Alessio
Dużo bardziej od zapewne ponętnych widoków jakie wiązały się z roznegliżowaną Anną przejęła go sprawa bolącej ręki. Odwrócił się całą uwagę skupiając na jej dokładnym zbadaniu.
Wersja do druku
Alessio
Dużo bardziej od zapewne ponętnych widoków jakie wiązały się z roznegliżowaną Anną przejęła go sprawa bolącej ręki. Odwrócił się całą uwagę skupiając na jej dokładnym zbadaniu.
Alessio Contrarini:
Ból obydwu ramion najwidoczniej jest skutkiem noszenia tak długo tak dużego ciężaru. Powinno pomóc rozmasowanie i rozruszanie rąk, mimo mąk, które się przy tym czuje.
Techniczny:
U Alessia po prostu zwykłe zakwasy.
U Anny krwawienie dopiero następnego dnia powinno się pojawić. Na razie to objaw napięcia przedmiesiączkowego...
Alessio
Merda,Merda,Merda! - pojękiwał rozmasowując sobie bolące kończyny,nie nawykł do ciężkiej fizycznej pracy a tym bardziej do tak intensywnej w tak krótkim czasie więc nic dziwnego że ręce odmawiały posłuszeństwa.
Arden z Loningbrucku
Alessio co się stało jeśli można wiedzieć? - Patrzy na dziwne zachowującego się cyrulika.
Sven
Medyku przestań jęczęć, a Ty Anno obejrzałaś się już? To się ubieraj.
Musimy się rozejrzeć po mieście, jak to zaraza szczuroludzi, to możemy stąd nie wyjść. Ale trzeba sprawdzić co się dzieje.
Alessio
Już w porządku - powiedział trochę zmieszany swoim zachowaniem po przywróceniu rąk do sprawności - ruszajmy, muszę odzyskać swoje rzeczy i prowiant no i chyba Bradni też swojej broni porzucać nie zamierza.
Anna de Loiret
Już już! Nie pospieszaj mnie Svenie, już możecie się odwrócić. To chodźmy do karczmy a potem... Hmm, ciekawe kto teraz włada miastem, może będzie ten ktoś wiedział co tu się wyrabia...
Wyszliście wszyscy na zewnątrz i zauważyliście główny problem - dalszą wędrówkę uniemożliwiają wody kanałów. Rozległa się kanonada, gdzieś daleko, bo dość przytłumiona (Alessio zdaje sobie sprawę, że od strony portu). Gdy zastanawiacie się jak przebyć wodną przeszkodę, zauważacie w oddali płynącą dość dużą łódź. Na dziobie łodzi umieszczona jest mała bombarda, w środku zaś pięciu mężczyzn. Dwóch z nich wiosłuje, pozostali rozglądają się wodząc dookoła naładowanymi kuszami. Alessio po umundurowaniu rozpoznaje straż miejską.
Sven
Alessio zagadaj do nich po waszemu, nim nas zastrzelą, nerwowi są. I może nas przewiozą, skoro mosty zniszczone.
Alessio
Wyszedł wyraźnie naprzód i zaczął machać do strażników przyjaźnie,pokazując im że nie jest uzbrojony,krzycząc przy tym - Nie strzelać! My praworządni obywatele jesteśmy!