https://www.youtube.com/watch?v=yxyZI1rhV90
Instrukcja jak pozbyć się swej lubej. Tak dla odmiany, bez koronawirusa.
Wersja do druku
https://www.youtube.com/watch?v=yxyZI1rhV90
Instrukcja jak pozbyć się swej lubej. Tak dla odmiany, bez koronawirusa.
Biegiem dziś do domu ciągnę
Coś mnie bowiem w brzuchu bombie.
Już na schodach spuszczam pory
Kłopot bowiem mam już spory.
Gdy na korytarzu byłem
Nagle z dupska wystrzeliłem.
Całe ściany na brązowo
A tam było szmaragdowo.
Kiedy salon omijałem
Jak z armaty wystrzelałem.
Całą serię, co za ranek,
Na suficie mam baranek.
Ściany całe obkichane,
Świeżo były malowane.
Wczoraj było kolorowo,
Dzisiaj wszędzie jest brązowo.
W gacie gdzieś się zaplątałem
I do kuchni postrzelałem.
A ze sklepu żona idzie
Z kumpelami zaraz przyjdzie.
Spontanicznie mocz oddałem,
Cały dywan osikałem.
Więc w łazience się zamykam
I ze strachu nie oddycham.
Mam już teraz przerąbane
Życie moje jest przesrane.
Cieszy się bandyckie plemię,
Bowiem mamy tu pandemię.
Możesz złapać tęgi kij
I przywalić komuś w ryj.
Monitoring nie pomoże
Gdy na pysk maseczkę włożę.
W rękawiczkach także chodzę
Gdy na włam z domu wychodzę.
Knajpy władza zmykała,
We władanie nam oddała.
Kiedy zamek jakiś sprawiam,
To odcisków nie zostawiam.
Biorę brendy i burbony
Po nich kac bowiem szalony.
Zastawiłem dwa pokoje
Więc się suszy już nie boję.
A bankomat też zabiorę
Gdy podjadę tam traktorem.
Kumple się pukają w glacę
Kiedy daję coś na tacę.
Ja się modlę, dobry Panie,
Niech pandemia tu zostanie
Pielgrzymka
Chyba obraziłem uczucia religijne. Kto chce, niech czyta całość na blogu
Napisane w starożytności (Cyceron starożytny Rzym), ale prawdziwe do dziś:
1. biedak - pracuje i tylko pracuje
2. bogacz - wykorzystuje biednych
3. żołnierz - obrania obu.
4. podatnik - płaci na wszystkich trzech
5. bankier - okrada wszystkich czterech
6. adwokat - wprowadza w błąd wszystkich pięciu
7. lekarz - wystawia rachunki wszystkim sześciu
8. złoczyńca - jest postrachem dla wszystkich siedmiu
9. polityk - żyje szczęśliwie dzięki wszystkim ośmiu.
Modlitwa moderatora globalnego:P
Moderator:
Ban z Wami!...
Forumowicze:
I z Warnem Twoim.
Mowa końcowa Moderatora:
IP niech będzie Wam zablokowane!
Forumowicze:
Teraz i na wieki ost.
cdn...?
Oryginał wierszyka jest nieakceptowalny dla poprawnych... Znalazłem wersję zmodyfikowaną:cool:
Lewusek Jasiu w skłocie mieszka
Zaćpany ciągle ten nasz koleżka
Kiedy się budzi po śnie makowym
Komunę innym chce kłaść do głowy
Jak kasy nie ma to krzyczy- Dajcie!
Tym co pracują ją odbierajcie!!
Szkoda że Jasiu czubek wesoły
Do pracy nie chce chodzić ni szkoły...
Polecam, wersja odnowiona, osobiście też bym nie zdał egzaminu^^
Załącznik 3442
https://img5.dmty.pl//uploads/202007...gruqai_600.jpg
https://www.facebook.com/anton.ohaio...3062874006366/
Nie dziwię się że ściany wyciszone ;D
Koronaparanoja:crazy:
https://pbs.twimg.com/media/EfnLktcX...jpg&name=large
Polska czasu plagi;)
Dzień 1
Zbigniew się przeziębił. Kaszel, 37,8°. Dostał L4.
Dzień 6
Po kilku dniach utrata węchu i lekkie duszności. Kaszel mocny. W dodatku kilka osób, z którymi był kontakt mają to samo. Czy można dostać test na Covid-19? Nie, można więcej L4.
Dzień 8
Zbigniew wsiadł w samochód, zrobił test za 350zł, podał wszystkie dane. Następnego dnia wynik pozytywny. Laboratorium ma obowiązek przekazać wynik z danymi do Sanepidu, ale na wszelki wypadek sugerują samodzielny kontakt.
Zbigniew zadzwonił do Sanepidu, tam coś zapisują, ale odbijają piłeczkę, że od 15 września zmienione zasady, zajmuje się tym lekarz rodzinny. "Proszę podać PESEL domowników. Będzie kwarantanna". Zbigniew podaje PESEL żony Grażyny. Żadnych innych danych nie chcą. Lekarka POZ właśnie wróciła z urlopu, nic nie wie.
Dzień 9
Jakoś nie ma tego wyniku pozytywnego w systemie, ani nie ma izolacji (oficjalnie). Po telefonie na infolinię pacjent.gov.pl okazuje się, żeby jakikolwiek tok miała sprawa, trzeba się udać do szpitala zakaźnego. Nie poinformował o tym ani Sanepid, ani lekarz POZ. Lekarz na infolinii mógłby sprawdzić status kwarantanny i rejestracji pozytywnego wyniku w systemie, ale oczywiście chwilowo nie ma dostępu. Dzwonić o innej godzinie, może konto innego lekarza będzie akurat miało dostęp.
Oczywiście każdy telefon to próby odbijania piłeczki w innym kierunku, nie wspominając o 15 minutach wiszenia na słuchawce, aż ktoś odbierze.
Dzień 10
Godzina telefonów do szpitala, w końcu odbiera ochroniarz. "Nikt nie przyjmie, w szpitalu jest remont jeszcze przez dwa dni. Działa tylko namiot z wymazami".
Dwoje członków rodziny Zbigniewa (nie domownicy) z objawami udaje się na test do miejskiego namiotu przy szpitalu zakaźnym. Oczywiście na godzinę 9:00 zapisanych jest 50 osób. Wszyscy w kolejce do testu tłoczą się w wąskim przesmyku i korytarzu niczym na porannym boardingu Wizzair do Doncaster-Sheffield, raźno pokasłując w maseczki.
Dzień 11
Rodzina: dwa kolejne testy pozytywne. W sprawie izolacji/kwarantanny nikt się nie kontaktuje. Trzeba iść do szpitala na badanie, tam dopiero decydują o izolacji. W końcu jednak okazuje się, że panie z Sanepidu ręcznie wpiszą dane do systemu i będzie izolacja dla członków rodziny. Zbigniew wciąż nie ma izolacji, Grażyna kwarantanny (oficjalnie).
Jako że szpital w mieście nie działa, trzeba się udać do sąsiedniego miasta na badanie, które zdecyduje o toku sprawy, w tym o izolacji. Tylko trzeba skierowanie od lekarza POZ. Lekarz POZ wystawia e-skierowanie, cudo istniejące od stycznia. Szpital nie umie obsługiwać e-skierowań. Prosi o skierowanie mailem. Lekarka nie umie wysyłać maili. Może wydrukować, tylko ktoś musi po to przyjść.
W międzyczasie 12 innych członków rodziny ma objawy.
Zbigniew na razie spędził 8 godzin wisząc na telefonie, i oficjalnie izolacji wciąż nie ma.
To wszystko dzieje się teraz na Śląsku. Nie wiem jak reszta kraju. Wnioskuję, że te 1500 zarejestrowanych zakażeń dziennie to osoby o największej sile woli, samozaparciu i środkach finansowych. Żeby zostać zbadanym, wypada mieć dostęp do internetu, nieograniczony czas na prowadzenie rozmów telefonicznych, i najlepiej 350-550 zł na własny test, gdyż bardzo niechętnie lekarze skierowują.
Idzie wirus po ulicy a tu ludzie jacyś dzicy.
Myśli sobie co jest grane, szmaty są pozakładane.
Trza zobaczyć w wiadomości, czy ktoś na mnie tu się złości,
Czy zrobiłem ja co złego, ze nie maja mnie za swego?
Patrzy, czyta co się dzieje, wszyscy mówią “Świat się chwieje!”
Ale zaraz, myśli sobie, skąd się wziąłem, kto mi powie?
Zawsze miałem sezon taki, nikt nie robił z tego draki,
Dzisiaj coś tu się zmieniło, chyba ludziom coś odbiło.
Gęby szmatą zatykają, może w dupie korki mają.
Ja im przecież nie szkodziłem, organizmy im czyściłem.
Pokichali, pokaszleli, cały rok się dobrze mieli.
Obrazili się I basta, trzeba do innego miasta.
Co tu zrobić w takiej biedzie? Do Brukseli się pojedzie.
Tam mnie lubią, I mnie chwalą, I po świecie rozgłaszają.
Ze ja jestem taki dzielny, czuję się jak nieśmiertelny.
Jeszcze nigdy tak nie było, nawet mi się to nie śniło.
Taka sława I oskary, jestem dumny aż bez miary.
Wiec dziękuję ja w tej chwili, ze mnie takim wymyślili.
Za to ze mnie nikt nie widzi, za to ze się boi Idzi,
Za to ze choć nic nie robię, ludzie dziś odpoczną sobie.
Nie wiem czemu tyle złości, przecież wszystko to z miłości.
Ludzie dzisiaj dobrze mają, bo pieniądze darmo dają.
Chory, zdrowy czy kaleka, na każdego kasa czeka.
Dzisiaj wszyscy se ufają I L-cztery łatwo dają.
Tak se myślę co by było, gdyby mnie tutaj nie było?
Czy tak samo by chodzili, czy by maski też nosili?
Może tak im się podoba, może wcale nie choroba?
Może mnie się pochrzaniło co dziś z ludźmi się zrobiło?
Umysł mój się nad tym biedzi, nie znajduje odpowiedzi.
Chyba sam się dziś odmienię, na bakterię się przemienię.
Lecz cóż zrobić moi mili, wszyscy się przyzwyczaili.
Wtedy kiedy ja żartuję, mówią ze się mutantuję.
Chyba ktoś tutaj coś knuje, ludziom tlen już nie smakuje.
Wolą w zamian, dla odrazy, wdychać swoje własne gazy.
Ale może jestem w błędzie, może głoszę złe orędzie?
Może to jest maskarada wiec mi mówic nie wypada…
Szymborska o chłopcach po 60
STAROŚĆ IDZIE DROGI PANIE,
CORAZ CIĘŻSZE WYPRÓŻNIANIE.
CORAZ CZĘŚCIEJ W BRZUCHU BURCZY,
KUSIEK MI SIĘ MOCNO SKURCZYŁ.
GNIOTĄ KARK PRZEŻYTE LATA,
BOLĄ NERKI I PROSTATA.
WZROK NIEOSTRY, W STAWACH STRZYKA,
CHYBA JUŻ NIE BĘDĘ BZYKAŁ !
NAWET MOJA BIAŁOGŁOWA
WDZIĘKI SWE PRZEDE MNĄ CHOWA
TWIERDZĄC, ŻEM NIE KONIK POLNY
I DO SKOKÓW JUŻ NIEZDOLNY.
A JA JESTEM JAK ZE STALI :
W STARYM PIECU DIABEŁ PALI,
MARZY MI SIĘ JESZCZE SKOK,
TAKI NAGŁY, MĘSKI W BOK.
POPIĆ TĘGO, JAK ZAGŁOBA
NIECH MNIE POTEM BOLI GŁOWA
I NIECH KAC MNIE ZNOWU MĘCZY,
ŻONA WYMÓWKAMI DRĘCZY.
A JA ZNOWU JAK JELONEK,
OSTRY RÓŻEK, CUD OGONEK !
NAGLE W STAWACH COSIK CHRUPIE,
PRYSŁY ZE ŁBA MYŚLI GŁUPIE.
WSPOMNIEŃ ŁEZKA Z OKA KAPIE
MOŻESZ MARZYĆ STARY CAPIE !!!
W.SZYMBORSKA
Rosyjska piosenka o epidemii, na melodię od Ałły Pugaczowej:cool: Zgrabny tekst.
https://www.youtube.com/watch?v=4_vYCxDkDLc
http://www.historycy.org/index.php?a...=post&id=27043
Jak ktoś na historycy.pl trafnie zauważył: Jeden mem a tyle znaczeń :devil:
Jak to się mówi liczą się wejścia :mrgreen:
https://www.youtube.com/watch?v=8gXw...=Sk%C4%85pyPan
Uwielbiam ten humor:
https://www.youtube.com/watch?v=nkxyr2QvR-8
Covidowo-szczepionkowy humor...:cool:
https://pbs.twimg.com/media/E-dcH0EW...jpg&name=small
Dla przypomnienia. Autor? Gdzieś obiło mi się, że prof Miodek. Nie wiem czy to prawda czy nie.
Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: 'dupa Wołowa'.
Inni twierdza, ze dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o ''dupie Maryni''.
Dupa pełni ważna role w ruchu obrotowym. Wszystko kreci się wokół dupy.
Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych.
Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np.''całując kogoś w dupę''.
Dupa może spełniać tez rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są ''dupolizami''.
Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem:
''w dupie'' można mieć cale osoby, a nawet społeczności.
Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do dupy'', tym samym dupa spełnia role uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W dupę'' (lub ''po dupie'') można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne miedzy rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, dupa spełnia role siedziska, powiadamy bowiem: 'siadaj na dupie', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. '[...] i siedź cicho'.
Określenie 'dawać (dać) dupy' funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak 'ściągnąć kogoś z dupy' tylko w tym pierwszym.
Można również ''chronić swoja (lub czyjaś) dupę'', co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''dupy strony' oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
Dupa pełni również role uchwytu, można bowiem ''trzymać się czyjejś dupy''. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
https://img.joemonster.org/i/upload/.../moskwa_01.jpg
https://img.joemonster.org/i/upload/.../moskwa_02.jpg
https://img.joemonster.org/i/upload/.../moskwa_10.jpg
https://img.joemonster.org/i/upload/...4/moskwa11.jpg
https://img.joemonster.org/i/upload/...moskwa_17_.jpg
https://img.joemonster.org/i/upload/.../moskwa_24.jpg
Spoiler:
https://wolnemedia.net/obrazki2/mem-chrust-1.jpg
W swojej naiwności sądziłem, że chrust nasz dbający o nasze dobro rząd oferuje nam za darmo. Niestety za to trzeba płacić. Kiedyś w dawnych czasach był za darmo. Ale teraz na wszystkim władza musi zarobić. Niedługo będzie podatek od zbierania grzybów.
Przy naszym kryzysie paliwowym warsztaty samochodowe powinny się przebranżowić. Przerabiać samochody z napędu na benzynę na pedały. Będziemy mieli napęd ekologiczny i unikniemy kryzysy paliwowego.
Siedzi baca na gałęzi i ją piłuje.
Podchodzi turysta i mówi:
-Baco nie piłuj bo spadniesz
– Nie, nie spadnę
– Ale baco naprawdę nie piłuj bo spadniesz.
Turysta poszedł dalej.
Za chwile baca spadł.
Wstaje i mówi:
– Prorok czy co?
Zupełnie jak nasi ...