Alessio
Nie namyślając się zbytnio pobiegł za strażnikiem.
Wersja do druku
Alessio
Nie namyślając się zbytnio pobiegł za strażnikiem.
Sven z Norski:
Widok smoka wzbudza respekt, a wśród większości wręcz przerażenie, Garan i Marco są sparaliżowani przez odczuwaną na jego widok grozę, na szczęście oprócz kusznika i niziołka, ci zachowali zimna krew. Arden czeka na rozkazy. Po goblinach i wilkach została bezkształtna, rozpuszczona maź. Smoczy jeździec jest za wysoki i zbyt smukły na człowieka, musi być elfem. Ciężko rozpoznać jego płeć, chyba mężczyzna.
Techniczny:
Ponowne testy w końcu udane, nie dostajecie Punktu Obłędu, zachowaliście zimną krew mimo strachu i możecie działać oprócz Garana.
Alessio Contrarini:
Wpadliście do jednej z komnat, na dużym łożu leży jakaś kobieta w zakrwawionej bogatej sukni. Ma przecięta krtań. Na Verenę, zabito żonę Borgia jęknął strażnik. Na łożu jest duża litera "V" wymalowana pewno krwią zabitej.
Kapitan Dumy Estalii:
Pomodlę się za to do Manaana Panie.
Garan Gasursson
Garan stoi jak sparaliżowany wpatrując się w potwora i ledwo co skończoną masakrę. Zauważył już, że jeździec, który go dosiada jest za wysoki jak na człowieka i przez jego głowę przemknęło parę niekształtnych myśli: - Smok! Cholerny Elf na smoku! Na brody przodków! Grungni, miej Mnie w opiece!... i parę innych, mniej cenzuralnych...
Arden z Loningbrucku
Techniczny:
Wydaje punkt szczęścia i powtarzam test grozy.
OD MG:
Ponownie nieudany.
- 2 pkt Szczęścia, drugi przerzut udany, nie dostajesz Punktu Obłędu
Alessio
Szybko, przeszukać pałac, zabójca nie mógł ujść daleko, ja dokonam oględzin zwłok żony Doży, niech jej ziemia lekką będzie.
Techniczny
Oglądam dokładnie cięcie, czy zostało wykonane profesjonalnie, czy amatorsko? Rozglądam się również po komnacie, czy znajdują się tu jakieś ujścia kanalizacyjne lub coś w tym guście?
Juan de la Magritta
Dałoby radę poprowadzić nas do najbliższego portu, ewentualnie jakiegoś lekarza? Mogę nie przeżyć, jeśli dojdzie do jakiegokolwiek spotkania niemiłego. Jeśli nie, trudno. Przeżyję.
Alessio Contrarini:
Strażnik wybiegł szukać mordercy. Na ciele kobiety jedno cięcie zadane jakimś wąskim ostrzem, szpadą lub rapierem. Taką ranę mógł zadać tylko biegły szermierz, lub ktoś mający bardzo dużo szczęścia. Litera "V" nic Ci nie mówi, może by mówiła komuś z półświatka Miragliano. Twarz kobiety zastygła w masce przerażenia. Musiała zobaczyć coś straszliwego przed swoją śmiercią. Ujść kanalizacyjnych nie ma, jest za to otwarte na oścież okno.
Kapitan Dumy Estalii:
Próbuję Panie, Duma wymaga napraw, mamy też innych rannych.
Alessio
Straż! Bywaj! Okno na oścież otwarte! Przeszukać cały dziedziniec i pałac, zabójca wciąż jest w mieście.
Techniczny
Wyglądam przez okno, jeśli nic nie zobaczę idę ponownie do komnaty w której zabito Dożę, jeszcze raz lustruję całe pomieszczenie w poszukiwaniu ujść powietrza/kanalizacyjnych itd.
Juan de la Magritta
Udaję się więc do własnej kajuty, jak nie masz nic przeciwko. Chyba, że miałbyś zadanie jakieś, lecz cóż zrobię, skoro jestem ranny.
Sven z Norski
Kimkolwiek jesteś dziękujemy za ratunek. Oby Ulryk patrzył na Ciebie z łaskawością.
Techniczny
Od jutra w południe do niedzieli raczej nie dam rady nic pisać.