Tam "scytyjskich rydwanów" też nie spotkasz a na pudełku oczywiście wzmianka jest.
Wersja do druku
Tam "scytyjskich rydwanów" też nie spotkasz a na pudełku oczywiście wzmianka jest.
To się nazywa reklama ;) Jak się widzi na pudełku znane nazwiska to się jest ciekawym w jaki sposób się pojawiają :)
No tak, domyślałem się, że to tylko taki chwyt reklamowy, tak samo jak np. 10 000 żołnierzy naraz walczących po jednej stronie w jednej bitwie :)
Znając profesjonalnych tłumaczy z LEM, mogło chodzić o "scythed chariots". Ze Scytami oczywiście mają niewiele wspólnego...Cytat:
Zamieszczone przez Amrod
10 tysięcy żołnierzy walczyć może. Tylko wtedy strasznie komputer muli ;p
Tak do końca początkujący nie jestem, gdyż przeszedłem tę grę (podstawkę) parę ładnych lat temu, po czym do niej wróciłem niedawno ;) ale mam taki problem.
Gram sobie główną kampanię. Wszystko szło pięknie, aż wreszcie Senat kazał mojemu przywódcy popełnić samobójstwo, co nie było dla mnie zaskoczeniem. Okazuje się, że kilkanaście tur później zaczynam mieć problemy z utrzymaniem porządku w miastach, nawet tych, w których stacjonuje duża armia! W ciągu jednej tury wybuchają zamieszki w 5-7 miastach, z czego np. 2-3 się buntują. Zupełnie bez sensu :evil: Oczywiście bunt oznacza też za każdym razem powstanie gigantycznej armii buntowników...
Czy to bug? Gram rodem Scypionów na poziomie trudnym.
Ta misja to zaproszenie do wojny domowej, czyżbyś nie skorzystał?
Wojna domowa swoją drogą, "Julki" już parę razy przekonały się, co to znaczy zadrzeć ze słonikami ;) Armia na Rzym już się rozgrzewa. Problem w tym, że muszę co chwilę stosować manewr w postaci opuszczenia miasta, które następnie się buntuje, ja je ponownie zdobywam i wycinam ludność. To jedyny skuteczny sposób na stłumienie rebelii pojawiających się w różnych częściach imperium.
a propos słoników, Scypioni mogą rekrutować słonie? jak?
Nie mogą.Cytat:
Zamieszczone przez Dunkel