Jak na 6 doświadczenia 1000 to dużo ;)
Btw zając daj save`a ;) Fajna kampa :D
Wersja do druku
Jak na 6 doświadczenia 1000 to dużo ;)
Btw zając daj save`a ;) Fajna kampa :D
hm, to o zapotrzebowaniu brzmi logicznie, ale nie bardzo wiem, czemu Hiszpania miałaby bardziej potrzebować jedwabiu niż Szkocja, skoro żadne z państw nie ma tego towaru u siebie. a może zapotrzebowanie na jedwab maleje w Szkocji ze względu na dostęp do tkanin z Flandrii (miałem Brugię);)? czy może jest to po prostu tak zaprogramowane, i nie ma co kombinować, tylko po prostu odkrywać metodą prób i błędów, kto czego (z nadania programistów) potrzebuje? poza tym, rozumiem, że zapotrzebowanie, a więc i dochód z handlu kupieckiego, spadałoby po zajęciu jakiejś prowincji, w której dostępny jest dany surowiec? np. kupcy egipscy zarabialiby mniej na jedwabiu z Konstantynopola po zajęciu Egiptem Bagdadu (który też ma jedwab), tak?
a resumując dotychczasową dyskusję liczą się:
- odległość surowca od stolicy
- produkcja (lub jej brak) surowca na naszych ziemiach
- umowa handlowa (lub jej brak) z państwem, na którego ziemiach jest surowiec
- przypisany każdej frakcji współczynnik preferencji dla poszczególnych dóbr - tak? (jeśli jest coś takiego, to czy da się te współczynniki gdzieś sprawdzić, np. w plikach "descr", czy trzeba uczyć się tego w praktyce)
* "zapotrzebowanie" - nie jestem pewien, co ma oznaczać to określenie, więc nie wiem, czy jest ono równoznaczne z którymś z powyższych elementów.
Nie no, aż taki cienki bolek nie jestem :PCytat:
Zamieszczone przez Krzyzak
daje sobie z nimi radę, choć faktycznie, jest cięzko. ale tez przeciez nie gram w te gre pare lat :)
Tengri, jeśli powiedzmy Twój kupiec bierze kasę z jedwabiu przy Konstantynopolu i ma 1am 1k florenów to po zajęciu miasta ciągnięta przez niego kasa nie spada ;)
Wrecz przeciwnie nawet wzrasta suma dochodu z danego surowca w prowincji ;)
A ostatnio zauważyłem, że moi kupcy w Afryce wbijają zdecydowanie wolniej poziomy niż ci z Rosji, czy też Kaukazu :P Co więcej czasami zatrzymują mi się na 5-7 gwiazdkach i nic :(
yhym, czyli jednak obecność danego surowca w naszych granicach zwiększa dochód uzyskiwany przez naszych kupców handlujących tym typem surowca? bo już nie wiem: zwiększa, zmniejsza, czy w ogóle nie ma wpływu...? ogólnie sory za upierdliwość, ale - jak pewnie zauważyliście - nie chodzi mi o rozwiązanie jakiegoś konkretnego przypadku czy po prostu zwiększenie zysków w grze, bo tak po prawdzie to potrafię zadbać o swoje finanse. chodzi mi o ustalenie sztywnych, uniwersalnych reguł (z czystej ciekawości i wrodzonego perfekcjonizmu;), a to wymaga jasności i precyzji.
P.S. dzięki wszystkim zaangażowanym w temat i jeszcze raz sory za upierdliwość!
Hipotetyczny przykład:
Koło Krakowa(stolica państwa) masz złoża/kopalnię złota. Z tego powodu nawet kupiec wysłany w dalekie strony nie będzie dawał dużego zysku.
Inny przykład: Londyn(stolica państwa). Wysyłasz kupca po powiedzmy kość słoniową która jest tylko gdzieś na drugim końcu mapy. Wtedy kupiec teoretycznie będzie dawał ogromny zysk.
Wniosek: Zysk kupca zależy od tego, w jakiej odległości od stolicy(prawdopodobnie startowej) znajdują się zasoby danego typu.
Budynki rozwijające handel i podatki z miast.
Trzeba było jeszcze tydzień poczekać i by było tak pięknie - post w rocznicę poprzedniego.
Żeby offtopu nie było - nie widzę powodu, by jakieś źródło dochodu uznać za najlepsze. Prędzej pokusiłbym się o wybranie najgorszego. W podstawce z pewnością kupcy są potraktowani po macoszemu.