Cytat:
Ależ tak podszedłem. Jeżeli chodzi o demokrację, to zdaje się, że większość Polaków (za badaniami opinii publicznej) uznaje metodę in vitro za dopuszczalną. A zatem o ideologię tu chodzi.
Wybacz ale nie bardzo jest to dla mnie demokratyczne podejście do sprawy. Kościół wychodzi z propozycją. OK niech przedstawi argumenty, niech próbuje przekonać wszak każda organizacja ma do tego prawo. Ale nie tutaj propozycję Kościoła ucina się na wstępie, od razu uznaje się tę propozycję za błędną, niesprawiedliwą i absolutnie nie do przyjęcia.
Cytat:
Ja widzę to nieco inaczej. Rzecz w tym, że zagorzali zwolennicy życia chcą zakazać pod groźbą kary in vitro. Strona przeciwna chce natomiast jedynie udostępnić tę metodę leczenia parom, którym własne normy moralne pozwalają skorzystać z tej metody. Bo o poglądy na moralnść tu chodzi. Weźmy świadków Jehowy. Jeżeli się nie mylę ich dogmaty zakazują transfuzji krwi. Wobec czego można sobie wyobrazić sytuację, w której lobby tego wyznania przeforsuje ustawę o zakazie trnasfuzji. Do tego mamy zmierzać? Ponadto, na ile znam logikę, to poglądy skrajnych obrońców życia i strony przeciwnej nie są jendakowo przeciwstawne. Były by takimi, gdyby zwolennicy in vitro nakazali korzystać z tej metody, a jak nie to trzy lata odsiadki. Mam nadzieję, że nakreśliłem mój punkt widzenia jasno.
Chcą zakazać tej metody bo uważają ją za niemoralną i błędną ścieżkę rozwoju nauki. i chyba mają prawo do takiej opinii, nieprawdaż? W końcu każda osoba lub organizacja ma prawo do głoszenia i forsowania własnego zdania jakby nielogiczne i głupie komuś się ona wydawało, Kościół tak samo. Znaczy w teorii bo widzę, że czasami chce się Kościół tego prawa pozbawić.
Cytat:
Co jest żałosne? Ucinanie dyskusji w kwestii jakiejkolwiek polemiki na temat przywilejów/pozycji kościoła w Polsce? Nawet nieśmiałe próby oceny KrK otrzymują zazwyczaj plakietkę "atak na kościół", "komunistyczne metody" itp. itd. Myślę jednak, że uciekanie od dyskusji problemu nie rozwiąże, przeciwnie - wybuchnie on z tym większą siłą.
Nie rozumiem o co Ci chodzi. Ja spotykam się z wieloma przypadkami krytyki instytucji Kościelnych w mediach (o internecie nawet nie wspominając). A, że Kościół się przed tą krytyką broni? Jaka organizacja tak nie robi?