Moim zdaniem szantaż i wykorzystywanie dzieci to zwykły totalitaryzm.Cytat:
a to dobrze, czy źle? bo moim zdaniem bardzo dobrze...
Wersja do druku
Moim zdaniem szantaż i wykorzystywanie dzieci to zwykły totalitaryzm.Cytat:
a to dobrze, czy źle? bo moim zdaniem bardzo dobrze...
tzn. miałem na myśliCytat:
Zamieszczone przez KWidziu
bo moim zdaniem to bardzo dobrze, że chcą, żebyśmy ich przynajmniej nie kochali (miłością jednostronną).Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Temat trochę odgrzewany, ale jeżeli ktoś lubi teoryjki spiskowe to znalazłem ciekawy tekst, a swoją drogą mają ludzie wyobraźnię.....
Powtórka z historii
Być może, żeby zrozumieć co naprawdę mogło wydarzyć się 11 września trzeba cofnąć się w czasie i zobaczyć pewną analogię. Grudzień 1941 roku. Wojna między USA a Japonią jest tylko kwestią czasu. Prezydent Roosevelt nie chce jednak, aby to jego kraj był agresorem. Tymczasem dostaje informacje od wywiadu, że flota japońska forsuje Pacyfik. Nie podejmuje żadnych działań - czeka. Japończycy atakują Pearl Harbour, zatapiając 5 okrętów. Ginie 2400 Amerykanów. USA przystępują do wojny przy poparciu społeczeństwa.
Rok 2001. George Bush jest najbardziej sfrustrowanym prezydentem w historii Ameryki: jedynym, który wygrał, choć dostał mniej głosów i którego samochód podczas inauguracji obrzucono jajkami. Większość czasu spędza na swoim ranczo. Jego poparcie słabnie. Tymczasem agenci przynoszą wieści o tym, że dawny przyjaciel USA, a obecnie wróg nr 1 - Osama Bin Laden, chce dokonać na terenie Ameryki serii zamachów. Wyznaczono nawet datę - 11 września 2001. Bush i jego doradcy zbierają się na nadzwyczajnym posiedzeniu i długo zastanawiają się, co zrobić. W końcu zdają sobie sprawę, że "nowe Pearl Harbour" jest na wyciągnięcie ręki.
Mogło się nie udać
Amerykański wywiad pilnie śledzi terrorystów i zna ich każdy krok. Donosi, że ich plan jest słaby i ma szanse powodzenia tylko przy ogromnym szczęściu. Tymczasem rozwalenie dwóch wież Światowego Centrum Handlu nie jest takim złym pomysłem… Kiedy w latach 70. kończono je budować, nagle odkryto, że używany w budownictwie azbest ma właściwości rakotwórcze, więc zaczęto się go wszędzie pozbywać. Jednak ściągnięcie azbestu z wież WTC kosztowałoby miliard! Nikomu się to nie opłaca. Nadarzała się więc okazja, aby kłopotliwych budynków wreszcie się pozbyć. Szybka kalkulacja mówiła też, że na ich zawaleniu można jeszcze zarobić, zbierając kolejne miliardy od firm ubezpieczeniowych (ubezpieczono je 2 miesiące przed atakami). A co jak się nie zawalą? Na pewno się nie zawalą: w końcu były robione tak, by się nie zawalić. W tej sytuacji jedyne możliwe wyjście to… wysadzenie ich w powietrze. Zaminować je może całkiem nieduża ekipa, więc sprawę da się utrzymać w tajemnicy. Operacja taka wymaga sporej koordynacji i specjalnej bazy, a na taką świetnie się nadaje pobliski WTC7, gdzie na jednym z pięter mieści się biuro burmistrza Gulianiego. A co z pozostałymi samolotami? W Biały Dom szkoda uderzać. W Pentagon raczej też. W każdym razie terroryści tak akurat na pewno nie zrobią. Oba samoloty trzeba zatem po cichu zestrzelić. O jednym powie się, że pasażerowie sami obezwładnili porywaczy, a w remontowane skrzydło Pentagonu uderzy się czymś małym i zdalnie sterowanym.
Godzina W
11 września rano prezydent Bush jedzie czytać dzieciom bajki w jednej z amerykańskich szkół. To prawda znana z dawien dawna, że wódz najlepiej fotografuje się z dziećmi. W pewnym momencie do klasy wchodzi jeden z doradców i mówi mu na ucho, że terroryści uderzyli w obie wieże. Prezydent siedzi wśród dzieci jeszcze 7 minut. - A więc stało się - myśli sobie. - Za chwilę wyjdę stąd, będę przemawiał do narodu, a Ameryka będzie mnie słuchać. Zostanę prawdziwym wodzem. Dawni przeciwnicy już mi nie podskoczą. Powiem, że nie spoczniemy, póki nie schwytamy wrogów. Wreszcie załatwimy Husseina.
A Osamę zamknie się w jaskini, aż do pomyślnej realizacji wszystkich naszych planów.
Pięć "ale"
Najwięcej wątpliwości budzi 5 kwestii. (1) Dlaczego system obrony powietrznej NORAD, który zwykle przejmował podejrzane samoloty w ok. 7 minut nie zadziałał tego dnia w ciągu 2 godzin w przypadku aż czterech samolotów? (2) Jakim cudem Boeing 767 o rozpiętości skrzydeł 47 m mógł wbić się w Pentagon zostawiając 5-metrową (!) dziurę, nie wywołując ogromnego pożaru, a jednak spalając się tak, że nie zostały po nim żadne szczątki? (3) Jak czwarty samolot, który rozbił się w Pensylwanii, mógł dosłownie zapaść się pod ziemię bez śladu? (4) W jaki sposób dwa wieżowce, konstruowane specjalnie tak, by przetrwały uderzenia samolotów, zawaliły się i to w sposób możliwy jedynie przy kontrolowanych wyburzeniach? (5) Dlaczego w ten sam sposób zawalił się stojący w pewnej odległości, objęty jedynie średnimi pożarami, budynek WTC7?
No i parę ciekawych informacji :
* Już w lutym 2001 r., jak podaje korespondent UPI Richard Sale, Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) złamała szyfry al-Kaidy. Skoro ataki były przygotowywane z kilkuletnim wyprzedzeniem...
* W maju 2001 Sekretarz Stanu, Colin Powell przekazuje talibom pomoc w wysokości 43 milionów dolarów, rzekomo jako pomoc głodującej ludności.
* Na kilka miesięcy przed atakiem, europejskie służby specjalne, m.in. niemiecka BND, wielokrotnie ostrzegała CIA i rząd USA, że terroryści arabscy przy pomocy porwanych samolotów planują zaatakować obiekty w Stanach Zjednoczonych.
* W lipcu 2001 r. Osama ben Laden był leczony na nerki w amerykańskim szpitalu wojskowym (!), gdzie spotyka się z przedstawicielem CIA. W tym czasie jest już najbardzoiej poszukiwanym terrorystą, oskarżanym o zamachy na ambasady w Afryce i atak na statek USS Cole.
* 11 września 2001 r., między godziną 8.15 i 9.05 zarówno wojsko, jak i cywilne służby nadzoru lotów wiedziały, że 4 samoloty pasażerskie zostały jednocześnie (!) porwane i zeszły ze swego kursu. Dopiero o 9.30 poderwano do lotu samoloty przechwytujące. Dlaczego zwklekano 75 minut z akcją ratowniczą, mimo że obowiązują w takich przypadkach ścisłe procedury?
* W jaki sposób ocalały w ruinach WTC papierowe dokumenty, obciążające Osamę ben Ladena i jego organizację, skoro kompletnie zniszczone zostały obie czarne skrzynki Boeingów?
* Ekipom telewizyjnym przez wiele tygodni nie pozwalano kręcić miejsca katastrofy z pewnych kierunków - co ukrywano? Dlaczego nowojorska policja została odsunięta od śledztwa przez FBI?
* Jako pierwsza z wież WTC zawaliła się ta, która została uderzona jako druga i paliła się krócej.
* Wielu świadków przysięgało, że słyszało eksplozje w płonących budynkach. To potwierdzałoby teorię o zaplanowanym wyburzeniu obu wież przy pomocy podłozonych materiałów wybuchowych.
* W odniesieniu do 35 nazwisk istnieje rozbieżność między ogłoszonymi listami ofiar, a listą pasażerów samolotów.
* 5 z mężczyzn, uznanych za porywaczy, nie znajdowało się na pokładach samolotów i żyje nadal. Szósty przebywa w Tunezji.
* Dlaczego porywacze zostawili w samochodach na lotniskach tak oczywiste i obciążające ich dowody (Koran, plany ataku, zdjęcia Osamy ben Ladena)?
http://www.tvn24.pl/-1,1669252,0,1,cnot ... omosc.html
I dlatego ten obłudny typ tak mi działa na nerwy...bardziej niż inni.
Wg mnie raczej sezon ogórkowy ;) Ale trzeba przyznać, że takie słowa mogły paść. Jak dla mnie byłyby tylko dowodem nieco cynicznego realizmu, cechującego niezłych polityków ;)
Jak by tego nie powiedział to bym się bardziej zdziwił.. :lol:
Ciekawi mnie tylko jedno, kiedy jego elektorat powie wreszcie dosyć, dosyć robienia z nas idiotów.
Może wtedy, gdy zrobią to samo wyznawcy drugiej strony barykady.Cytat:
Zamieszczone przez Idill`a (MZ)
Bo smutny fakt jest taki, że mówiąc prawdę w demokracji daleko się nie zajdzie. Prawdę, nawet przykrą, cenią ludzie mądrzy, cała reszta woli słuchać i..... głosować na ładne kłamstwa. Zresztą część ludzi wie, że deklaracje wyborcze należy traktować " na odwrót " czyli jak np. mówią, że zmniejszą podatki to znaczy to tylko, że podwyżki już się szykują :lol: .....Cytat:
Zamieszczone przez kizi
Poprzednia władza jak obiecała obniżyć podatki, to je obniżyła ;) zgodnie z tym co prezentowała przed wyborami. Oczywiście nie da się ukryć, że ogrom obietnic to tylko "czułe słówka" wypowiadane do wyborców, jednak przynajmniej część obietnic była po kilku ostatnich wyborach przed 2007 rokiem realizowana. Nie można całkowicie demonizować obietnic wyborczych, tylko dlatego że PO ich nie realizuje lub realizuje je na odwrót :D
Mam płakać czy śmiać się, pytanie number one ile myślałeś nad tym postem?Cytat:
Może wtedy, gdy zrobią to samo wyznawcy drugiej strony barykady.
Albo w sumie nie odpowiadaj juz wiem, nie myślałeś, od racjonalności do absurdu i obłędu jak widać droga jest bardzo bliska. Nie wciągaj mnie w swoje chore teorie, na podstawie, których określasz kto jest po jakiej stronie.
Edit: Nie ma, żadnej strony barykady, J. Kaczyński wraz z rydzykiem, tylko i wyłącznie dla własnych celów politycznych/finansowych tworzy fałszywe podziały, powtarzam 'NIE MA ŻADNEJ STRONY BARYKADY', trzeba się wreszcie otrząsnąć, polityka to świat kłamstw, półkłamstw, półprawd itp. itd. Mamy wiele przykładów z historii, gdzie właśnie takowe postacie jak J. K. czy rydzyk, powodowały po przez podziały gruntowne, np. wojny domowe.... Obecny podziały są tylko zalążkiem, dzieli nas krótka droga, do faktycznych i zasadniczych.
To absurd, że w świecie rozumu, dręczą nas przyziemne, stereotypowe problemy.
Jeżeli platforma spieprzy sprawę, tzn. nie rozpocznie procesu zmian w kraju, to powinna przegrać wybory , sprawa prosta, po cholerę za przeproszeniem te pseudo podziały....