dlatego Danię wykańczam maksymalnie szybko lub wchodzę w nią w sojusz najlepiej poprzez małżęństwoCytat:
Zamieszczone przez Reznow45
Wersja do druku
dlatego Danię wykańczam maksymalnie szybko lub wchodzę w nią w sojusz najlepiej poprzez małżęństwoCytat:
Zamieszczone przez Reznow45
z mongołami radzę sobie ingerując w pliki - po prostu w script wycinam ich niemal całość zostawiając jeden najsłabszy oddział i gdy dochodzi do inwazji biedacy sami nie wiedzą gdzie się podziać - czasami nawet z "litości" nie wyrzynam ich - łażą potem i pałętają się bez celu po mapie :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Fallen
Powiedział bym więcej jego upierdliwość jest bezgraniczna, dlatego szybko podbijam Rzym i morduję papieża, co prawda inni nie chca moich kardynałów na Papę, ale po kilku zarżnięciach ilość kurialistów rzymskich się szybko wykrusza, więc w końcu mam "swojego" papę i "święty" :lol: spokój :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Fallen
Mi zwykle starcza sojusz z papą i wtedy to moi wrogowie muszą się strzec inkwizycji ;)
A tak wgl widzę moderacji dawno nie było, 3 posty pod rząd, nieźle :P
Taa... sojusz z papą i 10k florenów wysłane = jesteśmy wzorem dla innych państw chrześcijańskich! :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Reznow45
Moim zdaniem najbardziej upierdliwą frakcją jest Dania i Mongołowie
Dania- wszędzie się pchają :evil:
Mongołowie-przychodzą kilkoma armiami konnych,a jeśli się nie przygotujesz,to robi się trudno. :)
NIEMCY NIEMCY I JESZCZE RAZ NIEMCY. nawet mediolanu się uczepią i zawsze pakpa wkurzą (chyba że pierwsi złapiemy eks)
1) Patrimonium Santi Petri - jak myślicie, dlaczego? :lol:
2) "Turyści" ze Wschodu - plaga, której jak nie wytępisz, to mogą ci spokojnie napsuć szyki i zająć prawie cały wschód.
3) Republika Mediolanu - z tego samego powodu, co wyżej. Jak nie pobijesz ich, to w parę(naście/dziesiąt) tur mogą robić za Napoleona średniowiecza.
4) Anglicy/Szkoci - bez względu, kto wygra na wyspach, zalewa nas chmara małych flot, które utrudniają manewry, nadto lubią wysadzać desanty we Francji i w Niemczech.
5) Ruskie - mrowią się na potęgę, ale jak wjadą koczownicy, po jakimś czasie ich już nie ma.
Zdecydowanie Mediolan i Papież.
Mediolan i Niemcy.
Mediolan, Wenecja, Dania i Mongołowie. W miarę możliwości staram się ich wykończyć dosyć szybko. :D
mediolan:Mnoży się jak bakteria i podbija zachód (oprócz HRE,w większości moich kampani są wiernymi sojusznikami).
sycylia:Robi mnóstwo desantów na sardynię,a jak już wypchie się ją z Italii to staje się potulna jak baranek.Chce pokoju i zaczyna dręczyć Maurów w Afryce.
Dania zalewająca pół Europy, Sycylia z niemiłosiernie irytującymi desantami, oraz Mediolan z tymi swoimi kusznikami.
Ogólnie Dania i Mediolan to dwa państwa, które gdyby mogły, to zawojowałyby całą Europę.
Obecnie gram Danią i najbardziej wnerwiająca jest Polska. Mają sojusz z niemiaszkami, a z pozostałymi sąsiadami wojna. Gram sobie pozycyjnie, czyli 3 miasta i 3 zamki, obserwując wydarzenia na mapie oczyma agentów i zdecydowanie najbardziej irytująca jest Polska.
Nikogo nie zdziwi Milan ale też nie lubię Cesarstwa Bizantyjskiego zawsze ale to zawsze leci mi na Krym jak gram Szkocją (ja mam wyspy brytyjskie i lece na krym by toczyc kampanię z 2 stron) i ciągle pełną flagą atakuje wyspy na morzu śródziemnym jako wenecja lub sycilia milan węgry egipt maurowie turcy nie ma na wyspach spokoju
Dla mnie najbardziej upierdliwa frakcja to wenecja.
Gram bizancjum, to zawsze mi wenecja wysyla dwie pelne floty, i nisczy
Mi gospodarke.
Sycylia pcha się wszędzie gdzie zwęszy łup.
I nie tylko :)
Najbardziej upierdliwą frakcją jest Państwo Papieskie i Papierz. Prowadzisz wojnę i tu nagle "przerwij działania wojenne" EH
Na pierwszym miejscu Mediolan - jak ja nienawidzę tych ich kuszników, rozjechać ich konnicą i patrzeć jak umierają to największa frajda w tej grze :twisted: Kiedy gram Polską, upierdliwi są także Węgrzy, z którymi nie mam zatargów, a pomimo tego wysyłają armię za armią na Kraków, skradając się jak niepełnosprawny assasyn 8-)
Zależy od tego kim grasz, ale jak ja grałem Francją to wojnę miałem z wszystkimi frakcjami z którymi sąsiadowałem lub wyraźnie widziałem. Np. Sycylia, Mediolan, Portugalia, maurowie, Wenecja z którymi miałem wojnę obtoczyli mi Sardynię statkami i generałami którzy stali tam i czekali.. Wg najbardziej upierdliwi : Państwo Papieskie, Sycylia.
Zdecydowanie państwo papieskie!
U mnie zdecydowanie Sycylia i Mediolan. Grając HRE nieraz mnie Sycylia atakowała, o Mediolanie już nie wspominając. Bardzo wkurzające frakcje i wpychające się zawsze i wszędzie na nasze państwo.
Trochę odświeżę temat
Kiedyś grając Francją papież groził mi ekskomuniką akurat kiedy oblegałem ostatnią osadę Mediolanu Genuę i została mi tylko tura do kapitulacji. Posłuchałem go i w ciągu tych 8 tur Milan odnowił swoją potęgę i musiałem się nieźle napracować, żeby go pokonać. Od tej pory nigdy go nie słucham:twisted::twisted::twisted:
Dziwne, mnie kiedyś ekskomunikował jak nie odstąpiłem od oblężenia, ale może to tylko bug.
Zapewne potraktowało to jako aktywność na terenie przeciwnika.
Ja na papcia nie zwracam większej uwagi. Chcę kogoś zająć - zajmuję, a jak nieborak wtrynia się w moje sprawy to albo zajmuję Rzym i zostawiam papcia bez środków, albo (za drugim razem) robię towarzystwo ds. likwidacji k. Rzymu.
A dla mnie oczywiście że panstwo papieskie. Grożby ekskomuniki mnie bardzo denerwują.A druga wkurzająca frakcją jest dla mnie agresywny i mocny mediolan.
Aż dziwie się że aż tyle razy padało mediolan (albo inne państewka) a tak mało o państwie papieskim.
Najbardziej irytjąca frakcja, ponieważ nie da się jej zniszczyć no i miliony systuacji typu:
ruszam na wojnę na wschód
jakieś państewko X na zachodzie wypowiada mi wojnę,
przerzucam wojsko na front zachodni co zajmuje mi kilkanaście tur
Nowy papież został wybrany! Z państwa x rzecz jasna....
Papież mówi podpisz pokój .... nie będę podpisywał jak dopiero co główną siłą uderzeniową dojechałem do granic!
Papież mówi podpisz pokój albo ekskomunika.... Państewko i tak się nie chce zgodzić
Ok to ekskomunika i co na dal masz wojnę? To dorzucimy krucjatę na ciebie skoro tak wojny lubisz ....
ZAWSZE!
Podbijasz Rzym i ewentualnie pozostałe osady frakcji papieskiej a potem je albo zatrzymujesz lub oddajesz komu chcesz (wedle uznania).Wówczas Papa staje się wygnańcem i jedyne co będzie mieć do robienia to łażenie po mapie bez armii i sensu będąc jednocześnie wybornym celem dla Twoich zabójców.Zaś ekskomunika to żart bez poważniejszych konsekwencji.Jeśli nastroje w osadach ulegną pogorszeniu to wyprowadź generała lub garnizon i w tej samej turze ich wrzuć z powrotem...i po krzyku :devil:.
Dla mnie najgorszymi "trutniami" są Mongołowie i Timurydzi, na resztę wystarczy trochę husarzy i państwo szybko podbite podjazdami w bitwach i to chyba nawet w każdym modzie.