Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Śmiejecie się z tego, że do ciągnięcia rakiet używają Ursusów, ja się wcale nie śmieję, podczas gdy inne kraje wydają mln na stworzenie coraz to nowych ciągników art. oni sięgają to najprostsze rozwiązania. Taka cena ciągnika w porównaniu do ceny amerykańskiego sprzętu to grosze, po drugie nie potrzebują wykwalifikowanych załóg by je prowadzić - równie dobrze dziecko czy kobieta mogą to robić. A w Ameryce czy u nas ile osób wie jak obsługiwać ciągnik artyleryjski?
Ciekawe jak sobie poradzi traktorek na polnych drogach i jak szybko sie bedzie przemieszczal?
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów, dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty. Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Zolnierze jednostek SS walczyli do konca bo byli jedynymi,ktorzy wiedzieli ze nie moga liczyc na litosc wroga.Alianci jak i Sowieci nie brali sposrod nich jencow.Stad ta determinacja ;)
Opinia publiczna krzyczala w dwoch wojnach irackich,operacji afganskiej i wielu innych misjach stabilizacyjnych,w ktorych udzial braly jednostki USA.Tylko co to dalo?Kiedy maszynka wojenna sie rozkreci nie ma odwrotu. Jakos nie slychac glosow krytyki odnosnie koncentracji wojsk amerykanskich wokol Plw.Koreanskiego ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Poptrza... ciekawe. Nawet amerykański F-16 może sie stać kupą dymiącego złomu i wówczas to Amerykanie popatrza jak dostają w tyłek.
Najpierw trzeba cos miec zeby je zestrzelic a nie machac zacisnieta piescia ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Tak to było 20 czy 30- lat temu, ale nie zmienienia to faktu, że byli wówczas lepiej wyszkoleni od pilotów amerykańskich czy radzieckich :!:
Nie zmienia to faktu ze minelo juz 30 lat od tamtych statystyk ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Jeśli znajdziesz mi potwierdzenie w źródłach pisanych, że kawaleria polska była nr. 1
Siegnij w glebsza przeszlosc ;)
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Ile zostało zniszczonych z powietrza, ile przez rakiety z okrętów a ile tak naprawdę podczas samych walk lądowych?
Co najważniejsze dostawały łomot również na lądzie:
http://www.militis.pl/1990/i-wojna-w-za ... rskiej-dp1
Swoją drogą - teraz nagle alianci przestaną używać samolotów i okrętów, że stawiasz to pytanie :?:
Cytat:
Każdy konflikt na początku jest otwarty- zniszczenie baz, zaplecza, dopiero potem przeradza się w wojnę partyzancką
Czyli wojska KRLD będą miały jakiekolwiek szanse dopiero w partyzantce :?:
Cytat:
- zauważ, że półwysep Koreański jest górzysty, skutecznie sprzyja obronie, natomiast oddziały atakujące będą miały problemy.
Wymieniłeś kolejną przewagę Korei Południowej.
Cytat:
Koreańczykowi z płn. do walki wystarczy kałach i miska ryżu, Amerykanin potrzebuje całego zaplecza logistycznego. Kto jest bardziej mobilny i niezależny?
Logistyki potrzebuje każdy żołnierz. Czasy Czyngis-Chana minęły jakbyś nie zauważył ;) Jak Kim zmobilizuje kilka mln żołnierzy, to jak nie zajmie południowego sąsiada w kilka tygodni blitzkriegiem, to ta armia zje się sama. A potem zje też pulpeta ;)
Cytat:
Poptrza... ciekawe. Nawet amerykański F-16 może sie stać kupą dymiącego złomu i wówczas to Amerykanie popatrza jak dostają w tyłek.
Czym je strącą? Migami 21 i 23 :D :?:
Cytat:
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów,
Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd halucynacja, że pogonieni batem do wojska poborowi w KRLD to świetnie wyszkoleni nadludzie, Spartanie nie bojący się śmierci :?:
Cytat:
dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty.
Taki generał to tragedia, a nie plus, dla armii, którą dowodzi. Poza tym podziel się źródłami skąd masz wiedzę na temat psychiki północnokoreańskich generałów. Masz tam jakieś znajomości :D :?:
Cytat:
Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Muszą te straty najpierw ponieść. Wiesz ilu żołnierzy stracili podczas I czy II Wojny w Zatoce(w działaniach wojskowych) :?:
Cytat:
Śmiejecie się z tego, że do ciągnięcia rakiet używają Ursusów, ja się wcale nie śmieję, podczas gdy inne kraje wydają mln na stworzenie coraz to nowych ciągników art. oni sięgają to najprostsze rozwiązania. Taka cena ciągnika w porównaniu do ceny amerykańskiego sprzętu to grosze, po drugie nie potrzebują wykwalifikowanych załóg by je prowadzić - równie dobrze dziecko czy kobieta mogą to robić. A w Ameryce czy u nas ile osób wie jak obsługiwać ciągnik artyleryjski?
Jaka jest mobilność i sprawność w terenie takiego ciągnika w porównaniu do sprzętu wojskowego :?:
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Śmiejecie się z tego, że do ciągnięcia rakiet używają Ursusów, ja się wcale nie śmieję, podczas gdy inne kraje wydają mln na stworzenie coraz to nowych ciągników art. oni sięgają to najprostsze rozwiązania. Taka cena ciągnika w porównaniu do ceny amerykańskiego sprzętu to grosze, po drugie nie potrzebują wykwalifikowanych załóg by je prowadzić - równie dobrze dziecko czy kobieta mogą to robić. A w Ameryce czy u nas ile osób wie jak obsługiwać ciągnik artyleryjski?
Ciekawe jak sobie poradzi traktorek na polnych drogach i jak szybko sie bedzie przemieszczal?
Nie jest ważna szybkość, ważne jest, że sobie poradzi, to nie jest bolid formuły 1 tylko ciągnik. Na polach sobie radzi a nie poradzi sobie na polnej drodze?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów, dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty. Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Zolnierze jednostek SS walczyli do konca bo byli jedynymi,ktorzy wiedzieli ze nie moga liczyc na litosc wroga.Alianci jak i Sowieci nie brali sposrod nich jencow.Stad ta determinacja ;)
Opinia publiczna krzyczala w dwoch wojnach irackich,operacji afganskiej i wielu innych misjach stabilizacyjnych,w ktorych udzial braly jednostki USA.Tylko co to dalo?Kiedy maszynka wojenna sie rozkreci nie ma odwrotu. Jakos nie slychac glosow krytyki odnosnie koncentracji wojsk amerykanskich wokol Plw.Koreanskiego ;)
Japończycy podczas 2 wojny światowej walczyli jeszcze z większą determinacja i oddaniem, rzadko kiedy zdarzało się, że Amerykanie brali jeńców. Walczyli nie tylko za swój kraj ale także za cesarza. A tą samą mentalność przejawiają żołnierze i cywile Korei Płn.
A co do opinii publicznej w Ameryce, uważasz, że Amerykanie pragną ginąć za jakiegoś tam sojusznika? Ciekawe ilu zgłosi się na ochotnika do wojska w razie wojny?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Poptrza... ciekawe. Nawet amerykański F-16 może sie stać kupą dymiącego złomu i wówczas to Amerykanie popatrza jak dostają w tyłek.
Najpierw trzeba cos miec zeby je zestrzelic a nie machac zacisnieta piescia ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zestrzelenie_F-117 Serbom jakoś udało się zastrzelić samolot niewidzialny do radarów. Pięścią im nie pomachali :D
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Tak to było 20 czy 30- lat temu, ale nie zmienienia to faktu, że byli wówczas lepiej wyszkoleni od pilotów amerykańskich czy radzieckich :!:
Nie zmienia to faktu ze minelo juz 30 lat od tamtych statystyk ;)
Widać nie zrozumiałeś faktu, że piloci z jakiegoś pustynnego kraju byli lepiej wyszkoleni niż Amerykanie czy Rosjanie. Logiczne myślenie się kłania...
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Każdy konflikt na początku jest otwarty- zniszczenie baz, zaplecza, dopiero potem przeradza się w wojnę partyzancką
Czyli wojska KRLD będą miały jakiekolwiek szanse dopiero w partyzantce :?:
Nie KRLD ma już dużą przewagę na wstępie, ponieważ wojna zakończy się jak pierwsza stworzeniem już istniejącej linii demarkacyjnej. USA i sojusznicy nie zbombardują reaktora atomowego z obawy przed Rosją i Chinami - możliwy opad radioaktywny na ich terytorium. Po drugie straty - opinia krajów demokratycznych nie zgodzi się na tak wysokie straty wśród swoich wojsk, po 3 Korea Płd - nie będzie dążyła do zajęcia płn, ponieważ wówczas oba kraje musiałby się zjednoczyć, a tego oni nie pragną.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
- zauważ, że półwysep Koreański jest górzysty, skutecznie sprzyja obronie, natomiast oddziały atakujące będą miały problemy.
Wymieniłeś kolejną przewagę Korei Południowej.
Popatrz dokładniej na mapę :)
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Koreańczykowi z płn. do walki wystarczy kałach i miska ryżu, Amerykanin potrzebuje całego zaplecza logistycznego. Kto jest bardziej mobilny i niezależny?
Logistyki potrzebuje każdy żołnierz. Czasy Czyngis-Chana minęły jakbyś nie zauważył ;) Jak Kim zmobilizuje kilka mln żołnierzy, to jak nie zajmie południowego sąsiada w kilka tygodni blitzkriegiem, to ta armia zje się sama. A potem zje też pulpeta ;)
Jestem ciekawy czy żołnierz amerykański nie żaden czerwony beret przeżyje na misce ryżu?
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów,
Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd halucynacja, że pogonieni batem do wojska poborowi w KRLD to świetnie wyszkoleni nadludzie, Spartanie nie bojący się śmierci :?:
Bo ich wyszkolenie zarówno wojskowe jak i ideologiczne jest od maleńka, jeśli mają mentalność żołnierzy japońskich z 2wś wówczas będzie to rzeź dla obu stron.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty.
Taki generał to tragedia, a nie plus, dla armii, którą dowodzi. Poza tym podziel się źródłami skąd masz wiedzę na temat psychiki północnokoreańskich generałów. Masz tam jakieś znajomości :D :?:
Miałem Ciebie, ale jak widzę dałeś nogę :D Ci ludzi mają inna mentalność, dla nich poświęcenie całej dywizji to pikuś ponieważ wiedzą, że w każdej chwili mogą stworzyć nową. Czy polski lub amerykański generał mając ponad 50% strat będzie dalej atakował czy się okopie i przejdzie do obrony.
Dam Ci taki przykład - czy pszczoły atakując człowieka, który je rozdrażnił myślą ile straciły ze stanu osobowego? Nie, będą atakować tak długo aż zagrożenie minie, nie licząc się z konsekwencjami.
A teraz porównaj rój pszczół do armii Korei Płn - generałowe nie muszą się liczyć z opinią publiczną, odpowiadają jedynie przed Kimem, a dla takich ludzi jak on liczy się sukces. Stracił w wojnie 2mln żołnierzy? Mniej gęb do wykarmienia, więcej dla niego.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Muszą te straty najpierw ponieść. Wiesz ilu żołnierzy stracili podczas I czy II Wojny w Zatoce(w działaniach wojskowych) :?:
Inny teren, inny przeciwnik.
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Śmiejecie się z tego, że do ciągnięcia rakiet używają Ursusów, ja się wcale nie śmieję, podczas gdy inne kraje wydają mln na stworzenie coraz to nowych ciągników art. oni sięgają to najprostsze rozwiązania. Taka cena ciągnika w porównaniu do ceny amerykańskiego sprzętu to grosze, po drugie nie potrzebują wykwalifikowanych załóg by je prowadzić - równie dobrze dziecko czy kobieta mogą to robić. A w Ameryce czy u nas ile osób wie jak obsługiwać ciągnik artyleryjski?
Jaka jest mobilność i sprawność w terenie takiego ciągnika w porównaniu do sprzętu wojskowego :?:
Amerykanie w Wietnamie bombardowali mosty, drogi, uważali, że przeciwnik potrzebuje ciężarówka by transportować sprzęt - po wojnie prawda wyszła na jaw.
O wiele mniejsza, ale za to jest tańszy w obsłudze, eksploatacji i każdy może go prowadzić! To nie czołg, jego zadaniem jest dostarczyć pocisk, nie liczy się jak to zrobi ile mu to zajmie. Liczy się, że warunkach wojennych dotrze on na miejsce a następnie dokona ataku rakietowego.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Dopiero po jakimś czasie od inwazji dostali wsparcie od CIA i armii amerykańskiej, na początku i tak prali tyłki Rosjanom, ze swoich starych strzelb.
Z tego co się orientuję to niezupełnie. Ruskim całkiem dobrze się powodziło aż do czasu kiedy z zachodu zaczął napływać nowoczesny sprzęt.
Cytat:
Atakowali - masz nieaktualne dane - bombardowali szlak tyle, że robili to z bombowców strategicznych, a Wietnamczycy swój transport uzależnili od ludzi a nie od dróg czy mostów. Baz blisko granicy z Chinami nie bombardowali ponieważ bano się, że podobnie jak w wojnie w Korei do walki włączą się Chińczycy, jedna bomba, która zabiła by choćby kurę za granicą sprawiła by, że Chińczycy podnieśliby larum na cały świat, a USA i tak były już mocno krytykowane za poczynania w Wietnamie.
Kiedy amerykanie dostali okazję do prowadzenia walki na swoich warunkach, tzn w klasyczny sposób oparty o wyniszczenie wroga to okazało się, że regularne wojska czerwonych Wietnamczyków są niczym. Ofensywa Tet byłą katastrofą. Komuniści zrozumieli, że szanse mają jedynie prowadząc pratyzantke w gęstych krzakach. Sprzyjała temu postawa samych Amerykanów, którzy zakładali strategię obronną. Celem wojny było zapewnienie 100% bezpieczeństwa na całości terytorium południowego Wietnamu. Głupie to było niezmiernie i ostatecznie stało się głównym powodem przegranej w wojnie. Jedyną rzeczą jaka wywierała wrażenie na północy były bombardowania, tylko tu też popełniono błędy. Po pierwsze nie bombardowano portów i statków z chińskim ryżem. Po drugie periodycznie zawieszano bombardowania jako gest dobrej woli ze strony USA przy okazji rokowań, co wywołało reakcje zupełnie odwrotną od zamierzonej. Dla północy była to oznaka słabości przeciwnika.
Cytat:
Ile zostało zniszczonych z powietrza, ile przez rakiety z okrętów a ile tak naprawdę podczas samych walk lądowych?
Jakie to ma znaczenie?
Cytat:
Każdy konflikt na początku jest otwarty- zniszczenie baz, zaplecza, dopiero potem przeradza się w wojnę partyzancką
Nie, wojna partyzancka ma miejsce kiedy przeciwnik chce wprowadzić efektywną okupacje terytorium, a nie sądzę żeby taki cel zakładało koalicja w ewentualnej wojnie z Koreą Pn. Dużo zależy od postawy Chin, ale wydaje mi się, że Amerykanie będą chcieli zniszczyć siłę żywą wroga, struktury organizacyjne państwa i armii, bazę przemysłową, oraz zlikwidują program atomowy. Zrobią to samo co za pierwszym razem w Iraku.
Cytat:
Koreańczykowi z płn. do walki wystarczy kałach i miska ryżu, Amerykanin potrzebuje całego zaplecza logistycznego. Kto jest bardziej mobilny i niezależny?
Pytanie jak skuteczny będzie wygłodzony wojak z kałachem bez amunicji w obronie terytorium i struktur państwowych Korei Pn. w starciu z amerykańską machiną wojenną? Komuniści nie mają nic co by w znaczący sposób mogło zaszkodzić logistyce USA i Korei Pd.
Cytat:
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów, dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty.
Niech giną, taki bieg wydarzeń jest korzystny dla USA.
Cytat:
Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Jak duże?
Jeden.
Cytat:
Widać nie zrozumiałeś faktu, że piloci z jakiegoś pustynnego kraju byli lepiej wyszkoleni niż Amerykanie czy Rosjanie. Logiczne myślenie się kłania...
A wiesz kto ich szkolił? :D
Cytat:
O wiele mniejsza, ale za to jest tańszy w obsłudze, eksploatacji i każdy może go prowadzić! To nie czołg, jego zadaniem jest dostarczyć pocisk, nie liczy się jak to zrobi ile mu to zajmie. Liczy się, że warunkach wojennych dotrze on na miejsce a następnie dokona ataku rakietowego.
O ile w ogóle dotrze.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Koreańczykowi z płn. do walki wystarczy kałach i miska ryżu, Amerykanin potrzebuje całego zaplecza logistycznego. Kto jest bardziej mobilny i niezależny?
Pytanie jak skuteczny będzie wygłodzony wojak z kałachem bez amunicji w obronie terytorium i struktur państwowych Korei Pn. w starciu z amerykańską machiną wojenną? Komuniści nie mają nic co by w znaczący sposób mogło zaszkodzić logistyce USA i Korei Pd.
Podobnie jak USA czy Korea Płd logistyce Korei Płn :)
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Podobnie było z formacjami SS podczas 2wś- pomimo iż dostawały w tyłek walczyły zaciekle. Tu mamy cała armie takich SS-manów, dodatkowym atutem są ich generałowie, którzy mają w nosie straty jakie poniosą w bitwie, mogą zginąć mln ale cel ma zostać osiągnięty.
Niech giną, taki bieg wydarzeń jest korzystny dla USA.
Podobnie jak śmierć żołnierzy Amerykańskich jest korzystna dla Koreańczyka z Płn. :)
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Amerykanie zaakceptuje tak duże straty by rozbić wroga? Opinie publiczna zje Pentagon żywcem, zwłaszcza po stratach w Iraku i Afganistanie.
Jak duże?
Tego nikt nie wie.
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Jeden za to najnowocześniejszy wówczas samolot, Amerykanie długo zwlekali by potwierdzić stratę samolotu niewidzialnego dla radarów.
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Widać nie zrozumiałeś faktu, że piloci z jakiegoś pustynnego kraju byli lepiej wyszkoleni niż Amerykanie czy Rosjanie. Logiczne myślenie się kłania...
A wiesz kto ich szkolił? :D
Amerykanie - uczniowie przegonili mistrzów. ;)
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
O wiele mniejsza, ale za to jest tańszy w obsłudze, eksploatacji i każdy może go prowadzić! To nie czołg, jego zadaniem jest dostarczyć pocisk, nie liczy się jak to zrobi ile mu to zajmie. Liczy się, że warunkach wojennych dotrze on na miejsce a następnie dokona ataku rakietowego.
O ile w ogóle dotrze.
Zakładasz, że nie dotrze, skąd wiesz, że nie? Nikt nie wie jak radzą sobie one w warunkach polowych podczas ćwiczeń koreańskich. Nie można z góry zakładać, że się rozkraczy.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Podobnie jak USA czy Korea Płd logistyce Korei Płn
Zgoda, bo ta praktycznie nie istnieje. Tam już teraz jest poważny problem głodu. Można się spodziewać, że w czasie wojny będzie tylko gorzej.
Cytat:
Podobnie jak śmierć żołnierzy Amerykańskich jest korzystna dla Koreańczyka z Płn.
Z tym, że możliwości zabijania przeciwnika i ochrony własnych żołnierzy po stronie USA i Korei Pd. są nieporównywalnie większe niż w przypadku Korei Pn.
Cytat:
Tego nikt nie wie.
Prawda, ale pewne rzeczy można zakładać. Armia Północy jest przystosowaną z myślą o prowadzeniu klasycznego konfliktu, przy czym jest to armia wyposażona w przestarzały sprzęt. Wszystko wskazuje na to, że wojna będzie podobna do obu konfliktów irackich. Mocno wątpię, żeby z tego miał się zrobić drugi Wietnam. Gdybanie o negatywnej reakcji opinii publicznej w USA pozostaje tylko gdybaniem.
Cytat:
Amerykanie - uczniowie przegonili mistrzów.
Nawet jeśli, to jak ma się to przekładać na zdolność Korei Pn?
Masz coś na potwierdzanie tych sensacji? Nie wiem na ile Kapuściński jest wiarygodny, ale w swojej książce pisał, że kiedy szach kupił samoloty i helikoptery z USA (swoją drogą najnowocześniejszy sprzęt w tamtym czasie), to w kraju nikt nie potrafił tego obsługiwać. Ba, nie było nawet odpowiednich lotnisk. Phantomy i Cobry stały przy drogach na pustyni i popadały w ruinę.
Cytat:
Zakładasz, że nie dotrze, skąd wiesz, że nie? Nikt nie wie jak radzą sobie one w warunkach polowych podczas ćwiczeń koreańskich. Nie można z góry zakładać, że się rozkraczy.
Mowa jest o traktorze z przyczepką, na której zamontowano wyrzutnię kilku rakiet. Jeżeli jakimś cudem przetrwa bombardowanie, atak rakietowy, ostrzał wrogiej artylerii i atak pojazdów opancerzonych, a obsługa tego ustrojstwa w międzyczasie nie ucieknie w panice, to spokojnie zlikwiduje je piechota ostrzałem z broni małokalibrowej.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A teraz porównaj rój pszczół do armii Korei Płn - generałowe nie muszą się liczyć z opinią publiczną, odpowiadają jedynie przed Kimem, a dla takich ludzi jak on liczy się sukces. Stracił w wojnie 2mln żołnierzy? Mniej gęb do wykarmienia, więcej dla niego.
Troche dymu i najwiekszy roj pszczol ucieka ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Bo ich wyszkolenie zarówno wojskowe jak i ideologiczne jest od maleńka, jeśli mają mentalność żołnierzy japońskich z 2wś wówczas będzie to rzeź dla obu stron.
W tym przypadku rzeznikami beda zolnierze koalicji anykimowskiej ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A co do opinii publicznej w Ameryce, uważasz, że Amerykanie pragną ginąć za jakiegoś tam sojusznika? Ciekawe ilu zgłosi się na ochotnika do wojska w razie wojny?
Armia amerykanska jest armia ochotnicza.W USA nie ma przymusu poboru.Kazdy kadet wie czego sie od niego oczekuje i stad wysokie morale oraz wyszkolenie oddzialow amerykanskich ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie jest ważna szybkość, ważne jest, że sobie poradzi, to nie jest bolid formuły 1 tylko ciągnik. Na polach sobie radzi a nie poradzi sobie na polnej drodze?
No tak niech dojedzie na pozycje bojowe juz po dzialaniach bojowych :D
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Amerykanie - uczniowie przegonili mistrzów.
Nawet jeśli, to jak ma się to przekładać na zdolność Korei Pn?
Masz coś na potwierdzanie tych sensacji? Nie wiem na ile Kapuściński jest wiarygodny, ale w swojej książce pisał, że kiedy szach kupił samoloty i helikoptery z USA (swoją drogą najnowocześniejszy sprzęt w tamtym czasie), to w kraju nikt nie potrafił tego obsługiwać. Ba, nie było nawet odpowiednich lotnisk. Phantomy i Cobry stały przy drogach na pustyni i popadały w ruinę.
Militaria XX - jak się nie mylę poprzedni numer, w którym opisano konflikt iracko-irański.
A propo zastrzelenia F-16 - polscy piloci latający we wrześniu 39r na gorszym sprzęcie potrafili zastrzelić niemieckie maszyny - szybsze od nich, lepiej uzbr. , z doświadczonymi załogami, które latały w "Legionie Condor" - a to wszystko dzięki determinacji i lepszemu wyszkoleniu. Nikt nie wie jak dobrze są wyszkoleni piloci koreańscy, więc nie można z góry zakładać, że wynik będzie z góry przesądzony.
Re: Problemy wojny i pokoju
Podobno młody Kim od dwóch tygodni nie pokazywał się publicznie (1 kwietnia), jutro szykuje się wielka feta z okazji rocznicy urodzin dziadka... jak myślicie, odkryje karty, czy skończy się na "pokazaliśmy Zachodowi gdzie ich miejsce, teraz możemy łaskawie siąść do rozmów"?
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez Grogmir
Podobno młody Kim od dwóch tygodni nie pokazywał się publicznie (1 kwietnia), jutro szykuje się wielka feta z okazji rocznicy urodzin dziadka... jak myślicie, odkryje karty, czy skończy się na "pokazaliśmy Zachodowi gdzie ich miejsce, teraz możemy łaskawie siąść do rozmów"?
To on ma jakieś karty do pokazania? Jak na moje to pokazał to co miał, a raczej mógł, pokazać. Jakieś tam swoje cele osiągnął, czyli znowu było o Korei głośno a naród został podtrzymany w poczuciu ciągłego zagrożenia. Druga strona miała okazję aby scementować sojusz i dostała temat zastępczy. Czyli teraz pewnie albo pociągnie jeszcze szopkę przez chwilę albo wykorzysta okazję i ją wstrzyma do kolejnego razu.
PS. Avatar Ci chyba nie działa.