AI jest niemodowalne. Można jedynie zmodyfikować różne aspekty gry tak, żeby ograniczyć swobodę bezsensownych działań AI.
Wersja do druku
AI jest niemodowalne. Można jedynie zmodyfikować różne aspekty gry tak, żeby ograniczyć swobodę bezsensownych działań AI.
Ja mam pytanie o naturze estetycznej (chyba): otóż na początku kampanii Rzymem każda armia i flota miała do wyboru kilka emblematów (orzeł, korona, wieniec itp). Z każdą wygraną bitwą miała ich do wyboru coraz więcej ale do czasu. Mam rok ok. 160 p.n.e. i w każdej armii do wyboru tylko jeden emblemat: ohydna ręka Sarumana... Orły i wieńce były fajne a tu teraz takie coś... Ktoś mnie oświeci o co kaman? (wiem że to zawracanie dupy ale jestem bardzo ciekawy powodu :) )
A cóż to? Kolega jest Sarumanofobem? ;)
Dlatego zawsze uważam, iż nawet zasiadając do gry video będącej tylko aluzją do historii, warto odrobić lekcje i wzbudzić w sobie minimum zainteresowania okresem którego ona dotyczy.
Powodzenia w odkrywaniu kolejnych zagadek;)
Rozumiem aczkolwiek obawiam się że jest to zagadka nie do rozwiązania (co do ręki Sarumana - widziałem to już w jakimś filmie, legioniści z dłonią jako emblemat, po prostu mi się ona nie podoba i chciałbym ją zmienić <nazwę armi też>)
Hmmmm wcześniej gdzieś widziałem opcję, że można skierować protektorat/satrapie na którąś z prowincji wroga, teraz nie mogę tego znaleźć, gdzie jest ta opcja?
Nigdy nie prowadziłem tak długiej kampanii Rzymem, więc muszę wierzyć ci że nie da się później zmienić emblematu, być może jako wynik reformy armii lub innego wydarzenia. Natomiast nazwę zmieniasz wchodząc w szczególy armii i klikając obok jej miana, kasując go i wpisując nowe. Biała dłoń była symbolem hordy Uruk-hai idącej na Helmowy Jar w Dwóch Wieżach Jackson'a.
Koordynacja celu wojennego znjaduje się w panelu dyplomacji, pierwsza ikona po lewej stronie.
Dlatego zawsze uważam, iż nawet zasiadając do gry video będącej tylko aluzją do historii, warto odrobić lekcje i wzbudzić w sobie minimum zainteresowania okresem którego ona dotyczy.
Marengo, znasz mnie, dlatego pewnie Cię nie zaskoczę: :clap::clap::clap::clap::clap::clap::clap::clap::c lap:
Panowie, uznaję Wasze wypowiedzi na temat mojej wypowiedzi za wielce stosowne, trafne i przydatne:)
Samick, nie miej wątpliwości. Na mojej półce leży obrzydliwie droga, ładnie wydana w twardej oprawie Trylogia Tolkiena i to nawet przeczytana, razem z jego biografią i wieloma artykułami o związkach świata, który stworzył z religią chrześcijańską. Dla tych co nie wiedzą, Tolkien i twórca Opowieści z Narnii - Lewis byli przyjaciółmi.
************
Nie mam powodów żeby wątpić.
S.