I tutaj leży problem. Ty chcesz rozmawiać o historii, co nie wniesie do tematu kompletnie nic, a ja o idei i koncepcji.Cytat:
Pisz co chcesz, rób co chcesz - tego iż Kościół (jako iż mimo wszystko jest to temat o nim) popierał postęp w pewnych sferach jednak nie zmienisz. Czy popierał zgodnie z teologią, ideą czy nie - guzik mnie to obchodzi - nie zmieni to istnienia takich procesów i czynów. Dlaczego popierał postęp? A choćby dlatego iż to jest grupa ludzi, którzy utrzymywali (utrzymują) się z innej grupy ludzi, więc np. podnieśli kulturę agrarną plemion germańskich, aby wycisnąć z nich większą dziesięcinę. Kościół jest baardzo interesującą instytucją, która przetrwała 2000 lat, która potrafi być elastyczna i dostosowywać swą ideologię do czasów i okoliczności niczym firma, przedsiębiorstwo. Germanie wyrzynają owieczki pobożne? Sru, wychodzi Święty Augustyn. Bułgarzy nas dręczą? Bęc, dyspensa dla wszystkich. Protestanci budują swe szkoły? Bah, reforma szkolnictwa, Jezuici wkraczają do akcji itd. I to są historyczne fakty.. Chociaż średnich wieków nie znoszę, to jak widać coś zapamiętałem ze szkółki, a dzielny Ouroboros - który w tej epoce siedzi - poparł mnie. Tak jak ty mi poleciłeś książkę tak ja tobie poleciłem stosowny podręcznik/i. Kłóć się z nimi i neguj je. Chcesz żyć w swym własnym świecie idealnym, pełnym teorii, z własną historią to proszę bardzo, ale ja będę lojalnie wskazywał te błędy, a przynajmniej starał się to robić - aby inni użytkownicy mieli ich świadomość. I owszem, rozpacz. Rozpacz nad twą wiedzę historyczną, którą jest blada jak wapnowana ściana. Co udowadniasz już któryś raz z rzędu zresztą.
Czy ja podważałem, że w dawnych czasach kapłani jako jedna z nielicznych kast społecznych mogła prowadzić badania naukowe? Czy ja podważałem, że kościół finansował i finansuje edukację? Nie podważałem, dlatego że to nieistotne.
Istotna jest prosta jak budowa cepa teza, iż wiara, a co za tym religie, stoją w opozycji to nauki, rozwoju, racjonalizmu, poznania. Zrozum wreszcie, że religie w sposób jednoznaczny opierają się na dogmatach i podejściu zakazującym wykraczania poza nie, co jest rzeczą kompletnie przeciwstawną światopoglądowi racjonalistycznemu, czyli min. nauce. Twoje podejście na zasadzie 'ale przecież księża prowadzili badania' świadczy jedynie o kompletnej ignorancji i braku jakiegokolwiek zrozumienia problemu. To że badania prowadzili, z czym po raz kolejny się zgadzam, nie zmieni ogólnego faktu, iż religie jako system wierzeń nadal pozostaną pozbawione jakiegokolwiek podłoża merytorycznego. Odwoływanie się do poszczególnych przypadków, wyjątków, nie zmieni ogólnej koncepcji, którą ludzie tacy jak Ty na siłę od siebie oddalają, gdyż godzi to w ich prywatne przekonania, karmiąc się w zamian teologiczną bujdą i wybiórczą analizą problemu.
Możesz sobie pisać o przykładach historycznych, podawać coraz to nowe jakże istotne argumenty, ale to nie zmieni fundamentalnej prawdy, iż religie i wiara od zawsze stały w sprzeczności z racjonalizmem i metodologią naukową. System, który przewiduje, iż nie można podważać pewnych tez, dogmatów, nie można się doszukiwać prawdy w miejscu, w którym prawda została a priori ustalona, nigdy nie będzie systemem zgodnym z ogólnie rozumianym rozwojem.
Może zastanów się jaką konkretną myśl chcesz mi przekazać i po prostu zrób to, bo powtarzanie w kółko, że kler rozwijał naukę poprzez prowadzenie badań i wybiórcze dzielenie się wiedzą nie wnosi w moją wiedzę i poglądy nic nowego.