Brytyjczycy nam zazdroszczą? Czego? Kolejek? Moja narzeczona była 4 lata w UK i mówi, że tam służba zdrowia jest genialna! To samo mówi jej siostra, która mieszka tam od 8 lat. Brak kolejek, dobra profilaktyka, darmowa antykoncepcja.
Wersja do druku
Brytyjczycy nam zazdroszczą? Czego? Kolejek? Moja narzeczona była 4 lata w UK i mówi, że tam służba zdrowia jest genialna! To samo mówi jej siostra, która mieszka tam od 8 lat. Brak kolejek, dobra profilaktyka, darmowa antykoncepcja.
Wybacz, ale większość informacje w internecie nie ma żadnej wartości merytorycznej albo ma małą. A prawa ekonomiczne są uniwersalne.Cytat:
Wymagać będę, że swoje tezy poprzesz linkami, a nie swoją logiką, bo taki argument ma wówczas większą wartość merytoryczną.
Jesteś więc w błędzie.
Ale w końcu wyjdą. Oświadczenia pani premier były jasne. I City na tym straci.Cytat:
Na razie to wolno idzie Brytyjczykom to wychodzenie, bo mimo wszystko zdają sobie sprawę, że więcej na tym stracą niż zyskają.
Nie sądzę. Bo gdyby tak było to z odpowiedzią na moje pytania "co ciąć" nie byłoby problemu. Albo nie byłoby kwestionowania zasady, że jak się chce obcinać podatki to trzeba też ciąć wydatki.Cytat:
Zapewne każdy tutaj jest zwolennikiem zrównoważonego budżetu, o to możesz być spokojny.
I to jest problem, bo ten projekt musi być zaakceptowany przez wyborców. A oni już zaakceptowali 500+. Więc jedyne co można to zrobić z tego programu autentyczny program socjalny. I zbić go z 23 do kilkunastu miliardów. Ale to nadal będzie kilkanaście miliardów!!! I przyznam się, że w tym momencie ręce mi opadają... Chyba do polityki się już nie nadają.Cytat:
...bo jako członek partii opozycyjnej Twoją rolą lub Waszą, jako opozycji powinno być przedstawienie planu lub też jego stworzenie, w jaki sposób naprawić szkody, które robi PiS.
Jeżeli uwzględni się 500+ to nie da się go obniżyć bardzo długo, jeżeli kiedykolwiek.Cytat:
To, że podatków nie da się teraz obniżyć, to rozumie pewnie każdy.
Których nie mogę spełnić. Mam sporo do powiedzenia, ale na poziomie powiatu.Cytat:
Możesz je potraktować jako swoiste życzenia wyborców.
Nie jestem wrogiem niskich podatków, u licha. Ale jestem realistą i wiem kiedy się coś da zrobić a kiedy nie. Tudzież, kiedy kiedy trzeba zrobić A by wykonać B.
Zaraz znów będziesz się na mnie denerwował, ale to też nie jest takie proste. Urzędnicy pracują w usługach - tak to można nazwać. A zakres sektora usług się zwiększa. Powiedzmy, dla przykładu, że w mieście powiatowym nie ma punktu paszportowego. I jest szansa jego otwarcia - to należy go otwierać czy nie? A to oznacza zwiększenie zatrudnienia - wśród urzędników.Cytat:
Obniżenie podatków + uproszczenie prawa podatkowego spowoduje chociażby, że już nie trzeba będzie armii urzędników, więc część z nich można by zwolnić.
Ale punkt orzekania o niepełnosprawności. Dość istotna rzecz. Ale też wymaga zwiększenia zatrudnienia.
W dziale komunikacji zawsze jest za mało ludzi do obsługi interesantów.
Geodezja - opracowanie geodezyjne gruntów wciąż szwankuje po okresie PRL-u. Roboty jest huk - i potrzeba do niej ludzi.
Długo by pisać. Urzędnicy też są potrzebni. Gdzieniegdzie dałoby sie ich zwolnić, ale gdzieniegdzie jest ich za mało.
Konkurencyjność osłabioną przez coraz większą korupcję oraz brak wolnego rynku. Pamiętaj też, że z tego powodu będzie trzeba ciąć część usług świadczonych przez państwo. W sumie zapłacą za to obywatele. Bo to będzie kosztować.Cytat:
Premier Węgier Viktor Orban ogłosił w czwartek, że rząd chce zmniejszyć w 2017 roku podatek CIT do 9 proc., aby zwiększyć gospodarczą konkurencyjność kraju
A jest z czego? Chochlik20 np. za bardzo na dzień dzisiejszy nie widzi z czego. Ja też. A ty widzisz?Cytat:
Oczywiście nasz ulubieniec sugeruje, że nie za bardzo jest z czego.
Publiczna? Bo mówimy o publicznej.Cytat:
Moja narzeczona była 4 lata w UK i mówi, że tam służba zdrowia jest genialna!
http://www.polishexpress.co.uk/sluzb...a-niz-w-polsce
To dobrze, że masz tą świadomość. Łatwiej Ci będzie więc zrozumieć skąd te nasze podśmiechujki z tego co piszesz. Bo nie rozumiesz ekonomii :)Cytat:
Wybacz, ale większość informacje w internecie nie ma żadnej wartości merytorycznej albo ma małą. A prawa ekonomiczne są uniwersalne.
Jesteś więc w błędzie.
Oświadczenia oświadczeniami, referenda referendami, a życie życiem. Jakoś na razie nie widać żeby się palili do wyjścia. Może wyjdą, a może nie.Cytat:
Ale w końcu wyjdą. Oświadczenia pani premier były jasne. I City na tym straci.
Oszczędności są bardzo proste i możliwe. Zaczynając od takich tam lewicowych sloganów jak dopłacanie do kościoła, przez próby organizacji igrzysk (tak, wiem że tego nie będzie ale chodzi mi o przykład), przez oszczędności na pensjach i premiach posłów/ludzi u władzy/urzędników (wielomilionowe premie w ZUSie), przez zmniejszenie armii urzędników - tak, to możliwe! Mamy internet, komputery, systemy komputerowe tylko u nas, zamiast optymalizować pracę to takie rzeczy dodają kolejną pracę... Do tego chyba każdy zna w swoim regionie masę niepotrzebnych przetargów, układów i inwestycji. Do tego uproszczenie systemu podatkowego, uproszczenie prawa dla przedsiębiorców itd.Cytat:
Nie sądzę. Bo gdyby tak było to z odpowiedzią na moje pytania "co ciąć" nie byłoby problemu. Albo nie byłoby kwestionowania zasady, że jak się chce obcinać podatki to trzeba też ciąć wydatki.
Ciskasz się tym 500+ jak tym kryzysem... Ten program upadnie, bo nie ma kasy i nigdy nie było. Już teraz rząd "zachęca" do zamiany na obligacje. Więc kwestia jest taka, że opozycja daje logiczne propozycje, zachęca do głosowania w nastepnych wyborach i zbiera, albo tworzy sobie nowy elektorat. Ten inteligentny i logiczny.Cytat:
Jeżeli uwzględni się 500+ to nie da się go obniżyć bardzo długo, jeżeli kiedykolwiek.
Wiara Twoja w to co piszesz jest straszna i nie przekonamy CIę racjonalnymi argumentami.Cytat:
Których nie mogę spełnić. Mam sporo do powiedzenia, ale na poziomie powiatu.
Nie jestem wrogiem niskich podatków, u licha. Ale jestem realistą i wiem kiedy się coś da zrobić a kiedy nie. Tudzież, kiedy kiedy trzeba zrobić A by wykonać B.
A w większości winą jest skomplikowane prawo, które wymaga tysięcy podań, podpisów, dokumentów i pracy kilkunastu urzędników. Teraz odpowiedz sobie jak to zmienić.Cytat:
Zaraz znów będziesz się na mnie denerwował, ale to też nie jest takie proste. Urzędnicy pracują w usługach - tak to można nazwać. A zakres sektora usług się zwiększa. Powiedzmy, dla przykładu, że w mieście powiatowym nie ma punktu paszportowego. I jest szansa jego otwarcia - to należy go otwierać czy nie? A to oznacza zwiększenie zatrudnienia - wśród urzędników.
Ale punkt orzekania o niepełnosprawności. Dość istotna rzecz. Ale też wymaga zwiększenia zatrudnienia.
W dziale komunikacji zawsze jest za mało ludzi do obsługi interesantów.
Geodezja - opracowanie geodezyjne gruntów wciąż szwankuje po okresie PRL-u. Roboty jest huk - i potrzeba do niej ludzi.
Długo by pisać. Urzędnicy też są potrzebni. Gdzieniegdzie dałoby sie ich zwolnić, ale gdzieniegdzie jest ich za mało.
Oczywiście że publiczna.Cytat:
Z tą genialną opieką medyczną w UK kompletnie się nie zgodzę. Musiałem sprowadzić córkę do Polski bo tam zapalenie ucha środkowego chcieli leczyć paracetamolem.Przez zaniedbania tych nieuków córce trzeba było wstawiać dren do ucha.Opieka w szpitalach może i jest ok, sam poród wspominam bardzo dobrze, ale jeśli chodzi o pierwszy kontakt to jest tragedia. Przy którejś z kolei wizycie "lekarce" spadły patyczki na podłogę, a ta podniosła je i chciała włożyć córce do gardła, wtedy spytałem czy praktyki pobierała na farmie. Z antykoncepcją pełna zgoda.
O kilka firm za dużo...I jeszcze raz wrócę do problemów interpretacji przepisów przez urzędników - były firmy, które upadły przez opieszałość urzędników w takich przypadkach. Może i jednostkowe przykłady, ale gdyby prawo było proste to prawdopodobnie by się nie wydarzyły. Dodać jeszcze trzeba koszty armii prawników, które ponoszą firmy aby prawo opanować jakoś.Cytat:
I uważasz, że to prowadzi do upadku firm? Przy dużym pechu który ktoś będzie miał to może z tego powodu paść rocznie kilka firm. I będzie to jednak błąd ludzki winien w pierwszej kolejności. Więc nie mów mi, że to jest przyczyna upadku większej ilości firm. Faktury zawsze mogą być prostsze, podatki też. Ale z tego powodu firmy masowo nie upadają!
Artykuły naukowe w necie mają zerową wartość merytoryczną. ZEROWĄ! W ogóle po co ten internet?Cytat:
Wybacz, ale większość informacje w internecie nie ma żadnej wartości merytorycznej albo ma małą. A prawa ekonomiczne są uniwersalne.
Jesteś więc w błędzie.
Zależy jaki model współpracy wynegocjują z UE. Szwajcaria i Norwegia korzystają z dobrodziejstw wolnego rynku a większość regulacji UE mają gdzieś (coś tam muszą jednak spełniać)Cytat:
Ale w końcu wyjdą. Oświadczenia pani premier były jasne. I City na tym straci.
A co to za problem? Nowa władza przychodzi robi bardzo poważną i smutną minę i mówi: "albo bankructwo albo 500+". Nawet jeśli do bankructwa byłoby daleko to co z tego - bo to pierwszy raz by rząd coś zmanipulował.Cytat:
Jeżeli uwzględni się 500+ to nie da się go obniżyć bardzo długo, jeżeli kiedykolwiek.
Sprawdziłeś w ogóle w internecie przypadek obniżenia podatków w Rumunii? Tak trudno było to wpisać w googlu? http://lmgtfy.com/?iie=1&q=obni%C5%BCka+vat+rumuniaCytat:
Konkurencyjność osłabioną przez coraz większą korupcję oraz brak wolnego rynku. Pamiętaj też, że z tego powodu będzie trzeba ciąć część usług świadczonych przez państwo. W sumie zapłacą za to obywatele. Bo to będzie kosztować.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...?ticaid=1181c7 - i już by było ponad 60 mln złotych więcej w budżecie na 2015 rok.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polity...stwach/qlw38z8 - rok później już 95 mln złotych i to nie za cały rok, bo w listopadzie nastąpiła "dobra" zmiana. Czy przypadkiem dług publiczny nie rósł, zamiast maleć, nie mieliśmy kryzysu?
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kra...terstwa/dmxryg - a tu nagrody obecnego (nie)rządu. Ponad 17 mln złotych. Wciąż dużo, ale jednak znacząco mniej od poprzedniego, choć rok się jeszcze nie skończył. Może dlatego chcieli przeforsować w Sejmie podwyżki gołej pensji.
Żeby była jasność, nie mam nic przeciwko nagrodom i premiom dla urzędników - ale tylko w przypadku gdy maleje dług i zostaje nadwyżka w budżecie. A tłumaczenie, że to forma motywacji urzędników, jest co najmniej nie poważne. Jak nie mają motywacji do sumiennej pracy za samą gołą pensję - to niech się zwolnią, chętnych na ich miejsce na pewno nie braknie.
Pierwszy przykład wzięty z brzegu, który zauważył nawet taki tytan intelektu jak Ryszard Petru, czyli górnictwo.Cytat:
Nie sądzę. Bo gdyby tak było to z odpowiedzią na moje pytania "co ciąć" nie byłoby problemu. Albo nie byłoby kwestionowania zasady, że jak się chce obcinać podatki to trzeba też ciąć wydatki.
Ile tam jest topionych naszych pieniędzy...
Ile z nich jest marnowanych i przeżeranych przez związkowców, przez nadmierne przywileje.
Jak to jest Słoneczka, że prywatne kopalnie generują zyski, kapitał z innych państw chce stawiać w Polsce nowe kopalnie (!) a te które należą do państwa są permanentnie pod kreską i na ich utrzymanie musi się składać cały kraj?
A tylko spróbujcie im zagrozić odebraniem przywilejów to zaraz związkowcy mobilizują górników i jadą zdemolować pół Warszawy z hasłem ZŁODZIEJE na ustach.
Szanuję ich pracę, ale chodzi mi o pracę górnika, nie zawodowego związkowca i należy im się godna ich ciężkiej pracy zapłata, ale na litość boską nie traktujmy ich jak dzieci specjalnej troski.
Do tego doliczymy podatki i mamy odpowiedź dlaczego nasz węgiel jest tak drogi i niekonkurencyjny w stosunku do węgla z Rosji czy nawet z Australii!
Przy okazji w tych klimatach - https://www.youtube.com/watch?v=jNCVj0i3GJs
Dyskusja Korwina ze związkowcami
Znajdźcie mi drugiego polityka w Polsce, który ma odwagę wyjść do tych ludzi i stanąć z nimi twarzą w twarz.
Szacunek
No sorry Korwin to oszołom, a i tu nie zabłysł. Po za tym owszem w kwestii górnictwa należy dokonać zmian, aczkolwiek pod pewną kontrolą państwa. Po za tym kwestia Śląska to oddzielny temat.
Oddzielny czy nie w obecnej sytuacji mamy problem z górnictwem.
Trzeba wziąć przykład z pani premier Thatcher :)
I jeszcze bardziej nastawić przeciwko sobie Ślązaków? Nie wystarczyło kiedy Jarosław Kaczyński otwarcie nazwał ich ,,ukrytą opcją niemiecką''?