-
Zainwestowalem w dwie karty wypogodzenia i bombe dwymierytowa. Innej opcji nie ma, bo mimo bilda który mi wygrywał z wiewiorkami skellige i kp to potwory pozostawały poza zasięgiem. Mam nadzieję że ich trochę osłabia bo poki co to jest przesada. Żal mi że Odrina chcą osłabić i ciri. Będę musiał ich chyba zamienić.
Co do ozłocania, jeżeli to zmienią to Henselt będzie bezużyteczny. Co mi po jednej turze, skoro już w następnej będzie można zagrać np. mróz czy cokolwiek żeby te karty zneutralizować. Dla mnie bezsensowne kolejne osłabianie KP.
EDIT; poczytałem dokładnie o tych zmianach i czegoś nie rozumiem
Zmiany w mechaniźmie „Nobilitacji”: zmiana jednostek w karty Złote nie ustawia już ich obecnej siły jako nowej siły bazowej. Ponadto, nobilitowana jednostka powróci do swojej oryginalnej wersji kolorystycznej gdy zostanie zniszczona, lub po zakończeniu obecnej rundy. W momencie odesłania takiej jednostki na cmentarz, zarówno status karty Złotej jak i wszelkie posiadane przez nią wzmocnienia zostają usunięte.
Chodzi mi dokładnie o wytłuszczony fragment. Tzn że co? Jak się powiedzmy zboostuje taką biedną piechotę do powiedzmy 14-16 za każdą, i da się im złoto, to co się stanie? Znowu będą miały po 3? Za to ostatnie zdanie mi się podoba, bo faktycznie Płotka czy inna zboostowana karta często były przesadzone kiedy zostały zagrane z cmentarza przez medyka.
Zmiana w działaniu efektów pogodowych: jeżeli jednostka zostaje przesunięta z rzędu, na który oddziałuje pogoda, jej wartość zmienia się zgodnie z zasadami usunięcia efektów pogodowych.
Ta zmiana też mega dobra, bo taki Odrin przeskakując pomiędzy rzędami cały czas miał powiedzmy ,,1" mimo że nie był pod wpływem pogody.
Jako że Ciri stanie się bezużyteczna, to co lepiej wziąć: Zoltana Trenera czy Vilemenenene coś tam coś tam tego smoka? :P Ewentualnie zawsze mogę wrócić do Natalisa, ale jakoś nie jestem przekonany.
-
Dokładnie, piechota teraz spadnie ci na 3 gdy straci ozłocenie ( tzn. na cmentarzu, bo przeniesiona adrenaliną do następnej rundy, powinna zatrzymać boosta ). A Płotkę to przyzywała każda zagrana karta złota, więc nawet medyka nie trzeba marnować ( to samo z Olgierdem, bo się wskrzeszał co rundę ) - dlatego też dobra zmiana. Co więcej, od teraz Płotkę przywołuje tylko złota karta właściciela, a nie złotka z obu stron. Przyznam, że teraz to staję się raczej bezsensowną kartą, bo co nam po 3 punktach, zajmujących srebrny slot? No ale może znajdzie ktoś zastosowanie dla niej.
Ciri ciągle będzie użyteczna, bo to nie w punktach tkwi jej główna siła. Ona ma ci dać przewagę kart na ręku. Przeciwnik ciągle będzie musiał coś zagrać, żeby wyrównać, albo przebić jej siłę. Jak będzie przebijał i wygra rundę, to ona ci wraca do ręki i masz już przewagę. Jak się jednak podda, bo nie będzie chciał żeby ci wróciła, to wygrywasz rundę. W KP ciągle będzie mieć 8 pkt, więc często przeciwnik będzie musiał zagrywać dwie karty żeby ją przebić, albo jakąś jedną ze złotych czy srebrnych ( a to powoduje, że nie będzie jej już miał w kolejnych rundach ).
Co do tego KP to z jednej strony uważam, że to dobry ruch z tym zabraniem możliwości ustawienia siły bazowej przez ozłocenie. Z drugiej strony, może powinni zrobić tak, by te 2 pkt z umiejętności frakcyjnej królestw dodawały siłę bazową ( ale tylko brązowym jednostkom ) i wtedy taka BPP miała by na cmentarzu już 5 siły. To by było jakoś bardziej zbalansowane, niż debilne boostowanie Płotki/Olgierda do 40 i nobilitacja. No i należy pamiętać o tym, że złota nie możesz wyciągać medykiem. Już widziałem takich agentów, co ozłocili wszystko w pierwszej rundzie, a w drugiej mieli dwóch medyków i Nenneke - a co za tym idzie, zagrywali te karty, bo nie mieli innego wyjścia, a one wchodziły tylko za 3, nic nie wskrzeszając. Pod tym względem to jest buff.
Borcha polecam, ale trzeba pamiętać, że to jest trudna w graniu karta, bo może też skosić nasze jednostki ( przeciwnik może np. użyć jaskółki na coś po naszej stronie ).
Ja w tej chwili pod Radowida gram sporo pod ozłacanie, więc często Borch nie ma co palić u mnie, a przeciwnik nie może robić myków z boostowaniem moich jednostek.
Wczoraj trochę pograłem i z potworkami ( głównie pogoda ) doszedłem do wyniku 8:1 dla Radka. Dwa razy przeciwnicy nie wytrzymywali presji Borcha i poddawali grę ( raz nawet w drugiej rundzie ).
Najgorzej poszło ze Skellige, 0:4. No ale Skellige jest w stanie w ostatniej rundzie zrobić 25-40 pkt jedną kartą, więc jest ciężko.
-
To jest jakieś nieporozumienie. Wszyscy grają potworami. Potrzeba solidnego nerfa.
-
Poczekaj, a przed chwilę jak grałeś KP i wygrywałeś większość gier to było fajnie i ciekawie. Hipokryzja jest wśród nas...
-
No bo było, ale teraz gram tylko vs potwory i to się robi nudne. Mi nie przeszkadza że przegrywam, ale to że cały czas nudzą tym samym.
-
A tam bzdury gadasz. Owszem, jest tego za dużo, ja na 48 potyczek po patchu, aż 24 razy natrafiałem na potwory, 50%! Ale zaraz nerf? Niby czego? Wyciągnąłem wynik 16:8. Jak dla mnie, to są cienkie jak sik pająka, dobre na początku oraz na mid game. Na topowych, najdroższych taliach ssą. Jak już mówiłem, całkiem znośne decki można tam stworzyć za małą ilość skrawków, dodatkowo są dosyć łatwe w graniu, to powoduje ich powszechność. Co innego takie Skellige, obecnie moja ulubiona talia, ale przy pierwszym podejściu odbiłem się jak od ściany, przegrywałem 2/3 pojedynków. Nie jest to taka łatwa w obsłudze talia, szpiegami jak Birna można sobie zrobić więcej krzywdy niż pożytku.
-
Ostatnio próbuję Dijkstrę w bildzie. Całkiem pożyteczna karta z Henseltem. Można niezłego boosta wykręcić.
-
Ja w KP teraz mam coś takiego, ale jestem ciągle w fazie testów, więc nie wiem czy to ostateczny deck:
http://www.gwentdb.com/decks/4643-radowid-talia-1
Dodałem kolejnego smoczka, Ocvista. Karta z serii "czemu legenda za 800 fragmentów jest tak słaba?!". Jednak nic bardziej mylnego. Wraca nam do ręki po 4 turach, więc pozwala nam dojść do momentu, gdzie to my zagrywamy ostatnią kartę w pojedynku, co zazwyczaj przesądza o zwycięstwie. Często oczywiście jest ściągana, albo nie starcza tur na odpalenie, ale raz w idealnej potyczce wróciła mi 4 razy, zadając 9 pkt obrażeń przy ostatnim odpaleniu ( w całym meczu ok. 16 pkt + swoje 4, że o przewadze kart nie wspomnę, bo zagrywałem jeszcze 3 karty po pasie przeciwnika w ostatniej rundzie ). No ale to tylko przy idealnym podejściu.
Ja teraz wziąłem się za składanie talii pod Kambi. Złoty kurak jest grany po stronie przeciwnika, a po 3 turach zostaje usunięty i przywołuje złotego Hemdalla ( 12 pkt siły ) również po stronie przeciwnika. Hemdall czyści cały stół z brązowych i srebrnych jednostek oraz usuwa wszystkie efekty pogodowe. Przed odpaleniem Kambi gramy Hjalmara. Ten ma złote 10 pkt siły, a po stronie przeciwnika wystawia srebrnego Giganta z Undvik, który po usunięciu podwaja siłę Hjalmara. Wypada jeszcze zachować sobie jedną kapłankę ( a jeszcze lepiej Odnowę ) by wskrzesić harcownika klanu Tuirseach.
Zobaczymy jak się to spisuje, chyba będzie to co raz częściej spotykane ( ja się jeszcze nigdy nie natknąłem na przeciwnika z tą taktyką ).
Tak to wygląda w tej chwili:
http://www.gwentdb.com/decks/8195-talia-kambi-5
-
Dośc prosta talia na KP. Może ja po prostu przekombinowałem. Muszę w końcu tą bombę dorwać, bo faktycznie potrafi nieźle namieszać. A, i ogólnie polecam Dijkstrę w Połoączeniu z Margeritą. Najpierw Henseltem ozłoca się BP i inne spam jednostki przez co mamy więcej spamu od Margerity i zagrywamy Dijkstrę usuwającego złoto z BP i innych. Raz mi się udało nim wykręcić 24 pkt. ^^
-
Sporo nowych informacji pojawiło się w tym tygodniu, a to za sprawą China Press Conference.
http://forums.cdprojektred.com/forum...0-4-nowe-karty
Tutaj pojawiają się nowe karty, które mają wejść za najbliższym patchem. Ten ma wyjść na koniec grudnia. Fajnie wygląda karta grzybków, ale jeszcze fajniej, złota karta neutralna, która pozwoli wskrzeszać złote karty jednostek. Dostaniemy z nastepnym patchem aż 20 kart ( na teraz znamy bodajże 9 z nich ). Jednocześnie do końca przyszłego roku, liczba kart dojdzie do 400, czyli prawie dwa razy tyle co dziś. Każda frakcja dostanie dwóch nowych dowódców. W końcu wejdzie kampania fabularna ( chyba jakoś na początku roku ). Nowa część będzie się pojawiać co 2 miesiące. Pierwsza będzie testowa i potrwa miesiąc. Będzie dotyczyć królowej Meve, która będzie kartą przywódcy ( czyli pewnie KP, coś dla ciebie Pamplinexusie ze Smyrny :drunk: ). Nie wiem tylko, czy będzie to nagroda za wypełnienie warunków, czy każdy ją dostanie. Z każdą taką kampanią, ma wejść 20 nowych kart.
Nilfgard będzie miał sporo jednostek szpiegów, ale REDzi muszą to zbalansować, żeby nie było zbyt OP. Na dzień dzisiejszy głównym kluczem do sukcesu jest uzyskanie przewagi zagrywania kart, więc duża ilość szpiegów mogłaby być zbyt dużym ułatwieniem. Ponoć ma być w tej nacji karta, która pozwoli użyć zdolności dowódcy jeszcze raz. Letho będzie szpiegiem w postaci mnicha z prologu i najprawdopodobniej będzie usuwał jakieś jednostki po stronie wroga. Będzie też można podejrzeć karty wroga.
No i chyba najważniejsza zmiana - system rankingowy. Będziemy zdobywać punkty do rankingu, dzięki czemu, będziemy grać przeciwko graczom którzy są na podobnym poziomie. Nowicjusz z małą ilością kart legendarnych już nie wpadnie na starego wyjadacza, który rozwali go w dwie rundy bez większego oporu. Wszystkie powyższe zmiany tutaj:
http://www.gwentdb.com/news/37-china...-the-future-of