Mithrandir
Godzina 21:00
Źle rozumiesz. Postanowiłem dać nauczkę złodziejom, by na przyszłość nawet nie próbowali okradać osób noszących szare szaty. Samemu będąc niewidocznym, sprawdziłem kto zajmuje się kradzieżami na rynku i udałem się za nimi do ich kryjówki. Przybrawszy twój wygląd rozproszyłem poprzedni czar i kazałem im oddać to, co tobie ukradli. Oczywiście musiałem nimi trochę potrząsnąć by to uczynili. Oddali jednak w końcu wszystko oprócz ofiary, którą zdążyli złożyć Ranaldowi. Nie jestem aż tak silny by ryzykować gniew boga. Z tego co mi oddali wziąłem zwyczajową dziesięcinę "znaleźnego" za swe trudy w odzyskaniu twej własności. Gdy mijałem z powrotem rynek, zaczepił mnie jeden z kramarzy z pytaniem czy mam zamiar w końcu kupić to co zamówiłem. Zakupiłem więc to, co podobno ty chciałeś. Co do przyszłej nauki. Cała magia pochodzi z Chaosu i w miarę bezpieczne dla ludzi jest korzystanie tylko z jednego z ośmiu wiatrów magii. Jeśli ktoś próbuje korzystać z dwóch i da się na tym złapać, zostaje spalony na stosie łowców czarownic, wątpię by robili wyjątki wobec elfów. Pomijając to, dla was też nie jest całkowicie bezpieczne korzystanie ze wszystkich wiatrów magii. Wiem, że przynajmniej połowa zdrajców z Naggaroth wywodzi się z magów Saphery, których do upadku doprowadziła żądza mocy i wiedzy. Co do przyszłej nauki pozwolę ci zatem poznać tylko bezpieczne czary, których zdążyłem nauczyć Agnethe, nie zabarwione zbytnio Wiatrem Ulgu, w zamian za pomoc w zabezpieczeniu jutrzejszych turniejów. Chodzi tylko o sprawdzanie, czy któryś z jego uczestników nie używa w ich trakcie jakiejkolwiek magii i powiadomienie kapłana Taala, gdyby ktoś to czynił. dał po raz pierwszy całkowicie wyczerpującą temat odpowiedź Albertus.
