@ Chochlik20
Cytat:
Większość, ale nie wszystkie i nie generalizowałbym pod tym względem, bo znajdę i rzetelne źródła podparte bibliografią w postaci książek.
Które też zawierają różne, często wzajemne sprzeczne, koncepcje. Zawsze można się powoływać na takie czy inne materiały/opracowania czy nawet wiadomości, ale w moim przekonaniu dyskusja, taka jak ta, polega przede wszystkim na argumentacji logicznej. Informacje mogą być ilustracją, ale wymagają komentarza. Trudno na portalu prowadzić naukową dyskusję (tym bardziej, że ta tu ma bardziej charakter polityczny), ale jeżeli już mielibyśmy się coś ku niej zbliżyć to należałoby iść w tym kierunku. Ja tu tego nie widzę. Prawa ekonomiczne są obiektywne.
Cytat:
Politycy mówią jedno, a robią coś zupełnie innego.
PiS robi to co mówi.
Cytat:
A z tego, co widzę później zostało podane Ci, gdzie ciąć.
Owszem. Tylko w tych dziedzinach moglibyśmy zaoszczędzić góra z 1,5 mld. Może trochę więcej. Przy super optymistycznych szacunkach. A gdzie reszta?
Chyba, że podważacie moje szacunki? Jestem otwarty do dyskusji.
Cytat:
A, od kiedy to politycy oczekują zaakceptowania przez wyborców? Nie pamiętam, aby ktoś pytał się mnie czy uważam ten program za słuszny, ani też, że były przeprowadzone jakieś badania, co sądzą o nim Polacy.
Politycy ZAWSZE oglądają się na wyborców. Popełniasz tu częsty błąd patrząc na to ze swojego punktu widzenia. Polityków nie obchodzi bowiem co TY myślisz o takiej czy innej sprawie. Ich obchodzi co myślą ludzie - duża grupa będąca ich celem wyborczym.
Cytat:
I tu jest rola opozycji, aby miała plan na przyszłość, jak to zmienić. Samo bycie w opozycji nie przysporzy wyborców.
To zależy do jakiego stopnia władza zniechęci do siebie ludzi. Ale masz rację. Tyle, że będąc w opozycji trzeba się nastawić co najwyżej na modyfikację tego nieszczęsnego 500+. Kwestionując go - nie wygrasz.
Cytat:
To, co piszą tutaj użytkownicy do Ciebie to tylko oczekiwania wobec partii politycznych, a nie konkretnych polityków.
Przecież wiem. Ale czytam, że kierują się w dużym stopniu sloganami i niewykonalnymi życzeniami. I staram się wytłumaczyć że świat nie jest czarno-biały. I żeby dali sobie wytłumaczyć, że białe jest białe a czarne jest czarne.
@Presidente
Cytat:
Skoro kilka upadło to też jest przyczyna ich upadku. Wprawdzie może drugo- może trzeciorzędna, ale nadal jest przyczyną.
Nie łap mnie za słówka. Napisałem "może" - może tak, może nie. Nawet jednak wówczas za tym musiał stać błąd ludzki. Tu nie ma co dywagować.
Cytat:
O ile dodatek o sprawiedliwości społecznej i demokracji jest bzdurny to nie powinno to wpływać na zasadę domniemania niewinności.
Nie za bardzo łapię o co ci chodzi. Sprawiedliwość społeczną można rozumieć bardzo różnie, ale w naszej konstytucji w ma ona charakter bardziej solidaryzmu społecznego. "Bzdurnych" zapisów o demokracji nie znam. I nie za bardzo wiem co to ma wspólnego z domniemaniem niewinności? Czy chodzi ci o kwestionowanie przez fiskusa wysokości zapłaconych podatków? Tu przepisy się zmieniły jakiś czas temu (wcześniej, rzeczywiście były skandaliczne, choć wynikało to po części z przyczyn o których pisałem wcześniej).
Cytat:
Ale po co ja mam to udowadniać logicznie jak w Rumuni obniżyli podatki i mają nadwyżkę budżetową.
Po pierwsze, rozmawiamy o Polsce a nie o Rumunii. Owszem, jest konkretny przykład, który nie można lekceważyć. Ale pamiętajmy, że przed obniżką Rumuni mieli wyższe podatki niż my, to raz, a dwa, pewną rolę odegrała tu abolicja podatkowa - zapewniając dodatkowe wpływy. Nie wiem jak ten fakt wpłynął na ten niecały 1 % PKB nadwyżki. Po drugie, ja nie kwestionują tego, że obniżka podatków mogłaby (choć nie musiała) wpłynąć pozytywnie na nasz wzrost gospodarczy. Ale my akurat wydatki rozdęliśmy. I nie da się obniżyć podatki nie robiąc nic z wydatkami, bo to drastycznie wpłynie na wzrost długu publicznego. Więc się pytam co ciąć? Padają tu różne propozycje - ale jak na razie w wersji optymistycznej nazbieraliśmy jakieś 1,5 mld. A deficyt mamy szacowany na 60 mld (będzie pewno większy). Obniżka podatków zwiększyłaby go przynajmniej początkowo o kolejne x miliardów. Czy to kwestionujesz? Należałoby wydatki ściąć przynajmniej o te 40 mld - czyli zostało nam jeszcze 38,5 mld. W wersji optymistycznej.
Cytat:
Obniżenie podatków w czerwcu 2015. Efekty już w pierwszym kwartale 2016.
Skąd wiesz, że tak będzie u nas? Mamy większą gospodarkę i w nieporównanie lepszym stanie (przynajmniej na razie). Słabszym (i mniejszym) zawsze łatwiej zwiększyć tempo wzrostu. Tu nie muszą działać te same mechanizmy. Skąd się bierze twoja pewność? Bo z tego typu posunięciami to tak jak ze skakaniem na główkę do basenu. Trzeba wiedzieć ile w nim jest wody. Jesteś mniejszy i skaczesz z mniejszej wysokości - mniej ryzykujesz.
Cytat:
Będzie więcej inwestycji bo więcej zostanie w kieszeni przedsiębiorcy.
Niekoniecznie. Liczy się też klimat i perspektywy. Polskie firmy mają obecnie stosunkowo dużo gotówki. A nie inwestują bo czują, że na tym stracą. Wzrost popytu spowodowany jest bowiem rozdawaniem pieniędzy pożyczonych przez państwo. A to znaczy, że państwo będzie musiało je oddać. Państwo ma pieniądze tylko z podatków. Przedsiębiorcy mają świadomość, że jeżeli teraz przez wzrost podaży pieniędzy na rynku popyt jest większy, to za jakiś czas ten podaż pieniędzy się zmniejszy, bo długi trzeba będzie spłacić. I zmniejszy się też popyt. Ten kto teraz zainwestuje - straci (zostanie z kredytem do spłacenia i mniejszymi zyskami niż przewidywał). Więc mało kto będzie inwestował - przedsiębiorcy poczekają co z tego wyjdzie. A póki co mogą zarobić dodatkowo na wyższych marżach.
Cytat:
Chodziło o to, że ludzie dostawali coś namacalnego, coś co rzeczywiście jest im potrzebne.
Potrzebne? Gierek rozumował po części tak jak obecnie PiS. Po pierwsze - przekupić ludzi. Dac im więcej konsumować. I na to poszło sporo kredytów w większości przejedzonych bezproduktywnie. Kilka plusów by się tu oczywiście znalazło, ale minusów było nieporównanie więcej. Jego drugie założenie też było bliskie PiS - inwestujemy. Przy czym inwestować miały podmioty państwowe. Co z tego wyszło - widzimy. Powstało wiele fabryk, które nie sprawdzały się na rynku. Włożone w nie pieniądze były ewidentnie stracone. Czy ludziom była potrzebna fabryka traktorów produkująca ich rocznie 100 tys. sztuk gdy nasz rynek mógł wchłonąć góra 20 tys? I tym podobne inwestycje?
@Volomir
Cytat:
Do tego wysokie podatki,
To, czy w Polsce podatki są wysokie jest kwestią względną - spotkać się można ze zdaniem odmiennym. Osobiście uważam, że podatki są umiarkowane.
Dla większości osób każde podatki będą za wysokie.
http://ruch-obywatelski.com/pieniadz...sokie-podatki/
Cytat:
To trzeba to zmienić. Za często i za duże premie dostają. Dopisałbym jeszcze wszelkie gigantyczne odprawy...
Gigantyczne odprawy w administracji publicznej?! Coś Ci się pomyliło... A do premii/nagrody każdy pracownik sfery publicznej ma prawo. I nie za bardzo wiem na jakiej podstawie sądzisz, że prawa nie mają, tudzież coś się im nie należy. Przed wyborami PiS krytykował wypowiedzi rządzących komentujące niskie pensje w administracji publicznej szczebla wyższego (np. wiceministrów). Po dojściu do władzy politycy PiS przyznali, że za takie pieniądze trudno im znaleźć ludzi na stanowiska. I mnie to nie muszą mówić bo sam ostatnio zrezygnowałem ze starania się o kierownicze stanowisko właśnie ze względów finansowych.
Więc powtórzę: aczkolwiek można w tego typu wypowiedziach znaleźć ziarno prawdy to bardzo często opierają się one o fałszywe mity!
Cytat:
Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo się kompromitujesz?
Kompromituje się ktoś kto swe opinie opiera formułuje na podstawie mitów i obiegowych opinii. Ja cały czas chciałbym się dowiedzieć dlaczego uważacie Panowie, że można obniżać podatki nie robiąc nic z wydatkami? Co Wami kieruje przy formułowaniu takiego stanowiska? I dlaczego moje zdanie, że tak się robić nie powinno uznajecie (uznajesz) za "kompromitujące"?
Cytat:
Nie dziwię się, że polska polityka leży skoro ludzie, którzy nie powinni, mają tak wysokie mniemanie o sobie i tak bardzo przepełnieni są pychą
A dlaczego uważasz, że "polska polityka leży"? Od 1989 roku zrobiliśmy coś, za co podziwia nas cały świat. Mylę się? Zapoczątkowaliśmy proces w który nikt nie wierzył (obalenie komunizmu). Potem z "zupy rybnej" z powrotem zrobiliśmy "akwarium" - w stylu przez wielu uznawanym za cud (reforma gospodarcza). Jesteśmy obecnie zaliczani do najbogatszych państw świata. Owszem, wśród tych najbogatszych jesteśmy najbiedniejsi, ale jeszcze niedawno byliśmy bankrutami i pariasami. I to w jakimś sensie też jest zasługa owej "polskiej polityki" (choć i obywateli, którzy przecież polityków wybierają). Więc ja uważam, że mieliśmy do naszej klasy politycznej, przynajmniej do tej pory, raczej szczęście (pomimo wszelkich jej słabości, których nie kwestionuję).
@Bronti:
Cytat:
Posłużmy się jako przykładem podatkiem VAT, który jest bardzo skompilowany przez to, że na każdy towar czy usługę mamy bardzo zróżnicowane stawki co często doprowadza do absurdalnych wręcz sytuacji.
Poruszyłeś tu dwie kwestie:
1) Podatek VAt jest skomplikowany. Owszem. Ale za bardzo nie widzę możliwości by takim nie był - to podatek od wartości dodanej, z natury rzeczy musi uwzględniać kwestie czyniące go dość skomplikowanym. Zgoda, zawsze może być mniej skomplikowany, ale skomplikowanym będzie mimo to.
2) Odmienne stawki VAT. Po części się z Tobą zgodzę, że nie jest to rzecz dobra i zachęca do patologii. Szczególnie gdy odmienne stawki są na produkty podobne (np. paliwo). Z tym, że tu wchodzą w gę interesy różnych grup nacisku - te stawki są tego efektem. Ciężko jest coś takiego rozwiązać.
Cytat:
Pomyśl przez chwilę jak bardzo często w mediach słyszymy o aferach, przestępstwach, które polegają na wyłudzeniach czasami ogromnych pieniędzy z tego podatku?
Nie do końca Cię rozumiem, ale tu może poruszasz trzeci aspekt tej sprawy związany z handlem zagranicznym? To jeszcze inny problem, ale może się mylę?
Cytat:
Moim zdaniem stawka VAT powinna być na jednym poziomie. Niektóre produkty by podrożały, ale pole do nadużyć i wyłudzeń znacznie się wtedy skurczy.
OK. Tyle, że konsumenci tych produktów, które by podrożały, będą odmiennego zdania. I co wtedy?