Jeżeli chcesz, aby ktoś odebrał to jako ironię, to daj jakikolwiek element wypowiedzi, dający podstawy do uznania tego za ironię.Cytat:
Z tym nie podpisywaniem ponów to była ironia każde ograniczanie jest narzucaniem stylu gry a tak moim zdaniem nie powinno być moim zdaniem ograniczać sie powinno sprawy które wynikają z ułomności mechaniki gry lub zagrań które można nad interpretować.
Każdy traktat daje coś obydwu stron i jest czegoś gwarantem stąd konsekwencje przy jego rozwiązywaniu oraz zabezpieczenie pewnych działań.
Moim zdaniem każde wsparcie oprócz militarnego jest wsparciem dozwolonym bo co ty uznasz że blokowanie ruchów jest zabronione inny że wsparcie finansowe a jeszcze inny że sam traktat i prawa handlowe są wsparciem .Moim zdaniem dopiero wsparcie w walce jest otwartym wparciem działań któreś ze stron i to jest właśnie czasami nagminnie wykorzystywane właśnie przez pkt że jednostki które sie dołączyły do bitwy automatycznie jako sojusznicze nie są uznawane jako za atakujące wrecz przeciwnie są i to powinno być zakazane dla obu stron nie ma przypadkowych ruchów ani działań nawet jesli któraś strona dołączy do takiej sytuacji przypadkowo-losowo tzn wycofujące jednostki staną obok to ktoś musi zaatakować dlatego uważam że jeśli sojusznik weźmie udział w bitwie to jest to podstawa do zerwania i równa sie wypowiedzeniu wojny ze wszystkimi tego konsekwencjami i nie ma znaczenia że on tego nie zrobił tylko ruch wykonał gracz którego jedynie wpierał blokując ruchy jego przeciwnikowi może miec do tego gracza pretensje oraz do siebie wszak znalazł sie na arenie działań wojennych.
Ps jedynie zgadzam sie sie sprawiedliwsze było skrócenie traktatów w przypadku gdy gracz wpiera aktywnie (stawiając forty) gracza A blokując droge jego przeciwnikowi na terytorium gracza A -to ok na morzu moim zdaniem nie ma do tego podstaw .Morze jest eksterytorialne
Inne rozwiązanie będzie zawsze powodem niesnasek i słusznie jak ocenisz jakie miał intencje gracz który przemieszcza swoje wojska na terytorium gracza którego wspomaga że chciał mu zablokować droge w tej turze a może on jedynie planuje i przesuwa armie tak aby zdobyć nad tobą przewagę za okres jak miedzy wami żadne traktaty nie będą obowiązywać
Nie wiem co się tak przyczepiłeś do stania PoNowca armią koło armii lub miasta wroga. Jest to akurat sprawiedliwie ustanowione, że można atakować taką armię bez konsekwencji, a PoNowiec ma taką alternatywę działania, że może wesprzeć militarnie w bitwie, tą drogą ewentualnie kończąc PoNa. Wszystko jest chwatit i nie wiem nad czym się tu rozwodzić na 5 linijek.
Morze jest eksterytorialne, przecież sam w kłótni z Matiskiem to podkreślałem, co ma zabezpieczyć nas przed natychmiastowym zaatakowaniem. Jednak zasady trzeba zmienić właśnie w sprawie portów i wód, bo na lądzie jest wszystko jasne. Przeszkadza się nam na terytorium naszego wroga? Możemy atakować. Tak jest i być powinno, i tu nie ma mowy o żadnym skracaniu, tylko od razu jest możliwy natychmiastowy atak. Terytorium określa wszystko. PoNowiec wchodzi na terytorium naszego wroga, a swojego sojusznika na swoją odpowiedzialność i przeszkadzanie nam równa się dozwoleniem na atak.
W ogóle nie odniosłeś się do mojego przykładu z wko33, a jest on kwintesencją obecnych absurdów. I WŁAŚNIE TAKIE działania trzeba ukrócić odpowiednimi przepisami. Obecnie to jest nonsens, że będąc blokowanym na morzu - jedyne co mogę zrobić to zerwać PoNa - co się równa zatopieniu moich statków względem normalnych zasad zrywania PoNów. Z portami jest bezpieczniej, ale i tak powinno się z ich blokowaniem też zrobić porządek. Zmieniłbyś zdanie, gdybyś zobaczył turę Egiptu w wko31. A taki Matisek też powinien mieć prawo na lepszych zasadach oderwać się od mojej blokady w wko34. (Tzn on myśli, że może sobie teraz od razu zaatakować, ale się myli)
Nie postulowałeś na forum ogólnym. Jedynie marudziłeś w wko30 i na gg. To raz.Cytat:
Mefisto:
Postulowałem to samo jakiś czas temu, ale wtedy stałeś na stanowisku, że blokowanie statkami jest jednym z "praw kardynalnych" i "złotych wolności".
Dokładniej to chyba było wtedy, kiedy Anglia mnie blokowała swoimi statkami w WKO 30, wspomagając twoją Danię.
Aż chciałoby się krzyknąć: Liberum Veto
Wg. szkoły warszawskiej. Wg. poznańskiej - powszechnie wiążącą.
Dwa, że nikt ci nie blokował tam portów, a jedynie Anglik korzystał z prawa stania w swoim porcie w Londynie, czym blokował kanał, o co czepiać się jest absurdem.
A z tymi szkołami to jakie górnolotne powody są tej wzmianki? Wg. szkoły wrocławskiej mamy wyrąbane na szkoły: poznańską i warszawską...
