-
Adepci badali się wzajemnie, rozmawiając także o poczuciu honoru i dystansie do siebie samych.
Techniczny
Czyli ruszacie ku ruinom świątyni? Ubezpieczani z powietrza przez Alianeę oraz dodatkowo przez Cienia? Ktoś zostaje w mieście, czy też jednak zostają wszyscy ignorując zaproszenie?
-
Techniczny:
Ruszają wszyscy którzy zdążyli się wypowiedzieć w sposób jaki opisałeś.
-
Techniczny
Leyla i Cień Idą do ruin.
-
Techniczny
Podpinam się pod powyższe.
-
Adepci podeszli blisko ruin, po drodze jak dotąd ich nikt nie zaatakował, ani nie było widać niczego podejrzanego.
Alianea jako pierwsza zobaczyła że na głazie wśród ruin siedzi jakaś olbrzymia postać w kapturze podpierająca się kosturem o skomplikowanym wzorze, obcy siedząc maił ponad 2 metry wzrostu był potężny jak trzech ludzi, to nie było dziwne z racji na to, iż był to obsydianin istota zrodzona z żywogłazu, ten był Wędrowcem i wyglądał na starego, mógł mieć i 800 lat, Cień zaczął machać ogonem na jego widok ale nie podszedł blisko, ale Alianea się boi, on ma w sobie coś groźnego.
Techniczny
Alianea ma szanse wrócić i powiedziec co widziała, ew. inni to zobaczą jak ona pozwoli im podejść samym, nie informując wczesniej co dostrzegła.
-
Kersijana
Szła w kierunku ruin mając świadomość, że to może być pułapka, choć żywiła nadzieję że to jednak zaproszenie i wyróżnienie... rozwiała swoje włosy choć nigdy tak naprawdę nie przejmowała się swym wyglądem. Może to że teraz od jakiegoś czasu przebywała wśród Elfek, do tego wszystkiego przepięknych.... Leyla przecież tez była kobietą... Co by nie patrzeć chciała akurat w tej chwili pokazać się od tej ładnej kobiecej strony....
Jak wyglądam? zapytała nagle ni stąd ni zowąd
-
Alianea
Odlatując w kierunku reszty grupy gwizdnęła cicho na wilka mając nadzieję, że olbrzym tego nie usłyszy. Jeśli Cień ruszy za nią, to ostrzeże pozostałych. Jeśli nie, to zawróci i będzie nerwowo kręcić się w powietrzu. Na pewno nie zostawi tu wilka samego.
-
Elenwena
Pięknie - odrzekła szczerze Leyli, część z jej włosów zaczesując za jej uszy.
-
Techniczny...
Nie wiem czy wchodzę w paradę MG.... Jęśli tak to proszę o usunięcie tego postu.... W poprzedniej przygodzie kierowałam też Cieniem, więc zakładam że i w tej nic się nie zmieniło...
Cień
Gdy usłyszał gwizdnięcie Wietrzki zakręcił się w kółko. Nie bał się olbrzyma a raczej był nim zaciekawiony... Mimo wszystko zawrócił do Alianei... Widocznie uznał, że jego ciekawość nie jest tak ważna jak zabawa z Wietrzką, którą zawsze lubił....
Leyla
Gdy Elfka odgarnęła jej włosy za ucho uśmiechnęła się trochę speszona. Nigdy nie będę tak Piękna jak TY... Elfy są z natury przepiękne... A ja chyba wiem dlaczego... By ozdabiały ten świat....
-
Thalandil
Tak,ładniej Ci z rozpuszczonymi włosami.... - powiedział,jednak jego uwagę bardziej zaprzątała wietrzka i wilk,którzy gdzieś zniknęli a nie chciał by wszyscy zginęli przez skupianie się na czyjejś urodzie....