Mam na razie za słabe państwo problemy z pewnymi rzeczami ale dzięki za radę pograł bym Litwą papież by się nie czepiał do jakiegoś czasu.
Wersja do druku
Mam na razie za słabe państwo problemy z pewnymi rzeczami ale dzięki za radę pograł bym Litwą papież by się nie czepiał do jakiegoś czasu.
Gorzej jak nas państwa atakują i ciągle musimy się bronić i słać kasę do papy. Ja bym wolał, żeby ekskomunikę dostali i spokój by był ;d
Logicznie myślisz ;)
W podstawowym medievalu najbardziej irytujący byli dla mnie zdecydowanie Niemcy. Zawsze jeśli miałem z nimi jakąś wspólną granicę ( co jest ciężkie do uniknięcia :p ) zdradzali mnie pierwsi, a następnie dostawali w twarz ode mnie i wszystkich naokoło ( bo Niemcy mają taki brzydki zwyczaj wywoływania bezsensownych i skazanych na porażkę wojen ze wszystkimi krajami na około ). Ogółem po jakichś 100 turach mają 1-2 prowincję i są czyimś wasalem. Po Frycach w rankingu najbardziej upierdliwych jest chyba Mediolan i Dania,a jeszcze dalej Państwo papieskie.
też to samo zauważyłem z niemieszkami. Nie pamiętam by kiedykolwiek koło tury 100 mieli więcej niż 4 prowincje i nie byli wasalem Wenecji, Polski lub Danii.
Ja powiem tak:
Szwaby to upierdliwy naród,uważa się za najlepszych i wali w każdego sąsiada,a potem nam grozi że Cesarskie wojska nas zmiażdżą :lol:
oczywiście podczas atakowania wszystkich ich skarbiec się rozlatuje - dosłownie.
Ale ja na czele wystawiam oczywiście Mediolan 8-) ich upierdliwość nie zna granic.
200 vs 800 ludzi w garnizonie,na dodatek miasto ma działa i najlepsze jednostki,tak to u mnie ludzie wygląda...
ja się ostatnio zdziwiłem jak posłałem szpiega do Mediolanu a tu patrzę jakaś dziwna jednostka. Myślałem wpierw że to krzyż z krucjaty i wiele się nie pomyliłem. Ustrojstwo z sztandarem miasta podnoszące morale wojskom. Pytanie do tych co grają Mediolanem: Ma to jakiś większy realny wpływ na morale jednostek?
Sztandar caroccio, ma go Mediolan i Wenecja. Daje chyba to samo co Wielki Krzyż, czyli jak dla mnie niewiele :)
Dobrze ustawiony pozwala bronić się do oporu. Jednostka która go dzierży nigdy nie ucieknie, a pozostałe w okolicy dostają premię do morale. domyślnie broni go oddział 30 bardzo dobrych włóczników (w krzyżu bodajże gwardia papieska), ale warto zauważyć, że możemy zmieniać jednostkę prowadzącą sztandar na dowolną inną pieszą. Przydaje się do zabezpieczania flanek przed szarżą wrogiej jazdy lub też wspierania morale pierwszej linii naszej piechoty w ciężkim starciu, generalnie typowo defensywna jednostka.
Jedyne ofensywne zastosowanie to chyba wspieranie ataku na bramę przeciwko dobrze skoncentrowanej obronie wroga.
dla mnie papież jest za bardzo "upierdliwy" :lol:
a poza tym to Cesarstwo Niemieckie zajmuje pół Europy a potem trudno wybić jeszcze można ponarzekać na Cesarstwo Bizantyjskie jak się rozpocznie wojnę to też nie jest ciekawie wkurzające jest to , że jak się z nim zacznie wojnę to co turę tylko mi wyskakuję zawarto sojusz Cesarstwo Bizantyjskie - ( jakieś państwo ) i potem jedzie cię wraz z swymi sojusznikami ( cała Europa :mrgreen: ) i wszczyna Dżihad ;)
Z Cesarstwem niemieckim można się w miare szybko rozprawić,jednak musisz im rozbić większość armi,a potem pójdzie z górki:)
Dobrze powiedziane. Wystarczy rozbić im większość armii i właściwie koniec wojny. Zaraz, zaraz... czy to aby nie jest metoda na każdą frakcję? Właśnie znalazłeś złoty środek na podbój całego świata. :D
No chyba że chodziło o to, że Niemcy nie rekrutują za szybko nowych oddziałów - wtedy ok. Tyle że ja takiej różnicy nie zauważyłem.
Po tym co przeżyłem uważam, że jest to Państwo Papieskie. Gram sobie Hiszpanią. Od początku gry miałem sojusz z papiezem i bylem jego pupilkiem. Nie przejmowałem się gdy ON ogłosił sojusz z ruskami, puki nasze granice się nie styknely. Ruski mnie zaatakowały i papież musiał wybierac sojusznika. Ku memu zdziwieniu wybrał Rosję! Nie mogłem nic poradzić. Teraz mi spadają krzyżyki za bicie państwa prawosławnego i mam ekskomunikę. :D
Hah,możesz wrzucić save'a z tej gry? :D
Nie. Co moje to moje. ^^
Chyba nic by się nie stało jakbyś nam pokazał,ale jak tam chcesz
Prawda jest taka, że najbardziej upierdliwą frakcją jest gracz. Zawsze stara się wszystkich przechytrzyć, zawsze chce wygrywać, podbijać i mieć jak największe dochody, jak najlepsze jednostki. I na dodatek nie znosi przegrywać! Ba! Wszystko to byłoby znośne, gdyby nie fakt iż używa niehistorycznego oszustwa save/load game. I jeszcze narzeka, że mu jest ciężko albo lekko czy też mały realizm. ;)
so didn't happenCytat:
Zamieszczone przez Princeps
No nie wiem, upierdliwa? Jeśli już będzie walczyć to zniszczy. Bardziej wkurzające jest chyba głupawe atakowanie przy znacznie słabszej potędze militarnej państwa. No i zachowanie papy... I tak gratulacje za oryginalne podejście do sprawy ;)Cytat:
Prawda jest taka, że najbardziej upierdliwą frakcją jest gracz. Zawsze stara się wszystkich przechytrzyć, zawsze chce wygrywać, podbijać i mieć jak największe dochody, jak najlepsze jednostki. I na dodatek nie znosi przegrywać! Ba! Wszystko to byłoby znośne, gdyby nie fakt iż używa niehistorycznego oszustwa save/load game. I jeszcze narzeka, że mu jest ciężko albo lekko czy też mały realizm. ;)
Jeszcze do czego mógłbym się przyczepić są Mongołowie.
Grałem Polską byłem prawie u celu kampanii ( jeszcze 1 region i zwycięstwo )
Gdy tu nagle takie coś mi w Wilnie wyskakuje :
Mongołowie :
1100 ludzi + wsparcie 900 ludzi :o
vs.
Polska :
166 ludzi
I zaczęli "IV rozbiór Polski" ;)
Wtedy to z wszystkich miast zebrałem armię ( ok.1300 ludzi )
i stanąłem w obronie Halicza
z 3 jednostek które oblegały Halicz udało mi się rozbić tylko tą 1 najsilniejszą. Reszta zajęła Halicz i tak całą resztę ( jak wspomniałem wcześniej całe wojsko stanęło w obronie Halicza i nie miałem skąd wziąć wojska o fundusze były na minusie
PS.Wkurzające jest przegrać prawie przy zwycięstwie
Że co? 1300 ludzi? Przy jednej prowie dzielącej od zwycięstwa? Na walkę z Mongołami trzeba wystawić porządne siły.Cytat:
Wtedy to z wszystkich miast zebrałem armię ( ok.1300 ludzi )
Taktyka utrzymywania bezpiecznych prowincji minimalnymi siłami, bardzo dobrze działa na finanse... gorzej na zaskakujące ataki taki jak spodziewana inwazja mongolska. :)Cytat:
Zamieszczone przez Errichto
Mnie kiedyś Hiszpanie zaskoczyli desantem na Nowogród. :)
Najbardziej upierdliwi ? Dania i Sycylia, wróciłem sobie do gry i nieźle podnoszą mi ciśnienie makaroniarze... Wenecja też była irytująca, na szczęście po epickim zwycięstwie zniknęli raz na zawsze 8-)
Ja bym tutaj dał:
1. Mediolan. Zasłużone pierwsze miejsce, pewnie dlatego, że zazwyczaj gram Francją, a te ciągłe ataki na Marsylię doprowadzają człowieka do szału.
2. Dania. Po Mediolanie, ale nadal mocno irytujący. Chociaż jest taki plus, że zazwyczaj rzucają się najpierw na HRE i mam te kilkanaście/ kilkadziesiąt tur spokoju.
3. Portugalia. A to desant w najmniej spodziewanym miejscu, a to atak na ten zamek przy granicy z półwyspem iberyjskim (nie pamiętam nazwy).
Heh powiedz to prawdziwej Polsce pod koniec XVIII w. :DCytat:
Zamieszczone przez Errichto
A ja się nie zgodzę,dobrze mi się gra tymi nacjami.Cytat:
Zamieszczone przez Aquila
Ostatnio raczej Mediolan daje mi w kość,atakują sami mimo przymierza.
Co do Mongołów się zgodzę, jak już wejdą do gry,nie da się ich pokonać.
Temat: "Najbardziej upierdliwa frakcja"Cytat:
Zamieszczone przez Neron
Czyli nie jesteś upierdliwy grając nimi? Ktoś tu nie do końca zrozumiał temat... ;)
Wszystko się da. ;)Cytat:
Zamieszczone przez Neron
1. Mongoły z Tatarami - każdy wie, dlaczego.
2. Mediolan - gram se jakimś krajem, patrzę na mapę, a tam "zieloni" mają pół Europy.
3. Dania - jak wyżej.
4. Turcy - chociaż, gdyby ich zaatakować Bizancjum na samym starcie, to w 6-7 rund leżą.
5. Ruskie - ale tylko do najazdu Mongołów/Tatarów.
U mnie mediolan zawsze jest bardzo pokojowo nastawiony, najbardziej upierdliwi są niemcy.Nieważne kim gram zawsze mam u nich kiepskie relacje.
U mnie na dzień dzisiejszy upierdliwa frakcja do Węgry . Podbili cały wschód i jeszcze mają tylu kardynałów... Jeszcze mnie atakują , żeby przejąć cały kościół katolicki . Niestety z marnym skutkiem :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez stepniarz124
Papież wymordował pół rodziny królewskiej
Phi
Grałem maurami, robię desant na włochy i co ?! Mój generał stracony za herezje. Tak, muzułmański generał został stracony przez chrześcijańskiego inkwizytora.
A jeśli chodzi o najbardziej upierdliwą frakcję (po 2 latach poglądy zmieniłem) no to oczywiście włoski pakiet + Dania. Atakują w najbardziej nieodpowiednim momencie i miejscu. Mimo wszystko cieszę się że frakcje takie jak mediolan potrafią zdobyć francję, dania potrafi zdobyc hre bo właśnie dlatego jest jakaś trudność w tej grze. W sumie Dania (europa wsch + niemcy), Mediolan (zachód) i Mongołowie ( bliski wschód itd) to największe frakcje na dłuższy okres. Gdyby nie było tych "dziwnych" ataków na zaplecza gospodarcze medieval byłby łatwy (oczywiście vh). Głos z czystym sumieniem oddaję na Mediolan ;)
Może i medieval byłby łatwy, ale czy nie dziwne są te desanty Portugalii na Wyspy Brytyjskie? Przez to zazwyczaj jest pierwszą frakcją, która znika z mapy świata. Powiedz mi czy w historii wszystkie narody starały się przetrwać i rozwijać czy robić wszystko aby tylko wnerwić jeden?
Żeby nie offtopować powiem, że u mnie najbardziej upierdliwą frakcją jest Mediolan i Portugalia. Również Dania, Wenecja i Sycylia, ale te państwa nie działają aż tak na nerwy. Mediolanu nie lubię za ciągłe ataki i to, że jest strasznie liczny. Co rozbiję mu armię to on robi nową. A Portugalia głównie dlatego, że co chwile wysyła amię na Wyspy Brytyjskie tylko po to by dokuczyć graczowi, a z reguły sama upada wykończona przez Hiszpanię.
Ruskie - mrowią się u mnie jak cholera. Mediolan - za robienie blitzkrieg'u na pół Europy. Dania - za to samo. Portugalia - za gnębienie Brytanii. Szkoci - za to są mi na drodze, gdy walczę w Anglii :D . Hordy - za spam kilku wielki armii z super gienkami i blitzkrieg na wschodzie. Niemcy - za to, że nigdy nie pokonali (u mnie) żadnego z atakujących ich sąsiadów (u mnie ta frakcja zawsze zdycha). No i Francja - za to samo, co HRE.
Mediolan-Gram sobie Szkocją na vh/vh podbiłem Anglię ruszam na Francję...zdobywam Paryż [Frakcja Zniszczona-Frakcja] żeby sprawdzić co sie stało daje na toggle fow a Mediolan ma całą Francje,Włochy,Afrykę i pół Półwyspu Iberyjskiego...ZAWSZE MEDIOLAN :/ :!: :!:
Cesarstwo Niemieckie i Mongołowie, gdy gramy Polską. Ogólnie? Timuridzi. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tą swoją siłą, największe wyzwanie dla mnie(Słonie z armatami itd).
*************
OSTRZEŻENIE USTNE ZA ŁAMANIE REGULAMINU I BRAK SZACUNKU DLA JĘZYKA POLSKIEGO. UŻYWANIE PRZEKLEŃSTW JEST ZAKAZANE.
Samick
Mediolan i Dania.
Potrafią się rozleźć po mapie i wkurzać nawet jak są w sojuszu.
Papiestwo
Ze swoimi misjami "przerwij walkę z chrześcijanami bo w łeb" (czytaj: ekskomunika)
Timurudzi
Za słonie. Zawsze stosuję z nimi taktykę defensywną (obrona miast i zamków) i praktycznie nie atakuję w polu (chyba że nie ma słoników).
Jeśli się odpowiednio przygotuje, to Mongołowie i Tatarzy nie są aż takim wielkim zagrożeniem (kiedyś Turkami broniłem Bagdad, tysiąc włóczników i koło 7-8k Mongołów zalegało w wyłomie i bramie miejskiej...).
Dosyć 'upierdliwi' są Niemcy, często agresywny jest nawet Mediolan.
Zdecydowanie Mediolan.. Jest straasznie irytujący i bardzo swobodnie łamie wszelkie pakty... Dania? być może. Trafiło mi się parę razy , żeby wbili mi nożyk w plecy. Irytuje mnie jeszcze Portugalia, która zawsze pcha tyłek na wyspy brytyjskie. Ostatnią rzeczą która mnie irytuje to sposób w jaki Wenecja toczy wojne. Mało armi dużo floty, a jak wiadomo handel morski to dobre źródło dochodów :D
HRE. Grając Polską lub Danią cały czas jak masz nimi sojusz atakują Cię po 5 turach...
Dania. Jak gram Anglią i nie planuję podboju Skandynawii i Jutlandii, to strasznie wkurzają swoimi desantami. Wysiądzie mały oddział, ustawi się koło miasta i nie wiadomo czy zaatakują czy nie. Jeszcze jak mam z nimi wojnę i niszczę im okręty, to ciągle przypływają nowe. Podobnie ze Szkocją, kiedy grałem Hiszpanią. Kiedy opanowali Wyspy i północną część Francji, bezczelnie posyłali okręty na moje wybrzeża, żeby robić desanty na południową Francję.
Najgorsze jest Państwo Kościelne. Zaczynam wojne z chrześcijańskim państwem o tutaj komunikat od papieża "przerwij wojne bo ekskomunika" plus to że jak jestem obłożony ekskomuniką to moich generałów inkwizytorzy oskarżają o herezje i ich tracę.