-
W sumie jak człowiek postawił na Smocze ogry i Shaghoty to bitwy od razu stały się dużo łatwiejsze. Teraz nie wiem czy to po prostu te jednostki w kampanii są za mocne? Czy może chodzi o coś innego?
Gra na jedną w sumie jest dużo przyjemniejsza, bo trzeba częściej uciekać. A i tury szybciej mijają.
Niestety finanse, technologia i rozbudowa hordy leży i kwiczy. A nawet jest jeszcze słabiej.
-
Uzupełniono o brakujące jednostki (Poza Legendarnymi Lordami).
-
Co myślicie o opuszczonych?
-
Nie wiem czy ktoś grał kampanię Chaosem od wyjścia Norski, ale teraz gra się tak, jak to od początku być powinno.
Fakt, że nadal czasem trzeba się bawić w kotka i myszkę niezliczonymi -rzekomo - hordami Archaona, jednak teraz w razie problemów da się mieć armię zregenerowaną w ciągu 1 tury albo 2. W dodatku Chaos warriorsi nie tłuką się już między sobą na mapie kampanii (poza hołotą typu Maruderzy, których jednak i tak wraz z rozwojem hordy i przychodami z łupów dajemy w odstawkę) dzięki czemu nie jesteśmy zmuszeni trzymać swoich sił co połowę punktów ruchu. No i przewalcowanie się przez Norskę to rzeczywiście "wprawka" do walki z Imperium i Krasnalami, a nie dwie mega wredne frakcje, które absorbują całą naszą uwagę.
PS.Czy tylko mi w "sławnych regimentach" brakuje shagottha smoczych ogrów na którego polujemy jako Norska?
-
Potwierdzam,przeszedłem na bardzo trudnym po patchu i było stosunkowo łatwo,dość szybko dorobiłem się armii pełnej wybrańców i rycerzy chaosu,krwi napsuły mi na początku krasnoludy z Kraka Drak a potem to dopiero hordy leśnych elfów które podbiły Bretonnię. Sarthorael zaś był mało śmiesznym żartem a nie wyzwaniem rzuconym przez Tzeentcha bo zniszczyłem go błyskawicznie w dwóch bitwach na automacie :P.
-
Przymierzam się do zagrania Chaosem. Nachodzi mnie kilka strategicznych pytań:
1. W jaki sposób wyzwalamy/tworzymy na podbitych terenach nację, która zostanie naszym wasalem? Trzeba podbić ich ostatnie miasto?
2. Czy jest to opłacalne by tworzyć państwa marionetkowe, bo np. w Atilli po 15-20 turach wypowiadali Ci wojnę i i tak trzeba było z nimi użerać się drugi raz?
-
1. Po pokonaniu przywódcy danej frakcji z norski jest możliwość wasalizacji w menu dyplomacji, a przebudzone plemiona automatycznie stają się wasalami.
-
Tworzenie państw marionetkowych jest opłacalne. Nie musimy wtedy utrzymywać tam garnizonów ani przejmować się buntami. A dodatkowo mamy sojusznika. Jeżeli państwo marionetkowe nie będzie Cię lubić to Cię nie zaatakuje dopóki będzie duża różnica w potędze między Wami. Kiedy wasal zobaczy, że jesteś słaby, a nie lubicie się, to Cię zaatakuje.
-
Z marionetkami jest taki problem, że potrafią być agresywne i "zabierać" nam miasta do spalenia. Dlatego trzeba uważnie wybierać z kogo zrobić marionetkę a kogo spalić do ziemi. Największą zaletą posiadania marionetki jest to, że nasze wojska regenerują się na ich terenie, bez potrzeby przechodzenia w tryb obozu.
-
Wie ktoś może czy da się coś zrobić, aby w Warhammerze 2 AI tak szybko nie kolonizowało spalonych obszarów? Bo Mnie szlag trafia, że parę tur po puszczeniu z dymem danej wiochy przez Archaona, już ktoś tam zapuszcza korzenie.