Autorzy: kujon333, Wald, McAbra, Lwie Serce
Pewnie nie będą się przyznawać :mrgreen:
Był piękny koniec wiosny, a do społeczności króliczków dołączył bohater -Edek Małojebek. na pierwszy rzut oka nie wyróżniał się on wśród dziesiątek innych owoców nadmiernego króliczego popędu. To się jednak miało w przyszłości zmienić...
http://img29.imageshack.us/img29/2677/beztytuumrm.jpg
Edek Małojebek jednak żył w odosobnieniu - wśród jego gatunku osobniki które nie gwałciły wszystkiego co popadnie byli wyrzutkami. Nie wiedział jednak, że właśnie to pozwoli mu przeżyć.
http://img341.imageshack.us/img341/7229/tffhfhf.jpg
Króliczki żyły w błogiej nieświadomości, jednak obok nich legiony toczyły beznadziejną batalie przeciwko germańskim barbarzyńcom. Niby nic - kolejna bitwa ludzi. Futrzaki nie wiedziały jednak jednego - Teutoni byli smakoszami pasztecików z królika w sosie słodko-kwaśnym
a jak wiadomo tłuczenie rzymskich baniaków strasznie wzmaga apetyt.
http://imageshack.us/a/img534/396/part5f.png
I wtedy to nastąpiło - hordy german pragnących pasztecików rozpoczęły masakrę króliczej osady. Świadkowie tych wydarzeń mówili,że było to największe polowanie od czasy słynnego pogromu pod mount bunny dokonanego przez nieznanych amatorów króliczej szyneczki.
W pogromie zginęły wszystkie futrzaki znajdujące się wiosce. Poza osadą był tylko nasz bohater. I tylko on ocalał. Wyrzutek. Outsider. Tak był postrzegany przez współplemieńców, jednak mimo tego kochał ich z całego serca. Masakra osady królików, o której jeszcze nie wiedział, wywrze na nim traumę na cały życie.