Lumpin Cropp
S... s... smo..ok?! Jego małe dłonie drżały ze strachu, kurczowo ściskał w nich swój krótki łuk.
Techniczny
Punkt szczęścia na powtórzenie testu grozy.
OD MG:
- 2 Punkty Szczęścia, test w końcu się udał.
Wersja do druku
Lumpin Cropp
S... s... smo..ok?! Jego małe dłonie drżały ze strachu, kurczowo ściskał w nich swój krótki łuk.
Techniczny
Punkt szczęścia na powtórzenie testu grozy.
OD MG:
- 2 Punkty Szczęścia, test w końcu się udał.
Alessio Contrarini:
Za oknem widzisz kanał i dwie mijające się gondole. Na jednej z nich mężczyźni w szatach kapłanów Morra, na drugiej mężczyźni którzy opuścili komnatę Borgia. Po Twoim okrzyku zaczęli się rozglądać dookoła. Jeden z nich zareagował nietypowo, wpatrując się w Twoją twarz, jakby chciał ją dokładnie zapamiętać. Kapłani przybili do brzegu kanału na którym znajduje się pałac.
Kapitan Dumy Estalii:
Nie Panie, nie potrzebuję nic od Ciebie. Odpoczywaj w swej kajucie i nabieraj sił. Jestem Ci dozgonnie wdzięczny za uratowanie okrętu.
Lumpin Cropp, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Garan Gasursson:
Smok wylądował. Jego jeździec to rzeczywiście elf, mężczyzna. Widać ma bardzo dobry słuch, bo odpowiedział gdy tylko zsiadł z wierzchowca i ruszył w Waszym kierunku - Jestem strażnikiem przełęczy prowadzącej do mego królestwa, dokąd dokładnie zmierzacie? Gad uważnie Was obserwuje, ale Garan zdążył opanować swe przerażenie. Marco jeszcze cały czas się trzęsie ze strachu.
http://i280.photobucket.com/albums/k...c.jpg~original
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...780af4a4a1.jpg
Techniczny:
Na przyszłośc proszę o dokładną deklarację użycia tych punktów - w formie "wydaję punkt" lub "wydaję punkty - ilość lub do ich wyczerpania lub sukcesu". Można na raz zużyć wszystkie posiadane PS - one w odróżnieniu od PP odnawiają się co rano.
Juan de la Magritta
Dobrze, kapitanie. Jeszcze taka prośba. Miałbyś może jakiś pusty dziennik i garść piór z atramentem? Chciałbym prowadzić dziennik o swoim życiu.
Alessio
Również staram się zapamiętać jego twarz, widziałem już ją kiedyś oprócz dzisiejszego dnia? Następnie ruszam ponownie do komnaty Doży aby jeszcze raz spróbować znaleźć jakieś poszlaki.
Garan Gasursson
Opanowawszy w końcu swój strach, Garan przyglądał się elfowi - oczywiście był on wysoki, chudy, miał długie włosy i był ubrany jak fircyk. Przez głowę Garana przebiegła myśl: - Grungni, ratuj, czy z pomocą musiał przyjść akurat cholerny elf? Czemu to nie mógł być niziołek!? Ostatecznie krasnolud zdołał się na tyle pohamować, że na widok przybysza tylko zmarszczył brwi.
Kapitan Dumy Estalii:
Znajdzie się w mojej kajucie, zaraz Ci Panie przyniosę, a swoja drogą me imię brzmi Sebastiano wyciągnął swą prawicę do Juana.
Alessio Contrarini:
Zapamiętałeś jego twarz, gondolier krzyknął Ojoj i skręcił w boczny kanał znikając Ci z oczu wraz ze swymi pasażerami. Widziałeś go wraz z towarzyszami podczas przemów doży, zawsze stojących w pewnej odległości dookoła władcy. Prawdopodobnie to jego osobiści strażnicy. Wychodząc z komnaty spojrzałeś jeszcze raz na łoże i krwawą literę. Stanąłeś jak wryty, gdy przypomniałeś sobie, że ten co Ci się przyglądał miał na swym sygnecie identyczną literę. Wyszedłeś z komnaty i prawie że wpadłeś na strażnika miejskiego, który w końcu przybył na Twe wezwanie.
Alessio
Hmm, ciekawe,zapewne sam właściciel pierścienia nie jest tak głupi by własne inicjały na łożu krwią zabitej narysować, zatem kto chce go wrobić, bo kwestią czasu jest aż ktoś się zorientuje co owe "V" oznacza. Tak rozmyślając minął zdezorientowanego strażnika rzucając tylko w drzwiach : Chodźmy jeszcze raz obejrzeć komnatę Doży, być może przeoczyłem tam jakieś wskazówki.
Strażnik:
Chodźmy, choć nie wiem jakie wskazówki chcesz Panie znaleźć w owej komnacie. Rozumiem jakbyśmy poszli do pomieszczenia gdzie znaleziono trupa doży, a nie gdzie go przeniesiono.
Alessio
Na miejsce zbrodni również chciałbym udać się ponownie, ale najpierw obejrzyjmy komnaty szlachetnego Doży, być może znajdziemy tam coś co nakieruje nas na zleceniodawcę owego morderstwa lub jego motywy.
Alessio Contrarini:
W komnacie doży okiennice zamknięte, kanalizacji nie ma, jest za to wygasły kominek.