Morghar
Zapłacił półtora orga za posiłek i opiekę nad zwierzęciem. Ujrzawszy, że towarzysze porozsiadali się osobno on także usiadł sam, trochę zawiedziony integracją w drużynie, i przystąpił do jedzenia.
Wersja do druku
Morghar
Zapłacił półtora orga za posiłek i opiekę nad zwierzęciem. Ujrzawszy, że towarzysze porozsiadali się osobno on także usiadł sam, trochę zawiedziony integracją w drużynie, i przystąpił do jedzenia.
Wszyscy
Zjedliście, na zewnątrz już się zmierzcha, życie w karczmie ożywa tak jak i na placu, pojawiły się grupki, ale co dziwne niektóre schodzą sobie z drogi jakby się wyraźnie unikały. Możecie dzisiejszy wieczór wypocząć lub z marszu zacząć działać. Nadchodząca noc to idealna pora dla Morghara, wizyta o takiej porze w burdelu to codzienna rutyna w mieście
Morghar
Wyszedł z karczmy. Pyta jakiegoś napotkanego strażnika w mieście o drogę do burdelu.
Aurelia
Uśmiechnęła się do Aldy,i nagle wstała od stołu podeszła do karczmarza i powiedziała - Karczmarzu,pokój dla dwójki,najlepiej w miarę odizolowany od pozostałych i ciepła kąpiel.....
Maikh
Co się na zewnątrz dzieje? zagaił karczmarza. Jakaś rywalizacja różnych stronnictw?
Morghar
Strażnik wskazał Ci włócznią budynek O tamoj
Aurelia
Org, ostatni pokój na końcu korytarza na poddaszu
Maikh
Cii Panie widać, żeś tu obcy, to matriarchiści omijają szerokim łukiem wyznawców Raegwyra, od jakiegoś czasu patrzą na siebie wilkiem
Morghar
Stanął przed wejściem do budynku i spojrzał z rozdziawionymi ustami w górę, na szyld nad drzwiami. Dumał tak chwilę, aż w końcu otrząsnął się i wszedł sprężystym krokiem do środka.
Aurelia
Dziękuję,mam nadzieję że jest przytulny.... - odparła z uśmiechem wręczając mu monetę,po czym podeszła do Aldy,wzięła ją za rękę i zaczęła prowadzić do pokoju jednocześnie bawiąc się kluczem i kręcąc nim wokół palca....- Dobrze że ten Maikh tak o naszym zadaniu myśli,ale ja dziś nie jestem w stanie,będę musiała mu podziękować,ale to potem....
Techniczny
64 orgi
Alda
Gdy weszły do pokoju, po prostu walnęła się w zbroi na łoże... Nareszcie, nareszcie spokój i tylko my dwie...
Aurelia
Zostawiła klucz w drzwiach,nie zamykając ich jeszcze w oczekiwaniu na zamówioną kąpiel i podeszła do Aldy zaczynając zdejmować jej zbroję - Tak,nareszcie....,ale w tym się kochana kąpać nie będziesz hihi