Zamieszczone przez
Dagorad
Pewnie zaraz uznasz to za jakieś wycieczki ad personam czy co tam wymyślisz ale pisałeś że "Osobiście jak obejrzę/przeczytam o jakiejś batalii historycznej zawsze sam siebie stawiam w roli decydentów jednej i drugiej strony. Co zawalili od siebie, co nie było w ich zasięgu, czy mogli podjąć inną decyzję mając taką a nie inną świadomość sytuacyjną (nie znając fakty obiektywne niedostępne im w czasie podejmowania decyzji!) etc.". A mimo to teraz znając wynik walki orły kontra jaszczury i w dodatku mówiąc żeby trzymać się filmu uczepiłeś się "mądrego Gandalfa". Nie podchodzisz do jego świadomości sytuacyjnej obiektywnie ani trochę. Zarówno w filmie jak i książce nie było licznych walk jaszczurki kontra orły, Gandalf nie wiedział że wpadnie na Balroga, że Frodo i Sam zostaną sami, nie wiemy też co Gandalf planował, a mimo to piszesz to co piszesz z góry zakładając że Gandalf miał świetną świadomość sytuacyjną z zapewne znajomością pułapu lotów orłów i jaszczurek włącznie. Całe swoje ponoć obiektywne podejście oparłeś na ostatecznym wyniku nie wiedząc nawet skąd się tam Orły wzięły. Po prostu widząc Orły i Gandalfa wymyśliłeś całą teorię jak wszystko mogło wyglądać, na tej teorii piszesz też o rzekomo mądrym Gandalfie, a nawet posuwasz się do twierdzenia co powinien on zrobić równocześnie odrzucasz czy raczej ignorujesz niemal wszystko co się do Ciebie pisze. Nie tylko ja wymieniłem już wiele powodów dla których wykorzystanie orłów byłoby ryzykowne czy wręcz głupie. Powody te nie tracą racji bytu jeżeli ograniczamy się tylko do filmu, bo jeżeli ograniczamy się tylko do niego to musimy stwierdzić że nic nie wiemy. Mamy tylko pojedyncze sceny walki i podróży, żaden to materiał na ocenianie zasadności decyzji bohatera czy tego jakie miał perspektywy.