-
Grzebanie przy finansach MON-u.
http://www.defence24.pl/analiza_spor...nsowania-armii
Zakupy Jelczy:
http://www.defence24.pl/news_wojsko-...-za-180-mln-zl
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15256
Koszt modernizacji w 2014:
http://www.defence24.pl/news_mon-wyd...zl-w-2014-roku
Po tym jak Sikorsky wymusił przedłużenie czasu na składanie ofert (oficjalnie MON się głośno w mediach nie zgodził, po czym po cichu przedłużył...) mamy 3 oferty na śmigłowce. Właściwie zwycięzca jest znany...
http://www.defence24.pl/news_trzy-of...owe-dla-wojska
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15277
Plany na rok 2015...
http://www.defence24.pl/analiza_najw...ji-technicznej
...np
http://www.defence24.pl/news_wojsko-...liz-obrazowych
Dokopałem się do danych związanych z naszym zakupem AGM-158. Jak już pisałem za zakup 40 pocisków wraz z pakietem modernizacyjnym i serwisowym wartych realnie nie więcej jak 40-45 mln $ zapłacimy około .... 250mln $ :drunk:.
Najpierw może o samym pocisku:
http://4.bp.blogspot.com/-QgDboGbUDk...-158+JASSM.jpghttp://defense-update.com/images/jassm-aa04.jpghttp://img3.douban.com/view/note/lar...31150705-3.jpg
AGM-158 JASSM to poddźwiękowy pocisk manewrujący z rozkładanymi skrzydłami w locie do celu. Naprowadzany na cel z wykorzystaniem systemu inercyjno-satelitarnego, a w końcowej fazie wykorzystuje głowicę termowizyjną. Trafia cel z dokładnością do 2,5m. Może atakować cele stacjonarne i mobilne w odległości do 370km. Głowica o dużej przebijalności WDU-42/B zawiera 450kg ładunku wybuchowego. Jego wersja z przedłużonym zasięgiem do 900km o nazwie AGM-158 JASSM-ER jest także planowana w zakupach w polskim MON.
Płatności:
Ostatnia partia zamówiona dla US Air Force to koszt 449 mln $ za 440 AGM-158...
Australia: kontrakt za 260 AGM-158A wynosił 230 mln $... Za integrację pocisków z dużo starszymi od naszych F-16 australijskimi F-18 zapłacono dodatkowe 87,4 mln $. Później dopłacono jeszcze dwukrotnie za integrację w tym raz 50 mln $. Łącznie koszt 260 pocisków i integracja ze starymi F-18 kosztowała ok. 420 mln $
Finlandia: zakup 70 pocisków wraz z integracją z równie starymi co australijskie fińskimi F-18 ma kosztować ok. 255 mln $
Przypominam - nas za 40 + integrację z nowymi F-16 ok. 250 mln $....
-
Może Polska od razu w tej cenie będzie miała integrację z JASSM-ER, a potem tylko kupione zostaną same pociski? Bo i z taką koncepcją się spotkałem.
-
Voitek, uwierz mi że bardzo chciałbym w to wierzyć...
-
My płacimy nie tylko za integracje z naszymi F-16. Nie pamiętam za co jeszcze płacimy ale cenowo wychodzi podobnie do Finlandii. Nie pamiętam ale praktycznie przy każdym artykule o tych pociskach o tym wspominali. Nie ma co oczekiwać byśmy mieli płacić za te pociski tyle samo co armia USA. Nie pamiętam więc co dokładnie wchodzi w skład naszego zestawu no ale kosztować to by to mogło mniej. No ale USA by nam to taniej dało tylko wtedy jakby od tego zakupu zależała przyszłość ich kraju. Swego czasu na WP chyba był artykuł fajny o tych pociskach. było napisane dokładnie co mamy i ile za to płacimy. Poza tym Finlandii koszty związane z tymi pociskami były większe niż te 250 mln$ z tego co pamiętam.
EDIT. Znalazłem:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027191,...wiadomosc.html
-
Pogrzebałem w tych zakupach Finów. Faktycznie trochę jest niejasności. Nieoficjalnie wiadomo, że pierwotnie Pentagon zaproponował Finlandii JASSM po 3,55 mln $. Ostatecznie, według informacji DSCA 70 pocisków Lockheed Martina ma kosztować do 255 mln $. W kwocie tej mieszczą się także 2 pociski testowe, same testy, koszty szkolenia, dokumentacji technicznej, części zamiennych, usług serwisowych i ceł. Kongres zaaprobował tę transakcję w listopadzie 2011. W pierwszej kolejności, pod koniec 2012, Lockheed Martin otrzymał warte 5,1 mln $ zlecenie na modernizację oprogramowania komputerów pokładowych F-18. Kolejne zlecenie, o wartości 34,2 mln $ amerykański koncern uzyskał w połowie 2013. Chodziło o przekazanie Finom nieokreślonej liczby pocisków do prób w locie i dokumentacji technicznej, a także dalszą modyfikację oprogramowania komputerów pokładowych. Pierwsze AGM-158 mają trafić do Finlandii na przełomie 2015 i 2016. Płatności za kontrakt mają potrwać 6 lat.
I teraz kluczowa sprawa, czy te sumy są wliczone w kontrakt, czy nie.
Jakby nie było, nie to jest najbardziej mnie denerwujące. Zawsze politycy przy wyborach przerzucają się hasłem przy zbrojeniówce: offset. A potem (szczególnie po "offsecie" za F-16. Nazwijmy to:"offsecie inaczej") kupujemy bez przetargu, bez offsetu za grube miliardy złotych. Dam przykład Korei Płd. MON Korei Płd w połowie 2011 rozpisało przetarg na dostarczenie pocisków samosterujących klasy stealth dla uzbrojenia samolotów wielozadaniowych Boeing F-15K Slam Eagle
http://boeing.mediaroom.com/image/MS..._F-15K_med.jpg
W poprzednim (z 2008 za 177 pocisków AGM-158 zapłacono 343 mln $) pojawiły się problemy techniczne, więc wstrzymano się z jego realizacją. Europejski Taurus System GmbH w połowie 2009 zaproponował Korei cenę jednostkową 3,4 mln $ za pocisk KEPD 350
http://www.defence24.pl/media/cache/...92cf74f9d2.jpghttp://rm-cdn.serverhost.ro/wp-conte.../kepd350-4.gif
KEPD 350 ma zasięg ponad 500km, czyli blisko półtora raza większy niż AGM-158A. Co więcej, Niemcy zaproponowali pocisk uzbrojony w głowicę zdolną do przebijania umocnień o 2-krotnie większej grubości (5,5m z dokładnością do 2,7m) niż JASSM. Ważnym argumentem przemawiającym za europejskim produktem jest też niezawodność pocisku-konstruktorzy przyjeli go na poziomie 98% gdy dla JASSM założono tylko 75% (swego czasu Pentagon musiał nawet czasowo przerwać produkcję, gdy testy wykazały niezawodność na poziomie zaledwie... 58%). Taurus, wyposażony w system nawigacyjny pozwalający na lot zgodny z profilem terenu, może lecieć na wysokości 30-50m, a więc jest praktycznie niewykrywalny dla systemów radiolokacyjnych niezależnie od zastosowania techniki stealth. JASSM musi lecieć znacznie wyżej, korzystając jedynie z nawigacji inercyjnej wspomaganej stosunkowo łatwym do zakłócenia, a nawet zniszczenia, GPS. Jest więc łatwiejszy do namierzenia i wyeliminowania.
By rywalizować ze znacznie potężniejszymi politycznie w tym kraju Amerykanami szybko jednak obniżono cenę do 2,08 mln $. Koreańczycy zapowiedzieli wówczas zwiększenie zamówienia z początkowych 177 do 200 pocisków.Dodatkowo do gry włączył się producent pocisku Storm Shadow MBDA. Decyzję o wyborze KEPD-350 ogłoszono w czerwcu 2013. Postanowiono nabyć 170 pocisków za ponad 300 mln $. Cena obejmuje integrację z konstrukcją i układami prowadzenia ognia F-15K. Czyli PRAWDZIWY przetarg daje takie korzyści jak cena i jakość pozyskanego uzbrojenia. U nas przetarg wygląda tak: mówi się Amerykanom co chcemy, tamci przyjmują zamówienie dyktując cenę dowolnie, szczególnie teraz przy kłopotach finansowych Pentagonu....
http://www.defence24.pl/news_kolejne...ecie-pentagonu
Sekwestracja wydatków już nastąpiła w zeszłym budżecie.
Z newsów:
Trudno nazwać tych kilka okrętów flotą, więc gdy nasza Marynarka Wojenna dogorywa, chociaż wzmacniamy potencjał obronny wybrzeża:
http://www.defence24.pl/news_powstal...stka-rakietowa
Problemy z modernizacją LeO 2. Tu także wychodzi na wierzch brak konkurencji tym razem dla Niemców...
http://www.defence24.pl/blog_leopard-2pl-we-mgle
Polskie Migi-29 kolejny raz na Litwie. Tym razem wystawiła je 1 Eskadra Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego...
http://www.defence24.pl/news_polskie...zone-na-litwie
...a w zamian do Kluczewa Malborskiego przybyli Belgowie na swoich F-16
http://www.defence24.pl/news_belgijs...wce-w-malborku
Kolejny zwrot w sprawie pocisków manewrujących dla planowanych okrętów podwodnych. Mam nadzieję że to ostateczna decyzja...
http://www.defence24.pl/news_mon-zak...-manewrujacymi
Plany były od początku umieszczenie Spike'ów na wersje bojowe Rosomaków. Ile lat już je produkujemy? Tak czy siak-NARESZCIE!
http://www.defence24.pl/news_pociski...enie-rosomakow
-
Temat o Wojsku Polskim, a zauważyłem, że mamy na forum parę osób, które mają trochę z nim wspólnego, więc zadam proste pytanie. Panowie, powiedzcie mi, czy wg. was nasz kraj miałby obecnie szansę na obronienie się, gdyby ruscy do nas wkroczyli od strony Obwodu Kaliningradzkiego i Białorusi?
-
Wszystko zależy od użytych sił przez agresora, szybkości reakcji naszych decydentów (czy konflikt byłby nagły jak na Ukrainie, czy napięcie narastałoby od miesięcy), szybkości reakcji (i czy w ogóle) naszych sojuszników, determinacji obu stron konfliktu, gotowości do poświęcenia po obu stronach konfliktu.
-
W przypadku naszego kraju nie jest problemem wkroczenie do niego tylko utrzymanie się. Rosja o tym wie dlatego nie mamy się czego obawiać. Choć wszystko zależałoby jak Gajusz mówi od reakcji sojuszników, np. czy Rosja zaatakowała by również państwa bałtyckie jak Litwa. Jak tak się zastanowić to by zaatakować Polskę Rosja musiała by równocześnie lub wcześniej zaatakować/podbić państwa takie jak Litwa, Łotwa, Estonia. Musiałaby się też uporać z Ukrainą. Poza tym nie mogłaby przerzucić na pewno całego wojska na Polskę, główne natarcie poszło by od strony Białorusi zakładając taką mapę świata jak obecnie. Poza tym musiało by również pójść uderzenie na Litwę, Łotwę i Estonię lub chociaż liczne wojska przy granicy musiały by być. Głównym celem dla Polski powinno być wyeliminowanie obwodu Kaliningradzkiego z gry. Osobiście sądzę, że walcząc tak naprawdę tylko na jeden front dalibyśmy radę jakoś się bronić do czasu przyjścia z pomocą sojuszników. Zakładam tu oczywiście, że Niemcy czy Francja nie twierdziliby, że Polska nie jest atakowana tylko przyszli z pomocą po prostu. Co do determinacji to naszym wojakom jej by nie brakowało, co do Rosjan nie byłbym tego taki pewien. Choć jak to powiedział pewien rosyjski polityk Rosja nie zajmie Polski nigdy, a jeżeli przyszłoby do konfliktu to Polska zostałaby zrównana z ziemią za pomocą nalotów, bo innego wyjścia nie ma. Zajęcie Polski nie wchodzi w grę bo się po prostu nie opłaca.
Gajuszu swego czasu słyszałem, że w obwodzie kaliningradzkim nie ma wcale licznego wojska tylko mnóstwo sprzętu, który w razie wojny zostałby obsadzony przez rezerwistów. Jak to się ma do rzeczywistości?
-
Cóż, nie mam jakieś konkretnej wiedzy o stanie wojsk w Obwodzie. Z tymi magazynami: cała Rosja to jeden wielki magazyn. Amerykanie mają magazyny w Europie bo planowali przerzucić ludzi, ze sprzętem tak szybko by nie poszło w razie ataku konwencjonalnych dywizji UW. Chyba najsławniejsze we fiordach norweskich. Ale myślę że obwód jest dobrze na co dzień obsadzony. Otoczony państwami NATO-wskimi. Więc i przygotowania większe niż wewnątrz państwa.
A co do ataku na RP.
Mimo że Rosja ostatnio "trochę" zaskakuje, ale na taki krok się nie zdecyduje. Dlaczego? Bo myślę że najpierw idą sąsiedzi z dużą mniejszością rosyjską. Kazachstan, Białoruś. Później dopiero państwa bałtyckie. Ale tu tkwi problem. Ale od początku: Z jednej strony jako mocarstwo nuklearne, może przeciągać strunę w nieskończoność. Z drugiej strony Putin (oczywiście moje luźne poglądy) liczył na: Amerykanie w dobie kryzysu muszą się skoncentrować na najważniejszym: przyszła potęga Chin (zwijanie się z Europy) i terroryzm. Te ich resety tylko go w tym utwierdziły. Europę zwiąże mocno gospodarczo i w dobie jej zastoju nie będzie się ona długo stawiać. Pokrzyczy, pokrzyczy i przyjmie do wiadomości czyny dokonane. Zresztą kto będzie się stawiał, wysyłał wojska, ba! psuł interesy z takim rynkiem jak rosyjska stacja benzynowa... Poza tym Ukraina to nie NATO i UE! Więc szybko weźmiemy Krym, przecież wojsko ukraińskie "prawie" do swoich nie będzie strzelać! I co planował to zrobił... Apetyt rósł, bo scenariusz się sprawdzał. Europa coś tam krzyczy, Polska wysyła jakieś szare koce z MON-u, więc jedziemy dalej. Wybucha "spontan" w Donbasie. I... o dziwo, Ukraina stawia się. Zatrzymam się z opisem, bo to temat sąsiedni. Skończę na tym że Europa nie przestaje krzyczeć, najlepsi partnerzy handlowi w Europie o dziwo razem z Niemcami, Francją (Mistrale) i W Brytanią twardo jadą sankcjami. Putin się gubi i robi ... kontrsankcje, po których co było do przewidzenia, zaczyna pustką i drożyzną wiać z półek sklepowych. Ale spoko, nie takie trudy Iwan znosił, gdy miał świadomość że dzielnego przywódcy boją się na całym świecie. Więc łyka swobodnie info że muszą zbrojenia przyspieszyć, wydatki na cele cywilne zaś dokładnie na odwrót. Ale mamy coś co scenariusz jeszcze bardziej wtapia w błoto przez co grzęźnie coraz bardziej. Do tej pory rynki, giełdy na każdą informację że robotnik przy ropo-gazociągu stanął i podrapał się po głowie po czym wyjął papierosa, reagowały w jeden sposób: cena skakała o 10 $ za baryłke, albo 50 $ za 1000m sześciennych gazu. Mamy, co by nie mówić otwarty konflikt na Ukrainie, ISIS tworzy PI na piaskach roponośnych Iraku i Syrii, różne niepokoje na całym świecie. I co? Arabia Saudyjska przed kilkoma miesiącami zapowiedziała że pokryje każdą dziurę w światowych dostawach ropy. A Stany po dziesięcioleciach swojego zakazu o eksporcie surowców energetycznych swoje dołożyły
http://www.polskieradio.pl/42/3167/A...alaniami-Rosji
http://www.defence24.pl/news_barylka...od-koniec-roku
Więc cena spokojnie stała. Stała i zaczęła spadać... Niedawno ta sama Arabia zapowiedziała że baryłka ropy może kosztować nawet... 30 $! Wszyscy się śmieli (łącznie ze mną...) I co? Już przebąkują o 20 $! (choć to akurat przeginka w drugą stronę)
http://www.defence24.pl/analiza_saud...a-barylke-ropy
Tak czy siak, Putin zwiększa wydobycie do rekordowego od upadku ZSRR (kto pamięta jak się żalił przed chwilą na zebraniu OPEC że ten nie zakręca kurki?) żeby wyrównać globalną sumę za ropę w budżecie. Ale każdy dzieciak po pierwszych zajęciach z ekonomii wie, że sam robi tym posunięciem wszystko, by cena SPADAŁA JESZCZE SZYBCIEJ! Cóż, tak to jest, gdy takie państwo żyje tylko ze swych surowców. Ot, cywilizacja... A więc kończąc wątek-Szejk Putin musiał się zatrzymać. Konflikt w Donbasie będzie zamrożony, szarpany. Jeżeli teraz zdecyduje się na DESTABILIZACJĘ Nadniestrza albo kolejną ofensywę przez Mariupol, by połączyć Krym z Rosją lądem, to znaczy że Angela miała racje mówiąc
"Putin stracił kontakt z rzeczywistością"
a wtedy powinniśmy się zacząć bać....
-