Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
A po kiego nam program nuklearny?
Choćby dla tańszego prądu. I może dla pisowskich oszołomów, którzy chcą wojny z Federacją Rosyjską .
Cytat:
Tawariszcz może ja słabo was rozumiem, ale chyba jaja sobie robicie :D :?:
Wy nic nie rozumiecie obywatelu i niech tak pozostanie. Zadajecie za dużo pytań. Przypadek? Na co wam to? Węszycie, jątrzycie, destabilizujecie a plan leży! Czyje polecenia wykonujecie?
Armia Korei Północnej to pod względem wielkości piąta armia świata. Wyposażenie to jedna wielka niewiadoma. Z jednej strony Kim specjalnie pokazuje na paradach sprzęt totalnie przestarzały z drugiej opracowują, modyfikują i produkują licencyjny sprzęt. Zaczynając od piechoty mamy modyfikację AK-47 czyli AKM typ 68, karabiny Goriunowa itp. Mają też modyfikacje nielegalnie zakupionych TOWów. Same oddziały specjalne Kima to jest ok.70tys. doskonale wyszkolonych i wyekwipowanych komandosów. Pancerki też mają sporo, totalny mix, od T-62, chińskich T-63 przez M-85 (własna konstrukcja) do T-72. Transporterów cała masa. Ciekawa jest kwestia artylerii, tj. działa Koksan i masa innych konstrukcji. Na defiladach pokazują nawet ZIS-3 - tylko co z tego, skoro nikt dokładnie nie wie co oni tam wymyślili. Jedynym w miarę ogarniętym tematem jest artyleria rakietowa a tylko przez to, że cała Afryka i połowa Azji kupowała od Korei rakietki niekierowane, które sami opracowali. Do tego mamy większych braci typu Nodong i Taepodong. Zresztą co tu pisać, wystarczy zobaczyć jak sobie radzą ze strzelaniami. Nawet wyśmiewane lotnictwo Korei to jest około 300-400 maszyn, mamy MiG-29 i Su-25K, chińskie Q-5. Ciekawostką jest około 500 sztuk amerykańskich śmigłowców MDD-50 przerobionych na bojowe.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Wy nic nie rozumiecie obywatelu i niech tak pozostanie. Zadajecie za dużo pytań. Przypadek? Na co wam to? Węszycie, jątrzycie, destabilizujecie a plan leży! Czyje polecenia wykonujecie?
Napisaliście towarzyszu "może nareszcie Kim zjednoczy półwysep". Ja nic nie rozumiem, ale jak dla mnie zabrzmiało to jako pragnienie. Stąd się pytam towarzyszu: jaja sobie robicie czy to na serio wasze niespełnione marzenie :roll: :?:
Cytat:
Armia Korei Północnej to pod względem wielkości piąta armia świata. Wyposażenie to jedna wielka niewiadoma. Z jednej strony Kim specjalnie pokazuje na paradach sprzęt totalnie przestarzały z drugiej opracowują, modyfikują i produkują licencyjny sprzęt. Zaczynając od piechoty mamy modyfikację AK-47 czyli AKM typ 68, karabiny Goriunowa itp. Mają też modyfikacje nielegalnie zakupionych TOWów. Same oddziały specjalne Kima to jest ok.70tys. doskonale wyszkolonych i wyekwipowanych komandosów. Pancerki też mają sporo, totalny mix, od T-62, chińskich T-63 przez M-85 (własna konstrukcja) do T-72. Transporterów cała masa. Ciekawa jest kwestia artylerii, tj. działa Koksan i masa innych konstrukcji. Na defiladach pokazują nawet ZIS-3 - tylko co z tego, skoro nikt dokładnie nie wie co oni tam wymyślili. Jedynym w miarę ogarniętym tematem jest artyleria rakietowa a tylko przez to, że cała Afryka i połowa Azji kupowała od Korei rakietki niekierowane, które sami opracowali. Do tego mamy większych braci typu Nodong i Taepodong. Zresztą co tu pisać, wystarczy zobaczyć jak sobie radzą ze strzelaniami. Nawet wyśmiewane lotnictwo Korei to jest około 300-400 maszyn, mamy MiG-29 i Su-25K, chińskie Q-5. Ciekawostką jest około 500 sztuk amerykańskich śmigłowców MDD-50 przerobionych na bojowe.
Armia Saddama w liczbach też była potężna ;) Co do wyposażenia armii KRLD, to stan przeciętny akurat nie kryje żadnych tajemnic - to kupa starego złomu. Jak jakiś nowoczesny sprzęt mają, to jest go na lekarstwo. Większość ich armii ma sprzęt, który obecnie w cywilizowanym świecie uchodzi za demobil, a nadaje się co najwyżej do wojny w Afryce. Względnie nowoczesnych samolotów nie mają nawet setki. Reszta to znów demobil. Ile z tego sprzętu ma jakąkolwiek zdolność bojową, a ile rdzewieje? Jakie jest wyszkolenie i morale przeciętnego żołnierza-niewolnika, pogonionego batem do wojska?
Polecam więcej o ich armii:
http://www.globalsecurity.org/military/ ... index.html
Ja się nie znam co prawda, ale w mojej skromnej opinii, po odjęciu hipotetycznej broni masowego rażenia(nie wiadomo jak z nią jest naprawdę), Korea Południowa spuściła by towarzyszom z północy łomot samodzielnie. Tylko to by się wiązało ze zdemolowaniem ich kraju i setkami tysięcy(albo więcej) ofiar własnych, a więc nie opłaca się z KRLD wojować, bo nie ma o co. Razem ze wsparciem SZA, Japonii i bez wsparcia ChRL i Rosji, które tym razem nie bronią psa, który najwyraźniej zerwał się z łańcucha? KRLD leży na deskach po maksymalnie kilku tygodniach wojny. Tylko przy okazji Półwysep Koreański leży w gruzach, a to się nie opłaca nikomu. Temu Panu również:
http://25.media.tumblr.com/tumblr_lxcis ... o1_400.jpg
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Armia Saddama w liczbach też była potężna ;)
Armia iracka mocno wykrwawiła się w wojnie przeciwko Iranowi, potem dostała w tyłek podczas pierwszej wojny w Zatoce, podczas drugiej nie było prawie co niszczyć.
Zauważ też, że sama nie produkowała ani nie tworzyła własnych konstrukcji, ale co jest najśmieszniejsze Izrael czy państwa koalicji obawiały się przestarzałych rakiet Scud, tylko dla tego, że mogły przenosić broń chemiczną czy biologiczną.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Co do wyposażenia armii KRLD, to stan przeciętny akurat nie kryje żadnych tajemnic - to kupa starego złomu. Jak jakiś nowoczesny sprzęt mają, to jest go na lekarstwo. Większość ich armii ma sprzęt, który obecnie w cywilizowanym świecie uchodzi za demobil, a nadaje się co najwyżej do wojny w Afryce. Względnie nowoczesnych samolotów nie mają nawet setki. Reszta to znów demobil. Ile z tego sprzętu ma jakąkolwiek zdolność bojową, a ile rdzewieje?
Sam sobie zaprzeczyłeś, nie wiem czy zauważyłeś. Stan faktyczny czyli jakieś tam dane liczbowe znamy, typy maszyn jakie posiadają też, ale wiemy tyle ile sami Koreańczycy nam pokażą czy ujawnią. Nie znamy jaką zdolność bojową posiadają, w jakim są stanie, jak dobrze wyszkolone są ich wojska. Patrzenie z perspektywy armii USA czy Korei Płd na armię Korei Płn to totalna głupota. Oba te kraje posiadają w swoim arsenale zaawansowany sprzęt, świetnie wyszkolone załogi, jednak jest jedno ale. Nikt tak naprawdę nie wie co też kryją ich arsenały, czy nagle nie okaże się posiadają sprzęt, który dorównuje amerykańskiemu. Skutecznie potrafią zaadaptować obcy sprzęt do własnych potrzeb, czy nawet stworzyć na jego podstawie coś nowego.
Co innego mogą pokazać na paradzie co innego mogą kryć w swoich arsenałach, przed ciekawskim okiem satelit.
świetnie uzbrojona armia amerykańska w Iraku dostawała w dupę od min pułapek ponieważ jak się okazało ich pojazdy nie gwarantuję bezpieczeństwa załogom.
Armia radziecka została pokonana przez Afgańczyków.
Armia amerykańska dostała w Wietnamie, ponieważ nie doceniła komunistów z północy.
Nie można nie doceniać przeciwnika i zakładać, że spierzemy go w pierwszym starciu.
Nie wiem czy wiesz ale piloci irańscy za czasów szacha plasowali się na pierwszym miejscu pod względem wyszkolenia :!:
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Jakie jest wyszkolenie i morale przeciętnego żołnierza-niewolnika, pogonionego batem do wojska?
Armia radziecka miała podobne podejście do własnych żołnierzy - słabe umundurowanie, wyszkolenie, wyżywienie a mimo to sprała Wehrmacht, a potem budziła strach na zachodzie. Plusem Koreańczyków jak i ZSRR była masa rezerwistów jaką mogli powołać do wojska. Koreańczycy od małego zapewne uczeni są obsługi broni, nie zdziwiłbym się jakby nawet szkolili kobiety do walki.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Ja się nie znam co prawda, ale w mojej skromnej opinii, po odjęciu hipotetycznej broni masowego rażenia(nie wiadomo jak z nią jest naprawdę), Korea Południowa spuściła by towarzyszom z północy łomot samodzielnie. Tylko to by się wiązało ze zdemolowaniem ich kraju i setkami tysięcy(albo więcej) ofiar własnych, a więc nie opłaca się z KRLD wojować, bo nie ma o co. Razem ze wsparciem SZA, Japonii i bez wsparcia ChRL i Rosji, które tym razem nie bronią psa, który najwyraźniej zerwał się z łańcucha? KRLD leży na deskach po maksymalnie kilku tygodniach wojny. Tylko przy okazji Półwysep Koreański leży w gruzach, a to się nie opłaca nikomu. Temu Panu również:
http://25.media.tumblr.com/tumblr_lxcis ... o1_400.jpg
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Amerykanie wojnie w Korei na początku sądzili, że powstrzymają marsz komunistów - skończyło się to rozbiciem ich 24dyw. piechoty. Zapewne gdyby nie ryzykowny desant pod Inch'ŏn, który według ówczesnych analityków mógł skończyć się klęską, półwysep Koreański wyglądałby zupełnie inaczej.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Armia radziecka została pokonana przez Afgańczyków.
Mudżahedini byli wspomagani przez USA
Za wikipedią:
Cytat:
Ocena konfliktu i jego rzeczywistych skutków dla ZSRR jest sporna. Mimo stosunkowo wysokich kwot przeznaczonych przez lata trwania konfliktu na finansowanie wojny, zaangażowanie militarne ZSRR i obciążenia finansowe budżetu wojskowego podczas interwencji w Afganistanie pozostawały względnie niskie – na prowadzenie wojny przeznaczano corocznie od 1,5 do 2,5 procent budżetu wojskowego ZSRR, a liczebność kontyngentu wojskowego stanowiła 3% całości sił zbrojnych ZSRR.
Cytat:
Armia amerykańska dostała w Wietnamie, ponieważ nie doceniła komunistów z północy.
wywiad z Bui Tinem
Cytat:
Zamieszczone przez Bui Tin
Tłumaczenie (zerżnąłem z neta):Q: Czy amerykański ruch antywojenny był ważny w kontekście zwycięstwa rządu w Hanaoi?
A: Był kluczowy dla naszej strategii. Mieliśmy całkowicie zabezpieczone wsparcie ze strony naszej opinii publicznej, podczas gdy wsparcie dla Amerykanów z tej samej strony było niepewne. Codziennie o 9 rano nasi przywódcy nasłuchiwali w radiu wieści ze świata. Interesowało nas przede wszystkim trzymanie ręki na pulsie w kwestii amerykańskiego ruchu antywojennego. Wizyty składali nam w Wietnamie ludzie tacy jak Jane Fonda i prokurator generalny James Clark. Nasi ministrowie dodawali nam pewności siebie, żeby nie poddawać się w obliczu strat, jakie ponieśliśmy na polu bitwy. Byliśmy wprost wniebowzięci, kiedy na konferencji prasowej Jane Fonda, ubrana w czerwoną suknię wietnamską, powiedziała, że wstydzi się za wojenne działania Ameryki i że stoi po naszej stronie.
Q: Czy Politbiuro przywiązywało wagę do tych wizyt?
A: Jak najbardziej.
Q: Dlaczego?
A: Ci ludzie reprezentowali sumienie Ameryki. Sumienie Ameryki było zawsze ściśle związane z ich wydolnością wojenną, a my właśnie obracaliśmy je na naszą korzyść. Ameryka przegrała tę wojnę z powodu swoje demokracji. Dzięki społecznemu niezadowoleniu i buntom stracili zdolność zmobilizowania całej swojej woli, by wygrać.
Cytat:
Zamieszczone przez Vo Nguyen Giap
We paid a high price during the Tet offensive but so did Americans... not only in lives and materiel. Do not forget the war was brought into the living rooms of the American people. The most important result of the Tet offensive was it made you de-escalate the bombing, and it brought you to the negotiation table. It was, therefore, a victory. The war was fought on many fronts. At that time the most important one was American public opinion.
Obaj panowie byli dowódcami wietnamskich czerwonych.
W dodatku Amerykanie nie wiadomo dlaczego nie atakowali strategicznych punktów - szlak Hồ Chí Minh'a albo beczynnośc w działaniach wobec baz Vietkongu przy granicy z Chinami na przykład,
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Armia iracka mocno wykrwawiła się w wojnie przeciwko Iranowi, potem dostała w tyłek podczas pierwszej wojny w Zatoce, podczas drugiej nie było prawie co niszczyć.
Zauważ też, że sama nie produkowała ani nie tworzyła własnych konstrukcji, ale co jest najśmieszniejsze Izrael czy państwa koalicji obawiały się przestarzałych rakiet Scud, tylko dla tego, że mogły przenosić broń chemiczną czy biologiczną.
Miałem na myśli pierwszą wojnę w Zatoce. Wtedy Irak miał ponad 4 tys. czołgów, ponad 3 tys. transporterów i bwp, ponad 3 tys. dział. Pod względem sprzętu to, co wtedy miała armia iracka nie było gorsze od tego, co teraz ma KRLD. I jaki był rezultat :?:
Cytat:
Sam sobie zaprzeczyłeś, nie wiem czy zauważyłeś. Stan faktyczny czyli jakieś tam dane liczbowe znamy, typy maszyn jakie posiadają też, ale wiemy tyle ile sami Koreańczycy nam pokażą czy ujawnią. Nie znamy jaką zdolność bojową posiadają, w jakim są stanie, jak dobrze wyszkolone są ich wojska. Patrzenie z perspektywy armii USA czy Korei Płd na armię Korei Płn to totalna głupota. Oba te kraje posiadają w swoim arsenale zaawansowany sprzęt, świetnie wyszkolone załogi, jednak jest jedno ale. Nikt tak naprawdę nie wie co też kryją ich arsenały, czy nagle nie okaże się posiadają sprzęt, który dorównuje amerykańskiemu. Skutecznie potrafią zaadaptować obcy sprzęt do własnych potrzeb, czy nawet stworzyć na jego podstawie coś nowego.
Co innego mogą pokazać na paradzie co innego mogą kryć w swoich arsenałach, przed ciekawskim okiem satelit.
Na dużo nowoczesnego sprzętu trzeba mieć dużo money. KRLD tego nie ma, pomimo iż wydaje na armię więcej dochodu narodowego, niż chyba jakiekolwiek inne państwo na świecie. Własnej bazy i technologii do produkcji masowej nowoczesnego sprzętu też nie ma. Także jak pisałem - większość armii ma demobil, a zmobilizowana rezerwa pewnie dostałaby już w ogóle odpady. Trochę nowoczesnego sprzętu nic nie zmienia.
Cytat:
świetnie uzbrojona armia amerykańska w Iraku dostawała w dupę od min pułapek ponieważ jak się okazało ich pojazdy nie gwarantuję bezpieczeństwa załogom.
Armia radziecka została pokonana przez Afgańczyków.
Armia amerykańska dostała w Wietnamie, ponieważ nie doceniła komunistów z północy.
To były konflikty asymetryczne, gdzie z jednej strony była regularna armia, a z drugiej partyzantka. Każda regularna armia, przygotowana do "standardowego" konfliktu ma problemy z partyzantką. Tu w razie W wchodzi w grę otwarty konflikt militarny.
Cytat:
Nie można nie doceniać przeciwnika i zakładać, że spierzemy go w pierwszym starciu.
Nie wiem czy wiesz ale piloci irańscy za czasów szacha plasowali się na pierwszym miejscu pod względem wyszkolenia :!:
Kto mówi o niedocenianiu?
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Co do wyposażenia armii KRLD, to stan przeciętny akurat nie kryje żadnych tajemnic - to kupa starego złomu.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Znowu tworzysz "elrondowską rzeczywistość'?
Chciałbym abyś udowodnił, że np. Pokpung-ho to jest stary złom. Słuchamy.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Znowu tworzysz "elrondowską rzeczywistość'?
Chciałbym abyś udowodnił, że np. Pokpung-ho to jest stary złom. Słuchamy.
To samo można zrobić w drugą stronę - Chciałbym abyś udowodnił, że np. Pokpung-ho to nie jest stary złom. Słuchamy. ;)
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Z jednej strony Kim specjalnie pokazuje na paradach sprzęt totalnie przestarzały z drugiej opracowują, modyfikują i produkują licencyjny sprzęt. .
Widze ze jestes wtajemniczony w poczynania Kima
Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Nawet wyśmiewane lotnictwo Korei to jest około 300-400 maszyn, mamy MiG-29 i Su-25K, chińskie Q-5. Ciekawostką jest około 500 sztuk amerykańskich śmigłowców MDD-50 przerobionych na bojowe.
Szybciej to spadnie anizeli wystartuje.Ile przecietny komunistyczny zoltek przelatal godzin w warunkach bojowych a ile jego amerykanski (potencjalny) oponent ze o wyszkoleniu i przewadze technologicznej juz nie wspomne?Zapomniales dodac ile bedzie warte Kimowe lotnictwo bez wsparcia radarowego,ktore pierwsze pojdzie na celowniki?48h albo i mniej bedzie potrzeba zeby opanowac komunistyczne niebo
Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Pancerki też mają sporo, totalny mix, od T-62, chińskich T-63 przez M-85 (własna konstrukcja) do T-72. Transporterów cała masa. Ciekawa jest kwestia artylerii, tj. działa Koksan i masa innych konstrukcji. Na defiladach pokazują nawet ZIS-3 - tylko co z tego, skoro nikt dokładnie nie wie co oni tam wymyślili.
Niech maja nawet po jednym czolgu na mieszkanca...wiecej tylko celow do rozwalki dla lotnictwa.To bedzie przykladna akcja typu "seek and destroy" ;)
Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Armia Korei Północnej to pod względem wielkości piąta armia świata. .
Ciekawe tylko jak daleko ona zajdzie bez wsparcia lotnictwa i tych "nieprzebranych" mas pancernych :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez krwawa_rozprawa
Zresztą co tu pisać, wystarczy zobaczyć jak sobie radzą ze strzelaniami. .
Widze ze uwielbienie dla "czerwonych zolnierzy oraz fanatyczny entuzjazm dla Wodza Koreanczykow udzielil sie rowniez tobie.Za duzo propagandy sobie wstrzykujecie...towarzyszu :mrgreen:
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie wiem czy wiesz ale piloci irańscy za czasów szacha plasowali się na pierwszym miejscu pod względem wyszkolenia :!:
To bylo...30-32 lata temu :lol: Kiedys polska kawaleria tez byla numer1 ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Jak popatrza co F-16 bezkarnie wyrabiaja z ich towarzyszami broni to szybko straca entuzjazm ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie można nie doceniać przeciwnika i zakładać, że spierzemy go w pierwszym starciu.
Powiedz to dla Kima ;)
Re: Problemy wojny i pokoju
Ok więc rozbierzmy tą "gromiaszczią" armię na czynniki pierwsze. Najpierw siły lądowe:
http://www.globalsecurity.org/military/ ... ipment.htm
Znakomita większość sił pancernych KRLD to odpowiedniki T-55/T-62. Nowoczesne były jakieś 40 lat temu ;) Teraz to muzeum. Wysłać wojsko na czymś takim, na przeciwnika z przewagą w powietrzu, nowoczesnymi czołgami, bronią ppanc., śmigłowcami bojowymi, to jak je zapakować do trumien. Mityczny czołg podany przez krwawego towarzysza to potencjalnie jedyne, co jest warte uwagi. Mają tego z kilkaset sztuk i jest to sprzęt elitarny, a nie standardowy. Pojazdy bojowe piechoty/transportery :?: Jeszcze większy demobil. Artylerii mają dużo więcej od sąsiada, ale jakościowo to dalej ten sam demobil.
Porównajmy to z południowym sąsiadem:
http://www.globalsecurity.org/military/ ... ipment.htm - jak widać północ wcale nie ma takiej przewagi liczebnej. Jak weźmiemy pod uwagę jakość - przewaga jest po stronie Korei Południowej. Tendencja długoterminowa może być jeszcze bardziej na korzyść południa.
Lotnictwo?:
http://www.globalsecurity.org/military/ ... ipment.htm
http://www.globalsecurity.org/military/ ... ipment.htm
Przewaga południa obecnie, przyszłościowo będzie miażdżąca na tym polu. Północ ma tylko ~30 MiG-ów 29 i ~30 Su-25. Reszta to muzeum, które ciekawe czy w ogóle lata.
Z danych tej stronki widać jedną tendencję - południe bardzo szybko modernizuje swoje siły zbrojne i w okolicach 2020 będzie mieć przewagę w sprzęcie lądowym i miażdżącą przewagę w powietrzu. Na morzu też szybciej rośnie siła południa.
Jedyne co KRLD ma, to potencjalnie duże ilości mięcha armatniego. Przy założeniu, że to mięcho o niczym nie marzy bardziej, niż śmierć dla ukochanego przywódcy ;)
Cytat:
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Skąd to przekonanie o super-morale żołnierzy KRLD? Na podstawie czego :?:
Cytat:
Chciałbym abyś udowodnił, że np. Pokpung-ho to jest stary złom. Słuchamy.
To po waszej stronie towarzyszu leży udowodnienie, że ten czołg to cokolwiek więcej, niż zmodernizowane T-72, bo na tyle mniej więcej KRLD ma możliwości techniczne. Możecie też się podeprzeć liczbami, ile tego mają.
I odpowiedzcie na moje pytanie: tęskno wam do "zjednoczenia" Korei pod sztandarem Kimów :D :?:
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez kujon333
Cytat:
Armia radziecka została pokonana przez Afgańczyków.
Mudżahedini byli wspomagani przez USA
Dopiero po jakimś czasie od inwazji dostali wsparcie od CIA i armii amerykańskiej, na początku i tak prali tyłki Rosjanom, ze swoich starych strzelb.
Cytat:
Zamieszczone przez kujon333
Cytat:
Armia amerykańska dostała w Wietnamie, ponieważ nie doceniła komunistów z północy.
wywiad z Bui Tinem
Cytat:
Zamieszczone przez Bui Tin
Tłumaczenie (zerżnąłem z neta):Q: Czy amerykański ruch antywojenny był ważny w kontekście zwycięstwa rządu w Hanaoi?
A: Był kluczowy dla naszej strategii. Mieliśmy całkowicie zabezpieczone wsparcie ze strony naszej opinii publicznej, podczas gdy wsparcie dla Amerykanów z tej samej strony było niepewne. Codziennie o 9 rano nasi przywódcy nasłuchiwali w radiu wieści ze świata. Interesowało nas przede wszystkim trzymanie ręki na pulsie w kwestii amerykańskiego ruchu antywojennego. Wizyty składali nam w Wietnamie ludzie tacy jak Jane Fonda i prokurator generalny James Clark. Nasi ministrowie dodawali nam pewności siebie, żeby nie poddawać się w obliczu strat, jakie ponieśliśmy na polu bitwy. Byliśmy wprost wniebowzięci, kiedy na konferencji prasowej Jane Fonda, ubrana w czerwoną suknię wietnamską, powiedziała, że wstydzi się za wojenne działania Ameryki i że stoi po naszej stronie.
Q: Czy Politbiuro przywiązywało wagę do tych wizyt?
A: Jak najbardziej.
Q: Dlaczego?
A: Ci ludzie reprezentowali sumienie Ameryki. Sumienie Ameryki było zawsze ściśle związane z ich wydolnością wojenną, a my właśnie obracaliśmy je na naszą korzyść. Ameryka przegrała tę wojnę z powodu swoje demokracji. Dzięki społecznemu niezadowoleniu i buntom stracili zdolność zmobilizowania całej swojej woli, by wygrać.
Cytat:
Zamieszczone przez Vo Nguyen Giap
We paid a high price during the Tet offensive but so did Americans... not only in lives and materiel. Do not forget the war was brought into the living rooms of the American people. The most important result of the Tet offensive was it made you de-escalate the bombing, and it brought you to the negotiation table. It was, therefore, a victory. The war was fought on many fronts. At that time the most important one was American public opinion.
Obaj panowie byli dowódcami wietnamskich czerwonych.
W dodatku Amerykanie nie wiadomo dlaczego nie atakowali strategicznych punktów - szlak Hồ Chí Minh'a albo beczynnośc w działaniach wobec baz Vietkongu przy granicy z Chinami na przykład,
Atakowali - masz nieaktualne dane - bombardowali szlak tyle, że robili to z bombowców strategicznych, a Wietnamczycy swój transport uzależnili od ludzi a nie od dróg czy mostów. Baz blisko granicy z Chinami nie bombardowali ponieważ bano się, że podobnie jak w wojnie w Korei do walki włączą się Chińczycy, jedna bomba, która zabiła by choćby kurę za granicą sprawiła by, że Chińczycy podnieśliby larum na cały świat, a USA i tak były już mocno krytykowane za poczynania w Wietnamie.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Armia iracka mocno wykrwawiła się w wojnie przeciwko Iranowi, potem dostała w tyłek podczas pierwszej wojny w Zatoce, podczas drugiej nie było prawie co niszczyć.
Zauważ też, że sama nie produkowała ani nie tworzyła własnych konstrukcji, ale co jest najśmieszniejsze Izrael czy państwa koalicji obawiały się przestarzałych rakiet Scud, tylko dla tego, że mogły przenosić broń chemiczną czy biologiczną.
Miałem na myśli pierwszą wojnę w Zatoce. Wtedy Irak miał ponad 4 tys. czołgów, ponad 3 tys. transporterów i bwp, ponad 3 tys. dział. Pod względem sprzętu to, co wtedy miała armia iracka nie było gorsze od tego, co teraz ma KRLD. I jaki był rezultat :?:
Ile zostało zniszczonych z powietrza, ile przez rakiety z okrętów a ile tak naprawdę podczas samych walk lądowych?
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
[quote:2e4lmcsc]świetnie uzbrojona armia amerykańska w Iraku dostawała w dupę od min pułapek ponieważ jak się okazało ich pojazdy nie gwarantuję bezpieczeństwa załogom.
Armia radziecka została pokonana przez Afgańczyków.
Armia amerykańska dostała w Wietnamie, ponieważ nie doceniła komunistów z północy.
To były konflikty asymetryczne, gdzie z jednej strony była regularna armia, a z drugiej partyzantka. Każda regularna armia, przygotowana do "standardowego" konfliktu ma problemy z partyzantką. Tu w razie W wchodzi w grę otwarty konflikt militarny.
[/quote:2e4lmcsc]
Każdy konflikt na początku jest otwarty- zniszczenie baz, zaplecza, dopiero potem przeradza się w wojnę partyzancką - zauważ, że półwysep Koreański jest górzysty, skutecznie sprzyja obronie, natomiast oddziały atakujące będą miały problemy. Koreańczykowi z płn. do walki wystarczy kałach i miska ryżu, Amerykanin potrzebuje całego zaplecza logistycznego. Kto jest bardziej mobilny i niezależny?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie wiem czy wiesz ale piloci irańscy za czasów szacha plasowali się na pierwszym miejscu pod względem wyszkolenia :!:
To bylo...30-32 lata temu :lol: Kiedys polska kawaleria tez byla numer1 ;)
Tak to było 20 czy 30- lat temu, ale nie zmienienia to faktu, że byli wówczas lepiej wyszkoleni od pilotów amerykańskich czy radzieckich :!: . Jeśli znajdziesz mi potwierdzenie w źródłach pisanych, że kawaleria polska była nr. 1 to się zgodzę, ale gdy ona "była" wówczas na pole bitwy skutecznie wchodziły koniki mechaniczne!
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Jak popatrza co F-16 bezkarnie wyrabiaja z ich towarzyszami broni to szybko straca entuzjazm ;)
Poptrza... ciekawe. Nawet amerykański F-16 może sie stać kupą dymiącego złomu i wówczas to Amerykanie popatrza jak dostają w tyłek.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Skąd to przekonanie o super-morale żołnierzy KRLD? Na podstawie czego :?:
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów, dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty. Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Śmiejecie się z tego, że do ciągnięcia rakiet używają Ursusów, ja się wcale nie śmieję, podczas gdy inne kraje wydają mln na stworzenie coraz to nowych ciągników art. oni sięgają to najprostsze rozwiązania. Taka cena ciągnika w porównaniu do ceny amerykańskiego sprzętu to grosze, po drugie nie potrzebują wykwalifikowanych załóg by je prowadzić - równie dobrze dziecko czy kobieta mogą to robić. A w Ameryce czy u nas ile osób wie jak obsługiwać ciągnik artyleryjski?