Turków protestujących przeciwko islamizacji swego kraju też mamy się obawiać?Cytat:
Zamieszczone przez Volomir
Wersja do druku
Turków protestujących przeciwko islamizacji swego kraju też mamy się obawiać?Cytat:
Zamieszczone przez Volomir
Sugerujesz, że mam się bać też Turka, który prowadzi budę z kebabem u mnie w mieście? Może chce mnie otruć? Może chce mnie spaść niezdrowym żarciem, abym nie mógł bronić ojczyzny przed islamskim zagrożeniem?Cytat:
Czy aby na pewno powinniśmy obawiać się tylko tych radykalnych muzułmanów jak próbują nam wmawiać niektórzy?
Cytat:
Zamieszczone przez fenr1r
http://pobierak.jeja.pl/images/2/3/a...ie-kebabem.jpg
;)
Chodzi mi raczej o to, że niby mamy tych "umiarkowanych" muzułmanów, tylko oni nadal kierują się Koranem. Zobacz na tego miliardera (no własnie jak to jest, jak ma jeden miliard to jest już miliarderem, czy jeszcze milionerem? :P), człowiek światowy, bywalec salonów, mąż Janet Jackson, więc wydawałoby się, że koleś ma raczej "luźne" podejście do religii.
:D
Debile są wszędzie. Problemem jest religijny fundamentalizm czyli traktowanie dosłownie starożytnych zapisków naćpanych kaznodziejów, oraz uwarunkowania kulturowe specyficzne dla danej grupy. Wydawałoby się, że hinduizm jest bardziej "przyjazny", ale tam też zdarzają się podobne przypadki. Rozmawiałem z kilkoma muzułmanami, bardziej postępowymi i nie odebrałem ich jakoś negatywnie.Cytat:
Chodzi mi raczej o to, że niby mamy tych "umiarkowanych" muzułmanów, tylko oni nadal kierują się Koranem. Zobacz na tego miliardera , człowiek światowy, bywalec salonów, mąż Janet Jackson, więc wydawałoby się, że koleś ma raczej "luźne" podejście do religii.
Zdaje się, że jest miliarderem.Cytat:
(no własnie jak to jest, jak ma jeden miliard to jest już miliarderem, czy jeszcze milionerem? :P)
Chciałem tutaj podać cytat, niestety nie mogę go znaleźć:( Chodziło mniej więcej o coś takiego, że kiedy muzułmanów jest mało w kraju to islam jest religią pokoju i dialogu. Gdy pojawia się ich więcej to zaczynają domagać się praw. Gdy pojawia się ich jeszcze więcej to domagają się specjalnego traktowania, wprowadzaniu szariatu itd. Potem już nie ma niemuzułmanów. I spójrz jak to wygląda w innych krajach -Francja, Belgia, Szwecja. Tam coraz mniej słychać o islamie jako religii pokoju.Cytat:
Debile są wszędzie. Problemem jest religijny fundamentalizm czyli traktowanie dosłownie starożytnych zapisków naćpanych kaznodziejów, oraz uwarunkowania kulturowe specyficzne dla danej grupy. Wydawałoby się, że hinduizm jest bardziej "przyjazny", ale tam też zdarzają się podobne przypadki. Rozmawiałem z kilkoma muzułmanami, bardziej postępowymi i nie odebrałem ich jakoś negatywnie.
Normalna kolej rzeczy - została zaburzona krucha równowaga pomiędzy dwiema odrębnymi kulturami. Dodajmy jeszcze, że nikt tak naprawdę nie kontrolował ich środowiska od początku - czy mają pracę, czy znają język itd. Pozostawiono ich się samych, dając im tak wysokie socjale, że nie musieli się martwić o przyszłość. Zaowocowało nam to tym czym, że imigranci muzułmańscy poczuli się na tyle silni, że domagają się i będą się domagać coraz to większych praw.Cytat:
Zamieszczone przez Volomir
To nie wysokie socjale sa przyczyna agresywnosci muzulmanow w krajach europejskich ;)Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Ale zapoczątkowały swoistego rodzaju ich bezkarność. Po co pracować skoro inni robią to za nas i jeszcze nam płacą za nic.Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Na naszym podwórku też pojawiają się niedorzeczne pomysły, jak choćby postulat intronizacji Chrystusa na króla Polski (tak na marginesie zastawiam się, czy w takim przypadku mielibyśmy jednego czy trzech króli?). Albo taki kwiatek pewnego wicepremiera: "Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka". Może nie jest to ta sama skala zjawisk, ale schemat jest podobny. Pewne grupy interesu składają roszczenia na podstawie pospolitej głupoty. Tylko pojawia się pytanie, czy to jest działalność o charakterze stricte religijnym, czy może pewne jednostki, lub elity wykorzystują muzułmańską ciemnotę do realizacji agendy politycznej. Tzn. używają religii jako narzędzia wpływu i sprawowania władzy (tak jak to działo się zawsze).Cytat:
Chciałem tutaj podać cytat, niestety nie mogę go znaleźć:( Chodziło mniej więcej o coś takiego, że kiedy muzułmanów jest mało w kraju to islam jest religią pokoju i dialogu. Gdy pojawia się ich więcej to zaczynają domagać się praw. Gdy pojawia się ich jeszcze więcej to domagają się specjalnego traktowania, wprowadzaniu szariatu itd. Potem już nie ma niemuzułmanów. I spójrz jak to wygląda w innych krajach -Francja, Belgia, Szwecja. Tam coraz mniej słychać o islamie jako religii pokoju.
A nie może to być coś na zasadzie synergii? Mamy tych wysoko postawionych duchownych, sprawujących władzę nad owieczkami (kózkami :p). Mają kasę, mają posłuch więc manipulują resztą ludu. Do tego mają jeszcze religię, która wynagradza takie, a nie inne postawy. Także islam wzmacnia "wydźwięk" tych manipulacji, a te manipulacje sprawiają, że ludzie jeszcze mocniej podążają za koranem.