Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
No jak ja zaczynałem grę Shimazu też mnie rozjechali ci fioletowi :lol: Grałem na bardzo trudnym :D
Zacząłem od nowa na tym samym poziomie i jakoś ich pokonałem :mrgreen: ale powiem jedno łatwo to nie było :lol: Ja przez 20 lat !!!!! podbijałem wyspę Sikoku :shock: Teraz jestem na północnym-zachodzie i mam taką sytuację że szok :lol: Wszyscy mi wypowiedzieli wojnę :mrgreen: Bo Shogun im kazał :lol: jakoś się utrzymuję ale nie wiem czy mi się uda :mrgreen: Mam wojnę z Chokosabe, Date, Hattori i Shogunem a zemną jest Takeda która rozrosła się na pół Japonii i oddziela Date od reszty Japonii ale o dziwo Date dokonuje desantów z morza ( wcześniej nie spotkałem się w żadnej gier z serii aby jakaś frakcja na taką skale dokonywała desantu ) Więcej klanów już nie ma :lol:
Teraz to dopiera będzie WOJNA TOTALNA :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez Boa morte
Co do multi i kampanii avatara to sa bugi: statystyki nie działają właściwie, gra ma problem w profilu ze zliczeniem ukonczonych walk przez co mamy tchorza bez honoru po paru starciach. Ranking liczy wlasciwie, natomiast w profilu zaczalem 22 walki i ukonczylem 3 z nich. Nie działa właściwie dobieranie przeciwników, gra zezwala niekiedy na starcie naszej armii o koszcie małym z armia przeciwnika o kosztach średnich. Najczęsciej sie to dzieje gdy zdarza sie gracz widziany w okienku czatowym z rankingiem innym niż jego ranga w profilu( nie chce nazywac po imieniu na co to wygląda bo wszystkiego nie wiem). I jest problem z określeniem kto jest atakującym a kto broni, ja cały czas wybieram nowe tereny do zdobycia i dobrało mi zawodnika ktory robił to samo.
Poza tym jest nieźle, większość dnia straciłem na multi.
Edycja specjalna daje nam porządnego kopa na start w postaci umiejetnosci kruka ktory zabiera morale wrogim ashigaru.
Ja też się pod tym podpisuje obiema rękami. To właśnie w Shogun 2 zagrałem swoją pierwszą bitwę przez internet :D Wygrałem oczywiście ( nie chwaląc się ) a w statystykach same zera :?
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Lekkiego szoku dostałem w ciągu ostatnich 20-stu tur :)
Gdzieś po 7 turach dostałem komunikat - Mori upadło.. gdzieś w 15 turze nastepny komunikat - Takeda upadł :mrgreen: Strach myśleć co będzie za pare następnych tur :D Na 3-4 klany które dotychczas upadły dwa to klany grywalne :)
UP:
własnie dostałem komunikat - Klan powstał z popiołów - Takeda ^_^
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
opisujcie te wrażenia bardziej, szerzej - podoba się, bo nie wiem, czy kupić grę - da się w to grać?
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Po lekkim szoku postanowiłem zagrać na normal i różnica jest uderzająca - komp jest bierny a prowincje mniej buntownicze. W porównaniu z tym co dzieje się na hard wieje nudą - choć jest trudniej niż w innym total war na analogicznym poziomie. Muszę przyznać, że w Shoguna na hardzie grało mi się duużo trudniej niż na very hardzie w jakąkolwiek inną grę serii.
Grał już ktoś na legendarnym? :mrgreen:
Legoras - tak, u mnie też pierwsze upadają klany grywalne. Shimazu zwykle po pierwszej turze xd
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Szerzej ?
No więc gra jest z pewnością krótsza, niby mamy 4 pory roku ale to za mało. Jestem w 80 turze i okazuje się ,że do końca zostało już wcale nie tak dużo. Po drugie bitwy również sa toczone szybciej, przeciwnik często dąży do zwarcia (nawet pomimo ,że to ja go atakowałem) i przez to oblężenie dwóch pełnych armii wygrałem w jakieś 15 minut.
Natomiast co do jednostek to są super, chociaż ich powtarzalność zaczyna po pewnym czasie nudzić, nie ma żadnych specjalnych jednostek tak jak w Empire były (nie mówcie ,że no-dachi Date czy konnica Takedy jest specjalna, są tylko nieco inni), brak również najemników (jakby ktoś oglądał 7 samurajów których tak chętnie dołączają teraz to by wiedział ,że samurajowie normalnie byli również najemnikami), a poza tym brakuje mi tu państw europejskich ( czy raczej kontaktów z nimi).
Jak wspominałem nie rozwijają się wioski, nie ma już uniwersytetów i wielu innych ciekawych budynków. Co gorsza nie wiem jak mam szybciej opracowywać technologie, niektóre trwają prawie 20 tur.
Ogólnie tak to wygląda, gra jest krótsza i szybsza.
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Czyli nie warto wydawać na Shoguna II? - a kwestia dyplomacji, jak to wygląda? - chodzi mi głównie o to czy zawierane sojusze są w pełni przydatne, czyli np jeżeli mamy wojne z kimś.. to czy można poprosić sojusznika o interwencje, której jest skłonny udzielić? - nie wiem, czy jest opcja, np, żeby został twoim wasalem, co w poprzednich częściach, raczej było niemożliwe... olbrzymia przewaga, państwo bez wojska, bez pieniędzy - powinno być na naszej łasce.
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
hehe
LUBIĘ TO :D
Z waszych opisów wynika, że warto kupić grę jak już trochę stanieje :) Skoro na trudnym i bardzo trudnym są takie jazdy to zapewne rozgrywka niektórymi klanami na poziomie legendarnym będzie naprawdę wielkim wyzwaniem w SP.
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Co do sojuszy to TAK. Są bardzo przydatne w czasie walki O tytuł Shoguna kiedy większość klanów wypowie ci wojnę w tedy pomagają dobrze. Co do wasalstwa jest taka opcja ale jej nie próbowałem.
Ogólnie według mnie gra jest warta tych pieniędzy naprawdę daje frajdę.
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Nie no takich cyrków z ilością wojen to w żadnym TW nie miałem. Gram Takedą i po zdobyciu pierwszej prowincji od razu Uesugi i jego sojusznik wypowiadają mi wojnę. Nie skończyłem jeszcze ich niszczyć a tu Date wpada na mnie. Skończyłem tych Uesugi chciałem już się za Date brać a tu... Hojo zrywa sojusz i atakuje. Myślałem że gorzej być już nie może ale gdzie tam. Prawie zniszczyłem Hojo a tu Tokugawa z sojusznikiem mnie atakują. Żeby śmieszniej było atakują pełnymi armiami a bitwę o region w którym startują Uesugi mam co roku. I potwierdzam to co ktoś wcześniej pisał. Wojnę można skończyć tylko niszcząc klan.
Re: Shogun 2: Total War - DYSKUSJE OGÓLNE
Po pierwszych 6h zagranych rodem Tokugawa (sam nie wiem co mnie podkusiło) wrażenia mam całkiem dobre. Kampania stała się rzeczywiście bardziej wymagająca, ciężej jest nazbierać pełną armię w krótkim czasie, AI podejmuje zdecydowanie lepsze decyzje niż w poprzednich grach, zauważyłem tylko jeden minus (bynajmniej u mine) w początkowej fazie gry (tak do 50tury) komp ma max jedną armię i jeszcze za nią się jakiś ogonek pałęta w postaci 5-6 dodatkowych oddziałów i jak taki komp zaczyna latać i podbijać tą jedną armią Japonię to łatwo mu podbite wcześniej zabrać, chociaż muszę powiedzieć, że Tokugawą gra się naprawdę ciężko, dużo zależy od tego jak zaczniesz, ja musiałem już w 4 turze wypowiedzieć wojnę seniorowi, żeby zdobyć przynajmniej jedną prowincję i od tamtego czasu pokoju miałem może z 10 tur łącznie, no ale to w końcu Total War. System awansu postaci (czy to agentów czy generała) jest naprawdę dobry, podoba mi się że mogę sam decydować o tym co zrobię z daną postacią. Zaskakująca jest dla mnie szybkość z jaką działa AI, może dosłownie w parę tur podbić 2-3 regiony, w mojej kampanie tak rozwinęło się mori, zajmują już pół japonii :D
Bitwy online zacznę tak naprawdę dopiero z tą serią, wcześniej nie miałem odpowiedniego łącza :).
Przeczytałem parę postów wcześniej o braku "elitarnych" jednostek, jestem więcej niż pewien, że takie się pojawią za 2-4 euro w postaci DLC :D
Edit: Co do tego, że wojnę można skończyć niszcząc klan, to nie prawda, wystarczy okroić ten klan z woja ograniczyć mocno w ziemi, pokazać, że jest się lepszym to wtedy komp sam chce podpisać pokój. Co do dyplomacji, to trzeba już na początku zacząć od umów handlowych i sojuszy to nie będzie problemów ze zdradą.