Unijni urzednicy naprawde juz nie maja nic lepszego do roboty :shock: :?:
http://ksiazki.wp.pl/gid,15217518,page, ... leria.html
Wersja do druku
Unijni urzednicy naprawde juz nie maja nic lepszego do roboty :shock: :?:
http://ksiazki.wp.pl/gid,15217518,page, ... leria.html
Co sądzicie o tym filmiku? Porusza on kilka mniej lub bardziej znanych kwestii. Ciekawi mnie tylko, czy te wszystkie dane statystyczne są zgodne z prawdą.
http://www.smog.pl/wideo/58016/brzydki_ ... sce_mocne/
Nowy stadion piłkarski w Polsce http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ale=lublin
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 27112.html - jestem za, bo Donald akurat Gierka bardzo przypomina i to pod wieloma względami - przede wszystkim z tego, że też zadłużył nas po uszy na słomiane inwestycje. Jego Partia też zaczyna przypominać protoplastkę. Po dekadzie Gierka mieliśmy dekadę Jaruzela, ciekawe kto będzie tą rolę grać w III RP...
Jeszcze jedna cegiełka do "historycznego sukcesu":
http://fakty.interia.pl/swiat/news/the- ... st57350196
No i nie ma się co dziwić, że ludzie wyjeżdzają, w tym kraju jest coraz mniej wolnego rynku, za to coraz więcej kolesiowskich układów i chorych przepisów, coraz więcej coraz wyższych podatków. Wolny rynek był w Polsce tylko na początku lat 90-tych. Wtedy Polacy bardzo aktywnie korzystali z wolnego rynku i w sposób znakomity na nim odnajdywali się, robiąc małe na początku ale budujące przyszłość Polski, biznesy. Wszędzie było wielu przedsiębiorczych Polaków i tę przedsiębiorczość było widać na co dzień - ludzie wchodzili coraz głębiej we wzajemną kooperację biznesową oraz handlową i zaczęli tworzyć zalążki zdrowego społeczeństwa kapitalistycznego. Wyrastało wiele straganów, straganików i sklepów oraz sklepików, gdzie można było wszystko kupić. Tworzyły się różnego typu firmy usługowe, które znajdowały sobie na wolnym rynku różnorakie nisze i segmenty rynkowe aby jak najlepiej zaspokajać potrzeby społeczne i rynkowe Polaków. Ale wtedy poczuli się zagrożeni na takim wolnym rynku postkomuniści, którzy zawsze byli mocni ale tylko w układach wzajemnych i podkładaniu innym tzw. 'świń', a nie w wolnej konkurencji na wolnym rynku. Tak wiec, jak już doszli do władzy poprzez swoje nowe twory partyjne, jak SLD, to zaczęli tworzyć nowe restrykcyjne prawo i nowe nierynkowe przepisy, które tę rodzącą się polską przedsiębiorczość zdławiły, ubezwłasnowolniły i spętały do dziś. Tak oto narodziły się monopole, jak ponadnarodowe hipermarkety i inne. Takie życie w wolnej Polsce stworzyli nam aparatczyki byłej PZPR i jej pacholskie sługi. Taki układ trwa do dziś. Dlatego postkomunistom i ich pachołkom żyje się dobrze, a reszcie ok. 70% społeczeństwa żyje się na granicy ubóstwa... Dlatego młodzi i niemłodzi Polacy uciekają z własnego kraju przed nędzą i ubóstwem i tworzą bogactwo dla innych krajów, takich jak: Niemcy, Anglia czy Irlandia. A w Polsce postkomuniści po byłej PZPR zaczynają już coraz głośniej skomleć, bo nie ma już z kogo doić.
Moze niedlugo wprowadza obowiazkowe oplaty dla odwiedzajacych ojczyzne imigrantow lub obloza specjalnym podatkiem ich krewnych zyjacych w Polsce ;)Cytat:
Zamieszczone przez Zakapior-san
A tak z innej beczki:
[youtube:1edj9wgm]http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU[/youtube:1edj9wgm]
To nie jest tylko w Łodzi ale w większości polskich miast, a żaden rząd nic nie próbował z tym zrobić, wystarczyło tylko, że otworzyły się granice państw UE dla nas i połowa Polaków wybrała emigracje zarobkową. Prawda jest też taka, że polski rynek w latach 90 był pusty brakowało wielu usług, każda nowość jaka wchodziła na rynek sprzedawała się na pniu a teraz rynek się zapełnił no i mamy kłopot. Dodatkowo swoje trzy grosze dołożyły firmy zachodnie, które kupowały za grosze w Chinach czy w Tajlandii a u nas sprzedawały drożej, a nasze firmy pracujące na przestarzałym sprzęcie nie mogły sobie na coś takiego pozwolić. Obecnie mamy to samo rynek zalany chińską tandetą wypiera nasze rodzime rzeczy. A co postkomunistycznych "świń" winę ponosi stworzenie IPN bo zamiast otworzyć archiwa i przelustrować wszystkich kogo się da, jak ktoś czuje się skrzywdzony niech pójdzie do sądu a tak mamy wyciąganie co jakiś czas brudów z archiwów. Procesy zbrodniarzy tamtych czasów ciągną się latami.Cytat:
Zamieszczone przez Zakapior-san
Z jeden strony duży plus za odchudzenie urzędów z drugiej strony szkoda ludzi, którzy poszli na bezrobocie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... kale=radom
A co sądzicie o CBA i rewelacjach, które wyciekły w sprawie doktora G. kryptonim "Mengele":
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... kale=radom
Moim zdaniem nie powinna w ogóle powstać taki moloch jak CBA - zamiast tego powinna zostać stworzona specjalna komórka policyjna, która miała by badać korupcje a tak mamy aferę z samobójstwem Blidy, teraz z doktorem G. i agentem Tomkiem. Sztandarowy filar za rządów PiS-u zaczął się łamać.
Ponure przewidywania na niewesołą przyszłość... :shock:
http://vod.gazetapolska.pl/3083-dlaczeg ... raz-gorzej
O wszystkich tych planach i podwyżkach już się przez cały rok słyszało, jednak jak serwuje je się wszystkie naraz w kilkuminutowej wypowiedzi to już całkiem dołują...
Tak sobie słuchałem wypowiedzi ekonomisty ze SKOK-u i naszły mnie takie refleksje:
- duży plus za stwierdzenie, że obecny stan gospodarki Polski to 20 lat nieudolnych rządów
- ma racje do UE - gospodarka się załamuje
- co do gazu - oczywiście obniżka cen spowodowana jest dobrym gestem Rosji, ale ja się pytam czemu żaden rząd nie stworzył linii przesyłowych z Norwegii, Azerbejdżany, teraz mamy pokłady gazu łupkowego i go nie wykorzystujemy?
- co do fotoradarów - pomimo iż nie mam prawka, jestem za tym żeby istniały bo póki co Polacy nie potrafią jeździć poprawnie, ale stawianie ich gdzie się podoba to jest absurd
- podwyższenie cen biletów miało się wiązać z Euro? podam wam linka do cen biletów z mojego miasta i z Wawy ceny zbliżone:
http://www.mzdik.pl/index.php?id=157
http://www.ztm.waw.pl/download/pdf/taryfa.2013.pdf
ale mocno nie spodobała mi się wypowiedz z 2:18 : "władza zafundowała Polakom piłkarskie święta..." to brzmi tak jakby pan ekonomista nie był Polakiem i nie siedział przed tv jak leciały mecze.
Właśnie... zabrzmiało to jak wypowiedź w stylu: nie wiem ale się wypowiem :roll: Poczekaj - zrobisz prawko to i zdanie szybciutko zmienisz :lol: Zamiast stawiać co kilka skrzyżowań żółte słupki to dziury w drodze lepiej mogliby połatać :xCytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Jak łatwo mierzyć innych swoją miarą ;) To, że Ty nie potrafisz jeździć, nie znaczy, że wszyscy inni też nie. Jak zrobisz prawko i trochę kilometrów, to zrozumiesz czemu służy drogówka i tysiące fotoradarów. Bynajmniej nie bezpieczeństwu na drogach.Cytat:
- co do fotoradarów - pomimo iż nie mam prawka, jestem za tym żeby istniały bo póki co Polacy nie potrafią jeździć poprawnie, ale stawianie ich gdzie się podoba to jest absurd
http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,131 ... #BoxBizTxt - może kupią Predatory od Amerykanów i zamiast rakiet pomontują kamery i fotoradar, naturalnie by żyło się lepiej :lol:
A dlaczego ściągnąć rakiety? Wystarczy zmodernizować i przypiąć do nich nakaz płatniczy mandatu i niech sie taki pocisk zdalnie przykleja na przednią szybę :mrgreen: :mrgreen: Te i inne pomysły władzy a potem nie ma się co dziwić że sytuacja w Polsce tak wygląda:Cytat:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,131 ... #BoxBizTxt - może kupią Predatory od Amerykanów i zamiast rakiet pomontują kamery i fotoradar, naturalnie by żyło się lepiej
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... wa,1880433
O to ja już wiem dlaczego lump-elita raz po raz, jeszcze niemrawo ale już pomalutku zaczyna gadać o eutanazji.
Fotoradarów ciąg dalszy:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... al,1880474
Ciekawe czy jakbym tam biegł to radar strzeliłby mi fotkę (wszak człowiek może biegać ponad 30 km/h). Potem pały sprawdziłyby stan bieżnika na butach, alko, tacho i światełko stopu w wiadomej dziurce :mrgreen:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... 879501,324
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... zl,1874168,
Kasa, kasa i kasa a nie jakieś bezpieczeństwo. Lepiej postawić fotoradar niż wybudować dobrą drogę, droga na siebie nie zarobi. Tak więc pozamykać kopalnie, zlikwidować przemysł i rolnictwo i każdemu dać radiowóz, niech zarabia :mrgreen: A Tusek ma nas w czterech literach bo sobie lata samolotem.
Codziennie jeżdżę tramwajem, a nawet nie miałem pojęcia o tej akcji o_0 Brawo dla gdańskich Radomian ; )
http://demotywatory.pl/4014280
Jak człowiek pracuje ileś tam lat, płaci państwu grubą forsę a i tak żeby coś porządnie załatwić musi dać łapówkę albo mieć znajomości to co się dziwić. Taki człowiek czuje się pewnie pokrzywdzony więc sam sobie tak rekompensuje ;) . Zresztą jakby nie patrzeć kiedy np. człowiek widzi że wszystko drożeje a tu nagle władza kupuje książki w imię jakiejś kolejnej pomylonej kosztownej akcji to jak można się nie zdenerwować? Już pomijając to że jeżeli jeden wziął to inny też weźmie, w końcu po co zostawić skoro tak czy siak za chwilę ktoś zabierze?
http://biznes.interia.pl/praca/news/gru ... sa,1880806
http://fakty.interia.pl/prasa/w_kraju/n ... st57430471
Polacy przestali się rozmnażać? Spytajcie angoli jak to z dzietnością u polaków na wyspach :mrgreen:Cytat:
Pod względem dzietności Polska jest na 209. miejscu wśród 222 państw, w których taka statystyka jest prowadzona. Za nami są tylko kraje ogarnięte konfliktem zbrojnym lub tuż po jego zakończeniu
Cytat:
Zamieszczone przez hyperboria11
Właśnie prawka nie mam zamiaru robić z prostej przyczyny - nie chcę mieć samochodu, pomimo swoich niewątpliwych zalet uważam go za coś co nie przyniesie mi szczęścia, a po za tym nie czuł bym się dobrze za kierownicą.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Wy zmotoryzowani uważacie, że ja jako pieszy nie mam prawa się wypowiedzieć, co? Nie twierdzę, że wszyscy nie potrafią jeździć, ale wielu Polaków uważa się za mistrzów kierownicy - przytoczę przykład, który widziałem na własne oczy jakiś tydzień temu. Byłem akurat w Lublinie, centrum miasta, spacerujemy sobie z dziewczyną wieczorem i jaką sytuację widzimy. Kierowca, zaparkował chyba sobie akurat na poboczu na chwilę, wszystko było by ok gdyby nie... to, że zjeżdżając z niego nie próbował zakręcić pod prąd przekraczając linię ciągła na jezdni. Dwa inne auta jadące chyba tylko dzięki refleksowi kierowców zdążyły się zatrzymać przed niewątpliwym idiotą.
A myśląc logicznie gdyby kierowca trzymał się przepisów i nie naciskałby zbyt mocno pedału gazu to potrzebne by były fotoradary? Pomyślcie logicznie.
Elrondzie czytając twoje posty wydaje mi się, że dla Ciebie najlepszym ustrojem byłby anarchizm - każdy sobie panem.
Nie. To Ty pomyśl logicznie. W Niemczech trasę 300 km przejeżdzam w około 2 godziny. W Polsce taką trasę (ode mnie do Lublina jest akurat 300 km) przejeżdzam w 5 godzin. Łamiąc przepisy oczywiście. Gdybym jechał zgodnie z głupimi ograniczeniami moja podróż trwałaby pewnie 7-8 godzin czyli 4x więcej niż adekwatna odległość w Niemczech. Ty tego nie rozumiesz bo nie ogarniasz jaka to różnica przejechać tą samą odległość w 2 i w 8 godzin, przejechać po prostej, dobrej drodze i po dziurawej niewyprofilowanej, jak łeb napieprza po tylu godzinach, jaka jest frustracja patrzeć na ten las znaków, na czające się po krzakach pały bo muszą wypełnić limity kwotowe mandatów itd itp. Ja wiem że lepiej postawić fotoradar niż dostosować drogę- droga na siebie nie zarobi a fotoradar tak. Tusk ma to w czekoladowym tunelu bo sobie lata odrzutowcem, a Ty powielasz jego zachowanie bo się wypowiadasz nie mając zielonego pojęcia o temacie.Cytat:
A myśląc logicznie gdyby kierowca trzymał się przepisów i nie naciskałby zbyt mocno pedału gazu to potrzebne by były fotoradary? Pomyślcie logicznie.
Otóż to! Nie masz pojęcia o jeździe samochodem a wypowiadasz się. Skoro jesteś pieszym to zostań sobie na chodniku lub poboczu (w drugim przypadku wyłącznie jeżeli nosisz odblaski po zmierzchu ;) )Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Właśnie tego typu idiotyzm powinien być niedopuszczany do ruchu drogowegoCytat:
Zamieszczone przez chochlik20
http://www.youtube.com/watch?v=et6mohjVRuQ
Zmieńmy zatem durne przepisy :twisted: Np. teren zabudowany po trasie to 4 domy leżące w odległości kilkuset metrów od jezdni. I tak co kilka km. Zupełnie bez sensu :roll:Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
http://www.youtube.com/watch?v=AovaGxp7DNQ
widzę, że kierowcy do takie dojny krowy, tak narzekają a tak się dają łapać na fotki...mój staż może nie jest jakiś imponujący, ale swoje przejechałem i zauważyłem, że te najważniejsze przepisy co poniektórzy wkładają sobie w 4 litery. Co kierowcy po tym skoro wyprzedzi mnie jak imbecyl skoro za chwile i tak będzie stać na czerwonym razem ze mną :lol: . Co mu da to, że będzie narażał mnie i innych sunąć sobie po mieście 90 lub nawet 100km/h bo...to jest cool a Ci, którzy jeżdżą przepisowo to młotki, frajer itp :lol: Tu jest problem, a konkretnie w szkoleniu kierowców, dając prawko ludziom nie znającym przepisów do niczego dobrego nie prowadzi. Założę się, że w Szwecji Zakapior byś był wzorowym kierowcom... Szkoda, że nikt nie bierze z nich przykładu.
Narzekajcie na to, że wszyscy przypomnieli sobie o autostradach tuż przed Euro 2012 zamiast wcześniej się za to wziąć, to samo się tyczy kolei.
No tak jako pieszy nie mam nic do powiedzenia -stoję na niższej drobinie ewolucji niż Wy panowie. Myślicie jak stereotypowy kierowca - pieszy a mam go w nosie to ja rządzę na jezdni a on niech wdycha spaliny. Szkoda, że siedząc za kierownicą większość uważa się za bogów. Mało razy przez takich idiotów nie straciłem paluchów u stóp, gdy jeden miły kierowca widząc czekającego mnie na przejściu dla pieszych zatrzymał się by mnie przepuścić. Będąc w połowie przejścia przede mną przejechał jakiś idiota, któremu najwyraźniej się spieszyło. W każdym kraju istnieje drogówka, fotoradary i nikt nie narzeka. Ja rozumiem istotę tych rzeczy - mają na celu zmotywowanie kierowców by jeździli tak by nie zagrażać drugiemu. Nie podoba mi się jak już pisałem ustawianie jak leci fotoradarów.
Ale i tak źle kierowca nie ma ruszając w drogę może przecież sprawdzić gdzie stoją fotoradary - choćby na necie.
Może i nie jestem zmotoryzowany ale do Lublina zdarza mi się dojeżdżać busem i nie raz czy dwa skakałem niczym gumiś na siedzeniu. Zresztą nikt nie karze Ci jeździć autem - jest kolej, są busy - po przeliczeniu wyjdzie Ci taniej niż jazda samochodem. Narzekacie na jakoś dróg - a ja mam pytanie od rządu zależy ich jakość? Odpowiedz pozostawiam Wam.
Gaius Julius poruszył ciekawą kwestię - szkolenie kierowców - cieszy mnie, że nastąpiły zmiany w przepisach - a czemu to? Ponieważ znając pytania na egzamin bardzo łatwo jest go zaliczyć wystarczy wykuć na pamięć odpowiedzi i zdane. A przecież również od wiedzy teoretycznej zależy również jak kierowcy jeżdżą po drogach.
Już czuję, że za ten wpis zbiorę baty od forumowiczów, ale trudno.
Kam zlituj się.Pod postem Zakapiora z konkretnymi linkami o sprawach gospodarczych takie pierdoły wstawiasz. Wstaw sobie ostrzeżenie sam,to byłoby właściwe.Cytat:
Zamieszczone przez K A M 2150
Skąd admini Was biorą.
A Ty widocznie wchodzisz na forum wyłącznie po to, aby trochę pokrzyczeć, pospamować i potrollować. Do zobaczenia za parę dni.
http://motoryzacja.interia.pl/prawo_jaz ... 66711,3461Cytat:
Tu jest problem, a konkretnie w szkoleniu kierowców, dając prawko ludziom nie znającym przepisów do niczego dobrego nie prowadzi.
No to masz- teraz w szkoleniu kierowców jak i w innych dziedzinach chodzi o maksymalne zdojenie kasy a nie o jakieś bezpieczeństwo czy inne rzeczy.
Byłbym i w Polsce jakby były tu szwedzkie drogi. Jednak żyję w Polsce i dostosowuję się do Polskich warunków.Cytat:
Założę się, że w Szwecji Zakapior byś był wzorowym kierowcom...
A w ilu krajach drogówka ma limity kwotowe mandatów i jak nie nałoży tyle i tyle to dostaje naganę? Idźmy dalej- Inspekcja Transportu Drogowego- gdyby dbali o bezpieczeństwo na drogach to zatrzymywaliby piratów a nie jechali za nimi z kamerami patrząc żeby jak najwięcej wykroczeń popełnił to będą wyższe mandaty. Tak samo tajniacy w nieoznakowanych samochodzikach z kamerkami.Cytat:
W każdym kraju istnieje drogówka, fotoradary i nikt nie narzeka.
To tłumaczy Twoją niewiedzę w temacie.Cytat:
Może i nie jestem zmotoryzowany
A chciałbyś dojeżdzać do Lublina 2x dłużej? Kierowcy busów też przekraczają prędkość żeby dojechać w sensownym czasie.Cytat:
ale do Lublina zdarza mi się dojeżdżać busem i nie raz czy dwa skakałem niczym gumiś na siedzeniu.
Tak samo nikt mi nie karze oddychać i jeść. A czekać na kolejny bus powrotny parę godzin nie chcę. Siedzieć koło skacowanego typa też nie za bardzo.Cytat:
zresztą nikt nie karze Ci jeździć autem - jest kolej, są busy - po przeliczeniu wyjdzie Ci taniej niż jazda samochodem.
A od kogo- ode mnie? Ja rozpisuję złodziejskie przetargi i odbieram fuszerkę zamiast dbać o jakość?Cytat:
Narzekacie na jakoś dróg - a ja mam pytanie od rządu zależy ich jakość?
No i wprowadzają coraz trudniejsze przepisy, ciężej będzie zdać, złodzieje się obłowią na forsie za egzaminy a czy będzie od tego lepiej? Watpię- kto będzie się chciał wyszaleć beemką czy wieśwagenem gulfem to i tak to zrobi :mrgreen:Cytat:
Gaius Julius poruszył ciekawą kwestię - szkolenie kierowców - cieszy mnie, że nastąpiły zmiany w przepisach - a czemu to? Ponieważ znając pytania na egzamin bardzo łatwo jest go zaliczyć wystarczy wykuć na pamięć odpowiedzi i zdane. A przecież również od wiedzy teoretycznej zależy również jak kierowcy jeżdżą po drogach.
Najlepsze, że w szkołach jazdy jeszcze nie ma kopii nowych testów, a przecież wchodzą 19 stycznia... Teraz też żeby zapisać się do szkoły jazdy trzeba będzie najpierw pójść w tej sprawie do urzędu, nie ma to jak rozbudowywać biurokrację!
Przy okazji, jak u was ze śniegiem? W mojej rodzinnej miejscowości w weekend jak co roku byłem świadkiem łatania dziur śniegiem (w wakacje robią to piaskiem).
Wracajac do nauki jazdy.Jak wyglada szkolenie udzielania pierwszej pomocy na miejscu wypadku w naszym kraju w trakcie tejze nauki :?:
Z tego co pamiętam to są zajęcia z ratownikiem plus ćwiczenia na manekinie ratowniczym. Gdy ja miałem kurs to ratownik skupił się mocno na różnych mitach związanych z reanimacją co było bardzo pozytywne, bo po minach wielu osób widziałem faktycznie zdziwienie.
Wypowiadaj się dowolnie, tylko proszę rób to z sensem, jak już to robisz ;)Cytat:
Wy zmotoryzowani uważacie, że ja jako pieszy nie mam prawa się wypowiedzieć, co?
No i co z tego :?: Bo chyba przeoczyłem gdzieś puentę.Cytat:
Nie twierdzę, że wszyscy nie potrafią jeździć, ale wielu Polaków uważa się za mistrzów kierownicy - przytoczę przykład, który widziałem na własne oczy jakiś tydzień temu. Byłem akurat w Lublinie, centrum miasta, spacerujemy sobie z dziewczyną wieczorem i jaką sytuację widzimy. Kierowca, zaparkował chyba sobie akurat na poboczu na chwilę, wszystko było by ok gdyby nie... to, że zjeżdżając z niego nie próbował zakręcić pod prąd przekraczając linię ciągła na jezdni. Dwa inne auta jadące chyba tylko dzięki refleksowi kierowców zdążyły się zatrzymać przed niewątpliwym idiotą.
Myśląc kategoriami logiki, to jakbyśmy wszyscy jeździli maksymalnie 20 km/h to by wypadków śmiertelnych na drodze pewnie nie było w ogóle :roll: Może niepotrzebnie to napisałem, bo jeszcze to dotrze do jakiegoś umiłowanego przywódcy :lol:Cytat:
A myśląc logicznie gdyby kierowca trzymał się przepisów i nie naciskałby zbyt mocno pedału gazu to potrzebne by były fotoradary? Pomyślcie logicznie.
Ty bez swojego pana obyć się nie potrafisz ;) :?:Cytat:
Elrondzie czytając twoje posty wydaje mi się, że dla Ciebie najlepszym ustrojem byłby anarchizm - każdy sobie panem.
Szczególnie jak ktoś auto wykorzystuje do pracy, niech siedzi lepiej na bezrobociu i bierze zasiłek, będzie "bezpieczniej" ;)Cytat:
Zresztą nikt nie karze Ci jeździć autem - jest kolej, są busy - po przeliczeniu wyjdzie Ci taniej niż jazda samochodem.
Nie, od masonów, księży, opozycji i ufoludków :?Cytat:
Narzekacie na jakoś dróg - a ja mam pytanie od rządu zależy ich jakość?
Nasz system szkolenia i egzaminowania kierowców jest dużo bardziej rygorystyczny od np. brytyjskiego. Gdzie jest więcej ofiar wypadków :roll: :?:Cytat:
Tu jest problem, a konkretnie w szkoleniu kierowców, dając prawko ludziom nie znającym przepisów do niczego dobrego nie prowadzi. Założę się, że w Szwecji Zakapior byś był wzorowym kierowcom... Szkoda, że nikt nie bierze z nich przykładu.
Czy jest ktokolwiek naiwny na tyle, by twierdzić, że państwo pokroju III RP jest w stanie zbudować nowoczesną infrastrukturę drogową :lol: :?:Cytat:
Narzekajcie na to, że wszyscy przypomnieli sobie o autostradach tuż przed Euro 2012 zamiast wcześniej się za to wziąć, to samo się tyczy kolei.
Sam jeżdżę od kilku lat dużoi stwierdzam, że problem bezpieczeństwa na drogach jest problemem skomplikowanym. Na wartość finałową składa się wiele zmiennych. Tylko pochylenie się nad tym tematem i rozwiązanie tego problemu wcale łatwe nie jest. Przekracza intelektualne zdolności naszej klasy politycznej, dla której łatwiej jest wszystko zwalić na "piratów drogowych", nastawiać zakazów, radarów i jeszcze na tym golić "ciemny lud". Należy sobie zadać pytanie po co w ogóle ludzie używają samochodów? Po to właśnie by się SZYBKO i efektywnie przemieszczać. I po to właśnie powinno się budować infrastrukturę, by gwarantowała jak najszybsze, jak najskuteczniejsze i jednocześnie jak najbezpieczniejsze przemieszczanie się. A jak wygląda stan dróg w Polsce? Ile spełnia normy europejskie, jak już nasi umiłowani przywódcy porównują statystyki wypadków do europejskich ;) :?: Ile mamy autostrad i dróg ekspresowych :?: Po autostradzie można jechać bezpiecznie 150 km/h. Po dziurawej, krętej drodze bez pobocza, z płytkim rowem i drzewami po bokach to często nawet połowa tej prędkości jest niebezpieczna. Jak na autostradzie trafisz na "zawalidrogę", to go szybko wyprzedzisz, bez żadnego ryzyka. Jak trafisz na kogoś takiego na badziewnej drodze, to się będziesz za takim trupem bujać 40-50 km/h przez następne kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów albo będziesz zmuszony do łamania prawa. Niech sobie nasi umiłowani przywódcy porównają z jaką średnią prędkością jeździ się(przepisowo) po zachodnich drogach, nawet po drogach naszych sąsiadów z UE, a z jaką po naszych. Ile zajmuje przejechanie kilkuset km tam i u nas. Kolejne kwestie to to, jak się drogi konstruuje. W kraju normalnym jak gdzieś jest dużo wypadków, to się drogę przebudowuje, poszerza, tworzy bezkolizyjne skrzyżowanie, estakady, robi nadziemne/podziemne przejścia dla pieszych, by na drogę nawet nie wchodzili. W rezultacie można po tej samej drodze jechać tak samo szybko albo i szybciej, a bezpieczeństwo jest dużo większe. W kraju porypanym, np. w III RP idioci w takim miejscu zwężą drogę, walną betonową wysepkę, postawią znak ograniczenia, potem fotoradar. W rezultacie efektywność poruszania się w danym miejscu gwałtownie spada(gdzie całokształt naszych dróg jest i tak tragiczny), a jak ktoś chce zachować przyzwoite tempo, to generuje niebezpieczeństwo na drodze i ryzykuje mandat. W rezultacie wypadki dalej są, sprawność ruchu spada na łeb na szyję, no ale przecież wpływy z mandatów są również, a dla przeciętnego demokratycznego polityka to najbardziej widoczny rezultat. Kolejne kwiatki na polskich drogach to wszechobecne drzewa i nie mam tu jeszcze pretensji do drzew jak jadę przez las(drzewa tam są siłą rzeczy) czy w mieście(gdzie się jeździ wolno), ale na drogach przelotowych takie drzewo to maszynka do robienia trupów. Są też genialnie zaprojektowane rowy, gdzie jak się wleci, to często prędzej się człowiek usmaży żywcem w aucie(jak ktoś ma benzyniaka, który może się zapalić), niż wydostanie się z auta, ewentualnie zawsze można sobie skręcić kark po dachowaniu w takim rowie. Znów: w normalnym kraju się takie ryzyka eliminuje, to często nawet nie kosztuje wiele. U nas się nic nie robi, za to pieniądze są na ekrany ochronne na autostradach, by dżdżownice i koniki polne z pobliskiego pola chronić przed hałasem ;)
O naszych drogach można gadać cały wieczór, jak się po nich trochę pojeździ i je pozna. Jak ktoś sobie pojeździ super drogami, gdzie się np. 200 km przejeżdża w 4-5 godzin albo nawet dłużej jak się po drodze trafi na kilka tir-ów/ciężarówek to potem zrozumie, dlaczego niektórzy potem stają się "wariatami na drodze". Niestety ludzie bez prawa jazdy albo ci latający rządowymi samolotami z reguły o tym nie wiedzą ;) W normalnym kraju władze powinny najpierw stworzyć jak najlepszą infrastrukturę drogową, a potem dopiero stawiać fotoradary. I to tylko tam, gdzie faktycznie jest dużo wypadków i ofiar, odpowiednio je oznakowując. Tylko to wymaga długoterminowego spojrzenia, a dla naszej ludowej władzy liczy się "tu i teraz". Z taką władzą prędzej drony będą polować na kierowców "walcząc o bezpieczeństwo", niż się doczekamy dróg na europejskim poziomie...
Staram się wypowiadać z sensem ale jak widzę, nikt nie odbiera go :(
Wy boicie się, że zdoją was na kasie jak będziecie zdawać a zastanawialiście się czemu tak zaostrzyli przepisy?
Bo z roku na rok zwiększa się liczba wypadków drogowych i ludzi, którzy tam zginęli, niektórzy z własnej głupoty inni z przyczyn losowych.
Dla zainteresowanych:
http://dlakierowcow.policja.pl/portal/d ... oczne.html
oraz statystyka dla państw EU: http://www.eurorap.pl/index.php?option= ... &Itemid=86 Nawet we Francji czy w Niemczech gdzie drogi są dobre, mają autostrady liczba osób zabitych jest podobna dla Polski? Z czego to wynika?
Zgodzę się z Erlondem, że częściowo wina leży po stronie złego stanu dróg ale ich stan nie zależy od ekipy rządzącej tylko od przedsiębiorstw, które zamiast położyć dobrej jakości asfalt kładą tandetę oraz od inspekcji, która zamiast wytknąć im błędy woli zatuszować sprawę. Ale wina leży też po stronie kierowców - Zakapior czy jakbyś miał wypadek bo jechałeś za szybko to zwaliłbyś winne na drogi czy na siebie bo przekroczyłeś prędkość? Raz jak jechałem busem gościo wymijał na trzeciego, więc miałem prawie pełne gacie.
Ciężej będzie zdać bo nikt nie będzie znał pytań na egzamin, ale mi trudność, w szkolę czy na uczelni też nie znasz pytań na egzamin czy sprawdzian i jak się nauczysz to zdasz :) Trudność ma też polegać na okresie przejściowym jak rozumiem? To może od razu zlikwidujmy punkty karne i łapanie pijanych kierowców? Oglądacie wiadomość? Bo ja słysząc ile kierowców policja złapała np. podczas świat to włos mi się jeży na głowie.
Erlond poruszył ciekawą kwestie system szkolenia kierowców jest bardziej rygorystyczny u nas niż na wyspach a mimo to według statystyk w Polsce jest więcej ofiar śmiertelnych. A może to nie kwestia szkolenia kierowców ale ich kultury jazdy? Kierowca tego nie dostrzeże ale pieszy tak.
Według mnie fotoradary są potrzebne ale w takich miejscach gdzie notorycznie łamane są przepisy, a nie gdzie nie potrzeba. Podobnie jak tajniacy w samochodach, to nie jest taki bacik na kierowców by nie starali się zabić nie tylko siebie ale innych przy okazji?
Premier wie lepiej, stwierdził że jak będą robić drogi bez utwardzonego pobocza, to ludzie będą bali się wyprzedzać, przez co będą wolniej jeździć i w efekcie będzie mniej wypadków. Z moich osobistych doświadczeń wynika, że na drogach jest wielu kierowców, którzy się wcale nie boją, a wręcz gardzą śmiercią.Cytat:
Kolejne kwestie to to, jak się drogi konstruuje. W kraju normalnym jak gdzieś jest dużo wypadków, to się drogę przebudowuje, poszerza, tworzy bezkolizyjne skrzyżowanie, estakady, robi nadziemne/podziemne przejścia dla pieszych, by na drogę nawet nie wchodzili. W rezultacie można po tej samej drodze jechać tak samo szybko albo i szybciej, a bezpieczeństwo jest dużo większe. W kraju porypanym, np. w III RP idioci w takim miejscu zwężą drogę, walną betonową wysepkę, postawią znak ograniczenia, potem fotoradar.
Polecam trasę Wrocław-Poznań. ;)Cytat:
Jak ktoś sobie pojeździ super drogami, gdzie się np. 200 km przejeżdża w 4-5 godzin albo nawet dłużej jak się po drodze trafi na kilka tir-ów/ciężarówek to potem zrozumie, dlaczego niektórzy potem stają się "wariatami na drodze".
W przypadku autostrad presja była zbyt duża i inspektorzy nie byli zbyt chętni ryzykować pozbawieniem wolności dla układu. Później rząd chciał ratować upadające przedsiębiorstwa, bo okazało się, że oferta w przetargu jednak była nieopłacalna. ;)Cytat:
Zgodzę się z Erlondem, że częściowo wina leży po stronie złego stanu dróg ale ich stan nie zależy od ekipy rządzącej tylko od przedsiębiorstw, które zamiast położyć dobrej jakości asfalt kładą tandetę oraz od inspekcji, która zamiast wytknąć im błędy woli zatuszować sprawę.
To chyba w tym roku oskarżyli dyrektora GDDKiA w Katowicach i jego niżej postawionego kolegę o branie łapówek przez kilkanaście lat. Zresztą korpucja nie jest tylko domeną inspektoratu drogowego. W budowlanym z tego co słyszałem wcale lepiej nie jest.
We Francji jest 60 mln ludności, w Niemczech 80 mln, w Polsce 39 mln więc jeżeli wypadków ogólnie jest tyle samo to wypadków na jednego mieszkańca jest u nas znacznie więcej niż tam. Naucz się analizować własne statystyki :mrgreen: Zresztą najważniejsze z tego wykresu jest to że w 2011 w Polsce było najwięcej śmiertelnych wypadków z całej Unii.Cytat:
Nawet we Francji czy w Niemczech gdzie drogi są dobre, mają autostrady liczba osób zabitych jest podobna dla Polski? Z czego to wynika?
Oto Polska właśnie.Cytat:
To chyba w tym roku oskarżyli dyrektora GDDKiA w Katowicach i jego niżej postawionego kolegę o branie łapówek przez kilkanaście lat. Zresztą korpucja nie jest tylko domeną inspektoratu drogowego. W budowlanym z tego co słyszałem wcale lepiej nie jest.
Dla rozluźnienia tematu napiszę rzecz a propo sytuacji budowlanej :) mieszkam w typowym bloku postawionym w latach 80 ubiegłego wieku :) ponad 10 lat temu rodzicie postanowili wymienić okna z drewnianych na plastikowe. Podczas wymieniania okien w pokoju gościnnym robotnicy znaleźli między płytami bloku ... stare dżinsy :D ja się boje co odkryć można w bloku postawionym obecnie :)Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
A w Wlk. Brytanii 62mln... nie rozumiem co ma do tego liczba liczba mieszkańców? Zauważ, że liczba ofiar śmiertelnych w krajach UE w ciągu kolejnych lat malała tylko u nas ma tendencje wzrostową. Ciekawe czemu tak jest? Może się nad tym zastanowisz?Cytat:
Zamieszczone przez Zakapior-san
Kiedy bylem malym szczylem brykajacym do podstawowki byl OBOWIAZEK posiadania swiatel odblaskowych na tornistrze,worku lub plecaku :!: Dzis tego juz nie ma.Dlaczego na Zachodzie rowerzysci zakladaja odblaskowe kamizelki(HV) zas u nas tradycyjnie mkna w mgle lub ciemna noc z co najwyzej pikajacym swiatelkiem na siodelku lub kasku(jak taki zalozy) ;) Ilez to mamy wypadkow spowodowanych wlasnie tym najprostszym niedbalstwem ze strony niezmotoryzowanych?Wiele razy kazdy z nas mogl zaobserwowac Kowalskiego-kamikadze wskakujacego na droge chociaz przejscie dla pieszych jest pare metrow dalej?Ale nie on musi isc akurat tedy bo do sklepu jest blizej lub z innego durnego powodu...
Winna jest mentalnosc w naszym narodzie plus wszystkie inne czynniki,ktore juz zostaly wczesniej wymienione.Moze i na zachodzie Europy statystyki sie zrownuja z naszymi lecz jezeli chodzi o bezpieczenstwo na drogach,za ktore my sami odpowiadamy to jestesmy jeszcze w powijakach ;)
Trudno się nie zgodzić z Twoją opinią, zwłaszcza, że często przykład idzie z góry. Będąc na studiach mieszkałem w akademiku, obok którego niedaleko był supermarket aby do niego dojść trzeba było przejść przez światła z wysepką, która znajdowała się w połowie drogi. Co najlepsze przejście zlokalizowane było koło ronda. A przechodząc do puenty mojej wypowiedzi - często stojąc i czekając na zielone byłem świadkiem jak starsze osoby mając w nosie to, że pali się czerwone przechodziły na drugą stronę, podobnie matki z wózkami. Po co czekać na zielone skoro można przejść o tak. Dodam, że sygnalizacja wyposażona była w sygnały dźwiękowe informujące o tym, że zapaliło się zielone. Można mieć tylko nadzieje, że mentalność zarówno pieszych jak i kierowców się zmieni.Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Obawiam się, że prawo jazdy mam już prawie 10 lat i egzaminy mi nie grożą, no chyba że będę je musiał z jakichś względów powtarzać ;)Cytat:
Wy boicie się, że zdoją was na kasie jak będziecie zdawać a zastanawialiście się czemu tak zaostrzyli przepisy?
Miej litość. Te przedsiębiorstwa same się nie wybrały, same nie wygrały przetargów. I same nie ustaliły jaka droga gdzie ma być. Niestety tutaj winę ponosi nasza Przenajświętsza. I rządząca nią Partia również.Cytat:
Zgodzę się z Erlondem, że częściowo wina leży po stronie złego stanu dróg ale ich stan nie zależy od ekipy rządzącej tylko od przedsiębiorstw, które zamiast położyć dobrej jakości asfalt kładą tandetę oraz od inspekcji, która zamiast wytknąć im błędy woli zatuszować sprawę.
"Za szybko" jest pojęciem względnym. Jak jadę jak wariat 150 km/h, wyprzedzam na trzeciego na podwójnych ciągłych, zakrętach, to faktycznie nawet na super drodze jestem zagrożeniem(no nie licząc autostrad). Świrów sam często na drodze widzę - oni byli, są i będą. Ich wyłapie selekcja naturalna(jeżdżąc w ten sposób kwestią czasu jest wypadek) i to zresztą oni powinni być głównym problemem dla naszej drogówki. Sęk w tym, że nie są. Teraz wyobraź sobie drogę, która jest obecnie asfaltowa, ale idzie w miejscu, gdzie kiedyś szła brukowa, zaprojektowana dla bryczek i prędkości poniżej 50km/h. Jest kręta jak cholera i szybka jazda po niej jest ryzykowna. Droga ta nie ma utwardzonego pobocza. Jest dziurawa, są na niej koleiny. Jedziesz i trafiasz na ciężarówkę/TIR/autobus jadący przed Tobą 40km/h. Pojedyncze bądź podwójne ciągłe są cały czas, bo tak została zbudowana droga(nawet jak część zakazów wyprzedzania zrobiono na wyrost). W takiej sytuacji masz dwa wyjścia:Cytat:
Ale wina leży też po stronie kierowców - Zakapior czy jakbyś miał wypadek bo jechałeś za szybko to zwaliłbyś winne na drogi czy na siebie bo przekroczyłeś prędkość? Raz jak jechałem busem gościo wymijał na trzeciego, więc miałem prawie pełne gacie.
a) jechać za gratem w żółwim tempie, spalić więcej paliwa, stracić dużo więcej czasu,
b) wyprzedzić grata, niestety łamiąc prawo(linie ciągłe) i ryzykując własnym życiem(źle skonstruowana droga w opłakanym stanie).
Fani "bezpieczeństwa", szczególnie ci co jeżdżą autem w niedzielę albo wcale, powiedzą, że należy tłuc się 40km/h i osiągać prędkość wg standardów afrykańskich, a nie rozwiniętego kraju. Niestety życie jest bardziej skomplikowane, niż im się wydaje ;) Wielu ludzi w takich sytuacjach będzie wyprzedzać i to jest rozwiązanie najczęściej sensowne, niestety obarczone ryzykiem. Gdyby nie droga tego ryzyka by nie było. Ktoś mi powie, że opisuję wyjątek, niestety standard prowincjonalnych dróg jest jaki jest. Ja i tak mieszkam w miejscu, gdzie on jest nieco wyższy, niż w reszcie kraju, ale jak wygląda całokształt wie każdy, kto trochę jeździł.
A ja zawsze słysząc o "pijanych kierowcach" jestem ciekaw ilu z nich było faktycznie nawalonych, a ilu nieznacznie przekroczyło dopuszczalne standardy, jechało na kacu, itp.. Znów: jak nasi umiłowani przywódcy porównują się na krajach zachodnich, to bądźmy i tu konsekwentni. W wielu krajach UE dopuszczalne jest 0,5 promila, chyba nawet w większości. W SZA jest tak, że sprawdzają Twoją sprawność, jak jest ok, to jedziesz dalej i w nic nie dmuchasz. U nas by zostać "mordercą na drodze" starczy 0,2 promila. Teraz jestem ciekaw opinii ekspertów czy jest wielka różnica w sprawności między kierowcą, który np. jest zmęczony, jechał już kilka godzin a tym który walnął piwko i ma 0,2-0,3 promila we krwi. Ja tego nie wiem, po własnych obserwacjach wydaje mi się, że różnicy nie ma żadnej i mamy tutaj podwójne standardy. Wyników badań nie znam(jak ktoś zna, to może się podzielić i mnie wyprowadzić z błędu) - obawiam się, że ta kampania "walki z pijanymi kierowcami" to kolejny krok naszej ludowej władzy, który ma odwracać uwagę społeczeństwa od realnych problemów. Czy to jest jednoznaczne z moim poparciem dla jazdy "na gazie"? Bynajmniej. Jak ktoś jeździ z 2-3 promilami, to konsekwencje tego powinny być bardzo przykre. Jak ktoś w takim stanie spowoduje wypadek, gdzie są ofiary, to warto rozważyć odebranie komuś takiemu prawka na więcej niż 4-5 lat, jak teraz(z jednoczesnym skierowaniem na badania czy osobnik ten nie ma problemów z alkoholem). Recydywa przy złapaniu na mocnym gazie dla takiego kierowcy powinna grozić dożywotnim odebraniem prawa do kierowania takim pojazdem - osobnik taki jest już prawdopodobnie niereformowalny. Zabierani prawka za 0,3 promila i robienie z kogoś takiego bandyty? W wielu bardziej cywilizowanych krajach coś takiego skończy się na mandacie albo i na niczym, a tam wypadków jest mniej, w tym tych powodowanych przez pijanych kierowców.Cytat:
Ciężej będzie zdać bo nikt nie będzie znał pytań na egzamin, ale mi trudność, w szkolę czy na uczelni też nie znasz pytań na egzamin czy sprawdzian i jak się nauczysz to zdasz :) Trudność ma też polegać na okresie przejściowym jak rozumiem? To może od razu zlikwidujmy punkty karne i łapanie pijanych kierowców? Oglądacie wiadomość? Bo ja słysząc ile kierowców policja złapała np. podczas świat to włos mi się jeży na głowie.
Tylko temu winny służyć. Tam gdzie są wypadki, tam gdzie wiadomo, że miejsce jest niebezpieczne, tam się stawia oznakowany radar jako element odstraszania. Oczywiście podejmując jednocześnie inne środki, by uczynić ten odcinek szybkim i bezpiecznym jednocześnie, a nie waląc radar jako środek zastępczy dla dobrej drogi.Cytat:
Według mnie fotoradary są potrzebne ale w takich miejscach gdzie notorycznie łamane są przepisy, a nie gdzie nie potrzeba. Podobnie jak tajniacy w samochodach, to nie jest taki bacik na kierowców by nie starali się zabić nie tylko siebie ale innych przy okazji?
To świadczy o tym, że nieudolny kierowca ma mniejszą szansę się zabić/zrobić komuś krzywdę tam, niż u nas. Szkolenie nic tu nie zmieni. Nieważne czy ktoś dostanie prawko po 20/30/50/100 godzinach jazdy odbędnionych na kursie. Nieważne czy zrobi idealnie zatoczki, zaparkuje perfekcyjnie. Nieważne czy będzie musiał znać 500 czy 5000 pytań teoretycznych. Kurs nie zrobi kierowcy, a doświadczenia i rozumu niczym nie zastąpisz. No ale znów - grupa interesu w postaci szkół jazdy, biurokracji(różne WORD-y) domaga się od władzy przywilejów, do tego współgra to z linią propagandową władzy, więc rezultaty są pewne - tylko nieśmiałością naszych umiłowanych przywódców albo słabym zorganizowaniem grup interesu tłumaczę to, że w III RP nie uczyniono otrzymania prawa jazdy procesem dużo bardziej przykrym i kosztownym, niż obecnie. Czy to zmieni statystyki wypadków? Z pewnością ;)Cytat:
Erlond poruszył ciekawą kwestie system szkolenia kierowców jest bardziej rygorystyczny u nas niż na wyspach a mimo to według statystyk w Polsce jest więcej ofiar śmiertelnych. A może to nie kwestia szkolenia kierowców ale ich kultury jazdy? Kierowca tego nie dostrzeże ale pieszy tak.
Utwardzone pobocze powoduje, że droga jest szersza. Owszem, jedzie się szybciej i bezpieczniej, bo nawet jak z naprzeciwka jedzie "świr", to można zjechać na pobocze i go przepuścić tworząc niejako "trzeci pas" na drodze. No ale to już kosztuje, lepiej by obywatel miał wybór: czołówka z prędkością 100 km/h albo rów/drzewo ;)Cytat:
Premier wie lepiej, stwierdził że jak będą robić drogi bez utwardzonego pobocza, to ludzie będą bali się wyprzedzać, przez co będą wolniej jeździć i w efekcie będzie mniej wypadków. Z moich osobistych doświadczeń wynika, że na drogach jest wielu kierowców, którzy się wcale nie boją, a wręcz gardzą śmiercią.
Przetargi też się robiło wg polskich standardów. Zabawne jest to, że wielu podwykonawców uwierzyło w moc państwa(w końcu firma która wielomilionowy przetarg państwowy wygrała musiała zostać odpowiednio zweryfikowana, nieprawdaż ;) :?: ). A potem to samo państwo, które dało zielone światło dla przewały egzekwuje od podwykonawcy podatki za faktury, które nigdy nie zostały opłacone :D Aż dziw bierze, że jeszcze u nas nie było takich zjawisk:Cytat:
W przypadku autostrad presja była zbyt duża i inspektorzy nie byli zbyt chętni ryzykować pozbawieniem wolności dla układu. Później rząd chciał ratować upadające przedsiębiorstwa, bo okazało się, że oferta w przetargu jednak była nieopłacalna. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=qlZh9-NQEyI
Tam to dopiero są cuda. Wszechwładza nadzoru budowlanego plus ludzie z mentalnością rodem z "prylu" dają niesamowite rezultaty ;)Cytat:
Zresztą korpucja nie jest tylko domeną inspektoratu drogowego. W budowlanym z tego co słyszałem wcale lepiej nie jest.
Wzrost dobrobytu sprawia, że w Pospolitej więcej ludzi stać na samochód. Do tego rozwój gospodarczy sprawia, że transport też się rozwija, więcej jest pojazdów, a to oznacza statystycznie więcej wypadków. Dobra infrastruktura by ten temat pozwoliła ogarnąć, ale gdzie nam o tym marzyć.Cytat:
A w Wlk. Brytanii 62mln... nie rozumiem co ma do tego liczba liczba mieszkańców? Zauważ, że liczba ofiar śmiertelnych w krajach UE w ciągu kolejnych lat malała tylko u nas ma tendencje wzrostową. Ciekawe czemu tak jest? Może się nad tym zastanowisz?
to Ty miej litość...Cytat:
Miej litość. Te przedsiębiorstwa same się nie wybrały, same nie wygrały przetargów. I same nie ustaliły jaka droga gdzie ma być. Niestety tutaj winę ponosi nasza Przenajświętsza. I rządząca nią Partia również.
skoro przez bagatela kilkadziesiąt lat nic się nie robiło, to spodziewasz się, że nagle w ciągu 1.5 kadencji rząd jak za pstryknięciem palców naprawi wszystkie drogi jak leci oraz wybuduje sieć autostrad co najmniej taką jak w Niemczech? Tak się nie da.
Tutaj swoje grosze dokłada też beznadziejnie skonstruowane prawo zamówień publicznych. Wspomniano o tym jakiś czas temu, ponoć niedługo ma być wprowadzone, ale kiedy to nie wiem
błagam, to właśnie przez takie myślenie bezpieczeństwo na drogach jest jakie jest. Choć nie bronię "żółwi" bo ci zamiast zjechać w stronę pobocza by umożliwić wyprzedzanie to jedzie jak zaklęty środkiem.Cytat:
Fani "bezpieczeństwa", szczególnie ci co jeżdżą autem w niedzielę albo wcale, powiedzą, że należy tłuc się 40km/h i osiągać prędkość wg standardów afrykańskich, a nie rozwiniętego kraju. Niestety życie jest bardziej skomplikowane, niż im się wydaje
Człowieku marnujesz się. Elrond jesteś najmądrzejszy. Dlaczego nie startujesz w wyborach? Przecież na takiego omnibusa ludzie będą głosować tysiącami. Przecież Ty znasz rozwiązania najważniejszych problemów w kraju!Cytat:
Sam jeżdżę od kilku lat dużoi stwierdzam, że problem bezpieczeństwa na drogach jest problemem skomplikowanym. Na wartość finałową składa się wiele zmiennych. Tylko pochylenie się nad tym tematem i rozwiązanie tego problemu wcale łatwe nie jest. Przekracza intelektualne zdolności naszej klasy politycznej, dla której łatwiej jest wszystko zwalić na "piratów drogowych", nastawiać zakazów, radarów i jeszcze na tym golić "ciemny lud".
aaa zapomniałem ... jesteś tylko dobry w pisaniu postów w godzinach pracy. Nie wiesz jak zwiększyć swój przychód, ale wiesz jak "uzdrowić" kraj. Typowe dla wyznawcy JKM i hipsterki.
od kiedy to jadąc wolniej spalasz więcej paliwa ?????? kompromitujesz się jako "forumowy znawca" i jako "kierowca od kilku lat"Cytat:
a) jechać za gratem w żółwim tempie, spalić więcej paliwa, stracić dużo więcej czasu,
weź sobie lepiej instrukcję eksploatacyjną poczytaj albo o obrotach silnika
Jak tak czasem czytam Twoje posty, Krwawa_rozprawo to się zastanawiam, czy nie masz czasem jakichś problemów.Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Nie jestem pewien, czy udałoby mi się przytoczyć jakąś Twoją wypowiedź, gdzie nie robisz wyjazdów osobistych i gadania o hipsterach. Masz świadomość, że w ten sposób jedynie pokazujesz jaki jesteś żałosny? Powtarzanie ciągle tego samego słowa w kontekście do którego nie pasuje nie zmieni jego znaczenia.
A najlepsze jest to, że twój wywód jest odpowiedzią na jak najbardziej poprawne przemyślenie.
Problem bezpieczeństwa jest zawsze skomplikowany niezależnie od tego, czy mówimy o drodze, chodniku czy miejscach publicznych. Nie wystarczy skupić się na jednym jego aspekcie (jak np. pobocza czy jakość dróg) by całkowicie wyeliminować zagrożenie. By zapewnić(lub chociaż poprawić) bezpieczeństwo na drogach trzeba by zmienić bardzo dużo rzeczy, bo wiele pozostawia coś do życzenia.
I sądząc po obecnym stanie rzeczy oraz krokach, które nasza władza stawia "na drodze do bezpieczeństwa" stwierdzenie, że dla naszej władzy jest to zbyt skomplikowane wygląda na jak najbardziej poprawne. Rządziciele skupiają się na rzeczach, które być może poprawiają "jakoś" bezpieczeństwo, ale zupełnie ignorują inne, ważniejsze sposoby.
No, ale jak ktoś mówi z sensem, to trzeba go zbluzgać, pogadać głupoty i odwrócić uwagę od faktycznego problemu. Czekaj, gdzieś to widziałem... Pewna grupa ludzi bardzo lubuje się w takich manewrach. Zgadnij kto?
To ty się kompromitujesz i nie trzeba żadnych instrukcji eksploatacyjnych, wystarczy mieć samochód z wyświetlaczem spalania, stąd wiem że mając 2000 obrotów na 5 biegu a mając 2000 obrotów na 3 biegu, spalam w tej drugiej sytuacji znacznie więcej, gdyż wprawdzie jadę na tych samych obrotach ale pokonanie tej samej odległości kosztuje mnie więcej czasu. Jeżeli wierzysz w swoje wywody to polecam jeździć jedynką na wolnych obrotach, zaoszczędzisz wtedy paliwa :mrgreen:Cytat:
od kiedy to jadąc wolniej spalasz więcej paliwa ?????? kompromitujesz się jako "forumowy znawca" i jako "kierowca od kilku lat"
weź sobie lepiej instrukcję eksploatacyjną poczytaj albo o obrotach silnika
Zresztą praktyka rzuca mi też inne spostrzeżenia- jazda po niemieckich drogach- spalanie- 5,5 jazda po polskich drogach- 6,3. Dziękuję za uwagę.
aha czyli wg ciebie jadąc wolniej pokonujesz większe opory :lol: ... poza tym przypominam tylko, że jazda na niewłaściwym biegu drastycznie zwiększa zużycie paliwa, więc dalej jeździj na trójce :lol:
Zużycie paliwa rośnie wraz ze wzrostem prędkości. Jeśli nie rozumiesz jak działa maszyna, której używasz, przeczytaj - po raz wtóry piszę - instrukcję eksploatacyjną urządzenia.