A ja nie mogę ścierpieć beznadziejnych oblężeń, zbyt silnych agentów i pływających armii :evil:
Wersja do druku
A ja nie mogę ścierpieć beznadziejnych oblężeń, zbyt silnych agentów i pływających armii :evil:
Każdy ma swoje zdanie. To nie miejsce na dyskusje o Napoleonie ale ja uważam, że Berthier był chyba jednym z lepszych szefów sztabu w historii wojen, jednym słowem mało efektowny ale mega efektywny. No i jako jednyny w myśl słów piosenki Perfectu wiedział "kiedy (i jak) ze sceny zejść" :)Cytat:
Taka mała dygresja, najbardziej wartościowy był 13 na liście, czyli Davout.
- ten to był dopiero efektowny :DCytat:
Zgadzam sie Davout był najlepszy, a za najgorszego uważam Neya
Aha wróćmy do DeI czy potwierdziły się Wam moje spostrzeżenia i koszty utrzymania floty nie wzrosły (co jest trochę absurdem, bo przecież to floty były w starożytności najbardziej kosztowne)
Domyślam się że tak będzie w mojej nowej kampanii ale i tak jak na początku po aktualizacji wgrałem starego sejwa z 0.6j i zobaczyłem dochody to moje serce zadrżało :PCytat:
Wiesz, problem z dochodami występuje raczej w początkowej fazie gry, a te zmiany spowodowały że AI ma nad nami gigantyczną przewagę i wystarczy, że pare frakcji wypowie Ci wojnę i jesteś w ciemnej...
To zakładamy partię. :)
Miałem jednak dużo świetnej zabawy z DEI i pomimo wielu niedoskonałości wynikających z resztą z podstwaki i obecnej klapy żywię olbrzymią wdzięczność do twórców. Najlepsza wersja to chyba przedostatnia, niestety nie dociągnąłem nawet do 200 tury bo najpierw odrzucali mnie od gry ścierwa-agenci a teraz dodatkowo zepsuty balans ekonomiczno-polityczny.
Napoleon sam powiedział że Brethier jako szef sztabu jest nie do zastąpienia, ale na polu bitwy nie potrafił by dowodzić 500 ludzmi... :geek:
Mam nadzieję że sprowadzą do normalnego poziomu koszty wojska i budynków bo mod dużo traci według mnie...
Też mam taką nadzieję - pewnie ludzie na TWC ich zaszczują i zmiany będą tak jak były z trade postami w wersji 0.6 (tam zadecydował brak zrozumienia idei) - chociaż z drugiej strony ludzie tak narzekali, że gra (szczególnie podstawka) ale również Dei jest za łatwa, banalna itp więc "polecieli po bandzie" . Zresztą ja gram na sejwie z dużym imperium więc mnie zmiany na razie nie przeszkadzają ale pewnie zmięknę jak zacznę coś nowego :lol:Cytat:
Mam nadzieję że sprowadzą do normalnego poziomu koszty wojska i budynków bo mod dużo traci według mnie.
To zupełnie jak gen, Marshall w US Army i Alan Brooke w sztabie Imperialnym w czasie II wojny światowej - punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :D - zupełnie tak jak ocena nowego DeI - wszyscy czekali, tupali, zgrzytali - kiedy ?? a teraz zaczynamy od narzekania - poczekajmy, dajmy czas twórcom moda - małe poprawki będą pewnie wychodzić z szybkością pocisków karabinu maszynowego :DCytat:
Napoleon sam powiedział że Brethier jako szef sztabu jest nie do zastąpienia, ale na polu bitwy nie potrafił by dowodzić 500 ludzmi
Oczywiście, że dajmy im czas, obdarowali nas taką perełeczką, że uratowali dla graczy Rome 2. Prawda brzmi dla gry brutalnie - czysta wersja jest niegrywalna - nic się nie dzieje ze strony AI. No... komputer gra agentami ktoś napisze, ok ale właśnie to dobija grę. DEI wszystko zmieniłą, nie mogłem się doczekać aż będę mógł się spokojnie do komputera dorwać. Na dodatek od momentu wypuszczenia gry i powstania moda upłynęlo maleńko czasu, za rok, dwa jeżeli chłopaki nie zarzucą projektu DEI stanie się tym dla R2 czym dla MTW 2 są takie mady jak SS, Trzecia Era czy Bellum Cruscis. Powtórzę się już po raz drugi - twórcy gry powinni pomnik albo przynajmniej statuetkę dla nich postawić. Za darmo, z czystej sympatii do serii grupa młodych ludzi, na swoim sprzęcie często kosztem rezygnacji z innych przyjemności zrobiłą moda który spowodował, że zostaliśmy przy R2 którą miałem za całkowitego gniota po kilku pierwszych dniach po zakupie.
I tego się trzymajmy
A odnosnie agentów to może spróbuj jakiegos moda na ich całkowite usuniecie, bo przecież w takim klasyku jak Rome i jego modyfikacje byli, ale nie za bardzo wpływało to na grę - no może poza rozpoznaniem wojsk przeciwnika więc takie rozwiązanie może uratowac Twoją wymarzoną rozgrywkę.
Gnejuszu- a na jakimż to poziomie trudności grasz ?
Gram od początku przygody z DEI na b. trudnym. Na podstawce zaczynałem od normalnego ale po opanowaniu zasad i interfejsu spostrzegłem, żę AI oprócz wysyłania agentów nie robi nic więć przeskoczyłem na b. trudny. W podstawce nie zmieniło to wiele ale już w DEI zupełnie mnie zadawalało. W DEI gra Rzymem byłą dla mnie trudniejsza od gry Spartą, w podstawce Rzym był a raczej jest bajkową nacją i wszystko kończyło się zawsze dobrze.
Nie wiem po co pytasz o ten poziom trudnośći ale widzę, żę cierpisz czytająć krytyczne słowa o DEI a może nawet o Rome 2. Nie znajdziesz tutaj jednak wroga samego moda ani tym bardziej osobistego, z tych którzy piszą regularnie wszyscy są fanami serri i wszyscy niezwykle cenią moderów. To wszystko jednak nie możę spowodować, żę jak wyjdzie nieudana łatka a gra zamiast cieszyć odrzuca to będziemy ją wychwalać, przeciwnie - jeżeli możemy jakoś dopomóc w rozwoju ekipie od DEI to musimy pisać konkretnie i szczerze o wrażeniach z gry, o bolączkach, bugach i w mniejszym stopniu o swoich marzeniach-życzeniach dotyczących kolejnych łatek. Obecna łatka zepsułą moda, te przesadzone ceny i przesadnie popsute relacje polityczne nie są dobrym utrudnieniem jak pewnie zamyślali twórcy, ilość wojska jest ograniczona już w samym założeniu gry. Polityka jest z tym więć ściśłe powiązana bo walcząc na dwóch granicach nie jesteś w stanie zabespieczyć dwóch kolejnych inaczej niż przez politykę. W poprzedniej łatce miałem tak fantastyczną kampanię Rzymem, żę oczy przecierałem, walki w Galii i Hiszpanii wymagały podciągnięcia 5 armii pod niektóre miasta. Komputer kontratakował, wybierał niebronione miasta i zmuszał ciągle do rozdrabniania własnych sił. To byłą moja najlepsza kampania w R 2 ale napotkałęm buga z rozwojem miast i odpuściłem. Przebolałem już w trakcie kampanii idiotyczne spamy agentó ryczących jak Tyranozaury i jednym pierdnięciem rujnujących mi całe miasta. Zwalczałem ich jakoś swoimi a Ai grająć armiami nadrabiało złe wrażenia z istnienia tego szajsu - agentó w grze. Czekałęm na nową łatkę myśląc, że znikną bugi i zrobią porządek z agentami ale póki co poszli w innym kierunku - niespodziewanie złym.
Jestem pewien, że opinie które do nich docierają są podobne do mojej, gra powinna być trudna ale nie możę być denna. gracz musi mieć szanse podobne do komputera, podniesienie graczowi cen rekrutacji, utrzymania i budowy oraz popsucie polityki w takim stopniu jak stało się to w obecnej łatce odrzuca całkowicie od gry. Było pięknie a jest nieatrakcyjnie i niech to podsumuje moje odczucia z dotychczasowej przygody z DEI.
Nie cierpię :lol: Pytam z ciekawosci bo są "szpece" na tym forum, którzy koniecznie chcą grać na legendarnym ,a później płaczą, że im gra nie idzie.Cytat:
Nie wiem po co pytasz o ten poziom trudnośći ale widzę, żę cierpisz czytająć krytyczne słowa o DEI a może nawet o Rome 2. Nie znajdziesz tutaj jednak wroga samego moda ani tym bardziej osobistego, z tych którzy piszą regularnie wszyscy są fanami serri i wszyscy niezwykle cenią moderów.
Ja wczoraj skończyłem grę Rzymem na b.trudnym na wersji 0.6j, specjalnego spamu agentów nie miałem a jak sie zdarzył to radziłem sobie z nimi. Sama kampania stała sie nieco nużąca po zajęciu Afryki i Hiszpanii. Resztę dograłem nieco na siłę. Teraz poczekam nieco na stabilizację wersji 0.7 i rozpocznę nowa kampanię wyższe koszty na pewno mnie nie zniechecą, wręcz przeciwnie ;) . Co do samego DiE mam bardzo krytyczne podejscie, ale jest ono zdecydowanie innej natury niż Twoje, ale oczywiscie, każdy gra jak lubi.