Thori Bruksson
Dziękuje. thori idzie przodem czekając na jakieś zapytania i tego typu rzeczy.
Wersja do druku
Thori Bruksson
Dziękuje. thori idzie przodem czekając na jakieś zapytania i tego typu rzeczy.
Thori Bruksson
Niestety zamiast pytań doczekałeś się nagłego bólu głowy po którym spowiła Cię ciemność.
Techniczny:
Postać nieprzytomna
Mithrandir
Na widok gotowych strażników powoli uniósł ręce by widzieli je i powoli obrócił się w stronę strażnika
Cytat:
Panie i co teraz? Jeden krasnolud leży,drugi napruty my jesteśmy tu.
Czekamy na dowódcę czy możemy odejść? Gdyż widzę wóz który prawdopodobnie będziemy eskortować.
Talwi Frostig
Talwi bardzo powoli zbliża się do paczki Fjola, nie spuszczając wzroku z Kislevity i strażników -Długo jeszcze będziemy czekać na waszego dowódcę? Powiedział Talwi nie opuszczając rąk.
Heinrich Arberic
Na Sigmara, trafili Thoriego! - rzekł Heinrich - Panowie, możemy porozmawiać z Waszym dowódcą? Zaszło pewne nieporozumienie i chciałbym spróbować to wyjaśnić.
Glamdring
Widok upadającego, nieprzytomnego krasnoluda nie zrobił na Glamdringu wrażenia. Elf głośno wzdychnął i powiedział: "Znowu to samo..." Następnie spojrzał w kierunku elfiego czarodzieja. "Mithrandirze, z tego co kojarzę to Ty teraz będziesz taszczył Thoriego!" Po czym uśmiechnął się pod nosem.
Mithrandir Glamdring Heinrich Arberic Talwi Frostig
Niezła próba elfie, ja tam żadnego wozu nie widzę. Nie darmo kapitan nam wbijał do głów, że elfom nie można ufać. Jeśli jednak chcesz mieć bełt w rzyci, to droga wolna odparł jeden z kuszników.
Fjol tylko czknął, a później potężnie beknął.
Dowódca już tu zmierza - odparł kolejny strzelec na słowa ludzi. Faktycznie krasnolud już idzie w waszym kierunku, razem ze strażnikiem który po niego pobiegł. Dwaj pozostali przytroczyli pałki do swych pasów za pomocą sznurów przy ich rękojeściach, podnieśli bezwładnego Thoriego - jeden za ręce, drugi za nogi - i niosą go także w waszym kierunku. Nie wiadomo czy tylko go ogłuszyli, czy raczej sprzątają trupa z widoku.
Kislevita, zobaczywszy co robi Talwi, także powoli zaczął się przemieszczać w stronę pakunku, trzymając w jednej ręce cały czas flaszkę, którą rzucił w jego kierunku Fjol, a drugą z dala od rękojeści swego dwuręcznego topora. Zdążyliście się oddalić od grupy o pięć metrów, do pakunku zostało wam jeszcze dwa razy tyle, gdy jeden z kuszników rzucił Jeszcze jeden krok i strzelam!
Mithrandir
Urwał słowo i spojrzał na GlamdringaCytat:
Spokojnie strażniku, wszystko w swoim czasie, przyjdzie czas na wóz, a na bełty nie musi...
Spojrzał ponownie w stronę wozuCytat:
... jako że jesteś leśnym elfem a ja Asurem to pozwoliłem Ci wygrać, nie jestem u siebie przecież...
//test spostrzegawczości, co to za wóz i czy jedzie dalej w ich kierunku
Glamdring
Elf ze stoickim spokojem rozejrzał się dookoła. Zawiesił swój wzrok w kierunku w którym zmierzał Talwi. Starał się wypatrzeć co mogło być celem poczynań człowieka.
// test na spostrzegawczość
Talwi Frostig
Nie ruszam się! Nie ruszam się! Krzyknął Talwi i zastygł w bezruchu. Jednocześnie półgłosem zwrócił się do Kislevity. Nie zrób niczego głupiego. Chciałbym przeżyć jeszcze ten dzień.