Inigo de Gastor
Kolejne 5 - rzekł strasznie ponurym tonem, udając jakoby przygnębionego spoglądając w karty...
Wersja do druku
Inigo de Gastor
Kolejne 5 - rzekł strasznie ponurym tonem, udając jakoby przygnębionego spoglądając w karty...
Alejandro
Może do cyrulika pójdę żeby obaczył czy rany poważne? Ciekawe gdzie podziała się reszta. Z Inigo to nie mam nawet co gadać, ponury, za kobitą oszalał ech, ja nie wiem jak to jest kochać drugą osobę, która nie jest twoim rodzicem.
Rodrigo
Widzisz jak Mateo lekko chwiejnym krokiem wchodzi do namiotu by po chwili osunąć się na ziemię puszczając przy tym ohydnego pawia....,cyrulik któremu miałeś asystować westchnął ciężko i podszedł do Twego kompana szybkim krokiem mówiąc....
Rodrigo,Mateo
Mów,co się dzieje? Gdzie czujesz ból?
Inigo
Po Enrique niczego nie jesteś w stanie wyczytać,żadnej reakcji na Twoje przygnębienie i głos,żadnej na dobrane karty,odparł bezbarwnie - Wchodzę,wymieniam trzy karty...
Ricardo
Indianie nie mają dusz,dlatego ich zabijanie nie jest grzechem w oczach Pana,pamiętaj jednak że przyjemność z mordowania jakiejkolwiek istoty jest złem i do zła prowadzi!
Mateo
W kuśce.... chciał odpowiedzieć bo tam też faktycznie czół dyskomfort... Indianie mnie rozszarpać chcieli jak z konia strącili... Poczułem silne uderzenie w głowę.... Ale jak wyszliśmy w końcu cali z tego piekła to myślałem że tylko mam zadrapania... Jakiś żołnierz dał mi łyka rumu bym przestał z nerwów się trząść i wtedy zle się poczułem... I miałem nosa bom omdlał jak do Was dotarłem...
Ricardo
A co z tymi, którzy przyjęli słowo Boże? A nie czerpię z tego przyjemności bo tak mi się podoba, ja zapadam w jakiś trans, z którego nijak w czasie walki nie potrafię się wybudzić. Ech, Pan wystawił mnie na ciężką próbę, z którą ciężko mi sprostać...
Inigo de Gastor
Kontynuuje udawanie przygnębionego dalej grając...
Rodrigo de Suarez:
Uklęknął przy Mateo i oczekiwał na dalsze wytyczne medyka...
Ricardo
Każdy który przyjął słowo Boże zmazuje swe dotychczasowe grzechy i rozpoczyna nowe chwalebne życie jako owieczka naszego kochanego Pana - odparł śmiertelnie poważnie - Co do transu nie jestem w stanie pomóc....,może któryś z bardziej doświadczonych wojowników udzieli Ci rad?
Rodrigo
Niewiele tego było,ot podać bandaż,przetrzymać,przynieść miskę z wodą.....nuda. Ale przynajmniej czujesz że zrobiłeś coś dobrego,no i może naprawdę szepną o Tobie słowo dowództwu?
Mateo
Medyk wraz z pomocą Twojego druha obandażował Ci głowę a także pozostałe zadrapania i posmarował to wszystko jakąś maścią - No dobrze,zostaniesz tu na noc na obserwację,jutro powinieneś być gotów do walki ale niczego nie obiecuję....
Rodrigo,Mateo,Alejandro
Po chwili do namiotu wszedł Alejandro,felczer tylko rzucił na niego okiem mówiąc - Ehh kolejny chce mi błahostkami głowę zawracać,chyba że tak jak Twój kompan przyszedłeś tu pomóc? - w przeciwieństwie do Mateo ponura atmosfera i widok tego miejsca nie sprawiły na nim najmniejszego wrażenia,widocznie ilość przelanej krwi i skłonność do okrucieństwa na to wpłynęły....
Inigo
Podbijam o 10 - odezwał sie nagle Enrique,patrząc Ci prosto w oczy
Ricardo
Obawiam się, że przyczyną tego wszystkiego nie jest kwestia doświadczenia. Mam jeszcze jedno pytanie, ojcze. Słyszałem kiedyś, że samobójcy nie mogą dostąpić bram niebios, czy rzeczywiście tak jest? Spytał wyraźnie przygnębiony.
Inigo de Gastor
Niech więc będzie - rzekł odwzajemniając spojrzenie, ponure ale przenikliwe...