Nie będę brał udziału w błazeństwie, tutaj się kończą podstawy dla jakiejkolwiek polemiki.
Była już armia egipska, pogrążona jest w dezercji, stacjonując na wyspie pod sztandarem rebeliantów.
Wersja do druku
Nie będę brał udziału w błazeństwie, tutaj się kończą podstawy dla jakiejkolwiek polemiki.
Była już armia egipska, pogrążona jest w dezercji, stacjonując na wyspie pod sztandarem rebeliantów.
Ta, jak Ci brakło argumentów to się skończyły podstawy do polemiki. Typowe
Nie oczekuję od nieszczęsnego dyskutanta racjonalnego postępowania, proszę jednak zaprzestać prostackiego nawiązywania do mojej osoby. Kontakt odtąd ograniczam do niezbędnych relacji kampanijnych.
Jak ustaliłem oblężenie Iraklionu zostało zorganizowane przez cztery oddziały jazdy, co negatywnie weryfikuje zasadność mojego protestu. Skromny garnizon w mieście pozwalał na przedwczesne zakończenie trwającego oblężenia.
Edit: ......
Zgodnie z zapowiedzią nie będę tolerował uwag personalnych skierowanych wobec kogokolwiek i przez kogokolwiek.
Il Duce
Ehh,czemu po raz kolejny w ostatnim czasie w tym dziale dochodzi do kłótni i czemu po raz kolejny mam wrażenie że biorą w niej udział te same osoby?:rolleyes:. Przejdę jednak do rzeczy -
1.Dział kolejka nie służy do takich spraw,jak już koniecznie chcecie toczyć jakieś dysputy to od tego jest ten temat a najlepiej pw,tam możecie do woli się obrażać,oskarżać itd. Oszczędźcie jednak tego cyrku postronnym obserwatorom.
2.To jest gra,jako taka ma sprawiać przyjemność,dla niektórych widzę jednak że to sprawa życia i śmierci,dlatego jeśli poziom dyskusji wciąż będzie tak żenująco niski to posypią się ostrzeżenia. Nie zamierzam tolerować ani przekleństw,ani prowokacji,ani naskakiwania na innych,bądź zamieszczania filmików mających dodatkowo podgrzać atmosferę(dlatego też ostatni post Rafiego został usunięty) czy też jakże popularnego przerzucania się winą i oskarżeniami do których to często dołączone jest wypominanie sobie zachowań z innych KO.
Mam nadzieję że wyrażam się jasno,naprawdę czas skończyć z takim pieniactwem bo nie dość że takie zachowanie zniechęca wielu potencjalnych graczy to również odbiera przyjemność z gry reszcie aktywnego środowiska KO.
PS: Nie chcę żeby ktoś pomyślał że wspomniana dwójka jest winna całemu złu bo tak oczywiście nie jest i abstrahując od takich sytuacji nie wolno zapomnieć że obaj są wartościowymi członkami naszej społeczności.Chodzi jednak o pewną niepokojącą tendencję i brak jakiejkolwiek refleksji po niedawnych bardzo podobnych sporach. Dlatego zaznaczę jeszcze raz - najwyższy czas z tym skończyć i przejść na wyższy poziom relacji interpersonalnych,więcej kultury w tym dziale na pewno nikomu nie zaszkodzi....
To te obrażanie z edycji ostatniego posta Idilli też byś mógł usunąć.
Swoją drogą dziwna sprawa, 2,5h mijaja od momentu jak wstawił post i po takim czasie jeszcze edytuje zeby mi pocisnąć :D
Słuszna uwaga,jednak na przyszłość takie zastrzeżenia proszę wysyłać mi na pw,zgodnie z regulaminem publiczne komentowanie decyzji moderatora jest karane ostrzeżeniami.
Il Duce
Jeszcze nieoficjalna forma protestu świadomie nie znalazła się w tym temacie. Brak niezbędnych informacji, jak się później okazało - miał decydującego znaczenie.
Proszę mnie nie wiązać z tym człowiekiem. Żadne kłótnie nigdzie nie miały miejsca. Wobec każdej potwarzy z jego strony zachowywałem dystans, lakonicznie je kwitując i ucinając wątek. Ostatnia opinia na jego temat pozostaje w mocy, zwyczajnie na co dzień unikam kontaktu z podobnymi osobnikami. I doprawdy nie jest dla mnie przyjemnością, spotykać się z taką ....... To jednak jest pieśń przeszłości.
Prosiłem przed chwilą,ten jeden ostatni raz będę wyrozumiały i ograniczę się do słownego upomnienia....
Il Duce
Koniec dyskusji.Wszystko co było do powiedzenia zostało powiedziane,kolejne posty w tej sprawie będą kasowane i karane ostrzeżeniami.Kropka.
Nie było podstaw, by po poście Rafiego pisać takie rzeczy. Miał zupełną rację. Już pomijając egipskie oblężenie, dokładnie tak wygląda sprawa rekompensaty za zbugowane porty.
Zagadnienie utraconej misji, nie miało przecież żadnego związku z wynikłymi nieprzyjemnościami.
Nie ma zgody, bowiem jeśli miałbym zaakceptować nową rzeczywistość z anulowaną misją, zażądałbym zwyczajnie kontynuowania kolejki bez Twoich działań naprawczych. Jeżeli destruowanie portów nie jest penalizowane, rezultaty ich zniszczenia są w pełni uzasadnioną konsekwencją, a równocześnie nie możemy kontynuować rozgrywki. To mamy do czynienia, ale z nieporozumieniem wynikającym z braku stosownej regulacji.
Jeżeli porty mogły zostać zniszczone, a co tym idzie - moja misja anulowana, to podjęta przez Ciebie nadzwyczajna ingerencja odwracać musi zarówno przyczyny jak i skutki. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Mój protest nie został oficjalnie podjęty, w związku z egipską aktywnością w regionie zainteresowania.
Gdyby nie było egipskiej aktywności w regionie - uznałbym, że Rafi niszczy port ze wszystkimi tego konsekwencjami, tak jak już było to czynione w wko34. Nie mógłbyś zatem go blokować. Protest bezzasadny.
Inną sprawą jest to, iż Rafi zburzył port w obleganym mieście, czego nie zauważaliśmy. Dlatego za zburzony port nie będzie żadnego zwrotu. Port w Irakilonie dalej istnieje i o ile spełnione będą warunki misji - Gruzja dostanie pieniądze.
Co?
Którego zdania nie zrozumiałeś?
tegoCytat:
Inną sprawą jest to, iż Rafi zburzył port w obleganym mieście, czego nie zauważaliśmy.
A, przepraszam. Zmęczony po całym dniu pracy jestem i mi mózg skołaciał. Tego czerwonego nie ma zatem. Liczą się tylko czarne zdania. Popieprzyły mi się nagle czasy.
Ostatecznie porty nie zostały zniszczone, jego decyzje zostały całkowicie anulowane. Przy tym selektywnie legitymizowane są skutki. To jest nie do zaakceptowania. Gdyby nie Egipt, byłbym absolutnie nieustępliwy.Cytat:
uznałbym, że Rafi niszczy port ze wszystkimi tego konsekwencjami
Nie Mef. Egipt obległ Iraklion po turze Bizancjum.
Soplica znowu postawił trzy forty w jednej prowincji. Tym razem chodzi o Lyon. Jeden fort stoi z armią na zachód, a dwa koło siebie to forty, które zajął, gdy ja budowałem forty w innym miejscu i opusciłem te, żeby nie przekroczyć limitu! ;)
W sumie to strasznie wkurzające to jest, bo to już chyba z 5 raz, kiedy następuje takie niedopatrzenie. Żądam by mg w końcu zareagował stanowczo i by to się więcej nie powtórzyło!
Niech Soplica przyrzeknie, że to już się nie powtórzy, a za złamanie przyrzeczenia niech odpada z gry, ot co. Ile można? :D
O kurka. Faktycznie, znowu to przeoczyłem. Dobra, niech będzie, obiecuję, że to się nie powtórzy. W innym wypadku odpadam z gry :D
Proszę o akceptację sprzedaży Gruzji Jerozolimy, Akry i Gazy.
Akceptuję.
Witam.
Chciałbym się dowiedzieć jakim cudem moja armia oblegająca egipski Kair, bez przegrywania żadnej bitwy (bo w poprzedniej turze miałem 55 przegranych bitew i nadal tyle mam) przerwała swoje oblężenie i znalazła się w forcie kilka pól od Kairu. Tego fortu zresztą też na koniec mojej poprzedniej tury nie było.
Proszę Idillę o wyjaśnienia na PW.
Chciałbym się poskarżyć na MG. Fakt rozbudowania przez niego z dodanych sobie pieniędzy na maksa portu i nabrzeża handlowego stanowi nieuzasadnioną pomoc dla jednej frakcji (wszyscy chyba wiemy o jaką chodzi), która dzięki temu osiąga większe zyski z handlu. Po co Państwu Papieskiemu takie budynki i przychody?? Już nie wspomnę o trzech Lanternasach w porcie...
Mefisto, ale przeciez to Remix gra Egiptem :D:D:D
Już chyba wiem o co chodzi. Nie doszła mi żadna przegrana bitwa, doszła za to jedna wygrana. Jedno pole obok mojej armii pojawił się fort, z którego Egipt mnie zaatakował. Przed chwilą to sprawdziłem na singlu i w takiej sytuacji armia rezygnuje z oblegania miasta i wchodzi do fortu z którego została zaatakowana. Zastanawiające jest jednak to, jakim sposobem Egipt zbudował fort na polu sąsiadującym z moją armią. No ale to niech się Idilla wypowie ;)
Dla przejrzystości wysłałem Mefisto kompletny obraz zorganizowanego manewru.
A czemu w ogóle robisz tury za Egipt? Przecież to sprzeczne z ideą kampanii online żeby jeden grać grał kilkoma państwami, a Twoją rękę w rządzeniu Egiptem widać od samego początku naszej wojny
Na podstawie upoważniającego mnie dokumentu, który sformalizowaliśmy - wysyłam memu Księciu doradców, by ściśle kształtować wspólną strategię. A zakończenie wojny w Egipcie ma zasadnicze znaczenie dla mnie jako suzerena. Nie było dotąd sytuacji gdzie wykonałbym turę Egiptem w pełni samodzielnie, hasło otrzymałem dopiero dwa tygodnie temu bodaj.
Przypuszczam, że nie robisz tur w za Egipt w pełni samodzielnie, ale to już nie jest pierwsza akcja Egiptu skierowana przeciwko mnie za którą Ty stoisz
Proszę o zgodę na sprzedaż Gruzji Mokszy i twierdzy Kazań.
Zgoda.
Bałkany, pogranicze sycylijsko-bizantyjskie, w stanie wojny.
http://i.imgur.com/8TmOjd9.png
Zgadnijcie czyje to słowaCytat:
W moje ocenie zapis "Zakazuje się poddawania gry, poprzez zostawianie pustych miast, bądź oddawanie ich innemu graczowi." mógłby zostać usunięty.
Może być nieegzekwowalny jak słusznie wykazuje Rafi, ponadto bezzasadny. Nie widzę zasadniczych podstaw, dlaczego gracz ma mieć ograniczoną swobodę w tym zakresie.
Jeżeli wojna ma wymiar totalny, wówczas pojawiająca się często osobista niechęć do oponenta, może skłaniać do poświęcenia się na rzecz wroga mojego wroga, albo sąsiada czy przyjaciela.
Moje uwagi nie mają żadnego znaczenia, z punktu widzenia litery naszego regulaminu.Cytat:
"Zakazuje się poddawania gry, poprzez zostawianie pustych miast, bądź oddawanie ich innemu graczowi."
nieważne kogo
ja też zgłaszam sprzeciw. Przynajmniej proszę mg by nie dopuścił do przejęcia w taki sposób zamku
Opinia Mistrza Gry z MKO37 na ten temat.
Edit
Ponadto nie uważam tego zagrania za poddawanie gry. Obrona między innymi tej osady jest po prostu sprzeczna z moimi interesami. Jestem permanentnym bankrutem bez perspektyw na wyjście z długów w związku z czym zamek ten jest mi całkowicie nieprzydatny, nic z nim nie mogę zrobić. W przypadku ataku Sycylii moje perspektywy na obronę byłyby zerowe i cała akcja skończyłaby się dla mnie jedynie stratą jednego oddziału, a każda jednostka wojska w związku z moim bankructwem o którym wspominałem jest w tej chwili na wagę złota.
Nie mogę zgodzić się a to, aby mój wróg zmuszał mnie powołując się na regulamin do działania na moją szkodę. Bo bronienie tego zamku nie przynosi mi absolutnie żadnej korzyści.
Miło mi skonstatować, że moje dywagacje w kontekście konkretnego zdarzenia w jednej z KO traktowane są jako oficjalna wykładnia regulaminu gry. :D
Chciałbym tylko spytać, czy to całe kombinatorstwo jest spowodowane poczuciem krzywdy, jakie w sobie nosicie od czasu tamtego pamiętnego werdyktu? Hmm dziwne. Mnie się też wiele rzeczy nie podoba, a nie przypominam sobie żebym próbował kiedykolwiek robić podobne przekręty ;)
W mko37 mój atak na Iraklion był spowodowany czystym interesem Cesarstwa, nie żadną chęcią kombinatorstwa czy też poczuciem krzywdy. Nie mogłem dopuścić do utraty tak ważnego ośrodka, z którego to wrogi mi sojusznik mógłby zagrażać moim kluczowym osadom. Skoro nie mogłem zaatakować Egiptu z powodu wiążącej mnie z tym państwem umowy, to uznałem za słuszne atak uprzedzający na państwo, z którym mnie żadna umowa nie wiąże. Rafi się od tego ataku odciął i słusznie. Skoro sojusz jest na pokaz, to czemu i wojna nie może być na pokaz. Gdybym nie miał paktu z Egiptem, a sojusz z Wenecją, to tą samą armią, którą zaatakowałem Iraklion, broniłbym go przed Egiptem i Avasil prawdopodobnie i tak nie przejąłby tego miasta.
Tutaj sytuacja jest zgoła odmienna i to wybór Rafiego co zrobi z prowincjami zaatakowany z każdej strony. Może dokonywać wyboru w ramach regulaminu i zwyczaju jaki tutaj panuje. Skoro w sytuacjach podobnych dokonanie określonego wyboru nie powoduje konsekwencji "prawnych", to Rafi z możliwości wyboru korzysta.
Pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze,jak dla mnie to co zrobił Rafi jest jak najbardziej uzasadnione,dlaczego ma tracić jednostki w osadach i tak skazanych na przejęcie? Nie doprowadzajmy interpretacji regulaminu do skrajności ograniczającej wolność wyboru gracza.
przepraszam ale możesz podać sytuacje podobne gdzie ktoś zostawia specjalnie puste miasta?
atak z każdej strony sam sobie zafundował zrywając z Tobą pakt o nieagresji stalowy w celu " poddawania " ci miast. Proszę traktować innych poważnie
Proszę Mg o opinie i decyzje
Zerwalem PON z Sycylia bo miałem do tego pełne prawo i nikomu nic do tego jaki miałem powód.
Teraz walcze na wszystkie fronty i również mam prawo bronić sie w sposób który uznaje za odpowiedni, jeśli nie łamię przy tym regulaminu. A nie łamię, bo jak wcześniej napisałem ja nie podaje gry tylko po prostu jakakolwiek obrona tego zamku nie przyniesie mi żadnych korzyści, a najwyżej straty. Jeszcze by tego brakowalo zeby moi wrogowie mi rozkazywali co mam robić ze swoim wojskiem
A to że nikt wcześniej tak nie robił to żaden argument jeśli nie zabrania tego regulamin. Ja tak samo nigdy wcześniej nie spotkalem sie żeby ktos stawiał forty na czerwonych polach obok mojej armii w celu przerwania oblężenia a jednak tak możnaCytat:
przepraszam ale możesz podać sytuacje podobne gdzie ktoś zostawia specjalnie puste miasta?
Używaj opcji edytuj kiedy piszesz dwa posty w tak krótkim odstępie czasu.
Il Duce
W Grecji i Macedonii, Bizancjum obok straży przybocznej dysponuje tylko nielicznymi oddziałami słabej milicji miejskiej. Ich marginalna liczebność i słabość w rzemiośle wojskowym, determinuje ich uzupełniający, garnizonowy charakter. W mieście Skopje, w odległości jednej tury od Durazzo, stacjonuje między innymi oddział złożony z 35 żołnierzy tejże milicji. Wydłużenie swej obecności w Albanii, odbyć by się mogło tylko kosztem potencjalnego agresora w regionie, który zmuszony byłby organizować oblężenie bądź podciągnąć artylerię. Utrata Durazzo w obecnych okolicznościach, nie zmienia układu sił w konflikcie sycylijsko-gruzińskim. Ziemie Albanii i Macedonii są szczątkowo zmilitaryzowane. Region jest pozbawiony strategicznego znaczenia, wszelako utrzymanie Durazzo w rękach greków, co jak wykazuję nie przyniosłoby żadnych strat, natomiast zagwarantowałoby potencjalnie cenny czas, w związku z manewrami bizantyjskimi w Bułgarii, gdzie obecnie skoncentrowane jest ognisko konfliktu.
Incydent na granicy sycylijsko-bizantyjskiej, sprowadza się do całkowicie nieuzasadnionej wojskowym potencjałem greków i w ujęciu stricte regulaminowym - oczywistej kapitulacji. Do poświęcenia własnego, wciąż namacalnego - choć z natury rzeczy subiektywnie niejednoznacznie zdefiniowanego - interesu, na rzecz formalnego wroga, po przez pozostawienie objętej konfliktem granicznym prowincji, bez obsadzonego garnizonu. Regulamin nie pozostawia tutaj żadnych wątpliwości. Nie ma miejsca na dyskusję, gdyż zdarzenie idealnie wpisuje się w podstawy merytoryczne i przewidywania twórcy/ów zapisu.Cytat:
"Zakazuje się poddawania gry, poprzez zostawianie pustych miast, bądź oddawanie ich innemu graczowi."
Na marginesie. Biorąc udział w starej kampanii, jeszcze nie regulującej np. obszaru handlu kupieckiego, będąc fundamentalnie krytycznym wobec słabości przyjętych ówcześnie zasad, zmuszony byłbym dostosować się do panujących reguł. Niezbędne warunki prowadzenia przez nas rozgrywki wyznaczane są przez, zdefiniowane ramy organizacji gry oraz swobodę i konsekwentność w ostatecznym stosowaniu potencjalnych możliwości przez naszych rywali. Odnoszę się do przywołanej wcześniej dywagacji mojego autorstwa.