To że blondi chciała ogarnąć syf pamiętam, statków nie kojarzyłem. Może źle pamiętam ale nie kojarzę akcji w stylu "zostajemy na miejscu bo jesteśmy za słabi", zawsze była chyba gadka że smoki są warte tyle co cała armia i trzeba czekać aż podrosną, sama siła Nieskalanych i potęga Daenerys kwestionowana chyba jednak tak jak to pokazano w serialu nie była. Miałem po prostu wrażenie że w książce jej doradcy raczej pchali ją naprzód. No i w końcu się chyba ruszą i raczej armia zbytnio z czasem się nie powiększy (no chyba że przejmie jakiś Khalasar no ale nikt tego zostając raczej nie planował). W książce były motywy że nie ma jak wyżywić wyzwolonych i powinno się ich zostawić swojemu losowi tak jak i całą zatokę niewolniczą.
Jasno ale jednak chyba bardziej subtelnie poznawaliśmy działania Baelisha, tutaj dostajemy niemal serię wszystkich jego machlojek. Rozumiem że to prawo serialu, wątek jednak przez to wydaje mi się być mniej ciekawy.Cytat:
czy takie otwarte? Tzn. od początku ego wątku w książce było widać to "napięcie" między ciotką a Sansą. Było to jasno powiedziane.
Widać zapomniałem, a samo zdziwko to z powodu jednej sceny w której cały zameczek wydawał mi się być zrobiony pod mocnym skosem. Z sagi zawsze wydawało mi się że to raczej takie fortyfikacje wkomponowane w górę i pnące się wzwyż. No ale to kwestie estetyki i kiepskiej pamięci :P. Będę czepialski i napiszę że motyw że strażnikami stojącymi na klifie wydawał mi się jakiś taki plastikowy, no ale może to właśnie miała być popisówka przed lordem dorzecza.Cytat:
A Orle Gniazdo było już w pierwszym sezone, więc nie wiem czemu to zdziwko:P
