Zatruwasz się już po wypiciu 1 eliksiru, aczkolwiek jak jesteś mocnoz atruty to fajnie wygląda twarz Geralta. ;D
Wersja do druku
Zatruwasz się już po wypiciu 1 eliksiru, aczkolwiek jak jesteś mocnoz atruty to fajnie wygląda twarz Geralta. ;D
Rozumiem Pampo, chociaż jeśli pójdę w alchemię to prędzej bym się jednak trzymał poniżej progu zatrucia :) Wprawdzie pójście w alchemię jest ciekawą opcją, ale jeśli mam to samo osiągnąć idąc w walkę, no to trochę mniej wtedy ta alchemia się opłaci. Chyba, że da się baaardzo wydłużyć działanie eliksirów i odwarów. Oleje są ciekawe, petardy natomiast... dziwne. Zastanawia Mnie jaki DPS bym miał bawiąc się alchemią lub samymi znakami. Szkoda, że nie ma takich informacji dla Igni i innych znaków. Wprawdzie na gexe.pl jest info, że Ard 5/5 zadaje 200 obrażeń, ale to trochę mało jak dla Mnie...
Generalnie szkoda, że w Wieśku III trzeba iść jedną ze ścieżek, bo jak będziemy chcieli mieć wszystkiego po trochu to będziemy mieli średnią postać...
Pamiętaj, że igni czy aard mogą trafić więcej niż jeden cel i czasami jest to bardzo skuteczne.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
@Drakensang Będę musiał to przemyśleć. A wiesz może ile tych eliksirów resetujących można kupić/znaleźć w grze?
Z tego co na szybko sprawdziłem to chyba nieskończoność, jeden kupiec, który go ma jest w Novigradzie i kosztuje on 1000 złota.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Ja tam gram kanonicznie. Geralt szermierz z 3 punktami w aard i 3 w queen. W alchemie nic nie daje :P Starcza mi to co jest.
Łuczników wykańczam zawsze jako pierwszych :P Sprint do nich, uniki i gryzą glebe. W późniejszym etapie kupuje sobie odbijanie strzał dla klimatu i nie są mi straszni xD
Spoiler:
Ja tam zawsze robię sobie 90% szermierki i 10% alchemii. Kończy się na tym, że zadaję tak wielki damage, że Imlerith nie zdążył wejść w drugą fazę, Eredin też. Taki zestaw jest morderczy. Zawsze biorę sobie Wyśmienity Dekokt Rafarda Białego i Wyśmienity Grom. Dwa najlepsze eliksiry. Pomagam sobie Ulepszonym północnym wiatrem i podstawowym quenem.