3:10 to yuma oglądałem :D Moja ulubiona jest chyba "Trylogia dolarowa" z Clintem :P
Wersja do druku
3:10 to yuma oglądałem :D Moja ulubiona jest chyba "Trylogia dolarowa" z Clintem :P
A co to ma do rzeczy?Cytat:
Dla odi Unforgiven to "FILMEK", więc o czym tu mówić :lol: :lol: :lol: :lol:
Mi Unforgiven się średnio podobał. Zdecydowanie bliższe są dla mnie klimaty Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
[youtube:38a1q9df]https://www.youtube.com/watch?v=GrIx3SILcWY[/youtube:38a1q9df] ;)
Bo jak "Unf..." to "bardzo słaby filmek" to "3:10..." to oczywiście że w Twoich oczachdlategoCytat:
Zamieszczone przez odi.profanum
Ot i wszystko ;)Cytat:
Zamieszczone przez Gajusz Mariusz
Obejrzałem właśnie Never Back Down 2. Cóż, nie widziałem jedynki, ponoć lepsza. Ale i ta dała się obejrzeć mimo rzucającej się choreografii walk aż do bólu (ale gdzie tak nie jest :( )
[youtube:kgpg4nrz]http://www.youtube.com/watch?v=nIPPZm6wQPg[/youtube:kgpg4nrz]
Jak sie nazywa ten film z Clintem i prostytutką przebraną za zakonnic???
Chodzi Ci o "Muły siostry Sary" ? :D
Może ktoś przypomni sobie tytuł tego "westernu". Kiedyś w cyklu "Perły z lamusa", zaprezentowano film w którym oddział amerykańskich zwiadowców, przemierzył bagnistą puszczę, by zaatakować wioskę wrogiego plemienia. Było to w czasach wojny brytyjsko-francuskiej 1754-1763. Całkiem dobra produkcja.
3:10 do Yumy z 2007 roku to jeden z moich ulubionych westernów. Coś pomiędzy filmami z niebrudzącym się i niepocącym John'em Wayne, z łatwym podziałem na dobrych i złych, a surowym klimatem Unforgiven Eastwood'a. Russell Crowe w najwyższej formie (to jego kpiące spojrzenie ;)), dobry Bale i zapadający w pamięć Ben Foster jako Charlie Prince. Na drugim biegunie, ale dalej w kategorii dobre westerny trzymam komediowego Mavericka z Melem Gibsonem :)
No nareszcie ktoś podzielił moje zdanie o "3:10..." :)
Odnośnie podobnej tematyki co "3:10 do Yumy" mogę polecić "Ostatni pociąg z Gun Hill" z rewelacyjnym Kirkiem Douglasem.
[youtube:vy904d5y]https://www.youtube.com/watch?v=l_qXQQZ2wHs[/youtube:vy904d5y]
Butch Cassidy and the Sundance Kid
[youtube:lthhws0r]http://www.youtube.com/watch?v=xRzbq9aN5Vk[/youtube:lthhws0r]
Finalowa scena to majstersztyk ;)
Dziki Zachod na wesolo
[youtube:lthhws0r]http://www.youtube.com/watch?v=JoqmSIYKkJ4[/youtube:lthhws0r]
[quote=Gajusz Mariusz]Bo jak "Unf..." to "bardzo słaby filmek" to "3:10..." to oczywiście że w Twoich oczachdlategoCytat:
Zamieszczone przez "odi.profanum":3svp6phx
Ot i wszystko ;)Cytat:
Zamieszczone przez Gajusz Mariusz
Obejrzałem właśnie Never Back Down 2. Cóż, nie widziałem jedynki, ponoć lepsza. Ale i ta dała się obejrzeć mimo rzucającej się choreografii walk aż do bólu (ale gdzie tak nie jest :( )
[youtube:3svp6phx]http://www.youtube.com/watch?v=nIPPZm6wQPg[/youtube:3svp6phx][/quote:3svp6phx]
A możesz wskazać, gdzie napisałem, że unforgiven jest słabym filmem?
@odi.profanum- coś mi się POKRĘCIŁO więc wszem i wobec ogłaszam że POMÓWIŁEM I NIECHCĄCY NARAZIŁEM NA SZWANK DOBRY GUST FILMOWY obywatela forumowicza odi.profanum!!!!!!!!!!!
Jest to oczywista pomyłka i odszczekuję!!! :!: :!: :!: :!: Ten Twój "filmek" jakoś tak mi pozostał nie wiedzieć czemu w głowie :cry:
Co nie zmienia faktu, że 3.10 to raczej słaby western jest
Z nowszym to mi się podobał True Grit z Jeffem Bridgesem, jak ktoś nie oglądał, to warte obejrzenia - chociaż nie jest to wybitne kino ;)
Skonczcie juz z tymi kapeluszami i koltami.Czas na Mistrza ;)
[youtube:1k67ir8m]http://www.youtube.com/watch?v=m2OaKNNmKT0[/youtube:1k67ir8m]
[youtube:1k67ir8m]http://www.youtube.com/watch?v=45BFs3fXjGY[/youtube:1k67ir8m]
z ingmarem mam ten sam problem, co gdy wchodzę do muzeum sztuki współczesnej. Niby rozumiem autora, wiem z opisu o tej czy takiej metaforze. Ale dla mnie dalej to tylko czarna kropka na białym tle, albo niebieski kwadrat w lewym rogu równoważący zielony romb w prawym. Ale ani się przyznać, bo powiedzą- ANALFABETA!!!!!, BARBARZYŃCA!!!!, ani piać z zachwytu, bo bym siebie znienawidził :) Wolę mistrza Smarzowskiego :geek:
No dobrze powroce zatem do kapeluszy i koltow raz jeszcze i ostatni bo warto
[youtube:10t9v6i7]http://www.youtube.com/watch?v=Q4VmjaY7ZqY[/youtube:10t9v6i7]
Tak , też mi się podobał!
Jako że niedziela (dopisek z 23-02) obejrzałem sobie familijnie 2 komedie.
Pierwsza to Grown Ups 2 (Jeszcze większe dzieci). Trzyma klimat z jedynki lecz brakowało mi Roba Schneidera. Jak ktoś lubi Sandlera-polecam!
[youtube:2wiu6h7p]http://www.youtube.com/watch?v=Cl0Ph3V5ZqA[/youtube:2wiu6h7p]
Drugi to "Harold i Kumar uciekają z Guantanamo". Kino lekkie i przyjemne z pieprzykiem (pamiętna impreza "bez majtek" :twisted: ) Jest to chyba druga część z trzech, (tych innych jeszcze nie obejrzałem, ale zgaduję że na tym samym poziomie)
[youtube:2wiu6h7p]http://www.youtube.com/watch?v=HIpsF6n510E[/youtube:2wiu6h7p]
Właśnie obejrzałem Kill List - jak ktoś ma ochotę na niekonwencjonalne, chore kino, to polecam.
Gajusz, oglądałeś może Wieczny student 1 i 2? W tych filmach bierze też udział Kal Penn - gwiazda serii Harold i Kumar. Polecam, jak szuka ktoś filmu lekkiego.
Ponoć teraz Kal Penn jest doradcą Obamy ;)
Obejrzałem po raz dziesiąty film "Wieczny Student 3" - zakończenie świetnej serii, w której Van dostaje się do szkoły wojskowej :D Osobiście uważam to za najśmieszniejszą część zaraz po dwójce. Zwłaszcza scena w kościele rozbraja mnie ze śmiechu :lol:
[youtube:3v6bhtum]https://www.youtube.com/watch?v=o3yoVRwdh1A[/youtube:3v6bhtum]
Oczywiście! :D Chociaż w 2-jce brakowało mi Reynoldsa. O doradztwie też słyszałem. Trzeciej części nie widziałem.Cytat:
Zamieszczone przez DMageA
Znalazłem pamiętną balangę :twisted:
[youtube:16wm1vz9]http://www.youtube.com/watch?v=xI2TU4P0jo4[/youtube:16wm1vz9]
(Dopisek) A dzisiaj obejrzałem Rush (wyścig) o rywalizacji Hunta z Laudą w F1 głównie w sezonie 1976, ale i nieco szerzej. Mimo niewielkiego zainteresowania z mojej strony współczesną F1 z racji przewidywalności sezonu już po 3 pierwszych wyścigach :D film ZNAKOMITY. Polecam!! Ciekawostka: czy ktoś ma wiedzę że były bolidy o ... 6 kołach :shock: :!:
[youtube:16wm1vz9]http://www.youtube.com/watch?v=me3YfZv8f2U[/youtube:16wm1vz9]
oraz film obejrzany dzięki namowom naszej forumowej koleżanki MarudnejAngie Nostalgia Anioła (the lovely bones). Kino "trochę" płaczliwe, ale nie żałuję. Wahlberg, Rachel Weisz, Sarandon. Jedni powiedzą- świetny, inni-gniot. Ale zaryzykować myślę że warto...
[youtube:16wm1vz9]http://www.youtube.com/watch?v=jJy3w6izBzU[/youtube:16wm1vz9]
Peter Jackson nakrecil swietny film i tyle w temacie.Zas ten psychopata do dzis dnia mi rece sie same zaciskaja na mysl o nim :evil:Cytat:
Zamieszczone przez Gajusz Mariusz
Cos dla no wiadomo dla kogo ;)
[youtube:142iwjw0]http://www.youtube.com/watch?v=z5CFxRVoSwM[/youtube:142iwjw0]
Eech Jennifer Connelly im starsza tym atrakcyjniejsza ;)
[youtube:142iwjw0]http://www.youtube.com/watch?v=6qmj5mhDwJQ[/youtube:142iwjw0]
"Biedny" Stanley Tucci chyba tylko gra szuje :evil:Cytat:
Zamieszczone przez zajac
A ja czekam na
[youtube:2r7m38dr]http://www.youtube.com/watch?v=G3Rzy7YqUVU[/youtube:2r7m38dr]
Temistoklesa gra Stapleton. Kto ogląda STRIKE BACK ten wie czego oczekiwać :D
Ktoś już był na Pompeje? Warto się wybrać?
[youtube:2r7m38dr]http://www.youtube.com/watch?v=gMskRxqHfQk[/youtube:2r7m38dr]
Polecicie dobre filmy, w których akcja dzieje się w czasach szkolnych? Mogą być polskie i zagraniczne :)
O podam Ci kilka z moich ulubionych filmów - Młodzi gniewni z 1995 roku, Tylko dla najlepszych (wspaniały pokaz capoeiry), Belfer. Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę :P
[youtube:3p0jc47k]http://www.youtube.com/watch?v=wrBk780aOis[/youtube:3p0jc47k]Cytat:
Zamieszczone przez Aro137
[youtube:3p0jc47k]http://www.youtube.com/watch?v=j0cMuUS8ZSE[/youtube:3p0jc47k]
Dead poet jest słaby jak dla mnie. Dużo fajniejszy jest pan od muzyki Les choristes
Ostatni dzwonek i Stowarzyszenie... oba świetne
Yesterday z 1984 Władca much z 1990
American Pie, Straszny film a serio to Godzilla.Cytat:
Zamieszczone przez Aro137
Jak epicka impra w czasach szkolnych to Project X
[youtube:g500uzox]http://www.youtube.com/watch?v=FvbMfHj63_c[/youtube:g500uzox]
Jak dla mnie Projekt X był słabym filmem. Obejrzałem i w sumie to nic ciekawego.
Warto wspomnieć jeszcze o "Klubie imperatora", świetny film choć mało znany.
Stawiam na klasykę
[youtube:3tk0crl9]http://www.youtube.com/watch?v=88NVVQ9SeL8[/youtube:3tk0crl9]
Obejrzałem dziś Ambassadę Julka Machulskiego. Więckiewicz już chyba wszystkich zagrał w tym (zeszłym) roku :lol: Trochę się bałem o Nergala gdy usłyszałem że "zagra", ale... myślę że Borys Sz. zagrałby jeszcze gorzej, więc jak na debiut nieźle- tym bardziej że postać często się przewija a nie kończy na jednej scenie. Podsumowując: lekko, łatwo i przyjemnie. A, byłbym zapomniał, tzw efekty specjalne są ciągle w powijakach :roll:
[youtube:1fitcp1f]http://www.youtube.com/watch?v=LaUvkbX5zHg[/youtube:1fitcp1f]
No efekty jakby nie patrzeć godne politowania, ale cały fim świetny. :D
Nie lubię rozbijać filmów na czynniki pierwsze, a tutaj po prostu się dobrze uśmiałem, jak i przy "Kołysance".
Nic nie mogę powiedzieć jak tylko Ambassadę polecić!
I jak po Oscarach? Cieszy statuetka dla Brada Pitta :P Szkoda, że nie dostał jeszcze za aktorstwo bo mu się należało. Tak samo biedny Leo. Ile on się musi nacierpieć! Cóż, nawet ja mu przebaczyłem Titanic, jak widać Hollywood jeszcze pamięta. Cieszy mnie również statuetka dla McConaughey, niech wynagrodzi mu to co wyrabia w True Detective. No i na koniec statuetka dla tego nieszczęsnego Leto... Co ten człowiek tam robi to ja nie wiem:/ Oczywiście nie jest to drewno pokroju Pattinsona, ale Oscar? Dla niego? Tylu wspaniałych aktorów nie dostało Oscara, a ten tandeciarz wygrywa. Będzie to dla mnie olbrzymia zagadka, tak samo jak sukces jego bezpłciowego zespołu.
Wilk z WS był przeszarżowany i mocno oklepany, więc ani nie podzielam zachwytów nad nim, ani nie uważam, że Leo należał się za niego Oscar - za całokształt twórczości już jak najbardziej. ;)
Dopóki nie zagra czarnego geja żydowskiego pochodzenia nie ma raczej szansy na oscara. A wilk był jaki był - niemniej zagrał tam bardzo dobrze ;)
Wiesz, Oscary od dawna ludzie dostają "za nic", a Leo serio przez te wszystkie lata się napracował. Nie schodzi poniżej pewnego, bardzo wysokiego, poziomu. Co roku masz właściwie film w którym pokazuje, że to liga mistrzów aktorstwa, a mimo to ciągle jest pomijany. Powtórzę, nawet ja mu wybaczyłem :P Nie cierpiałem go, uważałem że to taki "ładno-buźkowy" aktor. Potem obejrzałem "Infiltracje" i doszło do mnie, że on jest na prawdę dobry! Kurde serio, facet zasłużył na Oscara.Cytat:
Zamieszczone przez Grogmir
Co do Leonardo podpisuję się oboma rękoma :D Już wcześniej podobnie jota w jotę pisałem o nim, z tym że ja mam tak że często oglądam grubo nie chronologicznie, jak coś jest pod ręką itd. Filmem w którym mnie przekonał to Incepcja. A Infiltrację oglądałem tak jakoś,,, w tym roku (wstyd się przyznać :roll: ). Ale tak będzie że dostanie w jakimś tam roku za wcale nie wybitną rolę, coś właśnie na zasadzie- jemu się też należy :(
Co do tego Leto (rym nie zamierzony...) Pewnie go częściej widziałem, ale kojarzę go z dwóch ról: Hefajstiona z Aleksandra, gdzie wiarygodnie z tą buźką zagrał "tego, co to nie wiadomo co", i z Lord of War gdzie równie wiarygodnie zagrał irytującego maksymalnie gnoja, brata głównego bohatera. I na szczęście mam tylko wiedzę że gdzieś tam gra (lub śpiewa?) w jakimś zespole, ale z tą miałką wiedzą na jego temat mogę spokojnie zasypiać wieczorami.
Wracając do DiCaprio nie widziałem "Wilka..." ale i za Django bym mu Oscarka dał ;)