Tacy biedni kastraci (o czym twórcy nie pozwolą nikomu zapomnieć) wyglądający jakby miał ich zdmuchnąć wiatr. Surowymi minami mają chyba nadrobić to, że jako siła zbrojna prezentują się co najmniej przeciętnie. Ludzie narzekali z tego co pamiętam też na ich czarny strój, że to głupota w takich warunkach im w takim kolorze dawać.
Synowie harpii też według mnie przypominają trochę żart z samych siebie. Robią za partyzantkę a wszyscy chodzą tak samo ubrani w charakterystycznych maskach. Są jednak przy tym zabójczo skuteczni...
Co do smoków to gdyby Martin był konsekwentny w swoim karaniu głupoty to powinny one Dany zjeść, z chęcią bym to zobaczył :twisted:.
Pomyśleć że kiedyś ludzie pochwalali serial za realizm, ta scena jak Mormont walczył z Dothrakiem była pokazywana jako rozsądnie przedstawiająca walkę z opancerzonym wrogiem. Choć w sumie wygląd samych Dothraków też taki trochę stereotypowy chyba, władcy stepów, groźni wojownicy itd. noszący wiklinowe zbroje... No ale niezbyt pamiętam jak to było w książce, może sam Martin miał więc taką ich wizję.

