Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A teraz porównaj rój pszczół do armii Korei Płn - generałowe nie muszą się liczyć z opinią publiczną, odpowiadają jedynie przed Kimem, a dla takich ludzi jak on liczy się sukces. Stracił w wojnie 2mln żołnierzy? Mniej gęb do wykarmienia, więcej dla niego.
Troche dymu i najwiekszy roj pszczol ucieka ;)
Najpierw musisz mieć dym, jak nie masz to stoisz i czekasz?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Bo ich wyszkolenie zarówno wojskowe jak i ideologiczne jest od maleńka, jeśli mają mentalność żołnierzy japońskich z 2wś wówczas będzie to rzeź dla obu stron.
W tym przypadku rzeznikami beda zolnierze koalicji anykimowskiej ;)
Skąd ta pewność?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A co do opinii publicznej w Ameryce, uważasz, że Amerykanie pragną ginąć za jakiegoś tam sojusznika? Ciekawe ilu zgłosi się na ochotnika do wojska w razie wojny?
Armia amerykanska jest armia ochotnicza.W USA nie ma przymusu poboru.Kazdy kadet wie czego sie od niego oczekuje i stad wysokie morale oraz wyszkolenie oddzialow amerykanskich ;)
Błąd. Zakładasz od początku, że każdy kadet amerykański ma morale 100%, nie żołnierz, który ma niezachwiane morale to taki, który walczy w obronie własnego kraju. A przez cały XX wiek, Ameryka nigdy nie prowadziła wojny na własnym terytorium - przypomnij sobie szok po WTC - po raz pierwszy ktoś po za granic ich państwa uderzył w nich bezpośrednio. Niemcy w czasie 2wś planowali zbombardować USA, gdyby im się to udało szok i przerażenie było by ogromne. Gdy u-booty zaczęły polować przy wybrzeżu i zatapiać statki Amerykanie wpadli w panikę. Nikt nie lubi ginąć za sojusznika, zwłaszcza tak daleko od własnego kraju.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie jest ważna szybkość, ważne jest, że sobie poradzi, to nie jest bolid formuły 1 tylko ciągnik. Na polach sobie radzi a nie poradzi sobie na polnej drodze?
No tak niech dojedzie na pozycje bojowe juz po dzialaniach bojowych :D
Pewność zgubiła już nie jedną armię i niejednego pyszałka.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A teraz porównaj rój pszczół do armii Korei Płn - generałowe nie muszą się liczyć z opinią publiczną, odpowiadają jedynie przed Kimem, a dla takich ludzi jak on liczy się sukces. Stracił w wojnie 2mln żołnierzy? Mniej gęb do wykarmienia, więcej dla niego.
Troche dymu i najwiekszy roj pszczol ucieka ;)
Najpierw musisz mieć dym, jak nie masz to stoisz i czekasz?
Parę F-ów i dymu będzie wbród, koreańskie roje odlecą w zaświaty.
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Bo ich wyszkolenie zarówno wojskowe jak i ideologiczne jest od maleńka, jeśli mają mentalność żołnierzy japońskich z 2wś wówczas będzie to rzeź dla obu stron.
W tym przypadku rzeznikami beda zolnierze koalicji anykimowskiej ;)
Skąd ta pewność?
Pewnie z doświadczeń ostatnich wojen.
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie jest ważna szybkość, ważne jest, że sobie poradzi, to nie jest bolid formuły 1 tylko ciągnik. Na polach sobie radzi a nie poradzi sobie na polnej drodze?
No tak niech dojedzie na pozycje bojowe juz po dzialaniach bojowych :D
Pewność zgubiła już nie jedną armię i niejednego pyszałka.
Dlatego Kim jest zgubiony, bo on pyszni się swoimi traktorakmi z rakietkami.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez exNowy
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
A teraz porównaj rój pszczół do armii Korei Płn - generałowe nie muszą się liczyć z opinią publiczną, odpowiadają jedynie przed Kimem, a dla takich ludzi jak on liczy się sukces. Stracił w wojnie 2mln żołnierzy? Mniej gęb do wykarmienia, więcej dla niego.
Troche dymu i najwiekszy roj pszczol ucieka ;)
Najpierw musisz mieć dym, jak nie masz to stoisz i czekasz?
Parę F-ów i dymu będzie wbród, koreańskie roje odlecą w zaświaty.
Ta samo myśleli piloci Luftwaffe we wrześniu 1939...
Cytat:
Zamieszczone przez exNowy
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Bo ich wyszkolenie zarówno wojskowe jak i ideologiczne jest od maleńka, jeśli mają mentalność żołnierzy japońskich z 2wś wówczas będzie to rzeź dla obu stron.
W tym przypadku rzeznikami beda zolnierze koalicji anykimowskiej ;)
Skąd ta pewność?
Pewnie z doświadczeń ostatnich wojen.
Podaj mi przykład ostatniej wojny, w której to ideologicznie natchnieni żołnierze stają się mięsem armatni dla armii "dobra", a sama armia koalicji w ogóle nie ponosi strat.
Cytat:
Zamieszczone przez exNowy
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie jest ważna szybkość, ważne jest, że sobie poradzi, to nie jest bolid formuły 1 tylko ciągnik. Na polach sobie radzi a nie poradzi sobie na polnej drodze?
No tak niech dojedzie na pozycje bojowe juz po dzialaniach bojowych :D
Pewność zgubiła już nie jedną armię i niejednego pyszałka.
Dlatego Kim jest zgubiony, bo on pyszni się swoimi traktorakmi z rakietkami.
Skoro jesteś taki pewny wyniku, to dobrze. Proponuję wstąp do armii i zostań generałem, naszym żołnierzom przyda się taki pewny dowódca.
Re: Problemy wojny i pokoju
Wojna jest przesądzona. Kim nie ma szans.... Północni co najwyżej zdobędą półwysep ale jeżeli Chiny im nie pomogą nie mają szans wygrać dłuższej wojny...
USA ma nowoczesny sprzęt i świetnie wyszkolonych żołnierzy... czego o armii Korei Północnej powiedzieć nie można...
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Ta samo myśleli piloci Luftwaffe we wrześniu 1939...
No i jak to się skończyło?
Niemcy stracili trochę ponad 10% zaangażowanych sił. Polskie Lotnictwo zostało zniszczone w 70%. Nie wspominając o tym jak poszło na lądzie.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nikt nie lubi ginąć za sojusznika, zwłaszcza tak daleko od własnego kraju.
Przyklad samych tylko Polakow walczacych w IIWS dobitnie zaprzecza twojej teorii ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Podaj mi przykład ostatniej wojny, w której to ideologicznie natchnieni żołnierze stają się mięsem armatni dla armii "dobra", a sama armia koalicji w ogóle nie ponosi strat.
Talibowie w Mali zarzekali sie ze nikt ich nie pokona...Francuzi szybko zweryfikowali ich wiare ;)
Zolnierze iraccy byli fanatycznie nastawieni przed Pustynna Burza a skonczyli jak skonczyli-to raz.Nikt tutaj nie mowi ze w ewentualnym konflikcie koalicja antykimirowska nie poniesie wogole zadnych strat-to dwa.To twoje("wogole") kryterium-to trzy ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Skąd ta pewność?
Technologia,technologia i raz jeszcze technologia oraz doswiadczenie w prawdziwych bojowych warunkach a nie poligonowych.Co innego jest strzelac farba a co innego miec swiadomosc ze za chwile juz jej nie bedziemy miec ;)
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Ta samo myśleli piloci Luftwaffe we wrześniu 1939...
No i jak to się skończyło?
Niemcy stracili trochę ponad 10% zaangażowanych sił. Polskie Lotnictwo zostało zniszczone w 70%. Nie wspominając o tym jak poszło na lądzie.
Tak, nie ważne są straty, ważna jest istota tego, że polscy piloci na gorszym jakościowo sprzęcie dokonali rzeczy niemożliwych - zestrzeliwali lepsze maszyny.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nikt nie lubi ginąć za sojusznika, zwłaszcza tak daleko od własnego kraju.
Przyklad samych tylko Polakow walczacych w IIWS dobitnie zaprzecza twojej teorii ;)
Zastanów się nim coś napiszesz, ok :!: :?:
Polacy walczyli i ginęli za sojusznika ponieważ nasz kraj był pod okupacją i walczyli by go wyzwolić, Amerykanie nie walczą w obronie swojego kraju, tylko w obronie Japonii, Korei Płd. Jest chyba różnica :?:
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Podaj mi przykład ostatniej wojny, w której to ideologicznie natchnieni żołnierze stają się mięsem armatni dla armii "dobra", a sama armia koalicji w ogóle nie ponosi strat
Talibowie w Mali zarzekali sie ze nikt ich nie pokona...Francuzi szybko zweryfikowali ich wiare ;)
Talibowie w Mali to była partyzantka to po pierwsze, a po drugie nie mieli własnych fabryk, ciężkiego sprzętu, samolotów to po drugie.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zolnierze iraccy byli fanatycznie nastawieni przed Pustynna Burza a skonczyli jak skonczyli-to raz.Nikt tutaj nie mowi ze w ewentualnym konflikcie koalicja antykimirowska nie poniesie wogole zadnych strat-to dwa.To twoje("wogole") kryterium-to trzy ;)
Żołnierze iraccy nie byli fanatykami, to po pierwsze, nie istniały tam komórki samobójców, którzy ginęli z imieniem Allacha na ustach. Jeśli się mylę podaj mi źródło bym mógł to zweryfikować. Jak nie, sam pisałeś, że F-16 spiorą koreański MiG-i, Erlond też pisał o wielkich zwycięstwach lotników amerykańskich: :)
Post na stronie 4:
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie sądzę by armia Korei Płd, sama by dała sobie radę z armia swych sąsiadów - dostała by w tyłek zalana masą wojska swych braci z płn, którzy z nosie mieli swoje własne straty dążąc do zajęcia Seulu. Armia Korei Płn. ma jedną ważna przewagę nad innymi armiami świata - ich żołnierze. Człowiek, który wierzy, że walczy i umiera za idea liczy się za trzech, ponieważ taki jest gotów poświęcić życie byle tylko wygrać. Zapewne nawet 24h naloty na pozycje wojska Korei Płn, nie złamałyby ich ducha walki. Zauważ, że żołnierz z Korei Płn jest gotowy nie tylko umrzeć za swój kraj, idea na obcej ziemi ale także umrzeć za swojego Kima.
Jak popatrza co F-16 bezkarnie wyrabiaja z ich towarzyszami broni to szybko straca entuzjazm ;)
Post na stronie 4:
Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Poptrza... ciekawe. Nawet amerykański F-16 może sie stać kupą dymiącego złomu i wówczas to Amerykanie popatrza jak dostają w tyłek.
Czym je strącą? Migami 21 i 23 :D :?:
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Skąd ta pewność?
Technologia,technologia i raz jeszcze technologia oraz doswiadczenie w prawdziwych bojowych warunkach a nie poligonowych.Co innego jest strzelac farba a co innego miec swiadomosc ze za chwile juz jej nie bedziemy miec ;)
Amerykańskie społeczeństwo po dwóch wojnach, nie ma ochoty się pakować w trzeci konflikt, skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe, po tym jak z Afganu czy Iraku wracali ich okaleczeni, poranieni, ze zwichniętą psychiką ojcowie, bracia czy koledzy? Umierali, odnosili rany nie w walce o swój dom tylko o mrzonki polityków, którzy pragną hamburgerowej demokracji na całym świecie. Technologia to nie wszystko, liczy się duch bojowy, morale. Uważasz, że ilu doświadczonych żołnierzy USA wróci do wojska na trzeci konflikt. Już podczas okupacji Iraku Ameryka miała problem z werbunkiem nowych żołnierzy. Ja jestem ciekawy jak to doświadczenie sprawdzi się z 4mln armią koreańską.
Nie wiemy jakie rakiety mają samoloty koreańskie, czy nie dorównują tym amerykańskim.
Mnie tylko zastanawia, czy do ewentualnego konfliktu Amerykanie nie zaproszą swoich "5-minutowych sojuszników" czyli nas. Ja mam nadzieje, że tym razem nasz rząd nie da się wciągnąć w kolejną wojnę.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Tak, nie ważne są straty, ważna jest istota tego, że polscy piloci na gorszym jakościowo sprzęcie dokonali rzeczy niemożliwych - zestrzeliwali lepsze maszyny.
No dobrze, ale co z tego wynikło? Niemcy ponieśli straty, ale mimo to mogli pozwolić sobie na praktycznie nieskrępowane bombardowanie jednostek naziemnych, przemysłu i lotnisk. W Francji Luftwaffe też dostało po dupie, ale co z tego? Fall Weiss i Fall Gelb to przykłady blitzkriegu w pełnej krasie.
Jeszcze jedna sprawa, w tamtych czasach umiejętności i doświadczenie pilotów, oraz taktyka wykorzystania jednostek powietrznych miała dużo większe znaczenie. Parametry techniczne nie miały takiej wagi, a dysproporcje w tej dziedzinie nie występowały w takiej skali. Walka odbywałą się na bardzo krótkich dystansach i miała charakter wyłącznie manewrowy. Obecnie samoloty USAF są w stanie namierzyć i wystrzelić pocisk w kierunku maszyn Korei Pn, zanim ich radary w ogóle wykryją wroga.
Cytat:
Talibowie w Mali to była partyzantka to po pierwsze, a po drugie nie mieli własnych fabryk, ciężkiego sprzętu, samolotów to po drugie.
Jeżeli konflikt ma przypominać wojny w Iraku, a taka analogia jest najbardziej prawdopodobna, to KRLD też szybko pozbędzie się swoich fabryk, czołgów itd. ;)
Cytat:
Amerykańskie społeczeństwo po dwóch wojnach, nie ma ochoty się pakować w trzeci konflikt, skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe, po tym jak z Afganu czy Iraku wracali ich okaleczeni, poranieni, ze zwichniętą psychiką ojcowie, bracia czy koledzy? Umierali, odnosili rany nie w walce o swój dom tylko o mrzonki polityków, którzy pragną hamburgerowej demokracji na całym świecie. Technologia to nie wszystko, liczy się duch bojowy, morale. Uważasz, że ilu doświadczonych żołnierzy USA wróci do wojska na trzeci konflikt. Już podczas okupacji Iraku Ameryka miała problem z werbunkiem nowych żołnierzy. Ja jestem ciekawy jak to doświadczenie sprawdzi się z 4mln armią koreańską.
Osobiście nie słyszałem o intensywnych protestach i wielkich demonstracjach antywojennych w USA. Inna sprawa, że w potencjalnej wojnie wystąpi w roli wspierającej swoich sojuszników, głównie demokratycznej Korei Pd. Opinia publiczna inaczej przyjmie taki rodzaj interwencji. Oprócz USA, w tej wojnie będzie brać udział właśnie Korea Pd., która sama posiada niebagatelny potencjał zbrojny i przemysłowy. Można spodziewać się udziału Japonii, a nawet Tajwanu. Zagregowany potencjał sił po stronie koalicji jest miażdżący w stosunku do tego czym dysponuje KRLD.
Cytat:
Mnie tylko zastanawia, czy do ewentualnego konfliktu Amerykanie nie zaproszą swoich "5-minutowych sojuszników" czyli nas. Ja mam nadzieje, że tym razem nasz rząd nie da się wciągnąć w kolejną wojnę.
Nie ma absolutnie żadnych podstaw do uczestnictwa Polski w potencjalnym konflikcie. Chyba, że interwencja odbędzie się pod egidą ONZ.
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie wiemy jakie rakiety mają samoloty koreańskie, czy nie dorównują tym amerykańskim.
Chyba gabarytami :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Już podczas okupacji Iraku Ameryka miała problem z werbunkiem nowych żołnierzy.
Zrodla poprosze
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Uważasz, że ilu doświadczonych żołnierzy USA wróci do wojska na trzeci konflikt. .
Zolnierz wykonuje rozkazy.Armia to nie klub osiedlowy a wojna to nie jest akcja spoleczna
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Amerykańskie społeczeństwo po dwóch wojnach, nie ma ochoty się pakować w trzeci konflikt, .
Jakos nic o tym nie slychac w srodkach przekazu
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe, po tym jak z Afganu czy Iraku wracali ich okaleczeni, poranieni, ze zwichniętą psychiką ojcowie, bracia czy koledzy? Umierali, odnosili rany nie w walce o swój dom tylko o mrzonki polityków, którzy pragną hamburgerowej demokracji na całym świecie. .
Skad masz pewnosc ze mlodzi Koreanczycy beda szturmowac punkty werbunkowe po tym jak ujrza powracajacych z linii frontu okaleczonych,poranionych i ze zwichnieta psychika ojcow,braci czy tez kolegow?Umierali,odnosili rany broniac mrzonek polityka pragnacego komunizmu na calym Plw.Koreanskim ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
, skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe,
Juz tobie wczesniej pisalem jaki charakter ma armia amerykanska.Czytaj ze zrozumieniem ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Talibowie w Mali to była partyzantka
Żołnierze iraccy nie byli fanatykami,
Chciales przykladow to nie wybrzydzaj ;)
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Polacy walczyli i ginęli za sojusznika ponieważ nasz kraj był pod okupacją i walczyli by go wyzwolić, Amerykanie nie walczą w obronie swojego kraju, tylko w obronie Japonii, Korei Płd. Jest chyba różnica :?:.
Skoro jestes az taki drobiazgowy to co powiesz o zolnierzach amerykanskich walczacych za sojusznikow w dwoch WS z daleka od od swojego kraju?Usatysfakcjonowany ;)
Re: Problemy wojny i pokoju
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Tak, nie ważne są straty, ważna jest istota tego, że polscy piloci na gorszym jakościowo sprzęcie dokonali rzeczy niemożliwych - zestrzeliwali lepsze maszyny.
No dobrze, ale co z tego wynikło? Niemcy ponieśli straty, ale mimo to mogli pozwolić sobie na praktycznie nieskrępowane bombardowanie jednostek naziemnych, przemysłu i lotnisk. W Francji Luftwaffe też dostało po dupie, ale co z tego? Fall Weiss i Fall Gelb to przykłady blitzkriegu w pełnej krasie.
Jeszcze jedna sprawa, w tamtych czasach umiejętności i doświadczenie pilotów, oraz taktyka wykorzystania jednostek powietrznych miała dużo większe znaczenie. Parametry techniczne nie miały takiej wagi, a dysproporcje w tej dziedzinie nie występowały w takiej skali. Walka odbywałą się na bardzo krótkich dystansach i miała charakter wyłącznie manewrowy. Obecnie samoloty USAF są w stanie namierzyć i wystrzelić pocisk w kierunku maszyn Korei Pn, zanim ich radary w ogóle wykryją wroga.
No dobrze, ale nie wiemy jak wyposażone są ich siły lotnicze, jakie mają rakiety, radary na swoich samolotach. Znamy tylko potencjalną ich liczbę, ale nie dokładne ich uzbrojenie. Połowę sprzętu lotnictwa Korei Płn stanowią ok maszyny pro-radzieckie i ich chińskie odpowiedniki, ale trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że Chińczycy masowo kopiowali, kopiują rozwiązania technologiczne z zagranicy. To samo zapewne robią Koreańczycy. Jeśli znajdziesz mi źródło mówiące o wyposażeniu samolotów koreańskich, to się zgodzę, a póki co nie mamy takiej wiedzy.
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Talibowie w Mali to była partyzantka to po pierwsze, a po drugie nie mieli własnych fabryk, ciężkiego sprzętu, samolotów to po drugie.
Jeżeli konflikt ma przypominać wojny w Iraku, a taka analogia jest najbardziej prawdopodobna, to KRLD też szybko pozbędzie się swoich fabryk, czołgów itd. ;)
Armia iracka nie była tak liczna, a po 1 wojnie w Zatoce nie dysponowała już takimi siłami,po drugie pustynia a teren górzysty to dwie różne kwestie. Po trzecie KRLD od ponad 50 lat przygotowują się do potencjalnej wojny, więc ma rozbudowaną obronę, opracowane plany ataku i obrony.
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Amerykańskie społeczeństwo po dwóch wojnach, nie ma ochoty się pakować w trzeci konflikt, skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe, po tym jak z Afganu czy Iraku wracali ich okaleczeni, poranieni, ze zwichniętą psychiką ojcowie, bracia czy koledzy? Umierali, odnosili rany nie w walce o swój dom tylko o mrzonki polityków, którzy pragną hamburgerowej demokracji na całym świecie. Technologia to nie wszystko, liczy się duch bojowy, morale. Uważasz, że ilu doświadczonych żołnierzy USA wróci do wojska na trzeci konflikt. Już podczas okupacji Iraku Ameryka miała problem z werbunkiem nowych żołnierzy. Ja jestem ciekawy jak to doświadczenie sprawdzi się z 4mln armią koreańską.
Osobiście nie słyszałem o intensywnych protestach i wielkich demonstracjach antywojennych w USA. Inna sprawa, że w potencjalnej wojnie wystąpi w roli wspierającej swoich sojuszników, głównie demokratycznej Korei Pd. Opinia publiczna inaczej przyjmie taki rodzaj interwencji. Oprócz USA, w tej wojnie będzie brać udział właśnie Korea Pd., która sama posiada niebagatelny potencjał zbrojny i przemysłowy. Można spodziewać się udziału Japonii, a nawet Tajwanu. Zagregowany potencjał sił po stronie koalicji jest miażdżący w stosunku do tego czym dysponuje KRLD.
Były demonstracje, widać źle słyszałeś. Po drugie jestem ciekawy jak opinia publiczna amerykańska zareaguje na wieść o nowym konflikcie w jaki uwikłał się ich kraj. Na pewno będzie skakać z radości, zwłaszcza, że ledwo co się wygrzebała z kryzysu gospodarczego, nie zakończyła konfliktów w Iraku i Afganie (nadal stacjonują ich tam siły porządkowe). A teraz dodatkowo doszedł Boston. No jak nic fiesta na ulicach, Amerykanie się cieszą, że znów walczą, podczas gdy nie potrafią obronić swojego kraju.
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
Cytat:
Mnie tylko zastanawia, czy do ewentualnego konfliktu Amerykanie nie zaproszą swoich "5-minutowych sojuszników" czyli nas. Ja mam nadzieje, że tym razem nasz rząd nie da się wciągnąć w kolejną wojnę.
Nie ma absolutnie żadnych podstaw do uczestnictwa Polski w potencjalnym konflikcie. Chyba, że interwencja odbędzie się pod egidą ONZ.
Czyli co kolejna wojna, w której będą uczestniczyć polscy żołnierze, opłacani przez polskich podatników? Czy tych pieniędzy nie można przeznaczyć na coś innego? Już i tak pod egidą UE wysyłamy naszych żołnierzy do Mali - koszt 5,8mln złotych. Co Polska z tego będzie mieć? Jedno wielkie 0.
http://www.rp.pl/artykul/978886.html
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Nie wiemy jakie rakiety mają samoloty koreańskie, czy nie dorównują tym amerykańskim.
Chyba gabarytami :lol:
Nim zaczniesz się śmiać, podaj mi źródło mówiące o uzbrojeniu samolotów Korei Płn. Twój śmiech świadczy tylko o Twojej ignorancji i braku wiedzy.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Już podczas okupacji Iraku Ameryka miała problem z werbunkiem nowych żołnierzy.
Zrodla poprosze
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
, skąd masz pewność, że młodzi Amerykanie będą szturmować punkty werbunkowe,
Juz tobie wczesniej pisalem jaki charakter ma armia amerykanska.Czytaj ze zrozumieniem ;)
Proszę: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... &_ticrsn=3
http://www.idg.pl/news/332721/armia.usa ... owymi.html
http://www.wsws.org/en/articles/2005/03/mili-m12.html
Długo nie szukałem :)
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Uważasz, że ilu doświadczonych żołnierzy USA wróci do wojska na trzeci konflikt. .
Zolnierz wykonuje rozkazy.Armia to nie klub osiedlowy a wojna to nie jest akcja spoleczna.
Ta, wrócą rozśpiewani niczym skowronki na wiosnę.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Amerykańskie społeczeństwo po dwóch wojnach, nie ma ochoty się pakować w trzeci konflikt, .
Jakos nic o tym nie slychac w srodkach przekazu
Bo nikt nie traktuje Kima poważnie.
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Talibowie w Mali to była partyzantka
Żołnierze iraccy nie byli fanatykami,
Chciales przykladow to nie wybrzydzaj ;)
Inteligentnego przykładu...
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Polacy walczyli i ginęli za sojusznika ponieważ nasz kraj był pod okupacją i walczyli by go wyzwolić, Amerykanie nie walczą w obronie swojego kraju, tylko w obronie Japonii, Korei Płd. Jest chyba różnica :?:.
Skoro jestes az taki drobiazgowy to co powiesz o zolnierzach amerykanskich walczacych za sojusznikow w dwoch WS z daleka od od swojego kraju?Usatysfakcjonowany ;)
Nie wiem na ile znasz historię obu wojen, ale widzę muszę Cię douczyć:
W czasie 1wś USA przystąpiła do wojny z powodu 3 rzeczy - zatopienia "Lusitanii", prowadzenia nieograniczonej wojny podwodnej, w której to U-Booty zatapiały statki pasażerskie (ginęli obywatele amerykańscy) oraz depeszy Zimmermana, w której to rząd Rzeszy nakłaniał Meksyk do wypowiedzenia wojny St. Zjednoczonym.
W czasie 2wś większa część społeczeństwa amerykańskiego były nastawiona proniemiecko, nie chciała handlować czy dostarczać broni Wlk. Brytanii z obawy, że wciągnie ich to w konflikt. Dwa dni po Pearl Harbort, Niemcy wypowiedziały wojnę USA, niektórzy historycy uważają, że to był błąd. Istniała szansa, że Stany Zjednoczone pozostałyby neutralne w konflikcie z 3 Rzeszą. Jeśli chcesz źródło polecam książkę : "Przymierze wrogów – Tajemnice współpracy wywiadu amerykańskiego i niemieckiego podczas II wojny światowej”, autorstwa niemieckiego historyka Agostino von Hassell.
Pod linkiem masz konspekt z niej może Cię zaciekawi:
http://www.binek.pl/6_t89.html