Alejandro
Może dzikusy przerażone dźwiękami się poddadzą, nie przesadź bo jutro na dupie nie usiądziesz to i kawalerzysta będzie z ciebie marny hahah.
Wersja do druku
Alejandro
Może dzikusy przerażone dźwiękami się poddadzą, nie przesadź bo jutro na dupie nie usiądziesz to i kawalerzysta będzie z ciebie marny hahah.
Mateo
O dzięki ci.. znalazłeś tego włóczykija.. A rum,,, hmmm.. zaraz zaraz.... o A nie wiesz gdzie się zaopatrzę w butelkę? Na pewno w obozie ktoś handluje nim łamiąc kontrabandę. A taki stary wyjadaka jak Ty wie gdzie się zaopatrzę... he he.. Mateo mrugnął do niego okiem na znak, że jest swój i nikomu z oficerów nie zdradzi....
Nie miał zamiaru oszukać żołnierza.... Wręcz przeciwnie sam by się chętne napił...
Natomiast na słowa kogoś tam o wspólnym namiocie... E to nie jest głupia myśl... Pomyśl ino... Namiot tylko dla nas bez tego głupawego klery... he he.. co Ci szkodzi poudawać trochę... zażartował cicho do Ricardo....
Techniczny
Urok na żołnierza coby m nie przypieprzył za brak rumu.. a może nawet odda konia bo ma dobre serce za darmochę xD
Inigo de Gastor
Jak wpadniemy do El Dorado i grabież się zacznie, to przynajmniej nie będziemy mieć już dwóch rywali w wyścigu o złoto. Będą woleli gwałcić władcę miasta - rzekł ponuro.
Ricardo
Udawać?! To tyle z naszego związku?! Odwrócił się plecami do Matea, zakładając ręce na piersi, udając wielce obrażonego, nie wytrzymał jednak długo i wybuchł śmiechem, wymierzając mu kuksańca w ramię.
Mateo
Kuźwa... Obolały jestem i do medyka się tylko nadaję a Ty jeszcze dobijasz....
Wszyscy
Hahaha to zaczyna się robić pojebane! No nic napijmy się,bo tego nie da się oglądać na trzeźwo haha! - powiedział Enrique głośno się śmiejąc,niemal wszyscy mu wtórują,niektórzy nawet poczęli ronić łzy,widocznie wszyscy potrzebowali czegoś takiego żeby nieco spuścić napięcie po całym dniu mordowania....
Mateo
A wiesz co? Równy z Ciebie chłop,znam odpowiedniego człowieka,zaraz wrócę z kilkoma flaszkami hehe - odparł Ci znalaźca
Techniczny
Test udał się bez trudu i z dużą przewagą
Ricardo
Już, uważaj bo Ci flaki wyjdą od takiego uderzenia...
Inigo de Gastor
Na jego obliczu pojawiło się nieco ponurego uśmiechu... Bynajmniej nie z "przezabawnych" żartów kompanów tylko ich idiotyzmu.
Mateo
Ino nie przesadzaj z tymi flaszkami... Tyle złota to ta chabeta nie jest warta... ha ha ha....
Ukłonił się do wszystkich w pas.... Cieszę się koledzy że udało nam się was rozbawić... ale po prawdzie to dzięki za uratowanie mojej żałosnej dupy... Gdyby nie Ten tu i pozostali... Klepnął Ricardo w pośladek... Pewnie bym już u św Piotra był dziś...
Inigo de Gastor
Masz rację, ubawiony jestem jak cholera, zaraz spadnę z konia - skomentował w myślach. Przed tymi żartami, powinni rozkładać wokół worki żeby było gdzie rzygać. Bo na trawę szkoda.