ehh... o takiej aferze marzy pewnie każdy antyklerykał, ale gdy przychodzi co do czego to np. mi opadają ręce i ciężko to jakkolwiek skomentować. Zdjęcia mówią same za siebie.
i dlaczego właściwie na zdjęciach są dwa różne miejsca, inaczej ubrany jest nasz bohater? znaczy, że to nie jednorazowy wypadek?