Ricardo
Chodź kochana, odpocznijmy chwilę w cieniu tamtych drzew. rzekł, uśmiechając się, po czym ucałował ją w wierzch dłoni. Cieszył się z każdej chwili spędzonej z Gracielą.
Wersja do druku
Ricardo
Chodź kochana, odpocznijmy chwilę w cieniu tamtych drzew. rzekł, uśmiechając się, po czym ucałował ją w wierzch dłoni. Cieszył się z każdej chwili spędzonej z Gracielą.
Ricardo
Uśmiechnęła się do Ciebie serdecznie dając się poprowadzić do zagajnika,gdy usiadłeś pod drzewem wtuliła się w Ciebie,głowę kładąc na Twej piersi i pytając słodkim głosem - Ricardo....,kochasz mnie?
Ricardo
Przecież wiesz, że tak... Nie mogłoby być przecież inaczej. Skradłaś moje serce i na zawsze będzie ono biło dla Ciebie... odparł gładząc ją delikatnie po włosach.
Ricardo
Mruknęła z zadowolenia,nie wiadomo czy na Twe słowa czy na delikatne pieszczoty......,i wyszeptała - Jak bardzo mnie kochasz mój miły?
Ricardo
Tak bardzo że potrafiłbym za Ciebie poświęcić życie, a każda chwila rozłąki jest dla mnie okropnym bólem...
Ricardo
Lekko westchnęła,chyba nie do końca usatysfakcjonowana tą odpowiedzią,pocałowała Cię jednak w policzek - Wiem.....- rzekła krótko i wtuliła się tylko mocniej,przymykając oczy
Ricardo
A czy Ty mnie kochasz, Gracielo? spytał, całując ją po tym w czoło.
Ricardo
Sama nie wiem.....,a jak sądzisz Ricardo?
Ricardo
Zdaje się że dałaś mi wystarczająco wiele dowodów miłości, ukochana. Przytulił ją mocno, jednak nie na tyle by zrobić jej krzywdę, tak jakby nie chciał jej już nigdy wypuszczać...
Inigo de Gastor
Selena! Wykrzyczał do niej padając na kolana i wpatrując się jak biegnie, niczym zaczarowany...