Mateo
No co Ty? Przecie one nie mogą iść do raju bez porządnej motywacji. a jak inaczej z nich diabła wygnać jak nie odpowiednim pastorałem? ha ha ha....
Wersja do druku
Mateo
No co Ty? Przecie one nie mogą iść do raju bez porządnej motywacji. a jak inaczej z nich diabła wygnać jak nie odpowiednim pastorałem? ha ha ha....
Alejandro
Zamilkł i przybrał beznamiętny wyraz twarzy Och Santa Maria, coraz głębiej w gówno.
Alejandro,Mateo
Ksiądz spojrzał na Mateo swym nawiedzonym wzrokiem i gdyby ten mógł zabijać to już leżał by martwy....,sam Mateo poczuł lekkie przerażenie choć nie jest to wszechogarniający ani paraliżujący strach..... - Wspaniała modlitwa,doprawdy.......,nauczę Was moich,w końcu będziemy na to mieli całą noc.......
Mateo
Ależ proszę Ojcze... Ty nas nauczysz Swoich a my Cię swoich... Przecie My Chrześcijanie musimy się wspierać. Wprawdzie Zauważył Wzrok księdza i rozumiał, że może i trochę przesadził, ale ksiądz to tez człowiek i co jak co ale On powinien najbardziej z nich wszystkich umieć wybaczać... Jego głos był nad wyraz uprzejmy i można w nim wyczuć odrobinę skruchy.. Jeśli uraziłem Cie ojcze to przepraszam następnym razem pomyślę dwa razy zanim zacznę się głośno modlić....Aż szkoda że nie chcecie drugiej zwrotki pomyślał...
Alejandro,Mateo
To nie modlitwa a bluźnierstwo i grzech w oczach Pana! Ale po to tu właśnie przybyłem,by nauczać i głosić słowo Boże......- po dłuższej chwili doszliście do namiotu - Rozgośćcie się,muszę coś załatwić ale niedługo wrócę i wtedy się wspólnie pomodlimy
Mateo
Wskoczył z buciorami do tego czegoś co wydawało się posłaniem... Ha ha ha, Ale jajcarz... czego on nas chce nauczyć?.... ziewnął mocno znudzony, ale nagle go olśniło... usiadł na posłaniu.. Ty a może poszedł po zakonnice jakieś... Te to pewnie są gorące.... Zawsze zastanawiałem się co one tam ukrywają pod tymi czarnymi barchanami... Spojrzał na Alejandro oczami dzieciaka co czeka na prezent na gwiazdkę...
Alejandro
Jak baba idzie do zakonu to pewnie tak szpetna, że jej nikt nie chce. Odwzajemnił spojrzenie lecz jego było lekko rozbawione, lecz sekundę później przerodziło się w poirytowane Ach, teraz to mamy zamaszyście przejebane. Ciekawe jak sobie Inigo radzi z resztą albo oni z nim. Te jego wybuchy, hehe. Zastanawiam się czy czasami jak jeszcze w stajni byliśmy to czy takiego nie miał.
Mateo
Wiesz w sumie nie rozumiem Inigio,,,, Wydaje się w porządku ale coś go trapi... Nie chcę być nudny ale moim zdaniem potrzeba mu dobrego rżnięcia... Ale to jego jaja i jego kuś,,, Nie chce to dla mnie mogą mu i pęknąć.... Zastanawia mnie inna sprawa bardziej... Ten co nam szukał namiotu jakoś specjalnie się nie starał, a Bardzo ochoczo przystanął na propozycję ksiedza.... Ty myślisz że ojczulek jest ten tego?
Alejandro
Rozszerzył oczy w wyraźnym zdziwieniu Tego to nie wiem, a może się przekonamy hehe, ale oby nie. Pewnie szukać mu się nie chciało, a że nadarzyła się okazja to nas się szybko pozbył i tyle.
Mateo
Ja w każdym razie mam zamiar spać na plecach coby nie poczuć jego w sobie... he he he