Oj zaraz wypominają czasy jak się było młodszy i głupszy :P BTW może ciut skrótów myślowych ale nie znowóż nie wiadomo co. Limon już Ci wyjaśnił resztę.
Wersja do druku
Oj zaraz wypominają czasy jak się było młodszy i głupszy :P BTW może ciut skrótów myślowych ale nie znowóż nie wiadomo co. Limon już Ci wyjaśnił resztę.
gra ktoś z Was na gitarze?
Owszem, ja gram, parę osób na forum chyba też, jeśli dobrze kojarzę. A skąd pytanie? :)
Coś tam się gra, chociaż ostatnio to ani czasu ni ma, ani zespołu. :p
The Wall to jednak klasyk nad klasyki ;) Słucham też trochę The Clash - London Calling i choć o punku raczej nie słyszę zbyt wiele dobrego, tak ten album raczej jest doceniany i mi osobiście też się podoba, słuchałem też trochę Thin Lizzy, album koncertowy, muszę sprawdzić jakiś "normalny. Z post Rocka muszę się zabrać za Godspeed You Black Emperor! - Yanqui U.X.O., bo ponoć to esencja tego gatunku.
Dla mnie Ściana to świetny album jednak nie najlepszy z Pinkowej kolekcji.Cytat:
The Wall to jednak klasyk nad klasyki
Ja słyszałem dużo pozytywnych opinii na temat tego albumu, przesłuchałem go. Niestety nic mi nie zostało w pamięci.Cytat:
Słucham też trochę The Clash - London Calling i choć o punku raczej nie słyszę zbyt wiele dobrego, tak ten album raczej jest doceniany i mi osobiście też się podoba
Czyżby Live And Dangerous?Cytat:
łuchałem też trochę Thin Lizzy, album koncertowy,
co jest lepsze?Cytat:
Dla mnie Ściana to świetny album jednak nie najlepszy z Pinkowej kolekcji.
mi z reguły wiele w pamięci nie zostaję, jeśli chodzi o całość albumu, tylko pojedyncze melodie ;) pomijając płyty, które ostro katowałem.Cytat:
Ja słyszałem dużo pozytywnych opinii na temat tego albumu, przesłuchałem go. Niestety nic mi nie zostało w pamięci.
takCytat:
Czyżby Live And Dangerous?
Wtrącę się ;) Najbardziej lubię The Piper At The Gates Of Dawn i pierwszą płytę Ummagummy, ale to trochę inne granie niż The Wall.Cytat:
Zamieszczone przez Dragonit
EDIT: Jeszcze tam wcześniej o GYBE! było... w zasadzie każda ich płyta to esencja post-rocka, ale znam ludzi, którzy bardzo lubią ten gatunek, a GYBE! im nie podchodzi :)
Z późnych Floydów to chociażby: The Dark Side of the Moon, Wish You Were Here, Animals. Ze wczesnych The Piper at the Gates of Dawn, Ummagumma..Cytat:
co jest lepsze?
Świetny album, mój ulubiony z twórczości Thin Lizzy (chociaż przyznam się bez bicia, że specjalistą w ich dziedzinie nie jestem).Cytat:
Zamieszczone przez Dragonit
Edit:Trochę ;)Cytat:
ale to trochę inne granie niż The Wall.
Jaka zgoda co do wczesnego PF ;)