Po zawitaniu w Nagarond celem Teguala oraz jego świty była Czarna wieża i audiencja u samego Wiedźmiego Króla. Podczas przemarszu do zamku, posłaniec urwał się i nikt nie zauważył jego nieobecności aż do czasu gdy Tegaul znalazła się oko w oko z Malekithem, który wydawał się zaskoczony jego wizytą. W tym momencie wszystko stało się jasne nie było żadnej nagrody a list został spreparowany, daliśmy się komuś wykiwać ale w danym momencie ważniejszym było uratowanie własnej głowy.
Witaj mój Królu zapewne jesteś zdziwiony moją wizytą jednak mam ważny powód, przybyłem osobiście zdać raport z poczyń na Albionie. Wiem jak ważne jest to zadanie dlatego na wsypię zostawiłem moich lojalnych doradców a sam wybrałem się w podróż, żeby opowiedzieć jak dobrze wiedzie się nasza kampania.
//po krótkim raporcie dla Króla, Tegual nisko się kłania oraz wraz ze strażą opuszcza komnaty Malekitha, po czym udaje się na statek. Na statku Tegual stwierdził, że może dać upust swoim emocjom.
Nie daruje im tego, zostać tak wykiwanym! Znajdę tego kto mnie tak ośmieszył i wymierzę mu sprawiedliwą karę!
//Podczas gniewu Lord Tegual ranił kilku ze swoich strażników oraz rozkazał jak najszybszy powrót na Albion.
Po dotarciu do stolicy Tegual zabrał czekające na niego wojsko oraz ruszył na front. W Krainie Olbrzymów kłopoty nie minęły Olbrzymy po raz kolejny zniszczyły wioskę. Ofensywa jednak przynosi skutki, las został splądrowany a tunel do Karaku został odblokowany po przegrupowaniu się wojsk Lord Tegual nakazał odbicie twierdzy krasnali z rąk okupantów sam natomiast został w wiosce i czekał na nadejście Olbrzymów. W miedzy czasie Malrithe zdała raport swojemu lordowi o swoich poczynania o rozbudowie produkcji na czas wojny oraz o budowie mury w strategicznej lokalizacji jakim jest Kraina Olbrzymów. Odbicie Karaku będzie dobrym krokiem w rozbudowie naszego Imperium oraz zada duży cios dla naszych wrogów.
//Przegrupowanie wojsk,wydanie rozkazu ataku na Karak, wysłanie szpiegów oraz budowa Muru w Krainie Olbrzymów