nie grałem w emire zbyt długo
Wersja do druku
nie grałem w emire zbyt długo
To nieprawda.Cytat:
Zamieszczone przez wybobrak
Typ uzbrojenia ma duży wpływ na skuteczność oddziału w walce - tak jest w Total War już od dłuższego czasu...
Widać wyboraku, że raczej nie grałeś w bitwy na multiplayer prawda? Tam można się przekonać co oznacza walka włócznikami przeciwko szermierzom z tej samej półki (nawet tańszym).
Tak jak napisał Grogmir to jest dużo bardziej złożone niż opisałeś.
P.S. Cieszę się że znajduje się coraz więcej osób pochlebnie oceniających Rome 2 - do niedawna czułem się mocno osamotniony :)
@wybobrak
A szkoda, tam wszystko pasowałoby koledze jak ulał!
Teraz będę improwizował motywy twórcy gry, ale spróbujmy. Wiemy że hoplici stanowili podstawę greckich wojsk co najmniej od VIII w .p.n.e Więc się sprawdzili=musieli być dobrzy. Może owi włócznicy z thueros (osobiście stanowią dla mnie trochę zagadkę, szczególnie ich dużą popularność geograficzną w grze) po pozostawionych artefaktach przedstawiają wyższą technologie zbroi. Tak załóżmy. Więc umiejscawiamy ich np. V-IV w p.n.e Ale wiemy że nie wyparli z linii jako głównej siły hoplitów. (Tych wyparli falangici) Hoplici też się zmieniali (to kilkaset lat!) więc mamy nowy rodzaj hoplitów w nowym rodzaju koszar. Więc gdzie umiejscowić owych włóczników? Może razem z nowymi hoplitami? Ale na pewno wyżej od tych starych. W empire komuś zabrakło tej odwagi. Kliszów 1702- Husaria jak najbardziej i szybkie zniknięcie z historii. Ale nie, przecież jakąż oni maja siłę! No tak, na początku ich nie damy bo po co rozwijać koszary (stajnie) ktoś napisze: jak to? Potem byli słabsi ułani? To nie balansuje mi gry!!! I poszli rozumowaniem kolegi. Dostajemy husarię ku rozpaczy fanów XVIII w na ostatnim etapie rozwoju koszar....
@UP UP
grałem bitwy multiplayer i jacykolwiek szermierze u większości frakcji nie są zbyt przydatni w tych bitwach moim zdaniem
@UP
po 1. nie nazywaj mnie kolegą.
po 2. w empire nic mi nie pasowało dla tego przestałem grać po kilku godzinach.
po 3. najwidoczniej na historii znasz się lepiej ode mnie więc nie będę się kłócił, husaria jak i inne unikalne jednostki w empire powinny pojawić się w grze tym samym okresie w którym pojawiły się w historii. jeżeli husaria znikneła z historii a w jej miejsce pojawili się ułani to musiał być ku temu powód. sposób prowadzenia wojny na całym świecie sie zmieniał i husaria traciła na znaczeniu. może byli zbyt drodzy w utrzymaniu, może ciężkozbrojna kawaleria w walce z piechotą nie miała już szans. gra typu empire powinna odzwierciedlać wszystkie te zmiany które zachodziły w tamtym okresie. w empire husaria powinna być dostępna wcześniej ale w późniejszej fazie gry nowe technologie, nowe jednostki u przeciwników powinny sprawić że gra husarią przestanie się opłacać i lepiej będzie przerzucić się na ułanów. tak samo powinno być w rome 2 jeżeli tacy włócznicy pojawili się później od hoplitów i wiele państw z nich korzystało to najwidoczniej mieli coś w sobie. może byli tańsi od hoplitów, bardziej wszechstronni musiał być jakiś powód że zaczęto ich używać zamiast pozostać przy samych hoplitach. niestety rome 2 tego nie odzwierciedla. po prostu po zbudowaniu koszar wyższego poziomu dostajemy niewiele tańszą i o wiele gorszą jednostkę z której nie opłaca się korzystać
Co do Husarii w empire to jak dla mnie trochę dali ciała. Powinna pojawić się wcześniej, za to na późniejszym poziomie koszar powinni dostawać belkę doświadczenia i po problemie. Takie rozwiązanie by mnie zadowoliło.
Co do jednostek nigdy się nie dogodzi wszystkim. A co do tych włóczników z thueros czy innych, to mam ich gdzieś. Bo dla mnie armia grecka to hoplici zwykli + jacyś lekkozbrojni + konnica (w zależności od konkretnego polis), gdyż tak sobie wyobraziłem, wymarzyłem, i tak sobie gram na singlu. Co prawda brak czy też dziwne ustawienie w poziomach koszar lub drzewku technologicznym trochę boli (eh te wczesne reformy Rzymskie). No ale co zrobić jak samemu nie za bardzo się wie jak to ustawić po swojemu.
też mam gdzieś tych włóczników bo nie ma sensu sobie nimi głowy zawracać, ale to troche wkurzające że ta wszędzie chwalona wielka różnorodność jednostek jest zrobiona na odwal się. jednostki są niedopracowane i powrzucane do byle jakich budynków. CA zależało jedynie na ilości jednostek a nie na ich jakości wykonania czy sensownym rozdzieleniu ich do poszczególnych budynków i technologiiCytat:
Zamieszczone przez ituriel32
Tylko trzeba zauważyć że w Rome II np: większe tarcze lepiej bronią przed bronią miotającą, miecznicy lepiej sobie radzą z włócznikami, niektóre jednostki lepiej sobie radzą z ciężkozbrojnymi mimo ogólnych niższych statystyk, czy choćby kamienie miotane z procy różnie radzą sobie z różnymi jednostkami, z którymi za to inaczej radzą sobie oszczepy czy strzały z łuku. Jedne jednostki szybciej biegają, albo mają inny typ pancerza który lepiej broni przed bronią taką i taką. A jeśli nie wszystko co piszę jest prawdą, to widocznie po prostu pojawiają się u mnie dziwne zbiegi okoliczności.
Nie jestem znawcą historii antycznej, a swoją wiedzę czerpię z kanałów YT:
- Hoplici - większe tarcze więc wysokie bonusy w falandze, większa szansa na zablokowanie pocisku, zabrać im szybkie natarcie z umiejętności i obniżyć nieco szarżę, niech przepychają się falangą
- Włócznicy z Theuros - ciskają oszczepami podczas natarcia, posiadają mniejsze tarcze więc powinni mieć mniejsze bonusy w falandze ale za to mieć wyższą szarżę i umiejętności walki poza falangą, może dobrym pomysłem byloby im dodanie wyższej premii przeciwko jeźdźcie albo taktykę przeciw niej do umiejętności,
- Hoplici z Theuros - zrobić z nich hybrydę dwóch powyższych - dobrze opancerzeni ale tarcza theuros, zdolność walki w falandze tak jak hoplici, a bez niej tak jak włócznicy z theuros. generalnie to czym obecnie są hoplici tylko, że nieco lepszymi statystykami ale i droższymi. Z umiejętności to falanga (aka mur hoplitów) i szybkie natarcie im wystarczy do uniwersalności,
Pasowałoby to kolejności tych jednostek u Aten, nie wiem jak u reszty. Tak byłoby imo najlepiej bo te jednostki różniłyby się nieco bardziej
Pozdrawiam
Rozumiem.Cytat:
Zamieszczone przez wybobrak
W takim razie uważam, że nie trafiłeś na odpowiedniego przeciwnika.
Jeżeli chcesz sprawdzić o czym pisze i czy to prawda to napisz do mnie proszę na PW namiary na swój steam - zhostuje bitwe i postaram się pokażać Ci, że różnica jest naprawdę duża a szerzmierze wcale nie są "mało przydatni" ;)
Nic dodać nic ująć - tak właśnie wygląda mechanika w tej grze (podobnie było w Shogunie II - wcześniej nie grałem multi więc się nie wypowiadam).Cytat:
Zamieszczone przez Aracz
To jest prawda.
Towarzyszu Wybobrak.Cytat:
Zamieszczone przez wybobrak
Jeśli piszesz że SĄ jakieś inne sposoby na zakup tego dodatku, to prosiłbym żebyś podał chociaż jeden taki przykład, ok?
Towarzyszu KrzyżakCytat:
Zamieszczone przez Krzyżak2
Podejrzewam że można kupić na alegro, albo jakichś innych sklepach internetowych
Dziękuję za informację.Cytat:
Zamieszczone przez wybobrak
Na allegro kupisz Gift.
Dziś jest dostępny kolejny patch.
A wiadomo jakie zmiany wprowadza? Bo na stronie TW 8.1 jest oznaczony jako Comming Soon a na steamie 8.1 nadal jako beta.
Gram sobie Atenami, i niestety komputer mnie przejrzał lub nauczył się mojej gry. :cry:
Co sobie umyślę podbój jakiegoś miasta, to zmienia ono swojego właściciela. Z którym nie powinienem walczyć.
Razem z czerwonymi Hiszpanami przycisnęliśmy Kartaginę i Numidię która się bardzo tam rozrosła. Zająłem Kartaginę i Thapsus (Punijczycy poszli do piachu). Postanowiłem zająć Cydamus, aby ograniczyć postępy czerwonych. Moja armia już była w regionie, niestety spóźniłem się o jedną torę. Nic to pomyślałem i przejąłem resztę wybrzeża + Augila, i kiedy podciągałem drugą armie pod Garame (ostatnie miasto Numidów), bo mieli tam 3 zgrupowania wojsk, a w samym mieście czerwone struktury. Oczywiście spóźniłem się Hiszpanie tylko jedną armią rozgonili całe zgromadzenie.
Chcąc poprawić swoją sytuacje postanowiłem przejąć Kretę. Armia już podpływała pod wyspę gdy ta zmieniła właściciela na Spartę. Tu trochę nie wytrzymałem i w akcji odwetowej zdobyłem ich stolicę. Jakie było moje zdziwienie gdy moje wojska podpływały po raz drugi pod Kretę w starym celu jej przejęcia i nowym udowodnienia że czasy świetności Sparty już minęły. A tym razem ubiegł mnie Pergamon. Zawszę o turę przede mną :evil:
Ostatecznie zjednoczyłem Helladę, ale kosztem wojen z pogromcą Egiptu Pergamonem, i jego sojusznikami: wielkim Pontem, zwasalizowanymi Selkami i jakimiś arabami.
Miałem podobnie grając Macedonią. I najczęściej robili mi to moi sojusznicy, mimo że ich o to nie prosiłem :x . Jak mówią: Boże chroń mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę. ;)
Ja mam taka prośbę, żeby napisać może ze 2-3 zdania. Jeżeli ktoś popiera proponowana przeze mnie zmianę.
http://forums.totalwar.com/showthread.p ... -sugestion.
Bo z tego co widzę, męczę o to od września, a wtedy wiadomo. priorytety CA były inne.
Ale tu cicho w temacie... ?
Zagrał bym sobie w końcu w Rome 2 ale nie chce się znowu rozczarować więc mam 2 pytania ?
-Czy AI potrafi już korzystać z machin oblężniczych czy dalej są to "trudne sprawy"
-Czy AI na wyższych poziomach robi coś innego niż wysyłanie masy agentów ?
i dodatkowo:
- Czy bunty dalej wybuchają jak grzyby po deszczu ?
Pozdrawiam :)
Ja poprawy w bitwach o miasta nie zauważyłem.
Dalej spami (Ja gram już na submodzie dei, nie ma poco się męczyć)
Jeśli nie przypilnujesz to wybuchają.
Co nie zmienia faktu że gra się już naprawdę bardzo dobrze.
Jak cicho to wrzucę moją małą uwagę: czy tylko mnie dziwi że prowincja Egipt daje nam surowiec w postaci żelaza, zamiast ZBOŻA? Tak, wiem że jestem zbyt historycznie zakręcony (np. tak jak ituriel32 gram na singlu tylko historycznymi jednostkami-vide dyskusja o nieszczęsnych włócznikach z thueros, nie patrząc na siłę poszczególnych jednostek), ale 2000 lat temu Sahara nie weszła tak w Egipt jak dziś, a sam Egipt był znanym spichlerzem każdej potęgi znad morza śródziemnego, która tylko zdołała go opanować. Szczególnie republiki/cesarstwa znad Tybru :(
Chcialem dzis zaatakowac jakas prowincje ale nie moglem bo inna armia blokowala jej port.Myslalem ze juz to naprawili?Czy moze to tylko u mnie?Gram na DEI,
Swoją drogą w grze gdzie można wykonać desant (nawet w samym porcie w przypadku stolicy prowincji nie mówiąc o osadach bez murów np SYRAKUZY-bez murów he he, co prawda chyba góra dwoma okrętami bo więcej się nie zmieści :( ) musiał jakiś myślący "inaczej" wymyślić i zaprogramować niemożność ataku na miasto od strony morza w przypadku blokady od lądu . Na odwrót tym bardziej ciekawe podejście. Ktoś blokuje od morza a Ty graczu nie możesz szturmować murów bo... NIE!!!. Gdzie logika? Nie trzeba studiować prawa (LOGIKA-pierwszy rok) i nie znać się na historii konfliktów by zdrowy rozsądek podpowiedział PRAWIDŁOWE mechanizmy oblężeń. Dawno nie rywalizowałem z kimś o jakieś miasto więc nie wiem czy to już naprawili. Tak czy siak to była (jest?) wielka lipa :(
Wychodzi na to ze jednak nie naprawili,musialem wypowiedziec wojne tej frakcji ktora blokowala port.Po osmiu patchach ta gra to dalej totalna porazka.Najbradziej wkurza mnie to ze nie naprawiaja razacych bledow tylko zajmuja sie pierdolami i wydawaniem DLC.Ida na latwizne jak sie da,oblezenia dalej leza,kampania nudna jak flaki z olejem,optymalizacja naprawiona kosztem mniejszej ilosci detali.Dobrze ze jest DEI,troche pozyje ta gra dzieki temu modowi bo vanila jest jak dla mnie gniotem roku.
A weź rusz głową i zamiast atakować tę frakcję zawrzyj sojusz i w ten sposób będzie się ona liczyć do celów kampanii (chyba że grasz barbarzyńcami). Czasem wystarczy podejść własną armią pod miasto blokowane przez neutralną nację i zakończyć turę. Przy odrobinie szczęścia AI zaatakuje licząc na pomoc, której odmówisz. Przegra i jeśli bogowie pozwolą miasto będzie do wzięcia na początku następnej.
Jak dla mnie to zła droga: kombinować jak ominąć buga i babola, choć czasami trzeba. Bo dla mnie bug lub niedorobienie sztucznej inteligencji, która głupieje i zacina się. Jak inaczej można nazwać coś takiego: SI tylko blokuje port przy pomocy dużej armii, która spokojnie wystarczy do podbicia 3 takich wioch, a w między czasie traci własne nie bronione miasto :? Niestety w drugą stronę komp też nie potrafi sobie poradzić. Czyli w sytuacji kiedy port jet blokowany góra przez 2-3 jednostki. Właściciel miasta nie reaguje bo poco oswobadzać taką wiochę.
Wybieram własną bitwę i jest tam w opcja pory roku ale ja nie mogę jej wybrać mam tę zakładkę przyciemnioną. Jak to zrobić żeby się odblokowała.
Zakładam że nie masz dlc "Cezar w Galii", które trzeba kupić by móc cieszyć się jego zawartością, w tym porami roku.
Mam to DLC
Sprawdziłem.
Musisz podczas wyboru mapy w lewym górnym rogu (pod napisem "Wybór Mapy") przestawić sobie z Głównej kampanii na Cezara.
Dzięki zaraz to sprawdzę
Faktycznie, w okienku wybory mapy konieczna jest zmiana zasugerowane przez Ciebie, dostępna posiadaczom kampanii Cezara w Galii. Dzięki :)Cytat:
Musisz podczas wyboru mapy w lewym górnym rogu (pod napisem "Wybór Mapy") przestawić sobie z Głównej kampanii na Cezara.
Co prawda w we własne bitwy grałem tylko na początku, ale zawsze to jeden wątek więcej odgadniony w labiryncie zagadek Rome 2.
Trzeba rozruszać towarzycho!
Po CiG na jaką mini kampanię czekacie? Osobiście czekam i prawie jestem jej pewien (np. nieodblokowana ikonka liburny z "krukiem") II wojny punickiej. Cały Romek 2 był sygnowany i reklamowany zdobyciem Kartaginy, ale mini kampania III wojna punicka byłaby ciosem poniżej pasa dla fanów Kartaginy (oczywiście tylko z punktu historycznego było już pozamiatane, a gra przecież ma nas bawić alternatywą :) ) a I wojna punicka nie miała głośnych postaci historycznych.
Także na II wojnę punicką, tym bardziej że była by doskonałym pretekstem do wprowadzenia grywalnych Iberów.
Też tak samo, tylko z uwzględnieniem Numidi i Syrakuz z murami.
Tak, I wojna punicka to zdecydowanie bardzo dobry pomysł , może nie nowatorski, ale na pewno nie wymagający od CA zbyt wielkiego nakładu pracy.
Nie wiedzieć czemu, cały czas krąży mi po głowie idea kontynuowania przez CA przygód Cezara, czyli kampania o wojnie domowej z lat 49-44 (znowu możliwość zastosowania dwutygodniowych tur), być może zakończona w roku Akcjum (tu tury dłuższe, powiedzmy 6 na rok). Funkcjonowałby 2 stronnictwa rzymskie: cezarianie i republikanie (nazwa pompejan nieadekwatna dla późniejszego okresu gry, zresztą z Pompejusza żaden republikanin, prędzej niespełniony drugi Sulla). Możliwe byłoby po przegranej jednej frakcji rzymskiej, jej odrodzenie w postaci Marka Antoniusza i Oktawiana dla cezarian oraz Brutusa i Kasjusza dla obrońców starego porządku. Cały Szogun 2, dodatki do niego to same wojny domowe, jakby na to nie patrzeć. Cezar ginie kiedy traci poparcie senatorów (nie może umrzeć w bitwie vide Napoleon Total War), Pompejusz ginie zaś na mapie kampanii; nie może unikać walki, traci bowiem wtedy gravitas, autorytet uwarunkowane zwycięstwami militarnymi. Jego ewentualnym następcą po zamachu stanu może być Katon Młodszy lub Metellus Scypion. Poza domknięciem historii Cezara, brak większy plusów dla tej kampanii, pozostają stare jednostki i kultury.
Dlatego też wolałbym ulubiony okres historyczny w dziejach Rzymu, czyli chaos III wieku naszej ery, rządy Aureliana (100 lat wcześniej od daty startowej dodatku do Rome 1). Na mapie, centralnie położone osłabione Cesarstwo Rzymskie, na wschodzie królowa Zenobia i Imperium Sasanidów, na zachodzie Imperium Galliarum, na północy Goci i inne plemiona barbarzyńskie, dodatkowo lokalne separatyzmy oraz problemy z chrześcijanami: prześladować czy asymilować? Oczywiście, uczynienie równoprawną religią prowadzi do kolejnych buntów. Traktuje o tych sprawach bardzo dobry Wojownik Rzymu Sidebottom’a.
Nic nie mam też przeciwko powtórzeniu historii Aleksandra Wielkiego.
Jakieś pozostałości w grze, nieodblokowane możliwości mogą świadczyć także o typowym dla CA zarzucaniu pewnych pomysłów z uwagi na brak czasu lub niemożność osiągnięcia pozytywnego efektu.
Też najbardziej liczę na I albo II wojnę punicką.Przy czym mapa kampanii mogłaby obejmować Italię, pd Galii, Hiszpanię, pn-zach Afrykę, oczywiście zachodnie wyspy morza Śródziemnego. Przede wszystkim szczegółowo powinna być odwzorowana Sycylia która narazie jest najbardziej pokrzywdzonym rejonem.Moglibyśmy sobie pograć Kartaginę, Rzymem, Syrakuzami,Numidami i np po jednym z plemion Celtyckich i Hiszpańskich. Dla mnie bajka.
Poza tym chętnie pograłbym w coś w rodzaju wojny Peloponeskiej, gdzie mapa obejmowałaby Grecję, Morze Egejskie i Zach.Azję Mniejszą.Znalazłoby się miejsce też dla Persów...
Mogą też zrobić coś innego i cofnąc się sporo w czasie do VII w pne i bliskiego wschodu gdzie dominowały konne rydwany,pojawiła się pierwsza kawaleria, piechota opierała się na lekkich jednostkach,często miotających. Sławne były panstwa Asyrii,Babilonii, Egiptu,a może i Izrael.
Pomysł z Bliskim Wschodem w czasach dominacji Asyrii i Babilonii raczej nie wypali. CA musiałoby zrobić, posiadać reaserch dla tego okresu. W ramach głównej kampanii, w jej ramach czasowych łatwo przygotować nową mini kampanię. Łatwo, nie łatwo, ale na pewno mniej problemów. Opracowując Rome 2 i tak mieli do dyspozycji materiały z Rome 1. Badania dotyczące okresu hellenistycznego nie posunęły się aż tak bardzo, przynajmniej nic o tym nie słyszałem. Czytałem o odkryciu na starym forum w Rzymie miejsca śmierci Cezara, w sumie ciekawostka archeologiczna.
Historyczność gry to kolejna kwestia sporna, mimo sporego budżetu ;) Moim zdaniem pójdą po najmniejszej linii oporu, w każdym bądź razie ich strategia nie stanowi tajemnicy. Wydać nową kampanię, dodatek a do tego płatne dlc i to co będzie pasować do tego schematu, zostanie wydane.
Wojna peloponeska to byłoby dla mnie coś ekstra. Jeszcze bardziej zróżnicowane greckie polis, potężne Syrakuzy Z MURAMI !!!!!!!!! (wyprawa sycylijska 415-413r p.n.e. właściwie złamała kręgosłup Atenom), mieszanie się Persji (jeszcze bardziej rozbudowana dyplomacja byłaby nieodzowna). Wyprawa Aleksandra będzie na pewno :shock: ale po II wojnie punickiej (OSĄD CZYSTO SUBIEKTYWNY...), coś na kształt BI też na pewno. Wojny diadochów też nie powinny stanowić trudności. Pożyjemy, zobaczymy. A na pewno w ramach płatnych DLC :evil:
Owszem, ale ten konflikt już istnieje w grze. Masz przecież potomków Antygona Jednookiego, Seleukosa, Ptolemeusza i wojny między nimi. Co prawda najciekawsza była I faza zmagań pomiędzy diadochami, tak do Ipsos, ale gdyby dodać do tego główną kampanię oraz Aleksandra, gra stałaby się monotematyczna. Za dużo greckiego Wschodu, zniewieściałych Hellenów oddających się jałowym dysputom filozoficznym :lol:Cytat:
Wojny diadochów też nie powinny stanowić trudności