-
Anna de Loiret
Skinęła głową Elfce i podeszła do swego wierzchowca, głaszcząc go i tuląc się nieco do niego, szepcząc mu na ucho - pójdziesz za Liothanneą, to nasza wybawczyni i usłuchaj jej we wszystkim... Po tym zwróciła się do Elfki - pani, Thilbaut wyruszy za tobą, zaś twego pięknego rumaka nie śmiem dosiąść, urodą przewyższa nawet poległego Ramonda, co go mój brat dosiadał.
-
Juan de la Magritta
Kapitanie, pomogę naszym ludziom na wypadek abordażu. Za Myrmidię! Za Estalię!
-
Anna de Loiret:
Elfka oddaliła się do lasu z Twym wierzchowcem. Wróciła po niecałej godzinie.Thilbaut parska raźnie, przez jego grzbiet przewieszone są bukłaki i jakiś mały juk.Łap rzekła Liothannea rzucając Annie mały juk i jeden z bukłaków. I po kłopocie, nawet udało się mi prowiant dla Ciebie zdobyć. Na słowo "prowiant" dopiero poczułaś jak jesteś głodna nie jedząc nic przez cztery dni.
Alessio Contrarini:
Zwiotczenie mięśni, rozszerzone źrenice, wygląda na belladonnę, ulubioną truciznę Lucrezzii Belladonny, księżniczki Pavony i siedmiokrotnej wdowy.
Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:
Słychać wycie wilków rozlegające się z otaczających Was gór.
Juan de la Magritta:
Walka była zaciekła, jednak ją wygraliście, dzięki Twoim umiejętnościom. Odniosłeś jednak ciężkie rany, a na okręcie nie ma medyka...
Techniczny
Aktualnie Juan ma 0 pkt Żywotności.
-
Arden z Loningbrucku
Wcześniej czy później z miłą chęcią Garanie.
Hmm - słychać wycie wilków. Coś się szykuje...
-
Garan Gasursson
- Chyba raczej trochę później Panie Ardenie - powiedział krasnolud, zarzucając sobie puklerz na plecy i łapiąc za dwuręczny topór.
-
Techniczny
Jak została zastosowana ta trucizna?
-
Anna de Loiret
Bretonnka odkrzyknęła - dziękuje ci pani! Podbiegając do swego konia i klepiąc go po szyi. Po chwili wsiadła na niego, opuszczając nisko strzemie, zbyt zmęczona by wskakiwać w siodło. Z juka wyjęła cokolwiek co można zjeść i rzekła - możemy ruszać, zjem po drodze, to już kilka dni jak nic w ustach nie miałam!
-
Lumpin Cropp
Eeee, wilki jak to wilki. Lubią sobie pośpiewać jako i my, rozumne istoty. Ależ jakie cudowne jest ich mięsko... rzadko przyrządzane przez kucharczyków świata, a to błąd, błąd. Kiedym dawniej polował gdy żołnierski żywot wiodłem, a wilk w ciemnym lesie napadł - ognisko rozpalić i na ruszt takiego bydlaka! A wiecie co najgorsze jest będąc w żołnierskim fachu? Brak dostępu do kochanych przypraw i warzyw bez których mięsko jest... nadal pyszne. - Wyprostował się nagle mając dziwaczną minę, a kiszki wiecznie głodnego Lumpina zagrały niespokojnego marsza
-
Arden z Loningbrucku
Tylko nie puszczaj się sam na ich stado w poszukiwaniu mięska - zażartował Arden
-
Garan Gasursson
- Pani Lumpin, nigdym wilka nie jadł i wybaczcie, ale nie zamierzam. Natomiast zerwać skórę z takiego, jakby się nawinął pod toporek - mówiąc to Garan wskazał na swój dwuręczny topór - to może by się zarobiło nawet...