Rozumiem, że można mieć pecha i żyć w świecie pełnym zombie, przeżyć, uciekać przez wiele miesięcy, stoczyć bitwę z idiotami prowadzonymi przez psychopatę, ale już ku**a bez przesady!
Ileż można mieć pecha? Przez ten czas już dawno palnąłbym sobie w łeb.
