Cytat:
W rzeczywistości Kamil Zbroiński, związany z grupą ONR z Radomska, z podpaleniem budki nie miał nic wspólnego. Przypadła mu zaszczytna rola kozła ofiarnego, w teatrze przygotowanym na życzenie ministra. Został wyciągnięty ze swojego autokaru daleko poza Warszawą, podczas kontroli. Mimo wsparcia ze strony naszych prawników, zeznania dwóch funkcjonariuszy CBŚ, którzy tego dnia "pracowali" na Marszu Niepodległości, wystarczyły by przesiedział w areszcie ponad 2 miesiące.
Jednak najciekwasze jest to, że prokurator nigdy nie sformułował wobec Kamila aktu oskarżenia o podpalenie budki i nie skierował go do sądu. Sprawę w 2014 roku sam umorzył! Tego media już niestety nie podały. Jedyne co nam zostaje, to poinformować o tym siebie nawzajem. No i liczyć, że prawdziwego winnego spotka kara. Bo dziś cynicznie łże i śmieje się w twarz naszym chłopakom
Tu oczywiście pada konkretne oskarżenie wobec Sienkiewicza przedstawione wręcz jako fakt. Ale czy trudno im się dziwić w świetle tych wszystkich wydarzeń z aferą podsłuchową?