Ja wielki faraon Egiptu wypowiadam wam wojnę. Szukajcie już lepiej drogi ucieczki, gdyż wasze legiony z pewnością nie dadzą rady mojemu bitnemu wojsku.
Wersja do druku
Ja wielki faraon Egiptu wypowiadam wam wojnę. Szukajcie już lepiej drogi ucieczki, gdyż wasze legiony z pewnością nie dadzą rady mojemu bitnemu wojsku.
Po długiej dyskusji rada starszych zdecydowała - taki robaczy twór jak Rzym istnieć nie może. Mamy dość kłamstw, udawanych sojuszy oraz zakłamanych zdrajców jakimi są rzymianie. Od dnia dzisiejszego wszystkie akwedukty i drogi rzymskie spłyną krwią. Nie spocznę dopóki Rzym nie stanie w płomieniach, a Wodanaz nie naje się ofiarą z ciał legionistów.
Teatr, który do tej pory tak dobrze odgrywaliście kończy się w tej chwili.
Kurtyna zapadła.
Wojna.
Zatem wojna. Dopóki wasze śmierdzące od gnoju wojska nie będą gryzły ziemi, na którą próbowały wejść, tak długo będę się bronić. Nie pozwolę wam na zwycięstwo w tej chwili i w żadnej innej.
Wódz Ilirii pragnie ogłosić iż nie wesprze Senatu w walce z barbarzyńcami, jest zmuszony zerwać sojusz, natomiast proponuje pakt o nieagresji na okres 3 tur.
Skoro taka jest wola bogów.... zgoda.
Haniebne czyny są Rzymian, zrywamy zatem pakt o nieagresji z tak nikczemnym ludem.
Od kiedy haniebnym czynem jest próba utrzymania się w swojej sferze wpływów? Pamiętaj, że to Wy macie problem teraz z nawałnicą ze wschodu, a przynajmniej jest ona możliwa. Ale zgoda, bogowie przyjmują tę haniebną zdradę w stosunkach między naszymi ludami.
Getowi są w przyjaznyh stosunkach z Swebami, a Rzym nagrabił sobie wrogów swoim nieudacznictwem i pychą.
Swebowie zaś mają stanowczo za długi język. Nie ufał bym takim. :geek: choć teraz niejako działamy razem :P
Rzymianie, z racji utraty granicy lądowej pomiędzy naszymi państwami, proponuję Wam handel morski.
Dodatkowo, mam nadzieję, że ostatnie Wasze starania mające na celu podniesienie zdolności Waszych strategów zaowocują sukcesami w kolejnych latach. Rzym zasługuje by znowu zapisać się w historii.