Heinrich Arberic
Ja przybyłem z Ligi Ostermarku. Walczyłem w armii księcia Wolframa Hertwiga. Później wyruszyłem tutaj, w poszukiwaniu przygody i okazji do walki za Imperatora.
Wersja do druku
Heinrich Arberic
Ja przybyłem z Ligi Ostermarku. Walczyłem w armii księcia Wolframa Hertwiga. Później wyruszyłem tutaj, w poszukiwaniu przygody i okazji do walki za Imperatora.
Talwi Frostig
Pochodzę z małego miasteczka w północnym Ostlandzie. Ojciec wysłał mnie do Akademii Medycznej w Altdorfie, ale wyrzucili mnie z uczelni gdy siły ciemności odcięły północne obszary Imperium i straciłem kontakt z bliskimi. Zebrałem oszczędności, kupiłem to co widzicie i wyruszyłem na północ. Talwi wyraźnie posmutniał. Nie żywię zbyt wielkiej nadziei na odnalezienie mojej rodziny ale nie wybaczyłbym sobie gdybym nie spróbował.
Talwi spojrzał w kierunku maga.
Mogliśmy się tego domyślić po naszej małej przygodzie w tunelu. Ale nie przypominam sobie żebyś zdradził nam swoje imię.
Mithrandir
Spojrzał litościwie na Talwika
Spojrzał na kuzyna z lasuCytat:
Widać słabą masz pamięć Panie Talwiku me imie Mithrandir.
Cytat:
A twoja jaka przygoda jest?
Glamdring
Jestem myśliwym z Wielkiego lasu. Pewnego dnia podczas tropienia zwierzyny zauważyłem Ungora ucztującego nad ciałem jelenia. Potwór mnie uprzedził więc podkradłem się jak najbliżej i oddałem strzał... Elf nagle ucichł. Wydawało mi się, że strzała nie mogła chybić celu. Jednak potwór uciekł. Przez kolejne dni tropiłem bestię. W końcu skończyły mi się zapasy, musiałem zaprzestać pościgu i koniec końców trafiłem tutaj.
Talwi Frostig
Talwi spojrzał w kierunku Mithrandira
Racja, wybacz już pamiętam.
Thori Bruksson
Jeden srebrnik się należy stwierdził pierwszy z kupców. Gdy zapłaciłeś przeczytał "Zaciągnij się do straży miejskiej! Za pracę na rzecz Talabheim gwarantowany wikt i opierunek oraz regularny żołd." A, na dole ogłoszenia jest też dopisek małymi literami, ściszył głos "oraz kosa pod żebra w ciemnym zaułku". Na straganach są rozmaitości od jedzenia po ubiory, a nawet broń i elementy zbroi. Znaleźć można przeróżne ozdoby, pióra wraz z kałamarzami z tuszem, ale także zwoje lin, kajdany z pasującymi doń kluczem. Z ciekawszych rzeczy zobaczyłeś kusze samopowtarzalną, niestety nie na twą sakiewkę. Inną równie ciekawą rzeczą jest luneta, ale niestety równie droga co ta kusza z magazynkiem. W zasadzie oprócz zwierząt, pojazdów i trucizn na rynku można dostać wszystko czego dusza zapragnie, ale niestety większość z tego pod warunkiem, że się posiada ogromny majątek. O upływie czasu powiadomiło cię dopiero burczenie żołądka.
Fjol Khazdrin Ognioręki
W karczmie "Ostatnia kropla" należy głośno powiedzieć: szukam najlepszej dziczyzny. Podejdzie do was osoba odpowiadając: słyszałem, że najlepsza z mięsa jelenia pochodzi, jednak ich tropy w cztery strony świata mogą prowadzić. Na to hasło odzew brzmi: a niestety pomiędzy nimi wilcze ślady najczęściej bieżą. Po tym zaprowadzi was na miejsce odbioru przesyłki i wypłaty wynagrodzenia
+10 PD
Techniczny:
Niestety u reszty muszę zawiesić na jakiś czas akcję, dojdziecie do rynku około południa. U krasnoludów zaś jest wcześniejsza godzina, muszę jakoś wyrównać czas w grze. Automatycznie, dopóki nie zrobię Wam odpisów, nie musicie dawać swoich.
Thori Bruksson '
Rozgląda się po targu za jakimś fajnym zestawem jedzenia i po zakupię będzie udawał się w stronę karczmy .
Fjol Khazdrin Ognioręki
Krasnolud zrobił przestrzeń w plecaku i włożył do niego paczkę od starca.
Nim wyszedł, zapytał gdzie owa karczma się znajduję...
Następnie ruszył w kierunku miejsca, w którym spędził ostatnią noc.
PD:35 13zk,8s,8m
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
W połowie drogi na rynek elfy dzięki swemu bystremu wzrokowi zauważyły z bardzo daleka, jak z naprzeciwka w waszym kierunku zmierza Thori. Zaraz przed wami otworzyły się drzwi jednego z budynków z którego wyszedł Fjol i obrócił się w waszą stronę.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Idąc od strony Stadionu Bernabau na terenie Wielkiego Parku w stronę wschodniej bramy miasta będzie to pierwsza karczma którą miniecie po swej prawej stronie. Na szyldzie ma przechylony kufel z którego spada jedna kropla. wyjaśnił służący. Po wyjściu z budynku i obróceniu się w stronę karczmy natknąłeś się na idących w twym kierunku towarzyszy, z którymi przybyłeś do miasta. Wręcz prawie na nich wpadłeś. Brakuje wśród nich tylko Thoriego.
Thori Bruksson
Zakupiłeś interesujące cię jedzenie na rynku i ruszyłeś w stronę karczmy. Niestety twój wzrok jest znacznie gorszy od elfiego, więc nie zauważyłeś nikogo znajomego przed sobą.
Techniczny:
Nie wiem co dokładnie ma oznaczać "fajny zestaw", czy połeć mięsa i bochenek chleba i kufel piwa, czy dobre jedzenie na jeden dzień, czy raczej suchy prowiant na tydzień - odlicz sobie więc z cennika odpowiednią cenę za to, co tak naprawdę kupiłeś (oczywiście nadal podana w cenniku trzeba przemnożyć przez 2) - https://forum.totalwar.org.pl/showth...l=1#post472350
Heinrich Arberic
O, Fjol idzie. Skoro jest i on, to gdzieś musi być białowłosy - spytał Heinrich. Czuł, że skoro idzie Fjol, to gdzieś może czaić się Thori, przez którego zeszłego dnia miał nienajlepszy humor. Na wszelki wypadek broń miał w pogotowiu, wystarczyło tylko wyciągnąć, gdyby doszło do jakiejś niepożądanej sprzeczki.
Mithrandir
Spojrzał uważnie
Skupiony wyraz twarzy zmienił się w szyderczy uśmiechCytat:
Spokojnie wojaku przed nami daleko biały irokez idzie, z bronią w ręku nie radzę pokazywać się straży. No może jak chcesz mieć darmowy nocleg...
Po chwili z budynku wyszedł krasnolud
Uśmiech zmienił się w zażenowanie, gdy ujrzał kolejnego krasnoludaCytat:
... o jeden idzie, drugi wyszedł, ah jakie to miasto małe...
Heinrich Arberic
Przezorny zawsze ubezpieczony, Mithrandirze. Krasnoludy mi nie przeszkadzają, ino mam mały problem z tym białowłosym... Thorim. Spokojnie, nie wyciągnę broni w mieście. - odpowiedział Heinrich elfiemu adeptowi.
Talwi Frostig
Talwi kątem oka dojrzał bojową postawę swojego towarzysza. Najwidoczniej stwierdził, że Heinrich chce zaatakować Fjola.
Spokojnie Heinrichu, to nie będzie konieczne. Tym bardziej, że jesteśmy w samym środku miasta.
Po czym odwrócił wzrok w kierunku krasnoluda.
Witaj Fjol! Cóż za spotkanie. Co tu porabiasz?
Thori Bruksson
idą w stronę karczym thori śpiewa krasnoludzkie piosenki . I pozostaje czujny żeby nikt go nie okradł i atakował czyli trzyma toporek w pogotowiu
(chodzi o taki na tydzień lub więcej ) ( i czy jestem już w karczmie jak tak )
Thori podchodzi do karczmarza zamawia piwo i siada do jakiegoś wolnego stolika ( czarne piwo )
Fjol Khazdrin Ognioręki
Nic nie odpowiadając, przewrócił plecak na przód i mocno go chwycił.
Następnie pobiegł w stronę karczmy,w której spędził ostatnią noc.
Mithrandir
Zdziwiony rzekł
Poklepał po ramieniu TalwikaCytat:
Hymm Talwiku ten krasnolud ma albo za mało ogłady albo za dużo miodowiny w uszach. No nic prowadzcie to karczmy, napijemy się i pomyślimy co dalej
Talwi Frostig
Powiedzieć, że Talwi był zaskoczony reakcją krasnoluda to jakby nic nie powiedzieć.
No cóż, nasi brodaci przyjaciele są ostatnio strasznie nerwowi. Może pomyślał, że chcemy mu zrobić krzywdę? powiedział Talwi zwracając się w stronę swoich towarzyszy.
Glamdring
Elf parsknął szyderczo. "Pff krasnoludy! Pewnie zwęszył jakąś okazję do zarobku i ucieka byśmy go nie ubiegli. Chciwość tej rasy nigdy nie przestanie mnie zadziwiać... Znając życie spotkamy ich w karczmie. Ten uciekający krasnolud nie wygląda na takiego co mógłby długo pościć haha!" Elf roześmiał się i kontynuował marsz z towarzyszami.
Mithrandir
Dodał do żartu Glamdringa
Cytat:
Wielu ich nie znam ale z tym bym się nie podziel zapasami bo mi jeszcze rękę odgryzł
Heinrich Arberic
Panowie. To co robimy? Idziemy do tej tablicy ogłoszeń? Może coś ciekawego znajdziemy. Talwi, potrafisz czytać, prawda? Jeśli tak, to może coś się trafi ciekawego.
Talwi Frostig
Talwi kiwnął głową w kierunku Heinricha dając znak, że usłyszał wiadomość, po czym zwrócił się w stronę Mithrandira.
Mithrandirze, może wpierw udamy się w stronę tych ogłoszeń? Do karczmy zajdziemy gdy sprawdzimy czy nie ma dla nas jakiegoś zadania.
Mithrandir
Spojrzał na krasnolud znika za drzwiami w oddali I rzekł
//Cytat:
Macie rację napijemy się później, no to ruszamy
Stan ekwipunku
5zk 7s
Prowiant lepszej jakości [7 dni]
60 PD
Talwi Frostig
A zatem ruszajmy na rynek. Dajcie mi tylko chwilę, sprawdzę mój ekwipunek.
//
Stan ekwipunku
2 korony 14 srebrników 8 miedziaków
Prowiant [4 dni]
20 PD
Fjol Khazdrin Ognioręki
Trzymając kurczowo plecak przed sobą wpadłeś zdyszany do znajomej karczmy. Trzech ludzkich wyrostków siedzących przy jednym stole spojrzało na Ciebie, po czym powróciło do picia piwa. Witam mości krasnoluda, coś podać? spytał się karczmarz. A, jeśli jest pan zainteresowany noclegiem, to dzisiaj zwolniła się osobna izba.
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Po drodze na rynek mijacie po drugiej stronie Thoriego, który zmierza w przeciwnym od was kierunku podśpiewując sobie coś w swym gardłowym języku.
Heinrich Arberic
Spojrzał w stronę Thoriego. Choć wiara nakazywała, by nie gardzić Krasnoludami, Thori potrafił wytrącić z równowagi. Heinrich postanowił zachować zimną krew i pierwszy rzekł do spieszącego się Thoriego Witaj, Thori, dokąd tak pędzisz? Po czym przyjrzał się idącemu Krasnoludowi.
//Test spostrzegawczości, czy Thori może mieć coś cennego, wartego uwagi.
Stan ekwipunku:
8 z, 0 s, 10 m
Prowiant [4 dni]
15 PD
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol zdyszany rozejrzał się jeszcze raz po karczmie, następnie podszedł do blatu, za którym znajdował się karczmarz.
- Witajcie ponownie gospodarzu, będą cztery kufle jasnego i butla gorzałki...
Krasnolud drapiąc się po brodzie, zapytał.
- A po ile ta izba i na jaki okres czasu?
PD:35 13zk,6s
(Prowiant na 6/7 dni)
Fjol Khazdrin Ognioręki
Za napitki osiem miedziaków i dwie srebrne się należą, za izbę jedna złota moneta do jutra o tej samej porze odparł karczmarz.
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Thori nie raczył odpowiedzieć na pytanie Heinricha, całkowicie was ignorując podążył dalej w kierunku w którym wcześniej zmierzał, nie przerywając nawet na chwilę śpiewać jakiejś przyśpiewki w swoim języku. Heinrich nie zauważył by białowłosy krasnolud niósł cokolwiek cennego.
Thori Bruksson
Nie słyszy tego co mówi do niego człowiek a piosenka którą śpiewa brzmi tak ( jeden zabity goblin dwa zabite orki tru tru i tak dalej )
Mithrandir
Nie do kończył i zaczął iść w stronę tablicyCytat:
Panowie chodźmy do tej tablicy bo zastanie nas wieczór, a co do irokeza ma swój świat widocznie...
Fjol Khazdrin Ognioręki
Zdążyłeś wypić dwa z czterech zamówionych piw, gdy do karczmy wszedł Thori. Podszedł do karczmarza, zamówił piwo i rozejrzał się po sali.
Thori Bruksson
Nie niepokojony przez nikogo doszedłeś do znajomej karczmy i zamówiłeś ciemne piwo. Cztery miedziaki się należy odparł karczmarz. W sali przy jednym stole siedzi trzech ludzkich wyrostków popijających browar. Przy drugim zaś Fjol przy dwóch pustych kuflach i dwóch pełnych jasnego trunku. Oprócz tego, na stole przed nim, znajduje się napoczęta flaszka z bezbarwnym płynem.
Techniczny:
Za ten zestaw jedzenia na tydzień zakupiony na rynku odlicz sobie 12 srebrnych monet.
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Doszliście do celu. Kupcy powoli zwijają towar ze straganów, na środku rynku, koło pręgierza, faktycznie znajduje się tablica ogłoszeń. Wisi na nim tylko jedno, które potrafią odczytać Mithrandir i Talwi Wynajmę ochronę wozu do Middenheim. Zapewniam wikt i opłaty na rogatkach oraz wypłatę wynagrodzenia 4 złotych monet po dotarciu do celu. Dobry cyrulik lub zwiadowca może liczyć na podwójną stawkę, adept sztuk magicznych lub wędrowny kapłan na czterokrotną. Zainteresowani tą ofertą niech stawią się 2 godziny po świcie w pierwszy dzień po święcie Taala, przed wjazdem do tunelu od strony miasta i wypytują wyjeżdżających kupców o Sigfrida Alzhannera.
Mithrandir
Cytat:
Hymmm, oferta ciekawa a nasza grupa spełnia wymogi. To co Panowie?
Talwi Frostig
Hmmm daj mi spojrzeć. Talwi podszedł do ogłoszenia i zaczął czytać na głos.
Wynajmę ochronę wozu do Middenheim. Zapewniam wikt i opłaty na rogatkach oraz wypłatę wynagrodzenia 4 złotych monet po dotarciu do celu. Dobry cyrulik lub zwiadowca może liczyć na podwójną stawkę, adept sztuk magicznych lub wędrowny kapłan na czterokrotną. Zainteresowani tą ofertą niech stawią się 2 godziny po świcie w pierwszy dzień po święcie Taala, przed wjazdem do tunelu od strony miasta i wypytują wyjeżdżających kupców o Sigfrida Alzhannera. Cyrulik skończył i spojrzał w kierunku reszty drużyny.
Idealnie się składa. Middenheim będzie mi po drodze. A wy co myślicie?
Glamdring
W mojej obecnej sytuacji nie mam co wybrzydzać. Zresztą miło będzie w końcu opuścić to zatęchłe miasto i w końcu pooddychać czystym powietrzem!
Thori Bruksson
idzie do stolika przy którym jest Fjol i zamawia 2 wieprzowinki .
do fjol mówi witaj bracie .
Heinrich Arberic
Zgadzam się z Wami. A nuż trafią nam się jakieś ciekawe spotkania na drodze do Middenheim. Przyda się odrobina świeżego powietrza i fechtunku.
Talwi Frostig
A zatem postanowione. Wracamy do naszej tawerny i jutro rano wyruszamy.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Wziął duży łyk piwa, następnie wytarł ręką pianę z ust.
Rozejrzał się po karczmie, po czym nachylił do drugiego krasnluda i szepnął.
Jest zarobek i to nie mały, jak dobrze pójdzie to capniemy więcej...
Wrócił do poprzedniej pozycji siedzącej i niepostrzeżenie jeszcze raz się rozejrzał.
Thori Bruksson
Thori się dosiadł i powiedział zamieniam się w słuch .
Fjol Khazdrin Ognioręki
Ludzie zajęci są swoim piwem, nie zwracają na was uwagi.
Thori Bruksson
Za dwie porcje wieprzowiny cztery srebrne się należy odparł karczmarz. Za parę chwil będą gotowe.
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Przeszliście ponad połowę drogi, gdy idąca z naprzeciwka grupka wyrostków nagle się zatrzymała i wyraźnie pobladła. To on! Chodu! wydarł się jeden z nich i nagle zaczęli uciekać w głąb slumsów wrzeszcząc na całe gardło Ratunku! Wilkołak! tak szybko jakby im jakiś demon deptał po piętach.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Położył plecak na kolana i uchylił górę, odsłaniając przesyłkę otrzymaną od starca na ul. rzeźniczej.
Szepcząc dalej, w języku krasnoludzkim.
Ta paczuszka, może zapewnić nam dosyć spory zysk, nie może zostać naruszona.
Następnego dnia o poranku ruszymy w miejsce spotkania...
Uniósł kufel piwa.
Teraz pijmy! Wykrzyknął po krasnoludzku.