Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Ty nie widzisz. Wszyscy pracują nad nowymi typami.
Doprawdy? Jako ciekawskiemu amatorowi możesz pokazać te nowe typy. Ja widzę, że tzw. trzeci generacja czołgów to w przypadku NATO maszyny z przełomu lat 70/80-tych(np. Leo 2 i Abrams), ewentualnie projektowane w latach 80-tych, a do służby weszły na początku 90-tych(np. Challenger 2, Leclerc). U Rosjan to samo: T-80 z końcówki lat 70-tych, T-90 to w zasadzie podrasowanie starszych konstrukcji. Izraelska Merkava - lata 70-te. Coś się niby teraz dłubie w Azji, ale to na chwilę obecną próba dogonienia tego co ma Zachód/Rosja, a nie coś zupełnie nowego. Po II WŚ w około 30 lat doczekaliśmy się 3 generacji czołgów. Potem minęło kolejne 30 lat, a generacji czwartej ni widu, ni słychu, tylko same modernizacje tego, co już jest. No bo nie wiadomo w zasadzie z kim by miała walczyć, a na kraje III świata starczy to co jest ;)
Cytat:
Dominacja powietrzna umożliwia całkowity paraliż wrogich wojsk lądowych, bez względu na ilość posiadanych przez przeciwnika środków obrony plot. Jak wyglądała kampania w Iraku, jak wyglądały wojny Izraela z Arabami? Co zrobiły te rozbudowane naziemne systemy przeciwlotnicze wraz ze specjalizowanymi pojazdami zmechanizowanymi i poręcznymi wyrzutniami? Nic. Wygrywa ten, kto ma inicjatywę - w każdej skali, a na chwilę obecną żaden rodzaj uzbrojenia nie posiada większego potencjału, większej mobilności, prędkości, co samolot bojowy.
W Iraku miałeś "wojnę asymetryczną", jak sam twierdzisz. Wojny Izraela z Arabami już takie nie były, ale Wojnę Sześciodniową ich lotnictwo wygrało zaskoczeniem, a podczas Wojny Yom Kippur izraelskie lotnictwo zaczęło Arabów łomotać, jak ich wojsko wychyliło się spoza "parasola" własnej obrony plot. Czy w przypadku "silny-silny" jesteś pewien, że silna obrona plot. pozostanie bezsilna wobec lotnictwa wroga? Czy samoloty sparaliżują siły lądowe wroga, gdy tego nie uda się zaskoczyć i będzie mieć mocną obronę plot.? Czy śmigłowce będą masakrować siły lądowe, jak trafią na piechotę nasyconą różnymi Stingerami i wojska zmechanizowane, gdzie jest sporo sprzętu plot.(nie każda armia jest taka jak amerykańska, w Europie i w Rosji tego typu sprzętu powstało sporo)? Nie wspominam o tym, że sztandarowy przykład supremacji lotnictwa, czyli dwie wojny w Iraku, toczyły się na pustyni, gdzie lotnictwo ma wymarzone wręcz warunki. Klimat umiarkowany, z lasami, górami i wieloma miastami byłby już dla niego dużo trudniejszy.
Cytat:
Tak jak już było pisane wcześniej, to był konflikt asymetryczny i Amerykanom przyszło walczyć z przestarzałym sprzętem poradzieckim. Na zachodzie broń jest projektowana głównie do zwalczania takiego sprzętu i jego nowoczesnych modernizacji. Chyba nikt w NATO nie przewiduje walki między sobą.
Miałem na myśli co innego. Gdyby czołg w czasie drugiej inwazji na Irak okazał się urządzeniem przestarzałym i mało skutecznym, to by w czołgi nie ładowano ciężkich pieniędzy na modernizację. A jednak to zrobiono. Widocznie na odsyłanie ich do lamusa jest za wcześnie. I takie jest oficjalne stanowisko armii, która ma najsilniejsze lotnictwo na świecie, świetne śmigłowce i różnego rodzaju "sił lekkich" od ... ;) Kto jak kto, ale oni by się żelastwa mogli pozbyć pierwsi, gdyby tylko okazało się nieprzydatne i możliwe do zastąpienia czymś innym.
Cytat:
Może, a może nie, wiesz jak to jest. Javelin do najtańszych nie należy, ale i tak jest znacznie tańszy od czołgu.
Nie znam się na tyle, by stwierdzić jak wysoka jest jego skuteczność przeciw nowoczesnym czołgom. I jak wygląda taktyczne zastosowanie tego typu broni - bo nawet jak jest skuteczna na pokazie,to jeszcze trzeba jej umiejętnie użyć na polu bitwy.
Cytat:
Wspomniany wcześniej Maverick ma zasięg 27 km. Podczas drugiej wojny irackiej USAF korzystając z tych pocisków osiągnęły celność w w okolicach 80-90%. W świetle tych faktów jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że czołg przestał być głównym środkiem niszczenia wrogich jednostek pancernych, tak jak to było w czasie 2WŚ. Samoloty i helikoptery mogą robić to znacznie skuteczniej i szybciej, w ogóle zanim jednostki naziemne znajdą się w odległości pozwalającej na skuteczne wykorzystanie własnej broni.
Mogą gdy mają "czyste niebo" i wyłączą również obronę plot. przeciwnika. A jak to się nie uda :?:
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Miałem na myśli co innego. Gdyby czołg w czasie drugiej inwazji na Irak okazał się urządzeniem przestarzałym i mało skutecznym, to by w czołgi nie ładowano ciężkich pieniędzy na modernizację. A jednak to zrobiono. Widocznie na odsyłanie ich do lamusa jest za wcześnie. I takie jest oficjalne stanowisko armii, która ma najsilniejsze lotnictwo na świecie, świetne śmigłowce i różnego rodzaju "sił lekkich" od ... ;) Kto jak kto, ale oni by się żelastwa mogli pozbyć pierwsi, gdyby tylko okazało się nieprzydatne i możliwe do zastąpienia czymś innym.
Czołg nadal jest najsilniejszym typem broni lądowej jakim armia może dysponować i ja tego nie neguję. Natomiast zastanawiam się, czy jego wartość bojowa i zdolność przetrwania są porównywalne ze stanem sprzed 70, czy nawet 40 lat? Czy jako narzędzie do realizacji celów militarnych jest tak samo skuteczny jak dawniej? Pewne rzeczy wskazują na to, że jednak tak nie jest.
Cytat:
Nie znam się na tyle, by stwierdzić jak wysoka jest jego skuteczność przeciw nowoczesnym czołgom. I jak wygląda taktyczne zastosowanie tego typu broni - bo nawet jak jest skuteczna na pokazie,to jeszcze trzeba jej umiejętnie użyć na polu bitwy.
Ja też nie, ale z tego co można wyczytać w sieci większość nowoczesnych pocisków ze względu na konstrukcje posiada zdolność penetracji pancerza ceramicznego i reaktywnego. Część atakuje górny pancerz, czyli miejsce w którym jest on stosunkowo cienki. Jak pisał wcześniej Witia, Javelin posiada tryb ataku z góry, co w pewnym stopniu ogranicza skuteczność rosyjskiego aktywnego systemu przeciwrakietowego. Wspomniany Javelin jest pociskiem typu odpal i zapomnij, czyli po namierzeniu i odpaleniu sam naprowadza się na cel, więc jest prostszy w użyciu od systemów naprowadzania poprzednich generacji czy pocisków niekierowanych.
Cytat:
Mogą gdy mają "czyste niebo" i wyłączą również obronę plot. przeciwnika. A jak to się nie uda :?:
Pierwszą fazą ataku jest bombardowanie systemów obrony przeciwlotniczej przy pomocy pocisków rakietowych i samolotów o niskiej wykrywalności. Nawet jeśi taki plan zostanie zrealizowany w ograniczonym stopniu, to jak pokazują doświadczenia wojny w Wietnamie, obecność rakietowej obrony przeciwlotniczej nic nie determinuje. ZSRR wyposażyło komunistów w najnowsze systemy rakietowe, bardzo skuteczne szczególnie w zestrzeliwaniu bombowców B-52. Amerykanie mimo strat nie zaniechali operacji powietrznych.
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
fenr1r
Cytat:
Za bardzo nie chcę wdawać się w dyskusję, bo jednak moje pojęcie o tych sprawach jest dość małe, ale mam pewne wątpliwości. Mianowicie czy Amerykanie w ogóle zakładają prowadzenie działań wojennych w myśl koncepcji radzieckich i niemieckich? Czy w przypadku armii USA nie mamy do czynienia z autonomiczną myślą opartą w głównej mierze na bombardowaniu strategicznym i niszczeniu celów naziemnych z powietrza. Wspomniany wcześniej Maverick ma zasięg 27 km. Podczas drugiej wojny irackiej USAF korzystając z tych pocisków osiągnęły celność w w okolicach 80-90%. W świetle tych faktów jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że czołg przestał być głównym środkiem niszczenia wrogich jednostek pancernych, tak jak to było w czasie 2WŚ. Samoloty i helikoptery mogą robić to znacznie skuteczniej i szybciej, w ogóle zanim jednostki naziemne znajdą się w odległości pozwalającej na skuteczne wykorzystanie własnej broni. Przy czym, ze względu na mobilność jednostek powietrznych, ich zasięg operacyjny i ograniczenia terenowe nie stanowią tak dużego problemu. Zatem czy operowanie skoncentrowanymi siłami pancernymi w takiej skali jak miało to miejsce na froncie wschodnim ma obecnie sens? Szczególnie jeśli mówimy o amerykańskiej wersji wojny na wyniszczenie przy użyciu znacznych sił powietrznych. O ile Amerykanie nie skorzystali jak twierdzisz z niemieckiego doświadczenia operowania siłami pancernymi, to już w przypadku lotnictwa szturmowego jak najbardziej tak.
Trzeba oddzielić koncepcje wojenne na różnych poziomach sztuki wojennej. Lotnictwo w myśli amerykańskiej było i jest kompletnie niezależnym rodzajem sił zbrojnych, zdolnym do przeprowadzania działań zarówno strategicznych, jak i stricte taktycznych. Działania strategiczne z użyciem lotnictwa to jedno, a działania operacyjne sił lądowych przy wsparciu lotniczym to drugie. Amerykanie dążą do tego, aby uzyskać pełną dominację przestrzeni powietrznej, z oczywistych korzyści jakie ona daje, natomiast w dalszym ciągu osobnym tematem jest użycie wojsk lądowych dla osiągnięcia wyznaczonych celów operacyjnych i taktycznych. I tutaj leży temat, który staram się poruszyć, ponieważ moim zdaniem Amerykanie mając potencjał do prześcignięcia Niemców i Sowietów, nie potrafili tego dokonać. Największe wyczyny pancerne w US Army to rajdy Patona, operacja Cobra, czy później II wojna w zatoce, gdzie wbili bardzo ładny klin aż do Bagdadu. Te operacje, jakkolwiek udane, jeżeli omówić je w danym kontekście, wypadają po prostu blado na tle tego, co robili inni, często mając znacznie mniejsze możliwości. Popatrz co się działo w trakcie kampanii zachodniej we Francji. Naczelne dowództwo z Ike-iem na czele zdecydowało się na front liniowy! Przy alianckiej dominacji powietrznej, kompletnej przewadze materiałowej i ilościowej, bawili się we front liniowy, co powodowało większe straty, wydłużało kampanie, prowadziło do większego, niepotrzebnego zużycia zasobów. Gdyby spróbować zastosować koncepcje sąsiadów ze wschodu, to do Warszawy wjeżdżałyby Shermany a nie T-34. To nie ulega wątpliwości. Jeżeli po beznadziejnie przeprowadzonej operacji wyzwalania Francji, kiedy Alianci zaczęli wdzierać się na tereny Rzeszy, takiego Patona musiano hamować bo jego oddziały były zbyt 'oddalone' od korpusów piechoty, to co by się działo, gdyby od pierwszych chwil przyjąć koncepcje wbijania głębokich klinów, wykonywania rajdów pancernych, odcinania i okrążania sił wroga? Ale jak miało do tego dojść, jeżeli jednym z czołowych dowódców Sprzymierzonych był człowiek, który w trakcie krytycznych bitew na froncie Afrykańskim szedł spać o godzinie 22, bo tak miewał w zwyczaju, bez względu na przeprowadzane w między czasie kluczowe fazy przełamania obrony wroga.
Co do korzystania z doświadczenia niemieckiego lotnictwa szturmowego, to powiem Ci, że byłbym jednak sceptyczny w tej kwestii. Amerykańskie lotnictwo myśliwsko-szturmowe wyewoluowało z nieco innego podejścia. Niemcy widzieli potrzebę istnienia specjalizowanych maszyn bojowych, których celem będzie taktyczne wspieranie kolumn szybkich. Amerykanie uznawali, że skoro już dążą do osiągnięcia dominacji powietrznej, korzystają z ogromnej ilości myśliwców przechwytujących, to można im w zasadzie podpiąć po jednej bombce czy kilku rakietach, co w domyśle sprawi, że będą dostosowane do taktycznego wsparcia wojsk lądowych.
Zauważ, że w przypadku anglo-amerykańskim myśliwce bombardujące były zazwyczaj doskonałymi maszynami do walki powietrznej, o znakomitych parametrach pionowych. Zauważ również, że największe sukcesy przy użyciu takich maszyn uzyskiwano wtedy, kiedy skupiały się one na dezorganizacji zaplecza i logistyki przeciwnika. Miałem kiedyś fajny wyciąg ( może go znajdę - nie obiecuję ) w którym było podane jaki rodzaj uzbrojenia w trakcie kampanii w Normandii zniszczył daną ilość broni przeciwnika ( chodziło głównie o czołgi, artylerie, ciężarówki, itd ). Lotnictwo taktyczne w tym zestawieniu wypadło naprawdę fatalnie.
Elrond
Cytat:
W Iraku miałeś "wojnę asymetryczną", jak sam twierdzisz. Wojny Izraela z Arabami już takie nie były, ale Wojnę Sześciodniową ich lotnictwo wygrało zaskoczeniem, a podczas Wojny Yom Kippur izraelskie lotnictwo zaczęło Arabów łomotać, jak ich wojsko wychyliło się spoza "parasola" własnej obrony plot. Czy w przypadku "silny-silny" jesteś pewien, że silna obrona plot. pozostanie bezsilna wobec lotnictwa wroga? Czy samoloty sparaliżują siły lądowe wroga, gdy tego nie uda się zaskoczyć i będzie mieć mocną obronę plot.? Czy śmigłowce będą masakrować siły lądowe, jak trafią na piechotę nasyconą różnymi Stingerami i wojska zmechanizowane, gdzie jest sporo sprzętu plot.(nie każda armia jest taka jak amerykańska, w Europie i w Rosji tego typu sprzętu powstało sporo)? Nie wspominam o tym, że sztandarowy przykład supremacji lotnictwa, czyli dwie wojny w Iraku, toczyły się na pustyni, gdzie lotnictwo ma wymarzone wręcz warunki. Klimat umiarkowany, z lasami, górami i wieloma miastami byłby już dla niego dużo trudniejszy.
W trakcie wojny Yom Kippur izraelskie lotnictwo napotkało pierwszy raz na scentralizowaną, rozbudowaną obronę przeciwlotniczą. Na początku były z tym problemy, jednak ogólny bilans nie pozostawia złudzeń. Udało się przy minimalnych stratach atakować egipskie i syryjskie bazy i lotniska, jeżeli porzucano plany bezpośredniego ataku na instalacje plot to jedynie dlatego, że potrzebowano bezpośredniego wsparcia lotniczego na innym froncie.
Już kilka lat później, w trakcie innego konfliktu, IAF bez przeszkód rozgromił zaawansowany, złożony system obrony plot. w dolinie Beka. Poczytaj sobie o operacji Mole Cricket 19. Lotnictwo zawsze ma przewagę nad systemami obrony plot. ponieważ te drugie z operacyjnego punktu widzenia są narzędziem pasywnym. Chcąc obronić państwo środkami plot. musisz rozmieścić je w każdej możliwej trajektorii ataku, a to kosztuje. Jeżeli gęstość będzie mała, system nie zda się na wiele. Jeżeli chcesz osiągnąć odpowiednie nasycenie sprzętem, to koszta są tak duże, że powstaje pytanie czy nie lepiej za te pieniądze zainwestować w lotnictwo, które ma znacznie większy potencjał bojowy niż obrona plot. ( co jest oczywiste samo przez się ).
Jak myślisz, czemu Sowieci inwestowali w maszyny przechwytujące typu MiG-31? Myślisz, że strącenie takiej powolnej krowy jak B-52 jest problemem dla systemu obrony plot? Nie jest. Problem leży w tym, iż system obrony plot. można zniszczyć innymi środkami bojowymi, można dokonać zmasowanego ataku lotniczego, którego wielkość przekroczy próg skuteczności obrony, i co wtedy? Pojedynczo zniszczysz całą sieć, krok po kroku. Tak działo się w historii nie raz i dzieje się nadal.
Jedynym narzędziem obrony przed lotnictwem jest własne lotnictwo.
Cytat:
Mogą gdy mają "czyste niebo" i wyłączą również obronę plot. przeciwnika. A jak to się nie uda :?:
Zauważ, że dziwnym trafem poziom dominacji powietrznej jest omawiany obok potencjału wrogich systemów obrony plot. Kampania wojenna jako całość musi być omawiana całościowo. Jeżeli nie jesteśmy w stanie zniszczyć obrony plot. przy użyciu samolotów, to możemy skorzystać z sił lądowych, sił strategicznych, itd. Popatrz co działo się w trakcie interwencji NATO w Libii. Najpierw skorzystano z pocisków manewrujących, a kiedy obrona plot. nie stanowiła zagrożenia, wprowadzono lotnictwo.
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Największe wyczyny pancerne w US Army to rajdy Patona, operacja Cobra, czy później II wojna w zatoce, gdzie wbili bardzo ładny klin aż do Bagdadu.
Ale ponoć celem operacji było wyeliminowanie samego Husajna. Jak przewidywano armia iracka miała się wtedy załamać. Zresztą już na początku chcieli zrzucić na niego bomby, ale raz nie trafili, dwa nie było go tam gdzie być powinien. ;) Wykonanie wyłomu nie miało na celu okrążenia i fizycznej eliminacji sił zbrojnych przeciwnika.
Cytat:
Naczelne dowództwo z Ike-iem na czele zdecydowało się na front liniowy! Przy alianckiej dominacji powietrznej, kompletnej przewadze materiałowej i ilościowej, bawili się we front liniowy, co powodowało większe straty, wydłużało kampanie, prowadziło do większego, niepotrzebnego zużycia zasobów.
Jesteś w stanie to udowodnić?
Cytat:
Gdyby spróbować zastosować koncepcje sąsiadów ze wschodu, to do Warszawy wjeżdżałyby Shermany a nie T-34.
Nie było takiej możliwości, nie ze względów polityki Roosevelta. Zresztą alianci zachodni postanowili uprzejmie poczekać aż Stalin wbije się do Berlina.
Teraz odnosząc się do całości Twojej wypowiedzi. Cały czas opierasz się o przykład 2WŚ, kiedy ja pytam o współczesność. W każdym konflikcie po 2WŚ, w którym doszło do starcia sił w klasycznym konflikcie, Amerykanie wychodzili zwycięsko, więc trudno im stawiać zarzuty w sztuce wojennej. Tylko były to konflikty asymetryczne i może faktycznie nie wymagały działań w charakterze podobnym do frontu wschodniego. Zapytam, czy wiadomo jak wyglądały koncepcje strategiczne w hipotetycznym starciu z ZSRR w czasach zimnej wojny, pomijając oczywiście wojnę nuklearną?
Cytat:
Co do korzystania z doświadczenia niemieckiego lotnictwa szturmowego, to powiem Ci, że byłbym jednak sceptyczny w tej kwestii. Amerykańskie lotnictwo myśliwsko-szturmowe wyewoluowało z nieco innego podejścia. Niemcy widzieli potrzebę istnienia specjalizowanych maszyn bojowych, których celem będzie taktyczne wspieranie kolumn szybkich. Amerykanie uznawali, że skoro już dążą do osiągnięcia dominacji powietrznej, korzystają z ogromnej ilości myśliwców przechwytujących, to można im w zasadzie podpiąć po jednej bombce czy kilku rakietach, co w domyśle sprawi, że będą dostosowane do taktycznego wsparcia wojsk lądowych.
Zapomniałeś o A-10, który jest rasowym samolotem bliskiego wsparcia i ma służyć do 2028 r. a może dłużej.
Cytat:
Zauważ, że w przypadku anglo-amerykańskim myśliwce bombardujące były zazwyczaj doskonałymi maszynami do walki powietrznej, o znakomitych parametrach pionowych. Zauważ również, że największe sukcesy przy użyciu takich maszyn uzyskiwano wtedy, kiedy skupiały się one na dezorganizacji zaplecza i logistyki przeciwnika. Miałem kiedyś fajny wyciąg ( może go znajdę - nie obiecuję ) w którym było podane jaki rodzaj uzbrojenia w trakcie kampanii w Normandii zniszczył daną ilość broni przeciwnika ( chodziło głównie o czołgi, artylerie, ciężarówki, itd ). Lotnictwo taktyczne w tym zestawieniu wypadło naprawdę fatalnie.
Bo to były w gruncie rzeczy samoloty myśliwskie przystosowane do przenoszenia bomb. ;) Amerykanie i Brytyjczycy nie mieli nic co było projektowane od początku do końca jako samolot szturmowy, porównywalny z takimi konstrukcjami jak Ju-87, Hs-129 czy Ił-2.
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Jesteś w stanie to udowodnić?
Co konkretnie?
To, że zdecydowano się na front liniowy i podpisano taki plan kampanii dnia 27 maja, czy to, że front liniowy ( szeroki ) ze względu na swoją charakterystykę wymaga większego rozdzielenia sił, wskutek czego trudniej o koncentracje, a w efekcie o przełamanie i rozstrzygnięcie, co jest kwestią wynikającą wprost ze sztuki wojennej? :)
Cytat:
Teraz odnosząc się do całości Twojej wypowiedzi. Cały czas opierasz się o przykład 2WŚ, kiedy ja pytam o współczesność. W każdym konflikcie po 2WŚ, w którym doszło do starcia sił w klasycznym konflikcie, Amerykanie wychodzili zwycięsko, więc trudno im stawiać zarzuty w sztuce wojennej. Tylko były to konflikty asymetryczne i może faktycznie nie wymagały działań w charakterze podobnym do frontu wschodniego. Zapytam, czy wiadomo jak wyglądały koncepcje strategiczne w hipotetycznym starciu z ZSRR w czasach zimnej wojny, pomijając oczywiście wojnę nuklearną?
Ja nie stawiam zarzutów wobec ogólnej myśli amerykańskiej. Uważam, że nieodpowiednio korzystali ze swojego potencjału przy prowadzeniu wojny lądowej. Wielokrotnie słabsi pod każdym względem Niemcy potrafili osiągać wręcz cuda, co wynikało tylko z innego podejścia, innej myśli.
Jeżeli pytasz o plany na wypadek wojny USA-ZSRR, to każdy z istniejących zakładał użycie broni nuklearnej. Pierwszy plan, zwany planem Pinchera, zakładał, że USA i sojusznicy nie mają potencjału do obrony Europy przed ZSRR ( cudów nie ma ). Według tego planu, oficjalnie, zakładano oparcie działań o Wyspy Brytyjskie, Afrykę i Indie, które miałyby być bazą dla nalotów strategicznych na terytorium ZSRR z użyciem ładunków konwencjonalnych i atomowych. Był też plan Brotlera, identyczny z poprzednim. Różnice w obu planach polegały na wizji umownej linii obrony lądu w Europie. Tego w zasadzie nigdy nie ustalono do końca. Jedni chcieli bronić linii Renu, inni Pirenejów, inni wycofać się całkowicie. Generalnie wszystkie plany do 49 zakładały, że rzeczą kluczową jest strategiczna ofensywa lotnicza, której celem jest likwidacja potencjału przemysłowego i mobilizacyjnego ZSRR.
Późniejszy, najbardziej sensowny plan strategiczny wyglądał następująco http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Dropshot
Kolejne plany były już planami czysto nuklearnymi.
Nie ma takiego pojęcia jak starcie USA-ZSRR przy pominięciu wojny atomowej. Sztuka wojenna to nauka racjonalna.
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Doprawdy? Jako ciekawskiemu amatorowi możesz pokazać te nowe typy. Ja widzę, że tzw. trzeci generacja czołgów to w przypadku NATO maszyny z przełomu lat 70/80-tych(np. Leo 2 i Abrams), ewentualnie projektowane w latach 80-tych, a do służby weszły na początku 90-tych(np. Challenger 2, Leclerc). U Rosjan to samo: T-80 z końcówki lat 70-tych, T-90 to w zasadzie podrasowanie starszych konstrukcji. Izraelska Merkava - lata 70-te. Coś się niby teraz dłubie w Azji, ale to na chwilę obecną próba dogonienia tego co ma Zachód/Rosja, a nie coś zupełnie nowego. Po II WŚ w około 30 lat doczekaliśmy się 3 generacji czołgów. Potem minęło kolejne 30 lat, a generacji czwartej ni widu, ni słychu, tylko same modernizacje tego, co już jest. No bo nie wiadomo w zasadzie z kim by miała walczyć, a na kraje III świata starczy to co jest ;)
To że się coś nazywa tak samo nie oznacza że jest takie samo. Merkava I a IV nie wiem czy mają jakieś wspólne części... Leo 2 to też dogłębnie przerobiona konstrukcja, wieża, wkłady pancerne itp. W Ambramsie zmieniono działo i wszystkie bebechy. T-90 to nie wiem czy wiesz taki mocno podrasowany T-72BM :)
Nowy typów nie ma. Ale stała ewolucja postępuje. A pracuje się nad następcami, program "Armata" czy jaka tam linia polityczna aktualnie obowiązuje, był FCS teraz pracują nad konceptami M1A3. K2, Japońskie wynalazki, Altay. Więc ruch w interesie jest. Pojawiają się coraz częściej wieże bezzałogowe.
EDIT:
O i jakby na zawołanie news: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9341
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Jestem pod wrazeniem...rozmiarow okien.Nic tylko strzelac :lol:
http://moto.onet.pl/353536,13678730,1,z ... node=41770
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Rozwalił mnie Twój post :) to nie są wozy do służby na pierwszej linii, tylko pojazdy tyłowe, po drugie widać, że kabina kierowcy jest opancerzona, a co za tym idzie na pewno szyby są pancerne i zdolne do wytrzymania ostrzału z broni małokalibrowej, po trzecie ciężarówki do transporu zawsze tak wyglądały, więc nie rozumiem śmiejącej się emotki.
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
to nie są wozy do służby na pierwszej linii, tylko pojazdy tyłowe
Na chwile obecna podczas tzw."misji pokojowych" najbardziej po tylku dostaje transport wlasnie.Dla bojownikow likwidacja konwojow jest dzialaniem na "pierwszej linii" ;)
Re: Wojsko Polskie - sprzęt, rozwój, perspektywy
zajac,
Zaopatrzenie w Afganistanie wozi się albo powietrzem. Albo wożą to wynajęte firmy. Jeśli wojsko ma tam ciężarówki to w wersji mino-odpornej(Polacy raczej się tym nie zajmują w A, korzystają z pomocy Amerykanów) i lepiej opancerzonej niż STANAG 4569 lvl 1(to co widzicie na fotkach można do lvl 2 poprawić). Do tego zazwyczaj poruszają się po tych kilku bezpiecznych drogach. To już nie czasy Iraku że wojsko Starem jeździło na patrol. Opancerzona kabina to bardzo duży postęp w stosunku do tego co jest teraz, i służąca bardziej celem ochrony przed odłamkami, zabłąkanymi kulami czy właśnie bronią małokalibrową. Szyby są opancerzone i pewnie bez większy problemów dałoby się opracować żaluzje czy inną formę poprawy ich opancerzenia.